kris81pl  Dołączył: 02 Lut 2008
Ile czasu moczyć w przerywaczu? (BW)
Witam.

A więc zapytuje, ile czasu moczyć film w przerywaczu na bazie octu spożywczego (15ml octu na 1l wody).

W tutorialach znalezionych w necie znalazłem, że ok. 30s , prawda li to?
 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
Prawda. Dla pewności zrób przewrotke w połowie ;-)
 

kris81pl  Dołączył: 02 Lut 2008
Okidoki thks :)
 
malero  Dołączył: 28 Lut 2012
Jaki jest cel stosowania przerywacza (za wiki niby przedłuża żywot utrwalacza)? Za każdym razem zapominam kupić butelki i sprawdzić, leję zwykłą wodę.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Przy przerywaniu wodą przedłuża się rzeczywisty czas wywoływania. Nie kupiłeś przerywacza to możesz użyć rozcieńczonego octu lub wody z kwaskiem cytrynowym.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
malero, plucząc w wodzie nadal wołasz. Zanim woda przerwie wywoływanie rzeczywisty czas wywoływania znacznie przekroczy nominalny czas tabelkowy. Niektórzy mają tak opracowany swój proces, że zawsze dowołują płucząc wodą.

Stosując przerywacz od razu zakwaszasz. Dodatkowo po przerwaniu wydłużasz żywotność utrwalacza.
Ja dla wydłużenia i utzrymania czystego utrwalacza przerywam roztworem na bazie octu, a następnie płuczę wodą, wówczas utrwalacz zużywa się naturalnie i nie jest domieszkowany octem (a przynajmniej w minimalizuje się stopnień zanieczyszczenia).
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
malero napisał/a:
Jaki jest cel stosowania przerywacza (za wiki niby przedłuża żywot utrwalacza)? Za każdym razem zapominam kupić butelki i sprawdzić, leję zwykłą wodę.


Wywoływacz jest zasadowy i ma zdolność 'wykańczania' utrwalacza (wzorów nie podaję, uwierz na słowo). Przerywacz MUSI być kawśny żeby zneutralizować wywoływacz. Woda tylko rozcieńcza roztwór wywoływacza, więc w najlepszym stopniu spowalnia wołanie (w praktyce niekoniecznie, bo reakcja zachodzi w emulsji na papierze i sam fakt zanurzenia arkusza w wodzie nie powoduje automatycznie równomiernego rozproszenia cząstek wywoływacza w całej objetości wody w kąpieli pseudoprzerywającej). Robiąc po swojemu nie tylko "przewołujesz" arkusz, ale także wykańczas szybko utrwalacz, ktory "zużywa się" na eutralizację wywoływacza, co może skutkowac niedostatecznym utrwaleniem w zbyt krótkiej kapieli - bo oslabiony utrwalacz winien oddzialywać na materiał dluzej, niz wynika z wartości nominalnych.
Co do czasów kapieli to generalnie jest zasada: w wywoływaczu tyle, ile wynika ze specyfiki materiału/chemii +/- twoja decyzja jeśli chcesz więcej/mniej z powodów kratywnych. W przerywaczu 30 sekund to minimum, ale mozna nieco dłużej, nie zaszkodzi. W utrwalaczu nie da się "za długo", co najwyżej - za krótko.
 
rybka  Dołączył: 28 Gru 2010
Witam . Jak najbardziej da sie za dlugo ... utrwalacz potrafi '' wypalic'' swiatla na papierze , lub cienie na negatywie - w zaleznosci co sie akurat obrabia . Poza tym tym w emulsji odkładaja sie twale zwiazki nie dajace sie łatwo wypłukac . Ja np. papier utwalam dwukrotnie , ale bez przekraczania nominalnego / fabrycznego czasu procesu ( i co " posiedzenie " sprawdzam jego aktywnosc ) . To tak w skrócie ...
Pozdrawiam z deszczowej IRL .
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Może nieprecyzyjnie sie wyraziłem - nie miałem na mysli zostawiania odbitki w utrwalaczu na całą noc czy dzień, lub choćby godzinę. Niemniej jednak w mojej ciemniowej praktyce zdarzało się, że czas "fabryczny" utrwalania był przekraczany o 100 procent lub blisko tej wartości (z róznych przyczyn) i w najmniejszym stopniu nie odbijalo sie to na uzyskanej czy założonej jakości odbitki. W przypadku utrwalacza częstym błędem poczatkujących ciemniowców (przynajmniej w deszczowej Irlandii, gdzie dane mi było z takimi młodymi ludźmi pracować :-) ) jest zbyt krótkie utrwalanie, wynikające z niecierpliwości, by odbitkę zanieść do swiatla i "zobaczyć jak wyszła".
Pisząc o czasach kapieli domyslnie nie mówię o ekstremach, raczej operuję pojęciami skrocenia czasu do 50 procent lub wydluzenia go o 100 procent - uznajmy to za granicę rozważań. W tym kontekście dla wywoływacza potrzebna jest precyzja, dla przerywacza rozsądek, dla utrwalacza - cierpliwość.

PS. Czyż pogoda ostatnio nie jest depresyjna?
 
rybka  Dołączył: 28 Gru 2010
Och ... pogoda dla cierpliwych w sam raz . A ostatnie zdanie bardzo przypadlo mi do gustu - podpowiem uczniom na najbliższym spotkaniu - jesli pozwolisz . Pozdrawiam racząc sie Tullamore'm ( w sam raz na dzisiejsza aure ) .
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Bedzie mi milo - nie roszczę sobie praw autorskich :-B

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach