scordia  Dołączył: 13 Lut 2009
Albo tak: Pani była zamieszana w proceder wyłudzenia podatku VAT polegający na codziennym kupowaniu nowej pary butów, na firmę, a następnie wysyłaniem ich poza teren UE. Gdzieś blisko. Tak żeby w ciągu 14 dni mogły te buty wrócić do niej (poprzez często podróżującego pomiędzy krajami kochanka). Pani buty oddawała - nowe, nie używane, dostawała zwrot pieniędzy (ze sklepu) zwrot VAT (od państwa) i szła do następnego obuwniczego, powtarzając cała procedurę. Zgodnie z umową pieniędzmi miała się dzielić z kochankiem. Pani z czasem okazała się coraz bardziej przywiązywać do kupowanych butów i zdarzało się jej nie oddawać obuwia do zwrotu. W związku z tym, że było to jedyne źródło utrzymania dla tej pary i źródełko zaczęło wysychać, kochanek postanowił pozbyć się swej niedoszłej żony i związać się z kimś innym w celu kontynuowania przestępczej działalności. W związku z tym zakupił, na luksusowy statek wycieczkowy, dwa bilety. Jeden dla siebie w dwie strony i jeden dla kochanki w jedną stronę..... ;-)
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Brawo unbreakable!

Rozwiązanie zagadki nr 20:

Kobieta była asystentką miotacza noży w cyrku. Nowo zakupione buty miały inną wysokość obcasa niż te, na których zazwyczaj ćwiczyła i występowała, w związku z czym została podczas występu trafiona nożem, który został rzucony we wcześniej wytrenowany sposób.

Zagadka zapożyczona. Szybko poszło tym razem. :-)
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
W Warszawie jest bardzo fajny lokal, w sam raz dla Ciebie ;)
"W oparach absurdu"
 

Andy_X  Dołączył: 09 Sie 2012
A ja myślałem, że to asystentka szefa gangu, który miał kaca giganta a ten stukot szpilek doprowadził go do ostateczności. :evilsmile:
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
Ta pani była meteorologiem. Kupiła szpilki a te mają obcasy metalowe. Metal przewodzi prąd. Trafił ją piorun bo była w pracy.
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
Nowe buty mogły też wywołać zazdrość koleżanek z biura i w konsekwencji doprowadzić do morderstwa.
 

Fenol  Dołączył: 31 Sie 2010
Albo w nowych szpilkach mogła się potknąć i wypaść za burtę...
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
To by mogło też znaczyć, że pan z gazetą z zagadki nr 18 był sprzedawcą butów a nie biletów, oraz że rozwiązaniem zagadki 18. jest treść zagadki nr 20.
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Ha, ha, ha… ;-)

No dobrze, detektywi. Pomijamy rebus i od razu przechodzimy do kolejnej zbrodni.

Zagadka nr 21

Pewien mężczyzna był na przyjęciu. Gdy postawiono na stole wazę z ponczem, napił się go. Niestety wkrótce musiał wyjść. Jakiś czas później dowiedział się, że wszystkie osoby obecne na tym przyjęciu zostały otrute, a trucizna była w ponczu. Dlaczego jemu nic się nie stało?

 

0bleblak  Dołączyła: 15 Cze 2011
Czy on napił się zaraz po tym jak został podany poncz ?
 

Fenol  Dołączył: 31 Sie 2010
Bo trucizna działała w większym stężeniu.

Czy może impreza byłą na luksusowym wycieczkowcu? Wtedy mógł wyjść bo dostał choroby morskiej... no i zwymiotował poncz, więc trucizna się nie wchłonęła. A biegnąc do toalety potrącił kobietę w nowych szpilkach, która w efekcie wypadła za burtę...

[ Dodano: 2017-01-19, 13:04 ]
Mógł też napić się ponczu, po czym dolać trucizny ;-)
 

0bleblak  Dołączyła: 15 Cze 2011
Normalnie poncz podaje się z lodem. Więc ja kombinuję tak, że w kostkach lodu była trucizna. Jeśli facet napił się zanim rozpuścił się lód, nic mu się nie stało. Potem lód się rozpuścił, trucizna uwolniła i reszta po wypiciu ponczu zmarła.
 

spacja  Dołączyła: 15 Mar 2011
Fenol, :mrgreen: :mrgreen:

Przecież nie jest powiedziane, że on napił się ponczu. Może wódki się napił zaraz po tym jak przyniesiono poncz?
Albo: po wyjściu z imprezy skonsumował coś co było antidotum.
Albo: trucizna potrzebowała dłuższego czasu aby się zaktywować w ponczu, albo rozpuścić się
 
scordia  Dołączył: 13 Lut 2009
Trucizna w ponczu była aktywowana podanym później carpaccio z krewetek aromatyzowanych świeżymi ziołami, owiniętymi w halibuta z pieprzem w łożu z liści młodego szpinaku. Jedyny ocalały, po przeczytaniu menu (i po wypiciu ponczu) powział decyzje że woli jednak bigos i udał się tramwajem nr 17 do teścia. Kupiona po drodze wódka zneutralizowała wypita i nieaktywną truciznę.
 

Fenol  Dołączył: 31 Sie 2010
spacja napisał/a:
Albo: po wyjściu z imprezy skonsumował coś co było antidotum.


Czyli poncz był przygotowany z wody z najwyższej studni z zagadki 6. Człowiek przed imprezą napił się wody z niższej studni, więc poncz był dla niego antidotum :mrgreen: reszta nie miałą tyle szczęścia :mrgreen:
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
spacja napisał/a:
Przecież nie jest powiedziane, że on napił się ponczu.

Ponczu się napił oczywiście, zmieniłem trochę zagadkę, żeby to było jasne, ale jak się okazuje – zupełnie niepotrzebnie, bo…

Brawo 0bleblak!

Rozwiązanie zagadki nr 21: trucizna była w kostkach lodu.

Nie lubię Was. Nie będzie więcej zagadek…
 

szybkiparowoz  Dołączył: 20 Lut 2011
Fenol napisał/a:
reszta nie miałą tyle szczęścia

...poza panią w szpilkach z zagadki 18, która wypadła za burtę - to chyba szybsza i lżejsza śmierć niż od trucizny.

[ Dodano: 2017-01-19, 13:20 ]
bakulik napisał/a:
Nie lubię Was. Nie będzie więcej zagadek…

Dopiero się rozkręcamy!
 

Fenol  Dołączył: 31 Sie 2010
bakulik napisał/a:
Nie lubię Was. Nie będzie więcej zagadek…


Dawaj następną a nie marudź :mrgreen:
 

0bleblak  Dołączyła: 15 Cze 2011
bakulik napisał/a:
Nie lubię Was. Nie będzie więcej zagadek…


Lubisz nas, prosimy o więcej. Tylko logicznych, co najmniej jak ta z ponczem :evilsmile:
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
bakulik, bo nie przywiozę kupy niedźwiedzia :evilsmile:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach