skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
IMHO destylarke sobie odpusc - baniak 5 l wody kosztuje w hipermarkecie ok. 3 PLN :D
Tak czy siak jesli mozesz to zamawiaj PP - w domu jest wygodniej. Mam szklany sprzet, ale do foto uzywam tylko PP :D

pz
 

Misztu  Dołączył: 19 Mar 2007
skaarj napisał/a:
IMHO destylarke sobie odpusc - baniak 5 l wody kosztuje w hipermarkecie ok. 3 PLN :D

Nawet jeszcze się nie rozglądałem, więc nie wiem ;)
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
skaarj napisał/a:
Czyli w Gdańsku mamy dwa, może trzy laboratoria które jeszcze same to robią. Z sensownych tylko to ostatnie.
Ja przećwiczyłem właśnie trzy miejsca: Ankara przy Partyzantów, Kodak przy Dmowskiego, TCF przy Młyńskiej. Pierwsi porzucili wołanie parę lat temu, drudzy i trzeci zaś obsłużyli mi JA3.0 i parę innych filmów. A Ty które laboratorium masz na myśli?
 

skaarj  Dołączył: 18 Mar 2016
Foto Studio M przy Klonowej. Formalnie jest to Grunwaldzka 115.
 

Misztu  Dołączył: 19 Mar 2007
OK, co nieco ruszyło się w mojej analogowej inicjacji ;)

Jakiś miesiąc temu załadowałem do ME Super film Fuji C200, wypstrykałem i zaniosłem do wywołania. Później szukałem skanera i wczoraj nareszcie udało się ogarnąć materiał (na Plusteku 7200i).
No i zonk. Jakościowo tragedia. Rozpisywać się nie będę, przykłady na końcu. Bonusowo dorzucam zacieki, o których wspominałem :)

Moje podejrzenia są następujące (w kolejności od najbardziej prawdopodobnych):
1) Wina filmu (wprawdzie data ważności była ok. roczna, ale stał po prostu na półce i nie wiadomo ile czasu),
2) Wina wywoływania (coś spierdzielili w procesie? mają starą chemię?),
3) Problemy z aparatem (tylko nie bardzo wiem co - czasy wyglądają spoko, nie widać nieszczelności, wskazania światłomierza pokrywają się ze wskazaniami K-3),
4) Nie umiem obsługiwać analoga ;) (ale z drugiej strony film założyłem jak należy, czułość też była prawidłowa, kompensacja ekspozycji na 0).

Untitled-6 by Tomasz Misztal, on Flickr

Untitled-14 by Tomasz Misztal, on Flickr

Untitled-25 by Tomasz Misztal, on Flickr
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Na moje amatorskie oko, spaprane skanowanie.

[ Dodano: 2018-02-13, 10:41 ]
Misztu napisał/a:
Jakościowo tragedia.
Tak ogólnie, jeżeli spodziewasz się detali i ostrości porównywalnych z K-3, to od razu porzuć temat albo kupuj, bo ja wiem, Pentaksa 67...?
 

Misztu  Dołączył: 19 Mar 2007
Ryszard napisał/a:
Na moje amatorskie oko, spaprane skanowanie.

Zeskanowałem na tych samych ustawieniach pierwszy z brzegu negatyw sprzed ~20 lat i wyglądał o niebo lepiej. Był to chyba Kodak Gold 200, więc też żaden high end.
Tutaj kolory, ziarno czy jasność kompletnie odstają od tego, co dla C200 można zobaczyć w necie.

Ryszard napisał/a:
Tak ogólnie, jeżeli spodziewasz się detali i ostrości porównywalnych z K-3, to od razu porzuć temat albo kupuj, bo ja wiem, Pentaksa 67...?

Oczywiście, że nie. Skąd w ogóle taki pomysł?
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Misztu, a jak Twoje nowe Fuji wygląda w porównaniu z tym Kodakiem? Nie pytam o skany, tylko same filmy położone obok siebie.
Misztu napisał/a:
Oczywiście, że nie. Skąd w ogóle taki pomysł?
Uspokoiłeś mnie. Tak tylko sprawdzałem ;-)
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
A sam negatyw tak gołym okien to jak wygląda? Najlepiej porównując zaświetloną końcówkę z jakimś innym starym, który masz pod ręką.
Jeżeli nawet ta zaświetlona końcówka po wywołaniu jest "cienka". Czyli mocno przeźroczysta, to pewnie problem z wywołaniem. A jak tylko zdjęcia są cienkie to wyglądają po prostu na niedoświetlone.
 

Misztu  Dołączył: 19 Mar 2007
Ryszard napisał/a:
Misztu, a jak Twoje nowe Fuji wygląda w porównaniu z tym Kodakiem? Nie pytam o skany, tylko same filmy położone obok siebie.

Kodak nie ma rys i zacieków, to od razu widzę ;)
No kurde, nie przyjrzałem się. Wieczorem rzucę okiem.

Ryszard napisał/a:
Uspokoiłeś mnie. Tak tylko sprawdzałem ;-)

Przebiegle :evilsmile:

Generic napisał/a:
Jeżeli nawet ta zaświetlona końcówka po wywołaniu jest "cienka". Czyli mocno przeźroczysta, to pewnie problem z wywołaniem. A jak tylko zdjęcia są cienkie to wyglądają po prostu na niedoświetlone.

Jak wyżej - zbadam sprawę wieczorem.

[ Dodano: 2018-02-13, 18:25 ]
OK, popatrzyłem.
Fuji jest trochę bledszy od innych negatywów na początkowym odcinku, ale chyba nie ma dramatu.

Nic to, zaopatrzę się w jakieś tanie filmy testów i poszukam możliwości wywołania gdzie indziej.
 

dilbert  Dołączył: 21 Wrz 2008
Wyglądają jak z filmu niedoświetlonego w opór. To, że centralnie ważony pomiar (bez kompensacji) mógł trochę zgłupieć przy zdjęciach nieba i trochę nie doświetlić nie tłumaczy aż takiego rozjazdu.

A jak wygląda film przy perforacji, tam gdzie masz chyba napisz Fuji C200 i takie kolorowe, cienkie paski (o ile dobrze pamiętam)? Wyraźnie i kontrastowo je widać, czy są bardzo blade?
 

Misztu  Dołączył: 19 Mar 2007
dilbert napisał/a:
Wyglądają jak z filmu niedoświetlonego w opór. To, że centralnie ważony pomiar (bez kompensacji) mógł trochę zgłupieć przy zdjęciach nieba i trochę nie doświetlić nie tłumaczy aż takiego rozjazdu.

Niedoświetlone są wszystkie zdjęcia.

dilbert napisał/a:
A jak wygląda film przy perforacji, tam gdzie masz chyba napisz Fuji C200 i takie kolorowe, cienkie paski (o ile dobrze pamiętam)? Wyraźnie i kontrastowo je widać, czy są bardzo blade?

Numery klatek i paski, w porównaniu do wspomnianego wcześniej negatywu Kodaka, są praktycznie niewidoczne, jak leżą na białej kartce: https://photos.app.goo.gl/SCmbYpxMwoFTFmIo2
 

Generic  Dołączył: 09 Lis 2007
Eh, coś ciężko teraz o lab dbający o chemię...
Ale jak dbać? Jak ja ostatnio dwa negatywy zanosiłem to mi Pan powiedział: "może na kolejny poniedziałek być? Bo nie mam żadnych filmów".
Ciekawe ile jeszcze przed tymi moimi nie było też żadnych i ile tak tygodni to może stać o-\ Następne też zawiozę gdzie indziej, bo też strasznie blade dostałem. Ale w skanowaniu, te dobrze naświetlone jakoś się tam bronią.
 

Misztu  Dołączył: 19 Mar 2007
Generic napisał/a:
"może na kolejny poniedziałek być? Bo nie mam żadnych filmów".

Jak zaniosłem ten testowy negatyw, to usłyszałem coś podobnego.

BTW, znacie jakieś miejsce, gdzie wywołają mi przesłane negatywy i odeślą pocztą czy innym paczkomatem?
Bo tak szczerze mówiąc z jednym czy dwoma rolkami nie opłaca mi się jeździć i szukać po Olsztynie, a w miejscu zamieszkania innych labów nie mam.
 

foto  Dołączył: 03 Maj 2013
Misztu napisał/a:
Generic napisał/a:
"może na kolejny poniedziałek być? Bo nie mam żadnych filmów".

Jak zaniosłem ten testowy negatyw, to usłyszałem coś podobnego.

BTW, znacie jakieś miejsce, gdzie wywołają mi przesłane negatywy i odeślą pocztą czy innym paczkomatem?
Bo tak szczerze mówiąc z jednym czy dwoma rolkami nie opłaca mi się jeździć i szukać po Olsztynie, a w miejscu zamieszkania innych labów nie mam.


Tu dobrze to robią i dzień dzień mnóstwo rolek przerabiają to masz pewność świeżej chemii
http://relax-foto.pl/

Na życzenie przesyłają mailem spakowany plik, tak więc masz już zdjęcia przed dostarczeniem przez kuriera.
Możesz wybrać format zapisu JPG lub TIFF
 

dilbert  Dołączył: 21 Wrz 2008
Misztu napisał/a:
Numery klatek i paski, w porównaniu do wspomnianego wcześniej negatywu Kodaka, są praktycznie niewidoczne, jak leżą na białej kartce


Bezczelny zakład, że Ci to oddali i jeszcze kazali zapłacić za usługę niszczenia negatywu... Z warszawskich miejsc, Relax jak podał kolega i czarno-biale.pl gdzie oddaję swoje kolorowe negatywy trzymają poziom i świeżą chemię, więc możesz na nich polegać.
 

Misztu  Dołączył: 19 Mar 2007
dilbert napisał/a:
Bezczelny zakład, że Ci to oddali i jeszcze kazali zapłacić za usługę niszczenia negatywu...

Ze wszystkiego płynie jakaś nauka ;)
Teraz wiem, że ostatni zakład foto w mieście, działający od 3 pokoleń, nadaje się już tylko do zrobienia fotek do dokumentów.
A pomimo spapranego materiału wygląda, że aparat jest sprawny i to mnie cieszy najbardziej :)
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
Wcinam się w wątek.
Pytanie odnośnie trwałości rozcieńczonego utrwalacza.
Również używam Tetenal Superfix Plus.
O ile z pierwszej rolki jestem zadowolony, to z drugą gorzej poszło, pisałem w J.A 4.0
Po podpowiedziach kolegów, raczej wina wywoływacza, dlatego na niego już nastawiłem się na roztwór jednorazowy.

Czy roztwór utrwalacz jest również tak wrażliwy jak wywoływacza?
Na stronach sklepów zalecają przerywania w celu "ochrony" utrwalacza.
Wyczytałem nawet coś o paska do kontroli roztworu utrwalacza, ale jakoś nie mogę ich znaleźć, chyba że chodzi o lakmusowe?
 

dilbert  Dołączył: 21 Wrz 2008
dybon napisał/a:

Czy roztwór utrwalacz jest również tak wrażliwy jak wywoływacza?

Na szczęście nie jest.
dybon napisał/a:

Na stronach sklepów zalecają przerywania w celu "ochrony" utrwalacza.

I słusznie. Nie ma usprawiedliwienia, żeby nie zastosować kąpieli przerywającej na bazie octu, który kosztuje 1,5zł za butelkę.
dybon napisał/a:

Wyczytałem nawet coś o paska do kontroli roztworu utrwalacza, ale jakoś nie mogę ich znaleźć, chyba że chodzi o lakmusowe?

Paski sraski ;-) Bierzesz kawałek negatywu (może być końcówka po odcięciu od szpulki), w świetle dziennym legalnie go wrzucasz do szklanki, zalewasz utrwalaczem i paczysz, co się stanie. Jeśli po minucie staje się on praktycznie przezroczysty, znaczy się utrwalacz jest git. W przypadku, gdy ten proces trwa dłużej niż 90/120 sek, świadczy to o postępującej degradacji wywoływacza. Generalnie zabija go powietrze, staraj się przelewać go do mniejszych butelek. Ja w wariancie bieda/cebula stosuję plastykowe butelki po napojach gazowanych, które dodatkowo ściskam i zakręcam, żeby zawsze było pod korek :mrgreen:
 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
dybon napisał/a:
Czy roztwór utrwalacz jest również tak wrażliwy jak wywoływacza?

Nie, roztwór utrwalacza jest dosyć trwały. Tylko nie przekraczaj podawanej przez producenta wydajności. Najlepiej po rozrobieniu świeżego utrwalacza włóż do niego kawałek niewywołanego filmu i zobacz, po jakim czasie stanie się przejrzysty. Taki test możesz przeprowadzać przed obróbką każdego filmu. Kiedy ten czas będzie 2x dłuższy niż dla świeżego roztworu, to znaczy, że utrwalacz się zużył.
dybon napisał/a:
Na stronach sklepów zalecają przerywania w celu "ochrony" utrwalacza.

Wywoływacze mają odczyn zasadowy, a większość utrwalaczy – kwaśny. Jeśli zalejesz film utrwalaczem bez wypłukania/przerywania, roztwór w pewnym stopniu ulegnie zobojętnieniu i po pewnym czasie przestanie spełniać swoją rolę.
dybon napisał/a:
Wyczytałem nawet coś o paska do kontroli roztworu utrwalacza, ale jakoś nie mogę ich znaleźć, chyba że chodzi o lakmusowe?

Zbędny wydatek. Wyżej podałem sposób na sprawdzenie stanu utrwalacza przy użyciu kawałka filmu.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach