kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
Pentax-m 50/1.4 próba naprawy
W ręce me wpadł Pentax-m 50/1.4. Poblem jest w tym, że poprzedni właściciel używał to szkiełko z jakimś bezlusterkowcem i aby mu nic nie wadziło obciął całkiem ten język koło wajchy przysłony i przyciął samą wajchę. Myślałem żeby dokleić kawałek metalu na przedłużenie :mrgreen: frędzla ale boję się, że jak klej puści i odpadnie to jaj w puszcze narobi. Następny plan, to kupić jakiegoś paścia powypadkowego i użyć jako dawcę ale... grzebiąc w szufladzie znalazłem pompkę Vivitara 70-210. Mam nadzieję, że popychacz będzie się dało podmienić (ewentualnie przerobić tak, aby spasował), lecz martwię się o ten "język".
Do czego on służy i jaki wpływ na działanie obiektywu może mieć jego brak? Czy mogę użyć "dupki" z jakiegoś innego taniego pleśniaka? No i przede wszystkim- na co uważać rozbierając ten obiektyw?
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
kojut napisał/a:
martwię się o ten "język"

Niepotrzebnie, nowe obiektywy go nie posiadają i działają.
kojut napisał/a:
Myślałem żeby dokleić kawałek metalu na przedłużenie :mrgreen: frędzla ale boję się, że jak klej puści

Zastosuj lutowanie.
 
rybka  Dołączył: 28 Gru 2010
Kojut - przywiez go na ''spring print deja" w kwietniu , mam jakies "dupki " Pentaxa i moze uda sie cos dopasowac ; a lutowanie srebrem i mosiadzem tez da sie zrobic . Pzd .
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
plwk, najpierw wypróbuję z przekładką. Jak nic z tego nie wyjdzie, to wtedy będę próbował spawać.
rybka, dzięki. Jak do tego czasu nic nie wymyślę, to chętnie skorzystam z Twojej oferty .
:-B
BTW
Co to jest "spring print day"?
 
rybka  Dołączył: 28 Gru 2010
Autumn / Spring Print Showing to spotkania ostatnich irlandzkich ( no nie tylko irlandzkich jak widac ) tradycyjnych printerow / ciemniakow w Dublin Camera Club . Tym razem widzimy sie ( i odbitki ) 12 kwietnia o 0900 . Jak by co - to przywiez '' chorego'' .Pzd .
 
Grzechotnik  Dołączył: 27 Paź 2008
Języczek to osłona popychacza by się nie wygieła przypadkiem, w niektórych szkłach go nie było, nie ma to znaczenia.

Sam popychacz jest w każdym obeiktywie inny, z drugiej strony wchodzi w odpowiednie gniazdo by ową przysłoną ruszać.
Nie wiem czy mam jakąs 1,4 w tej chwili na warsztacie to bym sprawdził czy mam jakiś zapas, do 50/F2 czy F1,7 mam na 100% bo tych kilka złomków się wala, ale czy pozostał mi jakiś popychacz do 1,4 to nie wiem, niewykluczone, iż jest identyczny z 1,7, bo u Pentaxa czasem niektóre elementy są wymienne pomiędzy różnymi obiektywami.
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
Grzechotnik, dzięki. Raz za wyczerpującą odpowiedź a dwa za poradę w sprawie wkrętaków (Wera, to z innego tematu). Kupiłem dwa krzyżaki i muszę stwierdzić, że na prawdę świetne są to narzędzia.
Wracając do tematu
Grzechotnik napisał/a:
Sam popychacz jest w każdym obeiktywie inny, z drugiej strony wchodzi w odpowiednie gniazdo by ową przysłoną ruszać.

Właśnie jestem po rozbiórce (nowymi wkrętakami :mrgreen: ) trzech obiektywów (w tym FA) i każdy miał inny system popychania przysłony. A co najciekawsze to i same popychacze są różnej długości (są zamontowane w różnych miejscach obiektywu). Coś mi się wydaje, że bez lutowania się nie obejdzie.
Jeszcze jedno pytanie:
na przedniej soczewce jest dość sporo pleśni. Czy da się ją prosto zdemontować i powtórnie, po wyczyszczeniu, zamontować bez narażania się na rozjustowanie albo inne nieprzyjemności?
 
Grzechotnik  Dołączył: 27 Paź 2008
kojut napisał/a:
Czy da się ją prosto zdemontować i powtórnie, po wyczyszczeniu, zamontować bez narażania się na rozjustowanie albo inne nieprzyjemności?


Nie da się :) ale tylko w przypadku, że masz taką parę w łapach, iż dokręcając ów obwodowy pierścień trzymający soczewki skręcisz go tak mocno że szkło się ugnie albo metal :)
A na poważnie to nie ma na to żadnych szans. Soczewki mają swoje gniazda w które są wpasowane dosłownie na styk, skręcasz do pierwszego oporu i po wszystkim.
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
Grzechotnik, wielkie Piwo Ci się należy. To teraz muszę jeszcze zamówić preparat do czyszczenia optyki i się biorę za ratowanie tego obiektywu.
Tak z innej beczki: jest jakaś chemia do usunięcia grzyba? Mam obiektyw do Krokusa, ale pierwsza soczewka jest strasznie zamglona a niczym to dziadostwo nie daje się wykurzyć.
 
sycamor  Dołączył: 10 Lut 2011
Alkohol izopropylowy może być ??

S.
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
sycamor, nie bardzo. Z racji wykonywanej pracy mam praktycznie nieograniczony dostęp do alkoholu :mrgreen: izopropylowego. Próbowałem już to, środek grzybobójczy do roślin, odkamieniacz, Microphen, R09 spezial, ocet, domestos i pastę do zębów. Nic nie pomogło :-?
 
sycamor  Dołączył: 10 Lut 2011
Odporny ten grzybek :mrgreen:

S.
 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
kojut napisał/a:
Próbowałem już to, środek grzybobójczy do roślin, odkamieniacz, Microphen, R09 spezial, ocet, domestos i pastę do zębów. Nic nie pomogło
a probowales pumeksem albo szczotką ryżowką ?
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
wuzet napisał/a:
kojut napisał/a:
Próbowałem już to, środek grzybobójczy do roślin, odkamieniacz, Microphen, R09 spezial, ocet, domestos i pastę do zębów. Nic nie pomogło
a probowales pumeksem albo szczotką ryżowką ?

Jeszcze nie ;-) Ale spróbuję na pewno. Ostatnim etapem będzie kamień szlifierski :mrgreen:
 
Grzechotnik  Dołączył: 27 Paź 2008
Hehe ale się męczycie :)
Grzybka alkoholem się nie zmyje, zmywa go zwykła woda, starczy nawet zwykły chuch, potem najlepiej przetrzeć soczewkę 3% wodą utlenioną by wybić pozostałości (nie zapomnieć przetrzeć także krawędzie soczewek). Dopiero po tym soczewki przemyć izopropanolem.
Zazwyczaj schodzi wszystko bez problemu, czasami jednak produkty rozkładu grzyba potrafią z czasem naruszyć powłoki i tego już się niczym nie usunie.
 
berlingo  Dołączył: 18 Sty 2012
Miałem tak w 28-70 ostatnia soczewka -grzybek zjadł powłokę t trzeba było polerować soczewkę do gołego szkła i został 28-70 * bez powłok pozdrawiam

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach