Bozia  Dołączył: 05 Wrz 2011
z tą przerwą to jest jakiś pomysł...ale co jeśli już nie wrócę? ;-) anal(og)...w sumie fajnie, ale to kolejny "klamot" i zaraz jeszcze mnie weźmie na rozbudowę systemu (już się nawet przez chwilę podjarałem, że se kupie Z1p bo jak radzą to wypada posłuchać :mrgreen: ) i nie daj Boże zacznę kompletować ciemnię a stąd już prosta droga do 6x7 i kolejne inwestycje...chyba muszę pójść za radą Blesso i przestać się mazgaić...niedługo wyjdzie pełna klatka to zacznę fotografować plastykę i może znowu zaświeci słońce nad moimi kadrami... jedrus68 też chyba dobrze radzi, może takie ćwiczenie na nowo da mi ten przysłowiowy "fun"...ale to Fuji to bym se kupił, na pewno byłoby lepiej :mrgreen:
 

hitman1986  Dołączył: 17 Mar 2008
wyczesany napisał/a:
To pewnie przez brak FF.

I szkieł kryjących pełną klatkę.

Ja na szczęście nie przechodziłem podobnej historii, tzn. przechodziłem może, ale na zupełnie innym gruncie - kapryśne modelki spowodowały, że straciłem zainteresowanie foceniem ich. A to jedna rzecz była nie taka jak ona chciała, a to czas oczekiwania na zdjęcia był zły (codzienne wiadomości "Czy masz już coś dla mnie może???"), a to nie przychodziły na umówione spotkania albo odwoływały sesję na wieczór przed...

Na Twoim miejscu skupiłbym się na jeden, dwóch dziedzinach - ja wybrałem fotografię produktu/jedzenia i fotografię podróżniczą (nie uwzględniając ślubów, ale to osobna historia). I zupełnie fajnie się przy tym bawię. Najlepiej, jakbyś połączył dwie pasje - fotografię i np. podróżowanie. Albo fotografię z pomaganiem innym (ludzie, pieski, etc.) - wtedy repo nabrałoby dla Ciebie nowych barw.

[ Dodano: 2015-02-11, 22:18 ]
jedrus68 napisał/a:
w marcu mam wystawę

Podaj namiary jakieś na PW czy tutaj, bo z Wrocławia jesteś to chętnie zobaczę co tam spłodziłeś tą komóreczką ;-)
 

Penteusz  Dołączył: 27 Mar 2012
Bozia, z tego co napisałeś ostatnio wynika dla mnie jasno, że Ty nie masz problemu z fotografią. Masz za to problem z samym sobą.
Wyjdź z wieku chłopięcego. To przede wszystkim.
 

komisarz  Dołączył: 09 Maj 2011
Będąc po 3 piwach "Namysłów", które sam mi poleciłeś... mógłbym jeszcze wiele napisać, ale mi się nie chce. Liczę na owocne spotkanie na PPD. Jeżeli znudzą Cię jakieś obiektywy to chętnie przygarnę. Człowieku nie męcz się. Jeżeli robienie zdjęć nie sprawia Ci już radości, dasz mi na PPD K-5II i po sprawie, chętnie też przygarnę fuji, które kupisz i się znudzisz.

Pamiętaj, to tylko hobby. W "prawdziwym" życiu zawsze będziesz świetnym piekarzem!

 

Bozia  Dołączył: 05 Wrz 2011
Penteusz, a jak mogę mieć problem z fotografią? Oczywiście, że ma problem ze sobą...nie do podoba mi się to co napisałeś o wieku chłopięcym, ale dziękuję za troskę...

[ Dodano: 2015-02-11, 22:34 ]
komisarz, Pentaxa to jeszcze...ale Fuji na pewno by mi się nie znudziło... ;-)
 

hitman1986  Dołączył: 17 Mar 2008
Penteusz napisał/a:
Ty nie masz problemu z fotografią. Masz za to problem z samym sobą.
Wyjdź z wieku chłopięcego. To przede wszystkim.

Mocne słowa tak swoją drogą...
komisarz napisał/a:
Pamiętaj, to tylko hobby.

A ja się zastanawiam czy to właśnie nie jest idealny moment dla Bozi, aby zajął się fotografią typowo komercyjnie i walił kotlety nie przejmując się ani tym, że każde zdjęcie jest podobne do poprzedniego, ani tym, że się nie rozwija, etc. W końcu robić zdjęcia potrafi, a że już się wypalił hobbystycznie to można to trochę wykorzystać...

Nie piszę tu o ślubach, bo te należałoby robić również "z pasji", ale o zdjęciach do dowodu, paszportu, jakiś g.ównianych na aukcje allegro, itp.
 

komisarz  Dołączył: 09 Maj 2011
hitman1986, Bozia, "komercyjnie" jest piekarzem, i to dobrym.
 

Bozia  Dołączył: 05 Wrz 2011
komisarz napisał/a:
hitman1986, Bozia, "komercyjnie" jest piekarzem, i to dobrym.


:-B (Namysłów)

[ Dodano: 2015-02-11, 22:50 ]
hitman1986, też mi to przeszło przez myśl...może niekoniecznie legitymacyjne, ale może właśnie jakaś niezobowiązująca komercha...i na Fuji bym zarobił... :mrgreen:
 
gilby  Dołączył: 28 Lut 2007
Znajdź powód, dla którego robisz zdjęcia.
To nie może być tak, że robisz foty, bo lubisz fajne aparaty.
To jest skazane na pęd po nowy sprzęt i frustrację.

Zdjęcia Ci się nie podobają i nie chcesz ich robić, bo za nimi nic nie stoi. Nie spełniają żadnej funkcji.

Kiedyś zdjęcia dawało się na pamiątkę - zdjęcie istniało fizycznie, było kawałkiem papieru. I to było mega fajne, bo był ten powód - pamiątka.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że w galeriach wiszą zdjęcia 100 razy gorsze technicznie, niż te co masz na dysku. Tylko, że tamci fotografowie chcieli coś światu przekazać. Czuli potrzebę wyrażenia swoich myśli, poglądów, obserwacji.
Więc kogoś to zainteresowało.

Ten powód nie musi być wcale jakiś wyszukany. Możesz fotografować dzieciaki, żeby zobaczyć jak się zmieniają dorastając. I to już wystarczy.

Winogrand robił zdjęcia, żeby zobaczyć, jak coś wygląda na zdjęciu :)

Aha, przerwa nic nie daje. To jest w głowie i trzeba to poukładać.
Dobrze, że masz takie dylematy. Dla mnie to prosty przekaz, że masz potrzebę robienia czegoś więcej, czegoś co ma jakiś sens.

Miałem napisać jedno zdanie, a wyszło jak zawsze. Sorry za przydługie wynurzenia.
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
Bozia napisał/a:
No i właśnie tutaj mam problem...bo z jednej strony chciałbym "cykać se fotki tak o..." a z drugiej czuję jakąś wewnętrzną presję, że skoro wydałem tyle kasy na sprzęt to wypadałoby coś kiedyś na tym zarobić...

Ale że musisz koniecznie zarobić? Dlaczego? Dlatego, że wydałeś na to dużo kasy?
Jeśli wydałem kupę kasy na rower, to nic z tego, w sensie finansowym, nie mam i nie będę miał. Tylko przyjemność. I to jest fajne właśnie! Wydałem też trochę na Pentaksa i jakieś tam dodatki, a może wydam więcej i (przynajmniej ja) uważam, że w pełni będzie mnie to bawić tylko wtedy, jeśli nie będzie temu towarzyszyć żadna presja, że coś muszę w związku z tym. Jak napisałeś "cykać se fotki tak o..." dla mnie jest jedynym sensem! Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by łączyć to z zarabianiem, ale... musisz? ;-)
 

hitman1986  Dołączył: 17 Mar 2008
komisarz napisał/a:
"komercyjnie" jest piekarzem

Golden mówi coś innego ;-)
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Penteusz napisał/a:
Masz za to problem z samym sobą.
Wyjdź z wieku chłopięcego. To przede wszystkim.
chyba faktycznie masz problem z samym sobą. Zaczynasz myśleć tak, jakbyś chciał wyjść z wieku dziecięcego! Bez sensu! To jest bez sensu i już wiesz dlaczego jest bez sensu. Nie wychodź z wieku dziecięcego. To przede wszystkim.
 

komisarz  Dołączył: 09 Maj 2011
tref napisał/a:
Nie wychodź z wieku dziecięcego


W połowie książek popularno-naukowych, we wszystkich biografiach naukowców (ale także fotografów) stoi, że kluczem jest pozostanie dzieckiem, dziecięca ciekawość i zadziwienie wszystkim co dorosłym wydaje się oczywiste i nudne.

hitman1986, myślałem, że Bozia jest piekarzem, bo ktoś 2 posty nad Twoim coś takiego napisał.
 

Bozia  Dołączył: 05 Wrz 2011
komtur, nie twierdzę, że muszę zarobic, tylko napisałem, że czuję wewnętrzną presję...to mnie wkurza, ale jest...

gilby napisał/a:
Dla mnie to prosty przekaz, że masz potrzebę robienia czegoś więcej, czegoś co ma jakiś sens.

Tak...to jest coś co czuję...ale cały czas myślę jak...i co...

hitman1986 napisał/a:
Golden mówi coś innego

To nie ja ;-)

Cytat
myślałem, że Bozia jest piekarzem


A nie jest?
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
Bozia napisał/a:
czuję wewnętrzną presję...to mnie wkurza, ale jest...

Rozumiem doskonale, ale może jakoś powinieneś się jakoś od tej presji uwolnić? Jak - tego nie wiem. Wiem, że mnie też by to drażniło.
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
gilby napisał/a:
Znajdź powód, dla którego robisz zdjęcia.
Itd. Podpisuję się pod każdym zdaniem.

Polecam też do poduszki lekturę tej oto książki: http://pentax.org.pl/view...der=asc&start=0
 

Bozia  Dołączył: 05 Wrz 2011
jorge.martinez, dzięki za tytuł....wygląda zachęcająco...jutro ogaranę paypal'a i zamawiam...
 

SlicaR  Dołączył: 28 Kwi 2013
A ja Ci podrzucę jeszcze pomysł alternatywny. Jako, że każdy z nas ma w sobie duszę zbieracza-kolekcjonera (przynajmniej takie odnoszę wrażenie) to może znajdź (wymyśl) sobie jakiś projekt, najlepiej długodystansowy i postaraj się go realizować. Np.album "ptaki miejskie" z założeniem, że każdy musi być sfotografowany w miejskiej scenerii, zdjęcia z klimatem i B&W :-P . Albo cokolwiek czym się tam interesujesz, sakochody zabytkowe, kościoły, tramwaje, panienki itp. Może się okaże, że znowu zaczniesz kombinować: a jak to strzelić, a gdzie to znaleźć, a ile mi jeszcze brakuje, a dzisiaj walnąłem najtrudniejsze. Zamienisz się w myśliwego, który poluje aby zdobyć wszystkie egzemplarze (zamiast kolekcjonować sprzęt). Jeszcze lepiej, jeżeli znajdziesz temat głęboki, którym będziesz mógł komuś pomóc, albo zwrócić na coś ważnego uwagę, ale nie jest to konieczne.
 
barmiska  Dołączył: 27 Sie 2014
Jak ja mam "chwile zwątpienia" - w różnych sferach - to się przez kilka dni intensywnie odmóżdżam :-)
Na umór czytam coś lekkiego (lekkie SF, "przygodowe", podróżnicze, czasem coś się trafi lepszego), oglądam 1-2 filmy dziennie (komedia, akcja, ale też przypadkiem się trafi perełka) albo zajmuję się rowerem (albo jeżdżę, albo siedzę w piwnicy parę godzin i czyszczę, smaruję, ustawiam, zmieniam opony)
Wszystkie te rzeczy powodują że a) nie myślę o pierwotnym problemie, b) nie wysypiam się, c) po zobaczeniu/przeczytaniu tylu niewiarygodnych historii (albo przewietrzeniu na rowerze) widzę swój problem na nowo.
I nie jest to jakiś mój wypracowany sposób, ale chyba automatyczna obrona przed tym, żeby nie zwariować ;-)
Pzdr.
 
Serafion  Dołączył: 01 Gru 2007
Ponieważ wątek aż się prosi o zabawę w pseudo psychoanalityka to z chęcią dodam swoje mało merytoryczne a bardzo subiektywne wynużenia w tym temacie.

Przede wszystkim wydaje mi się, że mentalnie należy oddzielić kwotę jaką wydaje się na fotografie od samej fotografii. To ile wydajemy na jakiś sprzęt jest tylko kwestią naszych zarobków a nie kwestią rzeczywistej potrzeby. Zadania fotograficzne w wielu przypadkach da się realizować na dużo tańszym sprzęcie niż obecnie posiadamy. Co za tym idzie, nie możemy wysuwać wniosku, że ponieważ wydaliśmy X, to już musimy Y. Wydatki na fotografie w sensie sprzętowym mają moim zdaniem bardzo nikłe przełożenie na rzeczywistą wartość robionych zdjęć (w sensie fotografii amatorskiej).

Kolejnym aspektem jest żonglowanie sprzętem, w zasadzie należy się zastanowić nad kwestią czy zmiany sprzętowe jakkolwiek rozwinęły człowieka fotograficznie. Bardzo dużym problemem faktycznie rodzącym frustrację jest konieczność patrzenia na coraz nowszy i lepszy sprzęt. Ja przykładowo wymieniam aparat tylko jak go zepsuję ( a zepsuć udało mi się już 2). Z perspektywy widzę, że nadchodzi moment w którym ważniejsze od sprzętu i od wmawiania sobie, że potrzebny jest kolejny obiektyw, lampa, body, etc. jest pójście na wystawę, rozpoczęcie własnego projektu, zapatrzenie w świat i wyjście z technologicznego wyścigu. Pamiętam kiedyś rozmowę z takim fotoreporterem, którego gdy zapytałem o nowości sprzętowe to nie był w stanie się ustosunkować. Nie był w stanie, ponieważ robił zdjęcia a nie ekscytował się narzędziami do robienia zdjęć. Ostatecznie to tak jakby cieśla pasjonował się nowym młotkiem.

Ostatecznie zaś, polecę porzucenie konsupcyjno materialistycznego podejścia i potraktowanie fotografii jako środka do rozwoju własnej wrażliwości. Mi takie podejście pozwoliło porzucić smętne snucie planów o kolejnych zakupach i udostępniło narzedzie do porzucania tychże po nieuniknionej odpowiedzi na pytanie: "a po co ci to?".

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach