Janusz Gdula  Dołączył: 08 Gru 2008
tref, bardzo ładnie opisane.
Inteligentny z Ciebie człowiek.

Ja właśnie rozważam przejście na 7D MK2 lub 500D, ale to raczej ze względu na powiększającą się rodzinę i 2,5 letnią córkę, którą tylko AF do sportu złapie dobrze ;)
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Robert napisał/a:
Starówka jest tylko w Warszawie.
Linka nie polecam, brr... dawno nie czytałem takiej egzaltowanej połajanki :roll: Niemniej jednak obiecuję poprawę w kwestii nazewnictwa: Główne Miasto.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Janusz Gdula napisał/a:
.
Inteligentny z Ciebie człowiek.

my tu o poważnych sprawach rozmawiamy. Wątek dowcipowy jest w hydeparku ;-)
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
ojej tyle się napisało i tyle by się chciało ludziom odpowiedzieć :)
no więc może w kolejności chronologicznej :)

september rozumiem podejście, nie przeszkadza mi bycie takowym "fanboyem", chociaż nie jestem radykałem - chyba dlatego że nieśmiały jestem. :) - Przestrogę rozumiem, przyjmuje pewnie nie będę jej rozważał (ale ja nie robię sportu) dziwiłem się tylko wpisem bo uważam, że mamy ogólnie chyba krajowo dużo takowego hejtu czy czegoś, i ta przestroga mogła by być (tak jak przez mnie) źle odebrana.
Według mnie mogłeś grzecznie powiedzieć do widzenia zmieniam system na X (lub i bez tego), a pochwały na temat tego właśnie X wylewać na forum Xowym.
Takie moje zdanie. może kiedyś uda się spotkać, pogadać piwa napić i nie dać sobie po mordach z powodu tego jaki aparat ma ten drugi w ręku lub na szyii

Robert - masz racje - Starówka jest tylko w Warszawie - jednak artykuł mi się nie podoba. a Gdańsk akurat w obszarze Głównego Miasta posiada Stare, Nowe, Młode Miasto i kilka innych których sam już nie pamiętam - ale zawsze wszystkim wypominam jak mogę.
a najbardziej zwykle boli jak umawiam się z ludźmi i słyszę "na Długiej pod Neptunem" - gdyż ponieważ mimo że ul. Długa jest niedaleko to Neptun akurat jest na Długim Targu. :)

Tref - a ja lubie swój widelec :) (bo w zestawie mam jeszcze nóż i łyżkę) :) a co do kuchenki to ciesz się że tylko iskrownik to poradzisz sobie zapałkami albo i Krzesiwem jak pisał plwk ale jak zabezpieczanie jest też na prąd? mimo że masz kuchenkę na gaz i tak bez prądu nie zadziała
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
Rivelv napisał/a:
nieśmiały jestem.

:mrgreen: :mrgreen:

Rivelv napisał/a:
mimo że masz kuchenkę na gaz i tak bez prądu nie zadziała


Jak to nie?! Moja zadziała.

I jak jest w końcu z tym Pentaksem - umiera czy nie? Można zgłupieć :roll:
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Rivelv napisał/a:
mimo że masz kuchenkę na gaz i tak bez prądu nie zadziała

Penteusz napisał/a:
Jak to nie?! Moja zadziała.

Widocznie nie ma zabezpieczenia, na wypadek zaniku dopływu gazu.
 

Penteusz  Dołączył: 28 Mar 2012
Nie sprawdzałem jeszcze, czy bez gazu da się odpalić ;-)
 

pszczołowaty  Dołączył: 07 Gru 2009
Cytat
umiera czy nie? Można zgłupieć

na razie nie ma nóg ;)
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
Panteusz no umiera :) ale jestem tego samego zdania jakie padło zaraz na pierwszej stronie tego wątku

pszczołowaty napisał/a:
umiera... odkąd pamiętam
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Kuszelas napisał/a:
Ale trzeba przyznać, że śmierć ma piękną . . .
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
Łódzki dowcip sprzed kilku lat:

W karetce.
Pielęgniarz do kierowcy:
- Do kostnicy!
Pacjent:
- Ale ja żyję!!!
- Ale my mamy pavulon.
 

DeTe  Dołączył: 14 Maj 2008
- Ale ja jeszcze żyję!
- Ale my JESZCZE nie dojechaliśmy :-P

A o Pentaxa spokojny jestem, do setki na pewno dociągnie :mrgreen:
 
KasiaMagda
[Usunięty]
Ojej o co tyle hałasu ? :-)
Czy to nie tak jak z samochodami, są lepsze ale mój tato zawsze kupował Skodę.

 

bakulik  Dołączył: 20 Kwi 2013
Rivelv napisał/a:
może kiedyś uda się spotkać, pogadać piwa napić i nie dać sobie po mordach z powodu tego jaki aparat ma ten drugi w ręku lub na szyii

Poszedłem kiedyś pomiędzy Pentaksiarzy z Samsungiem NX i przeżyłem. A więc da się.
 
september  Dołączył: 08 Mar 2007
tref napisał/a:
Dobrego rzemieślnika poznaje się po tym, ze umie sobie dobrać młotek do wykonywanej pracy.

Z tym jestem w stanie sie zgodzić, chociaż to znajomośc fachu determinuje wybór narzędzia.

tref napisał/a:
Dobrego artystę poznaje się zaś po dobrych pracach, które wykonał czymkolwiek, bo umiał dostosować ograniczenia dostępnego sprzętu do swoich potrzeb i wizji.

To akurat nie jest prawda, bo gdyby tak było to na ASP uczyliby rzeźbienia zapałką w kamieniu.

tref napisał/a:
Dobrego amatora poznaje się po ambicji zdobycia wiedzy i doświadczenia prowadzących na poziom rzemieślnika.

Z tego zdania i poprzedniego wynikałoby, że artysta to amator, któremu wychodzą prace.

tref napisał/a:
Dobrego internautę poznaje się po tym, jak bardzo umie ponarzekać na sprzęt, który sam wybrał, a który jednocześnie nie jest dopasowany do potrzeb, gdy właścicielowi brak umiejętności dostosowania ograniczeń do postawionych celów i modyfikacji celów, by sprostały ograniczeniom.
Coś na zasadzie: ten kupiony przed mnie widelec jest zbyt wąski do jedzenia puree z sosem grzybowym, wszystko z niego wycieka. Ale nie będę jadł mniej płynnych potraw i nie użyję łyżki, bo kupiłem ten zły, niedobry widelec i będę go używał narzekając wciąż, bo jest on zły, a ja chcę jeść sosy rzadkie. Dlaczego nie produkują następcy tego złego widelca, złego do sosów? Kupiłem łyżkę i jem sobie teraz szybko, bo łyżka jest dobra do sosów, a ten widelec jest zły i nie ma następcy! ;-)


Widelec był wystarczająco dobry dopóki fotografowałem własne dzieci grające w piłkę. Gdy zabrałem się za seniorów okazało się, że potrawa ta jest bardziej płynna. Do tego bardziej zaczęło mi zalezeć na tym, aby zjeść z niej w jak najszybszym czasie jak najwięcej. Zacząłem potrzebować łyżki i chciałem kupić ją od producenta widelca. Producent widelca nie był niestety zainteresowany produkcją łyżek.
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
september napisał/a:
Producent widelca nie był niestety zainteresowany produkcją łyżek.


no naprawdę dziwne :)
 

Ryszard  Dołączył: 04 Paź 2006
Rivelv, w sumie dziwne, kiedy inni na tych samych maszynach klepią widelce, łyżki i dobrze na tym zarabiają ;-)

[ Dodano: 2018-11-27, 22:37 ]
A ostatnio zaczęli robić łyżki matowe, znaczy bez połysku, czyli takie... "bezlustrzane" :mrgreen:
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
A ja gupi myślałem, że robi się zdjęcia żeby mieć jakąś miła pamiątkę z przeżycia jakiegoś wrażenia i starania się oddania nastroju tej chwili. Czy to w szeroko rozumianym sporcie, krajobrazie czy portrecie lub jeszcze czymś innym. co kogoś rajcuje. No powiem szczerze nie jestem w stanie uwierzyć, że nawet najbardziej znani mistrzowie fotografii co przyłożyli oko do wizjera i nacisnęli spust migawki to od razu wychodziło im coś w okolicy arcydzieła, to jest po prostu niemożliwe.
Więc cieszmy się z tego, ze coś umiemy i czasem wyjdzie zdjęcie, które podoba się nie tylko nam.
A przy okazji podaję aforyzm na najbliższy weekend: "Remiechą się jest, artystą się bywa . . "
I tym optymistycznym akcentem :mrgreen:
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
SlicaR napisał/a:
Chyba się pogubiłem w tej rozkminie. A sigma? A tamron? A DFA?
A Tokina?
 

TM_Mich  Dołączył: 08 Wrz 2009
Kuszelas napisał/a:

...
No powiem szczerze nie jestem w stanie uwierzyć, że nawet najbardziej znani mistrzowie fotografii co przyłożyli oko do wizjera i nacisnęli spust migawki to od razu wychodziło im coś w okolicy arcydzieła, to jest po prostu niemożliwe.
....

Najprostszy przykład, że jest tak jak piszesz to są zdjęcia z psami Elliotta Erwitt’a. Chyba dwie rolki poszło, aby mieć to jedno.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach