skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
Wywolywanie cross "zwykłą chemią" negatywów do C-4
Witajcie,
tytuł trochę mylący, ale cóż ;)
Ostatnimi czasy wziąłem się po ponad 20 latach za własnoręczne wywoływanie filmów, ostatni raz siedziałem w normalnej ciemni też jakoś tak z niezłym okładem w wieku nastoletnim.
Teraz czas zdziecinniec^Wwrócić do korzeni...

Na pierwszy ogień, celem sprawdzenia uratowanego od zagłady aparatu i czego tam tylko się jeszcze da załadowałem Ilforda XP2 400.
Stwierdziłem, że jak eksperyment to eksperyment: czy da się wywołać film C-41 w chemii do B&W? Otóż da się :)
Ludzie piszą, że z XP2 i BW400CN efekty są nawet przyzwoite. Z innymi wychodzi źle ze względu na inny sposób tworzenia obrazu na kliszy.

Co do wołania: 2 minuty namaczania, dalej zgodnie z instrukcją do HP5 w Kodakowym D-76 bez rozcienczania: 7,5 minuty w 20 stopniach, początkowe obracanie, później co minutę. Przerywacz, utrwalacz 10 minut (fomafix), zwilżacz.
IMHO zdecydowanie trzeba częściej mieszać, następnym razem spróbowałbym też raczej z rozcieńczonym wywoływaczem żeby zminimalizować smugi przy perforacji.

Prosze kilka sampli i możecie we mnie strzelać :D

1.


2.


3.


4.



Aha - oczywiście była czarna :D
 

Fenol  Dołączył: 31 Sie 2010
To nie nowość, spokojnie i kolorowe negatywy da się z przyzwoitym skutkiem wywołać w chemii do B&W. Ostatnio widziałem zdjęcia z Portry 400 (120), którą ktoś omyłkowo wywołał jak film do obróbki ręcznej (co ciekawe też chyba było 7,5 min i 20 st.) i wyszło całkiem nieźle :-) oczywiście zdjęcia wyszły B&W ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach