kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
Olympus OM10- kupiłem za grosze...
Zabawy pleśniakami ciąg dalszy. Olek om10- kilka rzeczy innych, różnych niż w Pentaxie, ale można się przyzwyczaić. Ogólnie chyba aparat sprawny oprócz wyświetlacza w wizjerze. Mianowicie pokazuje on jeden czas naświetlania- 1/1000s, mimo iż migawka na pewno działa z różnymi czasami otwarcia. Wie ktoś może jak wyświetlacz jest połączony ze światłomierzem i co ewentualnie mogło się zepsuć?
PS
Sprawdzałem na bateriach 1,5V LR44 i SR44w.

Acha, migawka pójdzie na następny ogień :mrgreen:
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Wskazania, które widzisz w wizjerze nie mają nic wspólnego z czasem naświetlania realizowanym przez aparat. Olympus OM 10 (jak OM 2[SP, 4(Ti)] posiada pomiar OTF. Co prawda tylko dla światła ciągłego, bo dla błysku już nie. Podczas wstępnego pomiaru przed zdjęciem pokazuje w wizjerze przybliżony czas naświetlania, prawdopodobnie nawet wykorzystując inny sensor. Dopiero w chwili uruchomienia migawki realizowany jest pomiar OTF (z płaszczyzny filmu), który steruje pracą migawki.
Mogę się cokolwiek mylić, bo mam OM 2 i OM 2 s/p. OM 10wg. opisów ma również pomiar OTF z wyj. światła błyskowego, więc na logikę powinno być tak, jak opisałem.
Pomimo tego, że być może masz już doświadczenie w naprawie aparatów, to przestrzegam przed rozbieraniem Olympusów, nawet nie radzę odkręcać pierścienia mocowania obiektywu. Pod spodem znajduje się zespół przekładni symulatora przysłony, który zrobi "bzzzzzyt" i samodzielnie go nie ustawisz z powrotem (sprawdziłem osobiście ).
Moja rada: pobaw się tym aparatem i jak będzie Ci odpowiadał ten system, to rozejrzyj się za OM 2N w dobrym stanie. Jest o wiele lepszy. "N" koniecznie, bo w modelach bez N zastosowano w zamocowaniu pryzmatu gąbkę, która się rozkłada i "wypala" srebrzenie pryzmatu, co objawia się wielką plamą w wizjerze. Podobno późne egzemplarze OM 2 są już poprawione (inne tworzywo), ale pewne jest tylko, że wolne od tej wady są modele OM 1 i OM 2 z "N" (oprócz innych zmian konstrukcyjnych, oczywiście).
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Dodam jedynie do tego, że bez tzw. manual adapter, masz tylko pomiar Av.
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
technik219, dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Trochę wkurzające jest, że nie wiem z jakim czasem naświetlam, no ale będę musiał z tym żyć (w razie wątpliwości używać innego światłomierza). Zrobiłem kilka klatek na próbę i idę zaraz wołać- błędy światłomierza powinny wyjść.
technik219 napisał/a:
pobaw się tym aparatem i jak będzie Ci odpowiadał ten system, to rozejrzyj się za OM 2N
Zawsze chciałem mieć OM-a no i ostatnio trafiła się okazja ;-) Pewnie za jakiś czas kupię któryś z bardziej zaawansowanych modeli a na razie om10 na pewno wystarczy.
dada napisał/a:
manual adapter

Zdążyłem już kupić :mrgreen:
 

Teos  Dołączył: 01 Lis 2010
Mam dwie sztuki OM-10, właśnie sprawdziłem przed chwilą i wskazania czasów w wizjerze zachowują się klasycznie czyli reagują na zmianę przysłony tak jak w innych lustrzankach. Z tego wynika że z Twoim egzemplarzem jest coś nie tak ;-(
Zresztą możesz spojrzeć do manuala : http://www.butkus.org/chi...lympus_om10.htm
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
Teos napisał/a:
Z tego wynika że z Twoim egzemplarzem jest coś nie tak ;-(

Tyle to też wiem. Pytam jak to naprawić ;-)
Teos napisał/a:
Zresztą możesz spojrzeć do manuala : http://www.butkus.org/chi...lympus_om10.htm

Zanim włożyłem baterie, to zapoznałem się z instrukcją 8-) stąd też temat i prośba o pomoc w naprawie.
Dzięki za zainteresowanie.
 
spirit  Dołączył: 21 Lip 2007
Pewnie się powtarzam, ale chyba warto przypomnieć...

Aparaty "sterowane elektronicznie" z lat 70-tych i 80-tych dzielą się na dwie kategorie - te, które jeszcze jakimś cudem działają i te które już nie działają.

Dziesiątka to maszkara niegodna nazwy OM, a jedynkę można dorwać za drobne...
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
kojut napisał/a:
Pytam jak to naprawić
A po co, skoro to tylko wskazania w wizjerze, a naświetla dobrze? Jak działa z manual adapterem? Odmierza czasy prawidłowo? Sam nie naprawisz, a koszt naprawy przewyższy wartość sprzętu. Zresztą OM 10 to klasa amatorska, plastik i nie tak trwały i niezawodny jak jednocyfrowe. Mówię: pobaw się, obczaj co i jak, i jak Ci będzie "podchodził" system, to kup OM 2N, OM 2 S/P, a nawet OM 4 Ti. OM 4 łatwiej znaleźć, ale... To już dłuższa historia - nie jest polecany.
Na marginesie: Olympusy, tak jak inne marki "z duszą" w stanie pozwalającym na długoletnie jeszcze użytkowanie schodzą już z rynku, nawet wtórnego. Coraz trudniej trafić egzemplarz bez wad i usterek. Coraz mniej też warsztatów i specjalistów gotowych naprawiać je i przywracać do życia. Zwłaszcza modele z elektroniką, bo naprawa zazwyczaj nie polega na wymianie opornika lub tranzystora, a wymianie całego modułu. Części już nie ma i nie będzie. Czysta mechanika to co innego. Jak nie ma części, to można "przeszczepić" albo nawet dorobić.
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
spirit napisał/a:
Pewnie się powtarzam, ale chyba warto przypomnieć...

Ja pierwsze słyszę :-P
spirit napisał/a:
Aparaty "sterowane elektronicznie" z lat 70-tych i 80-tych dzielą się na dwie kategorie - te, które jeszcze jakimś cudem działają i te które już nie działają.

Miałem kilka takich aparatów i żadnego, który by nie działał. Niektóre miały jakieś małe wady, ale nie mające dużego wpływu na fotografowanie- raczej wkurzające niż utrudniające.
spirit napisał/a:
Dziesiątka to maszkara niegodna nazwy OM, a jedynkę można dorwać za drobne...

Dlaczego? Ładne to jest, przyjemnie i łatwo się to obsługuje no i jak wyzionie ducha to do kolekcji na półkę będzie jak ulał.
technik219 napisał/a:
A po co, skoro to tylko wskazania w wizjerze, a naświetla dobrze? Jak działa z manual adapterem? Odmierza czasy prawidłowo?

Pisałem do kolegi Teos. Z Tobą się zgodziłem i nie będę raczej grzebał. No chyba, że okaże się to jakaś pierdółka, którą można bezproblemowo naprawić.
technik219 napisał/a:
Sam nie naprawisz, a koszt naprawy przewyższy wartość sprzętu.

Jak nie, to nie. Jak pisałem wcześniej- da się z tym żyć.
technik219 napisał/a:
Zresztą OM 10 to klasa amatorska, plastik i nie tak trwały i niezawodny jak jednocyfrowe.

Plastik, który mi się podoba i którym świetnie robi się zdjęcia. OM1 lub OM2 są na mojej liście zakupów zaraz po P645.
technik219 napisał/a:
Mówię: pobaw się, obczaj co i jak, i jak Ci będzie "podchodził" system

Ten system zawsze mi podchodził, a teraz podchodzi jeszcze bardziej ;-)
technik219 napisał/a:
Coraz trudniej trafić egzemplarz bez wad i usterek. Coraz mniej też warsztatów i specjalistów gotowych naprawiać je i przywracać do życia. Zwłaszcza modele z elektroniką, bo naprawa zazwyczaj nie polega na wymianie opornika lub tranzystora, a wymianie całego modułu. Części już nie ma i nie będzie. Czysta mechanika to co innego. Jak nie ma części, to można "przeszczepić" albo nawet dorobić.

Dzięki za następną porcję info :-)
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
kojut, To pewnie znasz. Jak nie to poczytaj. http://www.ompl.org/
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
Dada, :-B
Trafiłem na tę stronę raz jak szukałem info odnośnie om10 i tylko na karcie poświęconej temu modelowi się skupiłem. Teraz widzę, że są tam informacje na temat każdego modelu OM. Następny ciekawa strona do przerobienia... zaraz po tej http://www.aohc.it/index.htm ;-)
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
Dada, olka nigdy za wiele ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach