Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
koralik napisał/a:
Tak :-( . Generalnie mam jakiś taki ciężki okres w życiu :-( gdyby nie robienie zdjęć to bym chyba oszalała :-( . Dzisiaj pryjechalam z pracy i pierwsze co zrobilam to chwyciłam za aparat i poszłam zdjecia robić :roll:
Trzymaj się i spalaj stres aktywnością fizyczną - czyli akurat iść robić zdjęcia się zalicza.
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Rivelv, problem to ja mam chyba bardziej egzystencjalny. W pracy tez ostatnio nie jest łatwo. Czasami myslisz że ktoś jest przyjacielem a jak przyjdzie co do czego to zostaje człowiek sam.

[ Dodano: 2019-06-10, 09:48 ]
Kytutr, dzisiaj w ramach tej aktywnisci fizycznej bylam dwie godziny w lesie....
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
koralik napisał/a:
Czasami myslisz że ktoś jest przyjacielem a jak przyjdzie co do czego to zostaje człowiek sam.
A to chyba nie u nas na forum, mam nadzieję. Pobędziesz u nas trochę, pospotykasz się "w realu", to zobaczysz, jak potrafimy się wspierać.
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
koralik, znam to z autopsji,
nadal się jeszcze do tego nie przyzwyczaiłem - ale też staram się odreagować jak tylko mogę.

fotografia, motocykle, itp. itd..
kiedyś z kumplem śmialiśmy się że my to jesteśmy tacy "multihobbistyczni" wszędzie coś robiliśmy, a to zawody motocyklowe obstawialiśmy jako medycy i fotki robiąc w trakcie, a to pojechaliśmy rowerami na paralotnie, i się tego przewinęło - na szczęście troche się uspokoiło - albo po prostu czas na taką ilość hobby zmalał....
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Rivelv, ja się chyba nigdy do tego nie przyzwyczaje. Bo w dalszym ciągu chce wierzyć w ludzi. Ale Kiedy ktoś kto wie o tobie wszystko nagle zaczyna zawodzić na jazdy kroki i widzisz jak ma Cie gdzieś to trudno sobie z tym poradzić...
Kytutr, nie nie na forum :-> . Gdyby nie forum to wieczory pewnie spędzałaby na łkaniu w poduszkę a tak sobie siedze i czytam :->
 
PiotrK.  Dołączył: 30 Maj 2017
Rivelv napisał/a:
koralik pojechaliśmy rowerami na paralotnie,


przyznam że mnie zaintrygowało :) zwracam się z uprzejmą prośba o rozwinięcie wątku...
 

Zbynio  Dołączył: 07 Maj 2007
koralik, przyjazd na PPD wyciąga z najgorszej depresji. Się nie wahaj, się przyjeżdżaj. :mrgreen:
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Zbynio, oj nawet nie wiesz jak bym chciała ale niestety praca mi nie pozwoli :(
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
PiotrK. napisał/a:
Rivelv napisał/a:
koralik pojechaliśmy rowerami na paralotnie,


przyznam że mnie zaintrygowało :) zwracam się z uprzejmą prośba o rozwinięcie wątku...


kiedyś padła propozycja, żeby zobaczyć co się dzieje na jednej górce i porobić fotki paralotniarzom w akcji, niestety z racji braku transportu (odległość około 20-25km) pozostały nam rowery, wiec wiele nie myśląc, wsiedli i pojechali.
na miejscu okazało się, ze kogoś tam z ekipy rozpoznajemy, a najważniejsze, że i on nas rozpoznawał, od słowa do słowa, skończyło się na stwierdzeniu,
- A trudne to takie latanie?
- A skąd. Siadasz i lecisz
- A można by spróbować?
- Wiatru nie ma, z górki na dół nie ma problemu :-)

więc po krótkim instruktarzu i wpięciu się w te wszystkie sznurki, udało nam się "spróbować"

skończyło się na mandacie (chyba 50zł) i prowadzeniu rowerów przez ostatnie 5km do domu bo spotkaliśmy usłużny patrol Policji podczas powrotu, a podobno jazda bez świateł (czy odblasków) jest niedozwolona, a niestety troche się nam zeszło.

ot i cała historia :)
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Rzeczywiście, bez świateł na parolotni cienko :-D
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Że niby dajhard nie da rady? Wolne żarty!
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
Czy dzisiaj też siedziałeś w szuwarach ??? :mrgreen:

Jeszcze tylko pół godziny :->
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
koralik napisał/a:
Czy dzisiaj też siedziałeś w szuwarach ??? :mrgreen:

Tym razem to nawet nie były szuwary, a i tak przegraliśmy z komarami :-(
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
szpajchel, to widze że nie tylko u mnie jest inwazja komarów :evil:
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
koralik, dla mnie fotografia ma wymiar czysto fizyczny. Kiedy pakuję się w góry, żona widząc co zabieram, puka się w czoło. Ty to wszystko będziesz nosił?
Gdy wracam z wycieczki i tak przemyślę ilość i jakość uzyskanego materiału , rzucam betami i ja pukam się w czoło - k... po kiego h.... ty to ze sobą targałeś.
Kolejny wyjazd sytuacja się powtarza. Tak w koło.
Mogę więc z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że dzięki fotografii wbiegając po schodach nie zadyszę się i spoglądając w kierunku stóp, bez specjalnej gimnastyki mogę w moim wieku zobaczyć własne przyrodzenie. Na wdechu :mrgreen:
 

Rivelv  Dołączył: 17 Sie 2008
rychu, :-B
 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
rychu, normalnie bezlusterkowiec :mrgreen:
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
rychu, mam podobnie. Na temat wagi mojego "garbu" targanego w górach, mogłaby co nieco powiedzieć druga strona czyli Wieśka. :-)
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
powalos, moja druga połówka moglaby powiedzieć coś o cierpliwości gdy idzie gdziekolwiek ze mną :-D
 

koralik  Dołączyła: 16 Sty 2009
powalos, rychu, ja nie mam tego problemu bo sprzetu mam mało i zabieram zawsze mój cały fotograficzny dobytek :mrgreen:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach