adrian  Dołączył: 06 Mar 2007
Wymowa zdjęć - coś dla fotoreporterów i nie tylko
Wg mnie są niesamowite...

LINK
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Niektore zwalaja z nog.

Ale duzo jest przecietnych. I duzo nieumiejetnie 'przepieszczonych'...
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
2006 rok nie był zbyt dobrym rokiem jak widać. :-/

Mi zawsze w takich zestawieniach brakuje obrazów normalności. Przecież są na świecie miejsca, gdzie ludzie normalnie pracują, uczą się, bawią -żyją. Media sprzedają wykrzywiony obraz rzeczywistości.

A w Europie, jak ktoś nie jest kibicem to już nic się nie działo. A przecież do sprzedaży w Polsce weszły dwie nowe puszki Pentaxa :mrgreen:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Cytat
2006 rok nie był zbyt dobrym rokiem jak widać. :-/

Mi zawsze w takich zestawieniach brakuje obrazów normalności.


Podam ci jeden fakt: majątek ok. 380 najbogatszych ludzi swiata przewyzsza majatek 4 miliardów najbiedniejszych.

Nasza 'normalnosc' to perspektywa cieplego łózia. Nieco niedosiężna.
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Ok. Znam ten świat i od tej strony. Wiem, że 20% ludzi ma 80% majątku i tak dalej. Tylko co z tego?

Tak czy siak, skoro 20% ludzi ma taką normalność jak ja lub Ty, a 80% żyje w biedzie, brudzie i często w rejonie konfliktów zbrojnych, to zrównoważony obraz świata przedstawiałby na 100 zdjęć 80 wykonanych u nich i 20 u nas.

Mi zaś chodziło tylko o to, że poza MŚ w piłce kopanej i corocznym mordowaniem byka coś ciekawego jednak dało się sfotografować także w bogatszej części świata. Po prostu media nie pokazują rzeczywistości taką jaka ona jest. Żyją z taniej sensacji i łzawych historii. A świat "biedy" także wygląda trochę inaczej niźli na większości tych fotek.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
lipalipski napisał/a:
Wiem, że 20% ludzi ma 80% majątku i tak dalej.



Fajnie sie operuje procentami, lipa, jak sie ma co jesc... jak sie ma gdzie mieszkac... a jesli sie nie ma, juz nie ma procentow, jestem ja i moj glod, ja i moje zimno...


Ale poniekad - w wymiarze medialnym - masz racje...
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
alkos napisał/a:
Fajnie sie operuje procentami, lipa, jak sie ma co jesc... jak sie ma gdzie mieszkac... a jesli sie nie ma, juz nie ma procentow, jestem ja i moj glod, ja i moje zimno...


ale co w zwiazku z tym?
te 20% zasluzylo sobie w wiekszosci na ten majatek
w twojej wypowiedzi pobrzmiewaja echa sprawiedliwosci spolecznej rownosci i wyzysku biednych przez bogatych...
nie uwazasz ze to sie jednak nie sprawdzilo ;-)
:-B
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
I tylko o mediach chyba ta rozmowa, bo to w końcu foty medialne.

W wymiarze ludzkim... być głodnym, mieszkać na dworcu i marznąć zimą... mam takie doświadczenia za sobą. A jeśli popatrzeć na historię świata i ludzkości można by dojść do wniosku, że każda cywilizacja musi mieć swoje średniowiecze ciągłych wojen i swoje oświecenie i drogę do względnego dobrobytu. Europa przeszła to kilkaset lat temu, Afryka teraz. Może tak musi być, może nie.

Zresztą świat dobrobytu ma swoje, problemy. "Krwiożercze" media właśnie, "Wielkiego Brata" korporacji takich jak Google, MS corp. i sporo innych, atomizację społeczeństw, psychiczne przypadłości jednostek wypadających z wyścigu szczurów, narkomanię, przestępczość zorganizowaną. I tak dalej w ten deseń. I uważam, że kompletny obraz świata wymaga, aby i takie zjawiska uwzględnić. Jednak łatwiej w tzw. Trzecim Świecie cyknąć gościa z karabinem.

A paradoks tkwi w tym, że biedny Indianin w Meksyku może być po stokroć szczęśliwszy niż zamożny, wycieńczony robieniem kariery Europejczyk.

 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
lipalipski napisał/a:
Po prostu media nie pokazują rzeczywistości taką jaka ona jest. Żyją z taniej sensacji i łzawych historii. A świat "biedy" także wygląda trochę inaczej niźli na większości tych fotek.


Deja vu. Co roku, po ogloszeniu wynikow World Press Foto, na co drugim forum foto, usenecie zaczyna sie ta sama dyskusja. Swiat jest jaki jest. Reporterzy relacjonuja najwazniejsze wydarzenia i tam robia zdjecia. Taki ich zawod. Jesli chcesz ogladac normalnosc, co minute na flickr ludzie dodaja 20 000 zdjec, w internecie masz tysiace photoblogow i galerii - tam jest codzienne zycie ze wszystkimi blaskami i cieniami. I nie jest wcale az tak zle jak piszesz. Prawda jest jak zwykle po srodku. Zdjecia "taniej sensacji i łzawych historii" potrafia odmienic zycie tysiecy ludzi. Takie zdjecia tworza swiadomosc milionow ludzi, dzieki czemu jest szansa, ze z tych milionow, 10 ruszy dupe i cos zrobi, a naprawde mozna zrobic bardzo duzo nie ruszajac sie nawet z domu - trzeba tylko chciec.

dz.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
diplodok napisał/a:
te 20% zasluzylo sobie w wiekszosci na ten majatek


Oj nie wiem... Chodzi mi o to, zeby te 80%, skoro uparliscie sie przy procentach, MIALO SZANSE na zasluzenie sobie na jakikolwiek majatek...

Nie wiem jak sobie na przyklad ja zasluzylem... bo co, urodzilem sie w kraju w ktorym zawsze bylo jako-tako, a potem pojechalem do kraju gdzie robiac byle co zyje duzo lepiej niz poprzednio? Ja po prostu MIALEM SZANSE od samego poczatku, tzw. dobry start... A co powiesz o dzieciach, ktore po prostu, zwyczajnie, na starcie umieraja z glodu dzieki polityce "wielkich" swoich panstw, a czasem nawet nie swoich panstw? ....
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
diplodok napisał/a:
ale co w zwiazku z tym?
te 20% zasluzylo sobie w wiekszosci na ten majatek
Tak? W takim razie prosze Cie, pojedz sobie teraz do Sydanu, Czeczeni, Korei Polnocnej, Chin, Birmy, Kuby i zarob na swoj majatek. Smakuje Ci czekolada? A wiesz, ze producent kakao nawet nie moze jej sprobowac, bo go nie stac? I jak on ma zarobic na swoj majatek?

dz.

 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Takie zdjecia tworza swiadomosc milionow ludzi, dzieki czemu jest szansa, ze z tych milionow, 10 ruszy dupe i cos zrobi, a naprawde mozna zrobic bardzo duzo nie ruszajac sie nawet z domu - trzeba tylko chciec.


Fajnie ze jeszcze ktos w to wierzy :-)

:-B , dzerry :-)
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
dzerry napisał/a:
Reporterzy relacjonuja najwazniejsze wydarzenia i tam robia zdjecia.


I z tym właśnie ciężko jest się zgodzić. Jakoś tak jest, że przełączając się między stacjami, czy biorąc różne gazety do ręki wszystkie mówią/piszą o tym samym. Od wydarzeń ważnych do błachych zazwyczaj jedno za drugim kopiują się. Myślę, że działa to na zasadzie -wyślijmy reporterów tam, gdzie wszyscy. Być może, gdzieś dzieje się coś ważniejszego lub ciekawszego, ale na wszelki wypadek zróbmy to co inni (tu zazwyczaj jakieś duże medium, które nadaje ton -w GB BBC, w RP TVN24).
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Ja uwzam, ze warto pomoc przynajmniej tym, ktorzy tej pomocy nie tylko chca ale i potrzebuja, a i ich sytuacja nie wynika z ich nierobstwa, tylko chocby z czynnikow politycznych (systemy totalitarne - Korea Pn.) lub srodowiskowych (Afryka...).

Tu chyba nie chodzi o to, zeby bogatych zrownac z biednymi, tylko o to, zeby w miare mozliwosci pomoc tym, ktorzy bardzo cierpia z powodu braku wody, jedzenia...
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Reporterzy relacjonuja najwazniejsze wydarzenia i tam robia zdjecia.


Tu sie zgodze z lipa - jest zjawisko "konfliktow popularnych" i "niepopularnych", takich o ktorych nikt nie slyszal... jak parę ostatnich afrykanskich, czy poludniowoazjatyckich...

I przy tym wychodzi wlasnie sila i cel reportazu - TRZEBA, zeby ktos o nich uslyszal...
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Media pokazuja to co sie sprzedaje... Nie mozna zapominac, ze nie prowadza dzialanosci charytatywno-oswiatowej. Z drugiej strony nie jest trudno znalezc informacje o sprawach waznych, a pomijanych w serwisach informacyjnych. Wlasciwie niezaleznie od skali problemu.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alkos napisał/a:
Fajnie ze jeszcze ktos w to wierzy :-)

Mi jest stosunkowo latwo, bo mam namacalne dowody, ze to dziala. Rozmawialem osobiscie z ludzmi, ktorzy wychodzili z wiezien, uciekali od zagrozenia zycia swojego i swoich rodzin dzieki takim co ruszyli dupe. Od kilku lat 'adoptuje' dziewczynke z Rwandy, ktora dzieki temu konczy wlasnie szkole podstawowa i nie skonczyla na ulicy jak wiekszosc jej rowiesnikow. Dla mnie to nie jest ani tania sensacja, ani lzawe historia, ani 'echo sprawiedliwosci spolecznej rownosci i wyzysku biednych przez bogatych'. Gdyby nie te krwiozercze media, nigdy bym sie tym nie zainteresowal, nie wiedzial dlaczego trzeba pomagac dzialaczom demokratycznym w takim na przyklad Togo, i dlaczego dzieci z Rwandy koncza na ulicy, by po paru latach umierac na AIDS.

dz.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Od kilku lat 'adoptuje' dziewczynke z Rwandy, ktora dzieki temu konczy wlasnie szkole podstawowa i nie skonczyla na ulicy jak wiekszosc jej rowiesnikow.


Kurde... skanuje ostatnio cala kupe negatywow organizacji World Vision, przedstawiajace - chyba w celach dokumentacyjnych - te "adoptowane" dzieci... Przerobilem juz ich pare setek... I mam dwa spostrzezenia: zadne z tych dzieci nie nosi na codzien ubrania, w ktorym jest na zdjeciu. I zadne sie nie usmiecha. Maja takie zastraszone minki... :-/

JAkos to sobie probuje tlumaczyc, ze robia te zdjecia przy rozdawaniu ubran, ze przychodzi taka matka i wtłacza malemu: "teraz bron boze sie nie usmiechaj, bo bedzie to widzial taki pan dzieki ktoremu masz to wszystko, i musisz wypasc swietnie, bo przestanie placic... " - ale dziwne wrazenie pozostaje...


A poza tym dzerry, szacunek. Duzy.

 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
lipalipski napisał/a:
I z tym właśnie ciężko jest się zgodzić. Jakoś tak jest, że przełączając się między stacjami, czy biorąc różne gazety do ręki wszystkie mówią/piszą o tym samym.
To ty wybierasz. Jesli naprawde chcesz wiedziec wiecej, latwo dotrzesz do odpowiednich kanalow komunikacji, ktore rowniez miedzy innymi publikuja zdjecia. Afryka praktycznie nie itnieje w mediach masowych, a juz zupelnie w polskich. Mimo to, na wszystkich przegladach fotografii prasowej wala po oczach zdjecia z Afryki. Moim zdaniem, gdyby nie fotoreporterzy, ludzie by juz calkiem zapomnieli o tym 'niewygodnym' kontynencie.

dz.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
dzerry napisał/a:
W takim razie prosze Cie, pojedz sobie teraz do Sydanu,
możemy zrobić zrzutkę na w30/w20 czy coś innego odpornego na piach i założyć bloga o życiu w Sudanie. Mam tam znajomą, siedzi w Sudanie przez 10 miesięcy w roku od 10 lat. Tam jest wojna, długa wojna, tam jest syf, malaria, poza hotelem nic się nie je, nic nie pije, jadąc na pustynię ładuje 3 kanistry na pakę, bo jak zabraknie gdzieś pośród piachu, to koniec. Ale tak to robią "bogaci" europejczycy, którzy tam są. Bogaci w oczach biednych mieszkańców rdzennych. Chcecie bloga, spróbuję to załatwić, tylko że tam w najlepszym hotelu internet jest tak tragiczny, że chat nie bardzo działa, lagi jak...
Miejsce zapomniane przez Boga, jak wiele innych w "naszym" pięknym świecie.


Natomiast sprzeciwów i obelg kierowanych pod adresem G8 nie rozumiem. Może za mało wiem na ten temat, stąd moje rozterki. Ale Ci wszyscy co tak krzyczą na ulicach, że G8 fe, be itp. zamiast tracić energię na te krzyki, mogliby się zorganizować w dowolny sposób i zacząć pomagać. Najłatwiej krzyczeć.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach