foto-net  Dołączył: 20 Cze 2007
Re: Wadliwy K10 D
Jurek napisał/a:
Kupiłem w sklepie Foto Net w Sopocie Pentaxa K10 D. Mój błąd polegał na tym że nie sprawdziłem go na miejscu. Okazało się że jest wadliwy, po prostu źle ustawia ostrość a właściwie w ogóle nie ma ostrości, w żadnym miejscu. Nie jest to mój pierwszy aparat i trochę się na nich znam o tyle aby stwierdzić że ja nie popełniam błędu.
Sklep nie chce przyjąć aparatu do wymiany, nie chce też zwracać pieniędzy, chce wysyłać do serwisu a ja mam czekać. Ja nie chce za normalne pieniądze naprawianego aparatu.
Co byście mi poradzili w takiej sytuacji ?


Witam, tu Foto-Net. Panie Jerzy, pragnę zwrócić uwagę, że zglosił Pan reklamację telefonicznie i żądał uznania jej przez telefon ze skutkiem natychmiastowym, zupelnie bezpodstawnie. Proszę mieć na uwadze, ze jesli mial Pan zastrzezenia do jakosci sprzetu nalezalo przyniesc go do nas a my dokonali bysmy oceny i uznali reklamacje badz nie, jesli usterka ewidentnie byla z winy lub niewiedzy uzytkownika. Byc moze sprzet nalezalo by odeslac do serwisu, celem ekspertyzy (jest w Warszawie), mamy wszak 14 dni na uznanie reklamacji. Wszelkie skutki pozniejsze sa drugoplanowe ale zapewniam, ze zawsze staramy sie usatysfakcjonowac klienta w ramach przepisow i mozliwosci. Nasz sklep posiada certyfikat Euro-Label - dobrych praktyk gospodarczych, wiec nie ma tu podstawy obaw klienta. Zreszta po to sprzet wydawany jest na miejscu by klient mogl go zawsze zbadac.
Co do przepisow to przyznam, ze mogli bysmy miec klopot z potraktowaniem Pana jako konsumenta, co prawda faktury Pan nie bral, ale skadinad wiem, ze jest pan fotografem, czyli prowadzi dzialalnosc uslugowa a zakup aparatu jest czynnoscia prawna zwiazana z Pana dzialalnoscia. Wiec dyskusyjnym jest czy stosowac w stosunku do Pana przepisy konsumenckie czy przepisy dotyczace przedsiebiorcow, bo jest tutaj spora roznica. Tak czy inaczej rozpatrzenie reklamacji nigdy nie wiaze sie ze skutkiem natychmiastowym, poniewaz w przypadku sprzetu elektronicznego zwykle wymagana jest opinia serwisu. Jak widac po zdjeciach jakie Pan zalaczyl wada byla mocno dyskusyjna i prawdopodobnie wymagala by tylko lekkiej regulacji, co zalatwili bysmy oczywiscie szybko.
Prosil bym wiec o nie przedstawianie naszego sklepu w negatywnym swietle poniewaz wykazujemy 100% checi do wspolpracy z klientem a na prawde bardzo trudno jest uznac reklamacje przez telefon na podstawie oswiadczenia - "bo wada jest i chce zwrotu pieniedzy".
 
Jurek  Dołączył: 09 Cze 2007
Wada była ewidentna,brak ostrości w całym zakresie. Potrzebuję aparat do pracy, nie do zabawy a czekanie na orzeczenie serwisu nie wchodziło w rachubę,pozbyłem się już poprzedniego aparatu. Wydawało mi się że kupując w sklepie a nie w necie mam gwarancję że aparat jest sprawdzony i sprawny. Niestety jak już zdążyłem się zorientować wiele aparatów cyfrowych ma poważne wady o czym nie wiedziałem. Do tej pory pracowałem na aparatach analogowych i nie znałem takich problemów.
Aparat kupowałem w FotoNecie dlatego właśnie że ten sklep ma dobrą opinię, jest przecież kilka innych sklepów w pobliżu gdzie też można kupić te aparaty.
Aparat jest już sprawny,wymagał poważnych regulacji co zostało zrobione przez fachowca

Pozdrawiam
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
foto-net napisał/a:
Witam, tu Foto-Net. Panie Jerzy, pragnę zwrócić uwagę, że zglosił Pan reklamację telefonicznie i żądał uznania jej przez telefon ze skutkiem natychmiastowym, zupelnie bezpodstawnie. Proszę mieć na uwadze, ze jesli mial Pan zastrzezenia do jakosci sprzetu nalezalo przyniesc go do nas a my dokonali bysmy oceny i uznali reklamacje badz nie, jesli usterka ewidentnie byla z winy lub niewiedzy uzytkownika. Byc moze sprzet nalezalo by odeslac do serwisu, celem ekspertyzy (jest w Warszawie), mamy wszak 14 dni na uznanie reklamacji. Wszelkie skutki pozniejsze sa drugoplanowe ale zapewniam, ze zawsze staramy sie usatysfakcjonowac klienta w ramach przepisow i mozliwosci. Nasz sklep posiada certyfikat Euro-Label - dobrych praktyk gospodarczych, wiec nie ma tu podstawy obaw klienta. Zreszta po to sprzet wydawany jest na miejscu by klient mogl go zawsze zbadac.
Co do przepisow to przyznam, ze mogli bysmy miec klopot z potraktowaniem Pana jako konsumenta, co prawda faktury Pan nie bral, ale skadinad wiem, ze jest pan fotografem, czyli prowadzi dzialalnosc uslugowa a zakup aparatu jest czynnoscia prawna zwiazana z Pana dzialalnoscia. Wiec dyskusyjnym jest czy stosowac w stosunku do Pana przepisy konsumenckie czy przepisy dotyczace przedsiebiorcow, bo jest tutaj spora roznica. Tak czy inaczej rozpatrzenie reklamacji nigdy nie wiaze sie ze skutkiem natychmiastowym, poniewaz w przypadku sprzetu elektronicznego zwykle wymagana jest opinia serwisu. Jak widac po zdjeciach jakie Pan zalaczyl wada byla mocno dyskusyjna i prawdopodobnie wymagala by tylko lekkiej regulacji, co zalatwili bysmy oczywiscie szybko.
Prosil bym wiec o nie przedstawianie naszego sklepu w negatywnym swietle poniewaz wykazujemy 100% checi do wspolpracy z klientem a na prawde bardzo trudno jest uznac reklamacje przez telefon na podstawie oswiadczenia - "bo wada jest i chce zwrotu pieniedzy".


Ale nikt tu tego powaznie nie potraktowal, ... , proponuje lepiej zlozyc takie wyjasnienia na cyberfoto i tym podobnych...
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
foto-net napisał/a:
Co do przepisow to przyznam, ze mogli bysmy miec klopot z potraktowaniem Pana jako konsumenta, co prawda faktury Pan nie bral, ale skadinad wiem, ze jest pan fotografem, czyli prowadzi dzialalnosc uslugowa a zakup aparatu jest czynnoscia prawna zwiazana z Pana dzialalnoscia. Wiec dyskusyjnym jest czy stosowac w stosunku do Pana przepisy konsumenckie czy przepisy dotyczace przedsiebiorcow, bo jest tutaj spora roznica.
przepraszam, nie czytałem całego wątku, więc proszę o zrozumienie. Jednocześnie proszę o wyjaśnienie - jeśli ktoś kupuje aparat na paragon, a korzysta z niego zawodowo jako z narzedzia pracy to jest jakaś różnica w traktowaniu klienta? Czy ten sam model aparatu wychodząc z fabryki, ma podział egzemplarzy na:
- te dla pracy zarobkowej=dla zawodowców
-te dla hobbystów/amatorów

:?:

Czy to, że ktoś jest zawodowym fotografem oznacza, że każdy kupowany przez niego model będzie używany jako narzedzie pracy? A jęsli nawet, to czy jest jakaś różnica w gwarancjach dla pro i amatorów?

Pytam, bo nie wiem, a jeśli tak jest to troszkę śmiesznie to brzmi. GŁUPOTA. :evil:


foto-net, witam na forum, oficjalnie! :-D


EDIT:
Doczytałem temat. Taak, ustawianiemanualne ostrości to pewna sztuka, zwłaszcza na pełnym otworze. Zatem wcele nie musiało być z tym egz. tak źle. Ale moje powyższe pytanie nie dotyczy bezpośrdnio sytuacji opisywanej w wątku, więc i tak proszę o odpowiedź.

 

zy  Dołączył: 29 Lis 2006
gdy juz poznalismy stanowiska obu stron, proponuje ciag dalszy dyskusji pomiedzy stronami przeniesc na poziom PW. zaraz znowu wywiaze sie przepychanka i nic fajnego z tego nie wyniknie...
 
vivooo  Dołączył: 23 Mar 2007
Troszkę się nie zgodzę z tym...
Miałem kilka miesięcy temu problem z TV, a mianowicie kupiłem i chciałem żeby mi go podłączyli, wszystko spoko.... Dostarczyli mi go do domu podłączyłem itd. włączyłem wieczorkiem film a tu zong.... czarne tło na środku biały punkt i od niego w poziomie biały cień na całej szerokości ekranu... kilkukrotna zmiana filmu, wkońcu nawet wcisnąłem GW do DVD ( dużo gwiazdek na czarnym tle) i dalej kupa... Na drugi dzień poszedłem złożyć reklamację iż towar jest wadliwy i proszę o jakąś decyzję... Właściciel sklepu stwierdził że tylko serwis bo sprzęt sprawdzony w sklepie... a ja mu na to że ok jak tak, to kupuję drugi taki sam ale proszę mi udostępnić pomieszczenie zupełnie ciemne w celu oceny jakości towaru wszak mam takie prawo... gość zbladł, pomieszczenia brak.... dalej się upierał, cóż kierunek rzecznik konsumenta, pisemko małe i gość wymiękł wymienili telewizor przyjechał sam właściciel nawet podłączyli super kable cuda na kiju i znów zonk.... gość ledwo stał na nogach bo przecież ostatni w magazynie... Dobra i tak powiedziałem że nie chcę już wymiany bo ten typ tak ma, brak info stosownych w instrukcji obsługi, towar nie zgodny z umową jest podstawa od odstąpienia od umowy... Ale żem zgodny człowiek a telewizor i tak chciałem kupić, przywieźli inny, innej firmy o niby tych samych parametrach ale deczko tańczy.... podłączyli, obraz żyleta, nawet podłączyłem inne parszywe kable żeby sprawdzić czy to kablami i dalej było ok.... Gość się ucieszył zresztą ja też zrobili korektę faktury i było git ot troszkę nerwów...

Tak więc jeśli klient zażąda sprawdzenia sprzętu, bo przecież ma takie prawo, a sprzedawca nie ma warunków to co w tedy...? Nie wszystko da się sprawdzić na miejscu niestety....

Trudno mi też sobie wyobrazić że stoi pan przy kliencie dwie lub trzy godziny i go pilnuje doradza bo on ma kaprys sobie dokładnie sprawdzić sprzęt wszak zostawia ok 3000 do 4000tys zł....
Przykładowo przyjedzie gość i chce kupić nagrywarkę prosi o sprawdzenie i co będzie pan rozkręcał kompa i mu podłączał i nagrywał płytkę dla testu...??? jakieś 40 min roboty ...

Tak dla dopięcia tematu...
Podstawą do odstąpienia od umowy sprzedaży jest nawet brak jakiejś funkcji np w TV ale która jest wyszczególniona w instrukcji obsługi a sprzedawca bądź producent nie sprostuje sprawy przez dokonaniem transakcji... śmieszne ale prawdziwe....

Pozdrawiam
 
moruniek  Dołączył: 19 Sty 2007
Kilka porad natury prawnej.
1.
Roszczenie z tytułu rękojmi masz zawsze do sprzedawscy. Z tytułu gwarancji do Gwaranta (producenta, dystrybutora itp.). To od Ciebie zależy wybór reżimu prawnego z którego skorzystasz.

2. Rękojmia - 2 lata dla konsumentów. Jeżeli sklep zarzuca Ci że ten konkretny sprzęt wykorzystujesz profesjonalinie, to musi Ci to udowodnić (taka ogólna zasada postępowania cywinego).

3. Nic telefonicznie - tylko pisemnie

4. Poniżej treść art. kodeksu cywilnego:

Art. 560. § 1. Jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana, chyba że wady są nieistotne.
§ 2. Jeżeli kupujący odstępuje od umowy z powodu wady rzeczy sprzedanej, strony powinny sobie nawzajem zwrócić otrzymane świadczenia według przepisów o odstąpieniu od umowy wzajemnej.

Niezwłocznie - w doktrynie i judykaturze interpretowane jest jako 7 dni.

Jeżeli nie wywiążą się z terminu składasz wówczas pismo następującej treści:

"Odstąpienie od umowy z powodu sprzedaży wadliwego sprzętu
na podstawie rękojmi.

W związku ze sprzedażą w dniu ................, wadliwego produktu ....., na podstawie art. 560 paragraf 1 k.c. w związku z art. 556 paragraf 1 k.c., i art. 579 k.c odstępuję od powyższej umowy oraz żądam zwrotu poniesionych kosztów, w nieprzekraczalnym terminie do dnia ...................

Jeżeli ww. roszczenie nie zostanie spełnione do dnia ..........., zmuszony będę skierować sprawę na drogę postępowania sądowego. Wówczas moje roszczenie zostanie rozszerzone o zwrot kosztów postępowania sądowego, zastępstwa procesowego, oraz niezależnie od uprawnień przysługujących mi z tytułu rękojmi, będę żądał na zasadach ogólnych odszkodowania za szkodę wyrządzoną wadami rzeczy na podstawie art. 566 § 1 zd. 1 w związku z art. 471 k.c. Suma roszczeń jakich będę żądał w ewentualnym postępowaniu cywilnym, kilkakrotnie przewyższy wartość sprzedanej rzeczy."

pozdrawiam
K.M.
 
vivooo  Dołączył: 23 Mar 2007
o jakie to mądre...... :)) może gdzieś przypiąć dla potomnych...??? :)
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
moruniek, bardzo pięknie :-D , za kilka dni, jak już troszkę tu opadnie kurz, posty o paragrafach wydzielę do osobnego, przyklejonego wątku z przepisami prawa. Bardzo to wszystko przydatne.

I tylko nadal mam wątpliwość. Napisałeś:
moruniek napisał/a:
2. Rękojmia - 2 lata dla konsumentów. Jeżeli sklep zarzuca Ci że ten konkretny sprzęt wykorzystujesz profesjonalinie, to musi Ci to udowodnić (taka ogólna zasada postępowania cywinego).
hmm, pytam, co sklepowi do tego, że sprzęt jest wykorzystywany pro, a nie amatorsko? Czy auto kupowane w salonie ma zastrzeżenie, że nie jest autem do rajdów? Przecież są rajdy na autach seryjnych, a bawią się w to zawodowo! O co chodzi z tym naszym prawem w tej kwestii?
Dzięki za odpowiedzi.
 
foto-net  Dołączył: 20 Cze 2007
Jurek napisał/a:
Wydawało mi się że kupując w sklepie a nie w necie mam gwarancję że aparat jest sprawdzony i sprawny. Niestety jak już zdążyłem się zorientować wiele aparatów cyfrowych ma poważne wady o czym nie wiedziałem. Do tej pory pracowałem na aparatach analogowych i nie znałem takich problemów.
Aparat kupowałem w FotoNecie dlatego właśnie że ten sklep ma dobrą opinię, jest przecież kilka innych sklepów w pobliżu gdzie też można kupić te aparaty.
Pozdrawiam


Aparatów niegdy nie sprawdzamy, chyba, ze klient o to wyraznie poprosi. Dostarczamy tylko FABRYCZNY, "niemacany" towar. Aparat mozna u nas testowac do woli przy zakupie. Niestety czasami bywaja problemy ze sprzetem, jednak wszystko jest do rozwiazania. Jak Pan napisal "aparat do pracy" a wiec w tym przypadku nie dotycza Pana przepisy konsumenckie. To tak na przyszlosc.
 
vivooo  Dołączył: 23 Mar 2007
A no chyba o to że jeśli dają np gware w samochodzie na dwa lata na podzespoły dla zwykłego usera to nie dadzą takiej gwary firmie, bo przecież z założenia i praktyki firma robi więcej kilosów rocznie niż zwykły user. Chyba stąd to wynika.... :) czyli user zrobi pewno statystycznie ok 30tys km/rok a firma może i 80tys km/rok... 80x 2 lata to 160 tys które auto wytrzyma bez szwanku, zwłaszcza zawieszenie na naszych drogach.....
 
foto-net  Dołączył: 20 Cze 2007
"Czy to, że ktoś jest zawodowym fotografem oznacza, że każdy kupowany przez niego model będzie używany jako narzedzie pracy? A jęsli nawet, to czy jest jakaś różnica w gwarancjach dla pro i amatorów?"

W prawie istnieje pojecie konsumenta i przedsiebiorcy. Stosuje sie tu odmienne przepisy przy zalatwianiu reklamacji i egzekwowaniu roszczen. konsument jako strona slabsza ZAWSZE jest traktowany lepiej niz przedsiebiorca. Ze sprzetem to nie ma nic wspolnego. Nie zmieia to faktu, ze podstawa do roszczen jest uznanie (badz nie) reklamacji, a tutaj nawet tego nie bylo.

[ Dodano: 2007-06-20, 12:05 ]
moruniek napisał/a:
Kilka porad natury prawnej.
1.
Roszczenie z tytułu rękojmi masz zawsze do sprzedawscy. Z tytułu gwarancji do Gwaranta (producenta, dystrybutora itp.). To od Ciebie zależy wybór reżimu prawnego z którego sk....

pozdrawiam
K.M.


Myli Pan kilka rzeczy. Najogólniej podam dobry opis, aczkolwiek bardzo powierzchowny:
http://animatek.w.interia.pl/konsument1.html
a na kolejnej stronie to samo w przypadku przedsiębiorcy.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Odejdźmy od tej konkretnej sytuacji, ona mnie nie interesuje.
Założenia są takie - szary kupujący, zwykły sklep [nie netowy].

Nie mogę zrozumieć:
foto-net napisał/a:
W prawie istnieje pojecie konsumenta i przedsiebiorcy. Stosuje sie tu odmienne przepisy przy zalatwianiu reklamacji i egzekwowaniu roszczen.
jak poznać kogoś, kto kupuje sprzęt na paragon, a nie na fakurę, że jest pro albo amatorem. W przypadku zakupu na paragon nie powinno być różnicy.

vivooo napisał/a:
A no chyba o to że jeśli dają np gware w samochodzie na dwa lata na podzespoły dla zwykłego usera to nie dadzą takiej gwary firmie, bo przecież z założenia i praktyki firma robi więcej kilosów rocznie niż zwykły user.
w kupowaniu na firmę to może i tak, ale jeśli ktoś kupuje auto dla siebie i potem się nim ściga, no przepraszam, sprzedali, producent zapewnia, że wytrzyma tyle i tyle, więc musi się z tego wywiązć. Tak samo aparaty. No może nawet nie. W przypadku cyfrówek nie ma różnicy, czy ltoś jest amatorem czy pro, każdy z nich potrafi wypstrykać 3000 klatek dziennie, choćby na testy :evilsmile:
Zatem, jak kupujemy na paragon, to nikt nie wie do czego sprzęt jest wykorzystywany, zatem jest zwykłym konsumentem! No chyba, że nadal się mylę.

 
vivooo  Dołączył: 23 Mar 2007
Widzę że Pan z Foto-net jest oblatany w temacie więc zapytam:

Czy konsument/firma może złożyć zamówienie na towar z zastrzeżeniem iż towar przed odbiorem powinien być sprawdzony przez sprzedawcę ( jako fachowca w temacie wszak powinien znać się na tym czym handluje), przed odbiorem/dostarczeniem towaru kupującemu....??? Jeżeli tak, to co z sytuacją kiedy sprzedawca sprawdzi towar a klient po powrocie do domu znajdzie usterkę której nie widać na pierwszy rzut oka.....
 
foto-net  Dołączył: 20 Cze 2007
vivooo napisał/a:

Tak więc jeśli klient zażąda sprawdzenia sprzętu, bo przecież ma takie prawo, a sprzedawca nie ma warunków to co w tedy...? Nie wszystko da się sprawdzić na miejscu niestety....
Pozdrawiam


W takim trzeba isc do sprzedawcy ktory ma takie mozliwosci lub spisac ze sprzedawca umowe o wyjatku np. 3 dni okresu na testy + warunki. W przypadku zaistnienia jednak wady po zakupie konsument moze domagac sie wymiany na nowy lub doprowadzenia do stanu zgodnego z umowa KS. Przesdiebiorca moze odstapic od umowy KS chyba, ze sprzedawca naprawi sprzet lub niezwlocznie wymieni na nowy. Z tym, ze w pierszym przypadku decyduje o sposobie zalatwienia reklamacji konsument w drugim sprzedawca. To najogolniej, bo jest MASA wyjatkow, szczegolnie w przypadku sprzetu o znacznej wartosci.

W przypadku sprzedazy samochodow sa odrebne przepisy.
 
vivooo  Dołączył: 23 Mar 2007
tref- masz rację jeśli kupisz na paragon to tak jak konsument inna sprawa że wykorzystujesz sprzęt w firmie (to chyba dozwolone w tym kraju??? ). Przyczepię się do tego auta. możesz kupić samochód prywatnie podpisać umowę z firmą na delegacje (chyba wiesz o co chodzi) a smaochód i tak dalej jest prywatny i obowiązuje/ przysługuje Ci gwarancja konumencka a nie dla firm a firma Ci wypłaca ekwiwalent, koszty delegacji itd, wszystko legalnie i zgodnie z prawem.......

tref napisał/a:
w kupowaniu na firmę to może i tak, ale jeśli ktoś kupuje auto dla siebie i potem się nim ściga, no przepraszam, sprzedali, producent zapewnia, że wytrzyma tyle i tyle, więc musi się z tego wywiązć.

tak ale ma prawo dołożyć obostrzenia gwarancji że np gwarancja dwa lata lub przebiegu 100tys km....
Wtedy kupujesz i godzisz się na takie warunki gwarancji albo nie i nie kupujesz....

 
foto-net  Dołączył: 20 Cze 2007
tref napisał/a:
Odejdźmy od tej konkretnej sytuacji, ona mnie nie interesuje.
Założenia są takie - szary kupujący, zwykły sklep [nie netowy].

Nie mogę zrozumieć:
foto-net napisał/a:
W prawie istnieje pojecie konsumenta i przedsiebiorcy. Stosuje sie tu odmienne przepisy przy zalatwianiu reklamacji i egzekwowaniu roszczen.
jak poznać kogoś, kto kupuje sprzęt na paragon, a nie na fakurę, że jest pro albo amatorem. W przypadku zakupu na paragon nie powinno być różnicy.


KC w art. 221, zgodnie z którym: za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

Jak kupisz aparat i bedziesz czerpal zyski z jego pracy to jestes przedsiebiorca.

USTAWA
z dnia 19 listopada 1999 r.
Prawo działalności gospodarczej.
(Dz. U. z dnia 17 grudnia 1999 r.)

Rozdział 1
Przepisy ogólne

Art. 2. 1. Działalnością gospodarczą w rozumieniu ustawy jest zarobkowa działalność wytwórcza, handlowa, budowlana, usługowa oraz poszukiwanie, rozpoznawanie i eksploatacja zasobów naturalnych, wykonywana w sposób zorganizowany i ciągły.
2. Przedsiębiorcą w rozumieniu ustawy jest osoba fizyczna, osoba prawna oraz niemająca osobowości prawnej spółka prawa handlowego, która zawodowo, we własnym imieniu podejmuje i wykonuje działalność gospodarczą, o której mowa w ust. 1.
 
vivooo  Dołączył: 23 Mar 2007
foto-net dzięki za wyjaśnienie... :) zapewne się kiedyś przyda... :)

[ Dodano: 2007-06-20, 12:17 ]
No to teraz zgłupiałem, czyli podpisując umowę z firmą na delegację prywatnym samochodem stajesz się przedsiębiorcą... ???
 
foto-net  Dołączył: 20 Cze 2007
vivooo napisał/a:
Widzę że Pan z Foto-net jest oblatany w temacie więc zapytam:

Czy konsument/firma może złożyć zamówienie na towar z zastrzeżeniem iż towar przed odbiorem powinien być sprawdzony przez sprzedawcę ( jako fachowca w temacie wszak powinien znać się na tym czym handluje), przed odbiorem/dostarczeniem towaru kupującemu....??? Jeżeli tak, to co z sytuacją kiedy sprzedawca sprawdzi towar a klient po powrocie do domu znajdzie usterkę której nie widać na pierwszy rzut oka.....


Moze reklamowac towar na zasadach ogolnych, w czym problem?
Jezeli w umowie zpisze inaczej - "jezeli znajde pierwszego dnia ewidentna usterke to odsylam", nie widze problemu. Kwestie sporne to tematy back front focus i inne detale gdzie zwykle wkracza polityka racji.
Prosz ejednak pamnietac, ze zalatwienie jakiejkolwiek reklamacji po zawarciu umowy KS trwa. No moze wyjatkiem sa mediamarkety, ktore wciskaja klientom towar ze zwrotow jako nowy.
 
vivooo  Dołączył: 23 Mar 2007
No problem w tym że płacę za towar powiedzmy 5tys zł i przy takiej kasie nie mam ochoty się bujać z reklamacjami itp, dlatego wolę aby sprzedawca sprawdził co sprzedaje bo mam prawo się na tym nie znać (mówię o technice elektronice ITD) a chcę kupić PEWNY towar a nie żebym przed zakupem się musiał uczyć np informatyki żeby mnie sprzedawca nie zrobił w konia i wcisnął szmelc... itd...

Jest jeszcze jedna kwestia... kupuję aparat i np ładowarka poraziła prądem kogoś z moich bliskich w domu bądź pracownika, nie skarżę producenta tylko sprzedawcę bo to sprzedawca odpowiada za sprzedawany towar przed klientem, sprzedawca mozę dochodzić potem swoich roszczeń w stosunku do producenta/dystrybutora... wszak producent może być w chinach.... :)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach