vertiico  Dołączył: 08 Maj 2007
Fotobank
Witam

Mam pytanie odnosnie fotobankow.
Czy ktos uzywal :
http://allegro.pl/item196...osc_tanio_.html

Wszedzie widze Digimate II badz III, ktore wg mnie sie nie nadaja.
Nie interesuje mnie zaden fotobank ktory nie mozna zasilac zasilaczem sieciowym, badz po podlaczeniu do kompa ciagnie z baterii ( po to jest port usb niech pobiera prad via usb).

Czytalem jeszcze o pd70x, ale nie moge go w polsce znalezc.
Jezeli ktos ma/ uzywa, prosilbym o podanie powodu zakupu tego akurat modelu ( jakie czynniki wplynely na wybor ), oraz co przeszkadza, jakie sa jego wady.
 

Tok'Ra  Dołączył: 11 Lip 2006
Re: Fotobank
vertiico napisał/a:
Witam
Mam pytanie odnosnie fotobankow.
Czy ktos uzywal :
http://allegro.pl/item196...osc_tanio_.html
Nie interesuje mnie zaden fotobank ktory nie mozna zasilac zasilaczem sieciowym, badz po podlaczeniu do kompa ciagnie z baterii ( po to jest port usb niech pobiera prad via usb).


Wedlug opisu na stronie chinskiego producenta ( http://www.qcool.cn/EnProductShow.asp?ID=73 )
jest to juz pewnie postep w dziedzinie konstrukcji fotobankow, bowiem wg. opisu te urzadzenie juz posiada:
"# NEW "DC/BAT" swich designed to avoide careless power on/off
# NEW "DC/BAT" swich also ensure the PhotoBank to keep working whenever the battery level is low ":
czyli ma przelacznik zasilania zasilacz/akumulator i pozwala na kontynuacje pracy na zasilaczu, gdy bateria juz pada.

Teraz pozostaje znalezc ochotnika do testow :mrgreen: , bowiem jest tez napisane "Fast copy of flash memory card to HDD". Ciekawe, ile czasu tutaj potrzeba by zgrac karte SD 2GB - bo Digimate robi to przez ok. 20 minut :roll: , a pojemnosc akumulatorka jest raptem moze o jeden zrzut takiej karty wieksza.

No i oczywiscie, czy to jest mechaniczny wlacznik zasilania - bo napisane jest, ze ma ekran dotykowy (bez mechanicznego on/off takie urzadzenie to pomylka. Jak nosilem bez wyjecia akumulatora swoj dotykowy fotobank, to przez ta cala nowoczesnosc rozladowalem do zera akumulator, bo sam sie raz wlaczal i wylaczal...).

Tak wiec przylaczam sie do pytania - wakacje sa juz tuz tuz - wiec na wycieczki i focenie taki magazyn jest jak najbardziej konieczny - moze sie ktos poswieci i kupi, przetestuje i wrzuci opis? :mrgreen:
 

Throwend  Dołączył: 26 Kwi 2007
Digimate ma zasilacz w zestawie. Poza tym każdy fotobank z dyskiem 2.5" powinien byc zasilany również z USB bo i sam dysk mozna tak zasilać (jak to w laptopach - wszystko jest podłączone do USB). To wbrew p[ozorom bardzo fajne urządzenie.

Zawsze mozesz kupić Vosonica, który gra i trąbi i jest ful wypas i drogi jak cholera :-P

To wszystko jest pewnie robione w tym samym miejscu tylko ma inne obudowy.
 

Tok'Ra  Dołączył: 11 Lip 2006
Throwend napisał/a:
Digimate ma zasilacz w zestawie. Poza tym każdy fotobank z dyskiem 2.5" powinien byc zasilany również z USB ...


Digimate ma zasilacz, ale sluzy on tylko do ladowania akumulatora. Gdy ten pada - mimo podlaczenia do zasilania, karty juz nie przegrasz do konca. Dlatego, Digimate wymagaja malej przerobki, czyli wystabilizowania napiecia i podpiecia bezposrednio na gniazdo zasilania dysku.
 

vertiico  Dołączył: 08 Maj 2007
nie chodzi o ful wypas tylko o podstawowe rzeczy takie jak:

- korzystanie z zasialcza -- ale nie tylko do ladowania baterii
- system plikow nie tylko fat/ntfs ( ale tak to chyba tylko w erze ;) )
- automatyczne wylaczanie po zgraniu plikow
- szybki transfer
itp itd :) czyli rzeczy podstawowe zadne tam wymyslne.
Dziwi mnie ze ten "Digimate" ma zasilacz ale projektanci byli zbyt .... aby nie wpasc na pomysl co mozna z nim poza ladowanie baterii zrobic :) moze zbyt duzo wymagam ;)
 

Tok'Ra  Dołączył: 11 Lip 2006
vertiico napisał/a:

Dziwi mnie ze ten "Digimate" ma zasilacz ale projektanci byli zbyt .... aby nie wpasc na pomysl co mozna z nim poza ladowanie baterii zrobic :) moze zbyt duzo wymagam ;)


Niestety, zyjemy w czasach, gdzie bardziej marketingowiec niz technolog decyduje o produkcie. O tym, zeby nie zasilac bezposrednio zadecydowaly nastepujace wzgledy:

- obnizenie kosztow produkcji. Mniej elementow to i taniej. A zarobek ten sam.

- nikt nie pozwie firmy, ktora wyprodukowala najprostszy zasilacz nadajacy sie tylko do ladowania akumulatorka, ze ich konstrukcja spowodowala awarie dysku twardego.

Tego typu przetwornica musiala byc w zalozeniach konstruktorow mala i przenosna - wiec wbicie tam dodatkowych zabezpieczen w stabilizacji i duzych kondensatorow elektrolitycznych dla zabezpieczenia przed wahaniami napiecia sieci (ktore moglyby przenosic sie na dysk i go palic) byloby niezgodne z priorytetami marketingu. Musieliby tez zwiekszyc wydajnosc pradowa takiego zasilacza, by w momencie uruchamiania dysku i zwiekszonego poboru pradu, nie powodowal on potencjalnego uszkodzenia przetwornicy. Niby na etykiecie jest napisane, ze wydajnosc pradowa tej ladowarki to 1A, ale po gabarytach i wadze puszeczki to ja im nie wierze :mrgreen:

- klient zawsze wybierze mniejsza kieszen do swojego dysku - wiec zastosowanie sensownego systemu zasilania AA bylo niemozliwe, bo powiekszyloby gabaryty fotobanku - i konkurencja mialaby zielone swiatlo dla swoich produktow. Stad pojawila sie koniecznosc zasilania malym badziewnym akumulatorkiem. Te sama zasade marketingowa zastosowano przy produkcji nowych aparatow cyfrowych i lustrzanek :evilsmile: , ktore z zalozenia marketingowego "mialy byc male i lekkie" :roll:

Wielokrotnie widzialem sceny, gdzie o zakupie decydowaly kobiety-blondynki, kierujac sie nie pragmatyzmem, ale czy np. do sukienki czy wystroju to cos bedzie im pasowac :mrgreen:
Dlatego marketing najpierw robi badania "co wybiera 80% potencjalnych klientow", a potem dopasowuje do tego cala konstrukcje. Jest wojna na lekkie aparaty, to i ich zasilanie sie odchudza. Jest bajer zwany stabilizacja - to i nowa pucha musi ja miec. I czyszczenie matrycy tez... Biznes to wojna... :mrgreen:
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
Tok'Ra napisał/a:
Biznes to wojna...
Kurcze,... a ja jestem pacyfistą :-(
 

asklop  Dołączył: 22 Kwi 2006
Cytat
Kurcze,... a ja jestem pacyfistą


kurcze to problem. Pewnie i w wojsku nie byles? ;-)
 
vivooo  Dołączył: 23 Mar 2007
Jak by był w wojsku to by mu pacyfizm wybili z głowy.... :mrgreen:

No chyba że się nie przyznał..... :?:
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
asklop napisał/a:
Pewnie i w wojsku nie byles?
Niestety byłem, ale tylko rok. Ale cośmy napsuli krwi politrukom :evilsmile:
Najlepszym dowodem na to było to, że bali się nam dać broń z ostrymi na służbę. Jako pomocnicy oficera dyżurnego, który zastępuje dowódcę jednostki podczas jego nieobecności, chodziliśmy z pustą kaburą u paska.
To było w stanie wojennym...
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
emigrant napisał/a:
Jako pomocnicy oficera dyżurnego, który zastępuje dowódcę jednostki podczas jego nieobecności, chodziliśmy z pustą kaburą u paska.
To było w stanie wojennym...


Dziwne trochę. Też byłem w wojsku w stanie wojennym i oficer dyżurny na odprawie sprawdzał czy podchorążowie mają na pewno w kaburze broń (z magazynkiem) a nie papierosy.
 

piotr_luk  Dołączył: 14 Kwi 2007
plwk napisał/a:
podchorążowie
emigrant, się pewnie aż takiej szarży nie dochrapał :mrgreen:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
piotr_luk napisał/a:
plwk napisał/a:
podchorążowie
emigrant, się pewnie aż takiej szarży nie dochrapał :mrgreen:


Po studiach taki dopisek do stopnia dostaje się z urzędu. Znika po nominacji na pierwszy stopień oficerski.
 

piotr_luk  Dołączył: 14 Kwi 2007
plwk napisał/a:
Po studiach taki dopisek do stopnia dostaje się z urzędu.

słynne SPR-y
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Dokładnie :mrgreen:
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
No proszę. Właśnie się dowiedziałem, w kogo kamieniami rzucałem w stanie wojennym...
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Michu napisał/a:
No proszę. Właśnie się dowiedziałem, w kogo kamieniami rzucałem w stanie wojennym...


O ... nie wiedziałem, ze byłeś w tym czasie w Braniewie. :mrgreen:
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
No wiesz Plwk, w Braniewie to nie byłem. A i te kamienie takie małe były. Prawie jak piasek. Drobno zmielony.

Wracając do fotobanków.
Z rok-dwa lata temu kupiłem E-tank. Bo okazja była jak cholera wówczas. I wszystko pięknie i ładnie, tylko że z braku potrzeby, nie dokupiłem HDD. I leży toto prawie nie używane - co najwyżej czasami jako czytnik. Pewnie niedługo dokupię do niego twardziela, ale... Zastanawiam się, czy jest sens. Mi jak na razie wystarcza 2GB karta. I na chwilę obecną chyba wolałbym dokupić drugą kartę, niż mieć taki bank. Chociaż na spędy typu PPD jest to jak znalazł.
 

l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
Michu napisał/a:
Chociaż na spędy typu PPD jest to jak znalazł.

tylko trzeba pamietac, ktora karta juz przegrana - a to wcale nie takie oczywiste :evilsmile:
 

Tok'Ra  Dołączył: 11 Lip 2006
Michu napisał/a:
No wiesz Plwk
Z rok-dwa lata temu kupiłem E-tank. I wszystko pięknie i ładnie, tylko że z braku potrzeby, nie dokupiłem HDD. I leży toto prawie nie używane - co najwyżej czasami jako czytnik. Pewnie niedługo dokupię do niego twardziela, ale... Zastanawiam się, czy jest sens. Mi jak na razie wystarcza 2GB karta. I na chwilę obecną chyba wolałbym dokupić drugą kartę, niż mieć taki bank. Chociaż na spędy typu PPD jest to jak znalazł.


Dokladnie - to to sie przydaje wlasnie na dalekie wyprawy, gdzie nie ma dostepu do komputera i jego dysku. Z czterodniowej wyprawy do Francji przywiozlem ok. 12GB fotek. By moc wyrobic ten sam material musialbym miec 6-8 kart po 2GB kazda.

Teoretycznie koszt zakupu jest ten sam, ale hardziel w fotobanku to taki duzy pendrive, wiec mozna taki zakup wykorzystywac dodatkowo :mrgreen: Tak wiec, jak musisz miec dysk przenosny na dane, to lepiej jest dolozyc kilka zlociszy i kupic go z mozliwoscia OTG.

Najlepsze rozwiazanie to oczywiscie duzo kart SD, plus fotobank jako backup... :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach