Oskar2905  Dołączył: 29 Maj 2016
Czy warto przejść na pleśniaka?
W tej chwili mam k-x i obiektywy MF na mocowania m42 i p k. Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś analogowego body. Serii mz nie biorę raczej pod uwagę ze względu na zębatkę. Pod uwagę biorę serię Z. Jako że z filmami nie chciałbym nigdzie łazić to potrzebuje jakiegoś skanera.

P.S zastanawiałem się też czy nie pójść odrazu o krok dalej w średni format. Ogólnie to zastanawiam się nad sensem i czy jest to warte zachodu. Jakie są zalety filmu nad cyfrą? Jak ze skanerami? Ile kosztuje jakiś skaner który skanuje we w miarę dobrej jakości?
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Oskar2905 napisał/a:
Jakie są zalety filmu nad cyfrą?
Nie ma żadnych jeśli chodzi o jakość obrazka, ale... jeśli fotografujesz aparatem średnioformatowym (oczywiście z wyższej półki), to obcujesz z technicznymi cackami, robisz zdjęć mało, co ułatwia pracę, celebrujesz każdą klatkę, robisz zdjęcia cierpliwie i może nawet myślisz nad kadrem. Ponadto obrazek ze średniaka jest dość łatwy w obróbce po skanowaniu. Mały obrazek nie ma żadnej zalety nad cyfrą, z wyjątkiem rozmiarów aparatu. Tak MX czy ME Super jest bardzo zgrabny.

Oskar2905 napisał/a:
Jak ze skanerami?
Epson produkuje fajne skanery płaskie z przystawkami do filmów. Dają radę.
Oskar2905 napisał/a:
Ile kosztuje jakiś skaner który skanuje we w miarę dobrej jakości?


Ja mam V500. Daje radę. Myślę że ta półka i wyższa z pewnością Cię zadowoli. A aktualne ceny na pewno sobie wyszukasz.

Oskar2905 napisał/a:
Ogólnie to zastanawiam się nad sensem i czy jest to warte zachodu.
Można się pobawić, póki jeszcze można. A aparaty są obecnie całkiem dostępne i tanie. Filmy niestety nie. Z każdym rokiem droższe i mniej dostępne, i co sezon jakiś film jest wycofywany z produkcji.
 

kojut  Dołączył: 13 Kwi 2011
Oskar2905, to zależy co chcesz robić. Jak b&w, to mały obrazek jak najbardziej, gdyż takiej rozpiętości i przejść z cyfry nie uzyskasz. Jak chcesz się bawić w kolor, to polecam średni format. Ja ostatnio to odkryłem i jestem zachwycony tym, co można uzyskać ze sprzętu za kilka stówek. Jeśli chodzi o skanowanie, to z czystym sumieniem mogę polecić skanera płaskie Epsona. Miałem starego 3200 photo i sprawował się lepiej od dedykowanego do małego obrazka. Teraz mam v550 i zarówno 135, jak i 120 wychodzą z niego świetne. 3200 kupiłem za €50 i służył mi długo, a teraz ma go inny użytkownik i również jest zadowolony. V550 kupiłem nowy za (chyba) €170, więc to nie są jakieś duże pieniadze. Jak planujesz jedna tylko format 35mm, to warto popatrzyć za używanymi Nikonami Coolscan lub Minolta scan dual.
Co do aparatów, to już zależy od Twoich potrzeb i preferencji. Seria Z to naprawdę dobre i solidne aparaty i można je polecać w ciemno.
Podstawową zaletę filmu cz.-b. napisałem powyżej. Jeśli chodzi o kolor, to będzie niesamowity obrazek z aparatu średnioformatowego, nieosiągalny dla cyfrowych aps-c czy 135 i jednocześnie zdecydowanie tańszy niż cyfrowy MF. No i do tego kolory: Portra160:
Poppy flower by Mateusz Kozuch, on Flickr
Pooglądaj galerię espresso, on dużo robi na Velvii, która ma również niepowtarzalny urok.
 
Oskar2905  Dołączył: 29 Maj 2016
Niestety b&w mnie nie interesuje. Tylko kolor. Czyli jest tak jak się spodziewałem :-D . Jaki aparat srednioformatowy polecacie?

[ Dodano: 2016-07-29, 17:32 ]
Ze skanerem poczekam na jakąś okazję :-) .
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Nie ma żadnego powodu, żeby robić zdjęcia cyfrą. :evilsmile: Jak masz cyfrę, to klepiesz na lewo i prawo. Fotografia zaczyna się od filmu. Cyfra to przedłużenie (sic!). Jeśli przyszło Ci do głowy spróbować z filmem, to nie zmarnuj tej szansy. Drugi raz możesz nie wpaść na tak absurdalny, a jednocześnie piękny pomysł. Polecam MX, jak zawsze, bo jestem monotonny jak szum strumyka. Jak chcesz poczuć siłę wodospadu, to kup średniego.

Kiedyś zaczynało się od filmu i ewentualnie wraz z rozwojem cywilizacji przechodziło nas cyfrę (ja jestem niedorozwinięty, wiec wielki krok technologii przeszedł gdzieś obok). Korzystam za to z dobrodziejstw nowoczesnych oblewów i jakości halogenków XXIw., co można uznać za bitwę ze stagnacją.
Dzisiaj normą jest początek wzięty z cyfry. Jeśli więc jakąś zagubiona owieczka chce zostać czarną owcą, ciemniowym pogromcą i chemicznym potworem, to trzeba przyklasnąć i namówić. Większość cyfraków nawet nie spróbuje filmu, nie posmakuje tiosiarczanu przed kolacją i nie pozna odruchu wymiotnego na myśl o fotografii.

Ciemnia pozwoli Ci oderwać się od komputera, choćby na chwilę warto!

Przede wszystkim zaś będziesz miał niedostępną dla cyfraków możliwość opisania swoich doświadczeń w wątku "moja ciemniowa wpadka", czy jak tam on się nazywa.

Przekroczysz rubikon.
Przejdziesz na ciemną stronę mocy.
Zanucisz hymn: darkness, darkness, be my pillow.
Poznasz milion odcieni szarości.
Poczujesz co to złość po źle założonym filmie.
Stracisz materiał, gdy zaniedbasz temperaturę.
Będzie Cię budził aromat chemii, a nie fiołków.
Spiłujesz paznokcie na grubym ziarnie.
Zrobisz żonie pilling odbitką z trixa.
Stracisz głowę patrząc na billing za zakupy ciemniowe.
Ugotujesz akutacyjną zupę.
Zostawisz rodinala na czarną godzinę. Za 10 lat wywołasz w nim wspomnienia.
Utrwalisz młodość " w roztworze amonu".
Będziesz nam wdzięczny aż do zgonu.
 
Oskar2905  Dołączył: 29 Maj 2016
@up
Padłem hahahaha. Na serio to nie mam zamiaru babrać się w chemii tylko mieć skaner...jak cywilizowany człowiek 😁 . Jak kupię skaner (widzę po cenach że trafić coś taniego i dobrego do średniego formatu prosto nie będzie, no ale cóż będę szukał). Nie chce kupować aparatu i filmu, a potem co chwilę latać żeby to wywołać, jeśli nie kupię skanera ☺ . Najpierw będę szukał jakiegoś skanera do średniego formatu w bardzo małej cenie, a potem pomyśli się nad aparatem i szkłami 🙂 .
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Oskar2905 napisał/a:
Jakie są zalety filmu nad cyfrą?

Tajemnica. Robisz zdjęcie i musisz wierzyć na światłomierz, że ono jest na kliszy. Właściwie poza zabawą fotografia analogowa sensu większego nie ma ale jest fajna.
kojut napisał/a:
No i do tego kolory

kojut napisał/a:
dużo robi na Velvii, która ma również niepowtarzalny urok

Zwłaszcza po zeskanowaniu na jakimś płaszczaku. I ta powtarzalność. kojut jo Cie prosza... ;-)
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Oskar2905 napisał/a:
z filmami nie chciałbym nigdzie łazić to potrzebuje jakiegoś skanera

Oskar2905 napisał/a:
nie mam zamiaru babrać się w chemii tylko mieć skaner...

To ja na to - przeciwnie do Kolegów; powiem: dej se spokój. Fotografia tradycyjna, to przede wszystkim obraz na papierze. To co chcesz robić, to takie włażenie do salonu przez muszlę klozetową. To moje zdanie.
 
Oskar2905  Dołączył: 29 Maj 2016
Eeejj weźcie się zdecydujcie wtedy 😒 . To teraz jestem w kropce szczerze mówiąc. Pomyślę i zobaczę co pocznę. Ciągnie mnie średni format, ale mam wątpliwości co do jakości skanów. Trochę szkoda mi wydawać kasę na jakiś skaner który nie wykorzysta możliwości filmu, aparatu i obiektywu. Z drugiej strony dobre analogowe aparaty są bardzo tanie i nie ma na nich cropa z obiektywami sprzed ery cyfry...nie wiem co począć, bo na FF cyfrowy mnie nie stać.

[ Dodano: 2016-07-29, 19:26 ]
Czy mógłby mi ktoś podesłać jakieś skany ze średniego formatu z napisaniem jakiego sprzętu używa? To chyba najlepszy sposób na takie rozterki 😉 .

Szczerze pisząc to z fot zestawem k-x + jakieś stałki i czasami kit pentaxa jestem całkiem zadowolony, ale jak wiadomo z czasem chce się więcej 😉 . Jako że mam "dojście" do tanich i dobrych obiektywów MF to ogranicza mnie (chyba) tylko k-x i zastanawiam się nad jego wymianą na coś innego.

[ Dodano: 2016-07-29, 20:09 ]
Teraz po przeczytaniu postów na forum o m4/3 jestem kompletnie w kropce. Obrazki z m4/3 podobały mi się już dosyć dawno po obejrzeniu sampli. Jak aparaty z m4/3 wspolpracuja z m42? To prawda ze szkła zuiko (nawet te kitowe) dają taki super obrazek?
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Rychu ma sporo racji, bo jak dodałeś, ze chcesz lizać cukierka przez papierek zza sklepowej witryny i na dodatek w obcym, oddalonym o dziesiątki km mieście, to trochę słabo.

Kup slajd i rób slajdy. Bez babrania się w chemię -oddając do labu. Ale oglądaj je na ścianie, bez skanowania. Jeśli na ścianie, to maly obrazek, bo projektor i ramki do średniego Cię zabiją.

Kup cz-b film i sam wywołaj. Potem skanuj. Tu dowolny format. Z tego jest jakaś radość, nawet pomijając papierową odbitkę w ciemni.

Nie kupuj kolorowego filmu, żeby go skanować. Tzn. można, ale to dużo zabawy, a efekt... ja kolorowych filmów używam jak cyfry - strzelam bez zastanowienia, bo to taka idiotenkamera się robi-wiadomo, ze arcydzieła nie będzie. Za to w ogóle nie skanuję tego, bo szkoda mi czasu :-(
 
Oskar2905  Dołączył: 29 Maj 2016
W takim razie skoro trudno. Interesuje mnie tylko kolor. B&w niestety nie.
 

Fenol  Dołączył: 31 Sie 2010
Oskar2905 napisał/a:
Nie chce kupować aparatu i filmu, a potem co chwilę latać żeby to wywołać, jeśli nie kupię skanera ☺


Przecież skaner nie zastąpi Ci wywoływania - najpierw wywołujesz, potem skanujesz. Więc jeśli nie zamierzasz się bawić chemią, to i tak Cię czeka latanie do labu, żeby wywołać, a dopiero później skanować w domu :evilsmile:
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Oskar2905 napisał/a:
Obrazki z m4/3 podobały mi się już dosyć dawno po obejrzeniu sampli. Jak aparaty z m4/3 wspolpracuja z m42? To prawda ze szkła zuiko (nawet te kitowe) dają taki super obrazek?

Obrabiasz swoje zdjęcia?
 
Oskar2905  Dołączył: 29 Maj 2016
Czasami jeśli uznam to za potrzebne to tak.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Oskar2905, ciekaw byłem tego zachwytu nad "samplami" i "obrazkiem". Teraz już wiem. Jak se obrobisz dobrze plik z Kaiksa to przestaniesz się zachwycać m4/3. Kwestia suwaczków i wyczucia. Serio. To bardzo fajny aparat jest.
 

automaciek  Dołączył: 10 Lis 2010
Fenol napisał/a:
Oskar2905 napisał/a:
Nie chce kupować aparatu i filmu, a potem co chwilę latać żeby to wywołać, jeśli nie kupię skanera 


Przecież skaner nie zastąpi Ci wywoływania - najpierw wywołujesz, potem skanujesz. Więc jeśli nie zamierzasz się bawić chemią, to i tak Cię czeka latanie do labu, żeby wywołać, a dopiero później skanować w domu :evilsmile:


Tak właśnie czytam Oskar2905, i oczom nie wierzę, skany bez wywołania = ciekawy eksperyment. Z każdym kolorowym trzeba do labu gonić więc to chyba nie dla kolegi. Pozostają suwaczki w LR, skoro kolega mało obrabia to na pewno poczuje różnicę. Tak naprawdę malo zdjęć nie wymaga obróbki.
Faktycznie jak wspomnę czasy Praktiki i cz.b. kliszy a później Canona i kolorowych fotek, to zdjęcia się inaczej robiło. Jakoś tak mniej przeswietleń i w ogóle. Wtedy w labie korektę robili, teraz trzeba samemu!
 

skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
Uhm, a od kiedy to z kazdym kolorem trzeba leciec do labu?

Przykladowo: http://allegro.pl/rollei-...6370776231.html :)

pz
 

automaciek  Dołączył: 10 Lis 2010
Za moich filmowych czasów się latało......

A z ciekawości, jak z powtarzalnością procesu?
 

x4rd  Dołączył: 07 Mar 2012
Oskar2905 byłem swego czasu przed podobnym "dylematem". Umyślało mi się, że jeżeli wchodzić w średni format na filmie to warto zacząć na Pentacona Sixa lub Kieva 80 - bardziej od tego drugiego.

Plusem średniego jest to, o czym wspominał już tref czy jorge.martinez - myślisz nad kadrem, inny DOF, można bawić się pleśniakami. Jest to na pewno opcja, która w jakiś sposób może zmienić Twoje pojęcie o fotografii :)
 
tomek_j  Dołączył: 04 Lis 2010
tref napisał/a:
: Jak masz cyfrę, to klepiesz na lewo i prawo.


A każe ktoś? Ciągle o tym czytam i za cholerę nie mogę tego pojąć. Jeżeli masz rozum i wolna wolę to kto zabroni celebrować każdy kadr?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach