drawa  Dołączył: 17 Sie 2010
Fotografie, które wygrały Pulitzera
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
I jak zawsze. :-( Same nieszczęścia. Jakby nic innego na świecie nie było. :cry:
 

arQ  Dołączył: 10 Mar 2011
powalos, bo ludzie lubią dramaty, niestety... Zdjęcie szczęśliwego dziecka ? A po co, lepiej sie "sprzeda" jak będzie zagłodzone a wokół sęp będzie krążył... Szwagierka po psychologii, musze zapytać czy to jakieś mechanizmy atawistyczne są - w stylu dobrze ze tygrys zagryzł sąsiada - nie będzie już głodny i do mojej jaskini nie zajrzy...
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
powalos, arQ, bo dramaty się zdarzają, są częścią naszego życia, społecznego i indywidualnego?
 

pinkman  Dołączył: 31 Paź 2013
Dramaty są z pewnością integralną częścią egzystencji, jednak
chwile szczęścia także. Zatem narzekania kolegów według mnie są uprawnione.
Faktycznie jakoś już tak jest, że cierpienie i ból "sprzedają" się jakoś lepiej i
co najgorsze mam często wrażenie, że motywem tego nie jest współczucie lecz
coś zupełnie innego...To faktycznie wynika chyba z ludzkiej natury, pierwotnych instynktów
czy czegoś w tym klimacie. Lata temu świetnie pisał o tym Erich Fromm w
bodajże "Anatomii ludzkiej destrukcyjności".
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Bo każdy, kto ma lub miał w rodzinie slodkiego bobasa, widział mase jego zdjęć - ba, jako fotograf zapewne część z nich sam zrobił. Każdy, kto miał w rodzinie lub wśród przyjaciół ślub - widział lub robił zdjęcia. Nasze szczeslwe, radosne, miłe momenty sa utrwalane i prezentowane w albumach, na ścianach, na szafkach, przesyłane poczta, mailem, wrzucan na Facebooka, Instagrama i tak dalej. Toniemy w reprodukcjach miłych, zwyklych i nudnych zdarzeń.
Jdnocześnie to, czego się boimy, to, co nas przeraża, czego chcemy uniknać - przyciąga nas jak magnes. I z tego powodu reprodukcje takich wydarzeń interesują media, bo stanowią najlepszą reklamę (tak - zdjecie dla mediow drukowanych i dla Internetu JEST reklamą produktu, opakowaniem umożliwiającym sprzedaży wiekszej ilości kopii lub zwiększenie klikalności) ich glównego produktu. Właśnie z tego powodu zdjęcie na jedynce kazdej gazety KRZYCZY.
Zdjęcie szczęśliwego bobasa będzie nudne, będzie infantylne - bo kazdy takie widział, ma, zrobił i to nie raz. Zdjęie dziecka rozerwanego granatem to będzie historia sama w sobie, zapis zdarzenia, ktorgo nikt z czytelnikow nie doświadczył, ma nadzieję (lub ubolewa...), że nie doswiadczy i zapewne nie chce doświadczyć. Więc sobie chętnie popatrzy, kupujac gazetę albo likając na link...
Czemu zwiadzamy katakumby pełne trupów? Czemu odwiedzamy nudne miejsca znane tylko z tego, że kiedyś tam obcięto komuś tym miejscu głowę? Czemu robimy zbiegowisko, gdy samochod potraci kogos na przejsciu?
 

deepee  Dołączył: 28 Cze 2011
powalos napisał/a:
I jak zawsze. :-( Same nieszczęścia. Jakby nic innego na świecie nie było. :cry:

Patrząc na historię nagród Pulitzera mam wrażenie, że oni są wyjątkowo "jednostronni" pod tym względem.

Inaczej to wygląda np. w przypadku World Press Photo.
Że przypomnę tegoroczny materiał "Occupied pleasures". No fakt, reportaż powstał w regionie, gdzie normą są dramaty, a czymś zasługującym na uwagę jest właśnie spokojne życie.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach