Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
a tak naprawdę, to najlepiej nie brudzić.
wtedy nie trzeba czyścić.

a czasem jak się już jest pewnym, że jednak trzeba czyścić, to lepiej jednak nie czyścić.
bo od brudu jeszcze nic się nie zepsuło, ani matryca, ani powłoka obiektywu.
a od czyszczenia owszem, niejedna matryca i niejeden obiektyw,

idę spać.

 
Promocja111  Dołączył: 04 Lis 2008
Sabiego napisał/a:
czy ktoś z Was ma ->tego<- ?
czy ten pendzelek w lenspen się sprawdza, czy lepiej kupić sam pędzelek ?
czym czyścić matówkę (sama gruszka nie pomaga) ?


Używam wersji obustronnej (z pędzelkiem i "czyściwem" do szkła).
Baaardzo sobie chwalę.
 

ysiulec  Dołączył: 13 Gru 2008
Rava napisał/a:
najlepszy jest ogon kota żywego

Nie sprawdzałem, aczkowiek miałem okazję testować ogonek psa - to nie był dobry pomysł z wielu względów.
 
mirqus  Dołączył: 20 Sie 2007
Rava napisał/a:
Potwierdzone empirycznie: najlepszy jest ogon kota żywego - miły i delikatny, powłok obiektywu nie uszkodzi. Chyba nawet matrycę można czyścic, matówkę i lustro, ale jeszcze nie próbowałem. Kot jest zawsze pod ręką, wystarczy wyjąc z torby aparat. Chyba że akurat śpi, co robi sześc razy dziennie. :mrgreen:


Chyba coś poszło nie tak !
Wziąłem ogon kota (wraz z podwieszonym kotem) i wyczyściłem soczewkę.
Faktycznie, wszystkie pyłki zniknęły.
Jednak kot się zirytował i nalał mi w nowe buty ! :-x
I mógłbym teraz wyjść pofocić czyściutkim obiektywem, ale w czym ?

Ale nic...
Właśnie zamówiłem mu coś takiego :evilsmile:
 

piter_76  Dołączył: 23 Kwi 2007
mirqus, szkoda, że już nie widać tego nosidełka, uśmiałem się jak norka :-)
 
Promocja111  Dołączył: 04 Lis 2008
mirqus napisał/a:
Rava napisał/a:
Potwierdzone empirycznie: najlepszy jest ogon kota żywego - miły i delikatny, powłok obiektywu nie uszkodzi. Chyba nawet matrycę można czyścic, matówkę i lustro, ale jeszcze nie próbowałem. Kot jest zawsze pod ręką, wystarczy wyjąc z torby aparat. Chyba że akurat śpi, co robi sześc razy dziennie. :mrgreen:


Chyba coś poszło nie tak !
Wziąłem ogon kota (wraz z podwieszonym kotem) i wyczyściłem soczewkę.
Faktycznie, wszystkie pyłki zniknęły.
Jednak kot się zirytował i nalał mi w nowe buty ! :-x
I mógłbym teraz wyjść pofocić czyściutkim obiektywem, ale w czym ?

Ale nic...
Właśnie zamówiłem mu coś takiego :evilsmile:


:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
 

Tequila  Dołączyła: 12 Cze 2010
czym, czym... ale JAK? :)
Boję się, że coś uszkodzę. Co prawda grucham (;)) w lusterko i czyściłam patyczkami kosmetycznymi jednak jedno uciążliwe zabrudzenie nadal jest widoczne na zdjęciach.

Dostałam w spadku takie chusteczki

, którymi czyszczę obiektyw, jednak "znaczek" na pewno nie jest na nim, bo mimo zmiany obiektywu na inny zabrudzenie nadal jest widoczne...

Pomóżcie zielonej;)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Brudy,nawet duże, na obiektywie nie są widoczne na zdjęciach w postaci plam. Na zdjęciach widać jedynie brudy na matrycy.
 

Tequila  Dołączyła: 12 Cze 2010
czyli czyścić uparcie wewnątrz aż zniknie?
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Ale paprochy ze szkła przy dużej F widać na zdjęciach.
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
SeizeThePicture napisał/a:
paprochy ze szkła przy dużej F widać na zdjęciach.
Był co najmniej kilka razy udowodnione, że NIE !! Nie wprowadzaj w błąd nowych.
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Czyli to paprochy z matrycy?
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Tylko i wyłącznie. Także paprochy na lustrze i matówce nie wpływają na rejestrowany obraz. Jedyne co na obiektywie może powodować pogorszenie obrazu, to rozmazane, tłuste, znaczne plamy i zanieczyszczenia. Ale powodują one spadek kontrastu, w drastycznych przypadkach nieostrość (zamglenie), na pewno nie są widoczne na obrazie w postaci kropek, plamek, czy innych syfków.
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
A co z pyłkami z wnętrza obiektywu (jak już się tam jakieś dostaną)? Czy przy wyższych F można je zarejestrować na zdjęciu?
 

Tequila  Dołączyła: 12 Cze 2010
czyszczę, poleruję (wydaje mi się, że starannie) i nadal to tam jest...
Czy jest szansa, że to nie paproch?

Pstryk.
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
Tequila napisał/a:
czyszczę, poleruję (wydaje mi się, że starannie) i nadal to tam jest...
Czy jest szansa, że to nie paproch?

Wygląda jak jakiś "włosek" na matrycy (właściwie, to na filtrze przed nią).
Zrób ten "pstryk" z mocno przymkniętą przysłoną. Jeśli leży sobie na matrycy, to wraz z przymykaniem przysłon powinien się ten syfek wyostrzać...
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Na 100% paproch na matrycy.Tequila, - czym i jak czyścisz ?
SeizeThePicture napisał/a:
co z pyłkami z wnętrza obiektywu (jak już się tam jakieś dostaną)? Czy przy wyższych F można je zarejestrować na zdjęciu?
Nie, nie i jeszcze raz nie.
 

SeizeThePicture  Dołączył: 07 Lis 2009
Paproch i to nie mały. Podnieś migawkę w B i przedmuchaj.
 

Tequila  Dołączyła: 12 Cze 2010
komtur, tak, wyostrzyło i jest rzęsa. Na bank nie moja:P
Starałam się wydmuchać i czyścić patyczkami. Faktycznie, podniesienie i dokładniejsze przedmuchanie pomogło. Bałam się tam grzebać, bo jeszcze się obchodzę z aparatem jak z jajkiem:)
Dziękuję Wam za pomoc:-B
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Z patyczkami to ostrożnie raczej, jeśli- to tylko na mokro. Standartowo dmuchanie powinno załatwić sprawę. I nie na B ! Każdy aparat ma funkcje podnoszenia lustra i otwarcia migawki do czyszczenia matrycy i wyłącznie jej powinno się używać. Przy B wystarczy, że palec się omsknie i... migawka do wymiany. :evil:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach