M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
[fotografowie] Joel Sternfeld
Cytat


JOEL STERNFELD (UR. 1944 W NOWYM JORKU)

Najbardziej znane prace Sternfelda, wyrafinowane kolorystycznie, wystawne pejzaże opublikowane w American Prospects w 1987 roku zdradzają wrażliwość zranionego romantyka. Rozległe widoki z bogactwem szczegółów, które był w stanie zarejestrować aparat wielkoformatowy 8x10 cali, paleta zgaszonych kolorów pochodnych, mistyczne miejsca na wybrzeżu Pacyfiku i południowym Zachodzie obiecywały taki sam dreszczyk wzniosłości jaki osiągali jego poprzednicy z końca dziewiętnastego wieku. Ale oto przyjrzyjmy się tym zdjęciom bliżej. Na nietkniętej plaży w Oregonie odległe ludzkie postacie zgromadziły się, żeby zająć się wyrzuconymi na brzeg i zdychającymi wielorybami. Na bezkresnej pustyni Arizony burza wydobywa zrujnowaną budowlę, która należy nie do starego ale do nowego zachodu - to elektrownia atomowa, z której odpady skaziły glebę. Sternfeld mówi, że „patrzył na krajobraz szukając tego, co wyjawia on na temat ludzkości" wierząc, że „zawiera wskazówki na temat społeczeństwa". Pozostawia widzowi miejsce na wyciągnięcie własnych wniosków o „ludzkości", którą przedstawia.

Strernfeld ukończył Dartmouth College w 1965 roku i zaczął fotografować w kolorze w 1970 roku.
W latach siedemdziesiątych, korzystając zarówno z aparatów małoobrazkowych, jak i 4x5 cali, fotografował urzędników, którzy w pośpiechu nieświadomie mijali go na nowojorskich ulicach. Używając lampy błyskowej przy świetle dziennym, wyróżniał wybrane postacie spośród grupy ludzi. Ten cykl zdjęć doprowadził go do stypendium Guggen-heima w 1978 roku. W tym roku też rozpoczął podróżowanie po Stanach Zjednoczonych zainspirowany pismami Edwina Waya Teale'a, Leo Marxa, Charlesa Reicha. Znalazł stary aparat Wista 8 x 10 cali i zarzucił robienie zdjęć z zaskoczenia na rzecz ujęć z szerokiego kąta i bogatszej informacji, którą w ten sposób uzyskiwał. Ludzie, których spotykał, siłą rzeczy byli świadomi tego, że są fotografowani, co wpłynęło na portretowy charakter zdjęć. Przyznał, że jego zdjęcia są podobne do zdjęć wykonanych w ramach projektu FSA z lat trzydziestych: „Pięćdziesiąt lat później ludzie nadal szukają pracy, nadal bywają w poważnych tarapatach".

Od wczesnych lat osiemdziesiątych zdjęcia Sternfelda oscylowały pomiędzy obrazami pojedynczych osób a małych grup reprezentujących zawody i typy ludzkie - aktualizując dziewiętnastowieczny gatunek. Sprzeczności przestawione na pojedynczych fotografiach z końca lat siedemdziesiątych teraz pojawiły się na różnych obrazach z tych samych cykli, zachęcając do porównań. Smutna relacja człowieka z przyrodą jest tematem w prawie wszystkich jego cyklach i albumach: stara jak świat i ta nowa w Campagna Romana z 1992 roku ze zdjęciami wykonanymi na ulicach Wiecznego Miasta, wieloznaczna w On This Site: Landscape in Memoriam z 1996 roku, ukazująca miejsca amerykańskiej przemocy takie jak ulica, gdzie został pobity Rodney King i umiarkowanie optymistyczna w Walking the High Line z 2002 roku.
Sternfeld przejawia pełne współczucia i taktu zainteresowanie różnymi, głównie zwykłymi Amerykanami. W Stranger Passing: Collected Portraits z 2001 roku tematami jego zainteresowań są reprezentanci różnych warstw społecznych. W Treading on Kings z 2002 roku pokazał demonstrantów w trakcie ekonomicznego szczytu w Genui, który odbył się rok wcześniej, okazując sympatię dla tych, którzy wstawiają się za pozbawionymi udziału w bogactwach tego świata. Ale te cykle, podobnie jak jego krajobrazy są dalekie od publicystycznej zapalczywości. „Doświadczenie uczy mnie ciągle, że nigdy nie wiadomo, co leży pod powierzchnią albo za fasadą", napisał w 1996 roku.
Wielka księga fotografii National Geographic, Anne H. Hoy



1 First Pictures, z czasów New Color Photography (1970-78)
2 Strangers Passing - portrety ludzi w ich naturalnym otoczeniu (1987-2000)
3 American Prospects - esej zrealizowany podczas kilkuletniej podróży przez USA VW-Busem (1978-86).
4 Sweet Earth - obserwacje różnych alternatywnych modeli społecznych pod wpływem upadku komunizmu i żelaznej kurtyny (1993-2005),
5 Oxbow Archive - cykl nietypowy dla autora, ściśle krajobrazowy, wykonany w największym na całej wystawie formacie przekraczającym 1x1,5 m, nawiązujący do wcześniejszej amerykańskiej ikonografii (2005-2007),
6 Walking the High Line - cykl sfotografowany wzdłuż zamkniętej trasy kolejki miejskiej na Manhattanie, pokazujący (niejako w opozycji do wczesnych wypowiedzi Sternfelda) proces odzyskiwania przez naturę terenu kosztem cywilizacji (2000-2001)
7 On This Site , będący zbiorem rejestracji miejsc, w których popełnione zostały zbrodnie, niektóre o historycznym znaczeniu; zdjęciom towarzyszą teksty opisujące historię poszczególnych miejsc, przy czym uderzająca jest różnica w przekazie między neutralnym i poprawnym obrazem a budzącym groźne skojarzenia tekstem (1993-96). TOBISOLOGIA
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
Mistrz! A American prospects to najprawdziwsze streetphoto robione LF ;-)

[ Dodano: 2014-07-09, 20:21 ]
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Amer. Pros. to jeden z moich ulubionych albumow. Tyle ze w albumie nie widac tego LF tak jak na metrowych odbitkach. Przy okazji formatu to ogladalem odbitki 20x30cm z Afryki Alexa Majoli z 5mpix kompaktu i klapki mi spadly.
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
Z oczu czy ze stóp?
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Z oczu, ale ja porownuje do odbitek na scianie kiedy mialem jednoczesnie album pod pacha, mialem wrazenie ze trzymam w rekach klaser ze znaczkami :-P

[ Dodano: 2014-07-10, 10:58 ]
Jesli pytasz o foty Alexa to z oczu - mega!

Sam robie Fuji s5pro z 6mpix 30x45cm i jest kurde pieknie :-)
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
No pewnie. Wacek Wantuch klepał wydruki A1 zdaje się z kompaktu 4mpix i też się dało. I wyglądało pięknie :)
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
wojtekk napisał/a:
No pewnie. Wacek Wantuch klepał wydruki A1 zdaje się z kompaktu 4mpix i też się dało. I wyglądało pięknie :)


Ale cycki to nie hiperrealizm ;-D
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Jak dla kogo. ;D
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat
Amer. Pros. to jeden z moich ulubionych albumow. Tyle ze w albumie nie widac tego LF tak jak na metrowych odbitkach.

Tak jak tu 8-)

A z małego to i takie można :


Fotofestiwalu 2012 w Łodzi
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
American Prospects to zawsze był drogi album, ale z tego co widzę, to zarówno na Amazonie jak i Bookoffie są przeceny i kosztuje w obu ok 270 zł.

A drzewa Meyerowitza 99 zł na Bookoffie :-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach