rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Rzeczywiście, niektóre działania na kopalni mogą wydawać się groteskowe, tym bardziej, że zostały wprowadzone dużo za późno. Słusznie zauważono, że nie uciekniemy przed wirusem, a osoby słabe przegrają tą walkę. Tyle że dzięki zdecydowanym działaniem naszego rządu (chwała im za to) te osoby mają szansę na walkę. Nie wyobrażam sobie sytuacji, gdzie moja żona, czy matka (czy ktokolwiek) leżą w namiocie pod szpitalem, a lekarz zmuszony jest do decydowania kogo podpiąć pod respirator.
Tak, że szanujmy się nawzajem.
Apropos szacunku i Ikei: wczoraj córa wybrała się tamże celem dokonania konkretnego zakupu (mogła to zrobić online :-/ ). Nie było gdzie zaparkować, a wewnątrz stado wałęsających się bez celu ludzi lub takich co musieli przyjechać po kubeczek, ścierkę, ramkę, czy poduszeczkę. Zastanawiam się ilu było że środowiska wspomnianego przezBlesso.
 
Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
To nie jest groteksa. To jest czarna komedia !
I niestety świadczy to o naszym nieprzygotowaniu do takich sytuacji oraz braku wsparcia, informacji i co najważniejsze poważnym potraktowaniu obywatela przez organy państwa.
Jak to możiwe, iż zwalnia się pielegniarkę ( Nowy Targ) za jej wpis na FB o brakach i sytuacji w szpitalu w którym ona pracuje? Jak można mieć zaufanie do państwa jeśli ono nie chce się przyznać do tego, iż jego służba zdrowia jest słaba.
Problemem większości społeczeństw jest brak wiedzy oraz podstawowych zaleceń , które powinny zostać przekazane przed wprowadzaneim restrykcji.
Nikt nie mówił, iż należy zaopatrzyć się w maski oraz rękawiczki przed 16 kwietnia.
Wprowadzono nakaz i obudziliśmy sięz ręką w nocniku a mojego państwa nie bylo nawet stać na zakup maseczek a tylko zleciło ono ten "zabieg" państwowej spółce .
Początki obostrzeń to kompletny paraliż służby zdrowia- brak wszystkiego i całkowita niemoc ( akurat w tym momencie miałem kontakt z nią) .
A taki prosty przykład.
Dzwoniąc teraz do przychodni o teleporadę zadaje nam się pytanie " czy był pan/pani w ostatnim okresie w rejonie objętym działaniem koronawirusa ( w domyśle zagranica- chodzi o Włochy - bo ta regułka pojawiła się w momencie gdy tam był największy ośrodek zakażeń)?
Mieszkam w mieście, które zapewne króluje w statystykach pod względem zakażeń a pani w rejestracji oraz doktor strzela tą regułką na wstępie rozmowy pytając o wyjazd zagraniczny przy ...zamkniętych granicach .
Pielegniarka z nowotarskiego szpitala została zwolniona za "sianie" paniki".
To co pokazała Mygosia właśnie jest przykładem jaką informacje mamy a nie dlaczego ją mamy i jak ją zinterpretować.

Tak wygląda statystyka dla Polski :


A tak dla Szwecji :


[wykresy stanzdrowia.pl ]

Nie widać wypłaszczania wykresów.
Dlatego rządzący wiedzą(?) , iż nie ma szans na to, że koronawirus odpuści a SARS-CoV-2 będzie chorobą sezonową ( jak grypa). Nie powiedzą nam tego tylk ochwalą się tym, iż mniejsza ilość osób ...zmarła.
Otwarcie gospodarki to jej ratowanie kosztem tych, którzy przegrają walkę z chorobą.

 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Blesso napisał/a:
braku wsparcia, informacji i co najważniejsze poważnym potraktowaniu obywatela przez organy państwa.

Z moich obserwacji wynika, że to problem czysto ludzkich odruchów. W moim zakładzie głównie tego brakuje. Wiemy, że sytuacja jest ciężka, ale domysły zamiast konkretów powodują erozję zaufania na linii pracownik - przełożony. Przykład - jestem w tej chwili częściowo uziemiony, bo moje przełożone są obecnie na kwarantannie (jedna oficjalnie, druga nieoficjalnie pracuje zdalnie). Ta która na kwarantannie jest oficjalnie dowiedziała się, że jej mąż jest zarażony w pracy ok. dwa tygodnie temu. Nie wiem jaki jest stan ich zdrowia, nie wiem czy są zarażone, czy w ogóle zrobiły testy. Staram się więc zdroworozsądkowo ograniczać kontakty. W pracy już coraz mniej osób przestrzega obostrzeń bo przykład poszedł z góry - przełożone nie przestrzegały ich zupełnie, więc w razie pozytywnego wyniku wszyscy w pracy lądują na kwarantannie. Generalnie przyjęto założenie: nie informujemy by nie wzbudzać paniki. Trudno jednak o brak paniki, jeśli jednego dnia znika bez słowa wyjaśnień całe kierownictwo. Normalnie jak na Costa Concordii.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Enzo, jedno się ciśnie na usta - co z dzbanice.

Rozumiem że sytuacja świeża...
Jeszcze jakby to było 3 miesiące temu. Ale teraz?

W kołchozie pracujesz? ;-)
 
zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
mygosia napisał/a:
Blesso napisał/a:
Przychylam się do szwedzkiego podejścia do walki z wirusem

Wg worldometer:
- Szwecja - 435 zgony na milion mieszkańców [pomimo lepiej zorganizowanej służby zdrowia, co sam napisałeś]
- Polska - 28 na milion

Tyle statystyk.
Zaraz ktoś pewnie napisze, że statystyki są oszukane
8-)


Ależ one są prawidłowe. Tylko należy (tutaj podkreślamy wężykiem, wężykiem mówię) odnosić te dane do ilości wykonanych testów w populacji.

Nie jest jakimś odkryciem, że odpowiednio ustawiając kryteria dotyczące testów PCR (czyli tych najdokładniejszych) okazuje się, że mamy mało chorych i świetne statystyki.

Najlepiej właśnie widać to na przykładzie Śląska i sytuacji na kopalniach. W momencie paniki, że pojawiają się nowe ogniska przebadano tylko jedną grupę zawodową i co? W ciągu chyba 2 dni aglomeracja śląska "wybiła: się na prowadzenie w ilości zakażonych.

Prawdę mówiąc - należałoby ekstrapolować wyniki śląskie na resztę kraju i wtedy mielibyśmy w miarę przybliżony stan epidemiologiczny w Polsce.

Inna bajka, to raportowanie zgonów. Takiego bałaganu nie ma chyba nigdzie. Masa lekarzy (nawet mając potwierdzenia zakażeń) raportuje jako główne przyczyny śmierci choroby współistniejące. A łatwo u 50 czy 60-cio latka trafić na nadciśnienie, kłopoty kardiologiczne itp. ale dzięki temu lekarz nie ma problemu z masą papierologii przy zgłaszaniu zgonu COVID-owego. To zaniża zdecydowanie statystykę.

Świetnie ujął całą sytuację dr Grzesiowski - wg niego ilość zgonów dotyczących pandemii należy pomnożyć razy 3 i będzie wtedy ona w miarę realna a ilość chorych to działanie wynikające z % śmiertelności względem chorych. Już chyba na początku maja doktorowi wychodziło, że liczba zakażonych w Polsce przekracza wg jego opinii milion ludzi.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Blesso, wypłaszczenia nie widać. Widać za to, że na taką samą ilość zachorowań w Szwecji jest trzykrotnie więcej zgonów. Czego to dowodzi?
Nie patrzmy na statystyki. To tylko takie obrazki dla mediów i ludu, tak jak większość kolorowanek rozrywkowych serwowanych w mediach. Tam są zakażeni, gdzie robi się testy.
Enzo u mojej żony w pracy sytuacja jest podobna. I co z tego że ja uważam, córka wozi ją do pracy, ja odbieram?
W Nowym Targu zamknięto urząd skarbowy z powodu paru stwierdzonych zakażeń, tymczasem katowicka izba skarbowa w podobnej sytuacji pracuje normalnie.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
opiszon napisał/a:
Rozumiem że sytuacja świeża...
Jeszcze jakby to było 3 miesiące temu. Ale teraz?

Świeża. Trzy miesiące temu mój najwyższy boss napisał w oficjalnej emalii (a rzadko cokolwiek pisze), że jak się ktoś boi i komuś praca się nie podoba, to może ją zmienić. Po czym zamilkł i nie wiemy co z nim.

opiszon napisał/a:
W kołchozie pracujesz?

Na to wychodzi, bo poza dodatkowymi zadaniami, które pojawiają się wraz z kolejnymi wersjami Tarczy dopisali w jej czwartej odsłonie, że będą mogli nas zwalniać i pensje obniżać. Był taki dowcip o bacy, który piłował gałąź na której siedzi. Widocznie niektórzy go nie zrozumieli. Generalnie zakład polecam ;-)
 
andyspring  Dołączył: 21 Lis 2011
Blesso, Enzo rychu
Dowodzi to tego, że w Polsce dają sobie całkiem dobrze radę, co niektórym jest nie w smak.
Ilość zgonów na milion mieszkańców, to raczej najbardziej miarodajna statystyka ( nie na milion zachorowań).
Najlepszy przykład Śląsk. Proszę przełożyć sobie ilość stwierdzonych zakażeń w kopalniach, na ilość zgonów na koronawirusa wśród zakażonych pracowników kopalń.
Ktoś chętny ?
 
Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
Jeśli my mamy mniejszą ilość zgonów to znaczy, że nasza służba zdrowia jest wyjątkowa i poradziła sobie w sposób wzorcowy - jak to nam się stara przedstawić ( zasłaniając maseczką cenzury wypowiedzi tych, którzy mają inne zdanie na ten temat ?)

Popatrz na wykres "niemiecki":


8 tyś zgonów przy populacji 2,2 razy większej niż nasza .
Ależ oni się tam zarażają .
181 tys przypadków w porównaniu z polskimi 20 tyś .
Tak właśnie działa ...wirusowa statystyka którą jesteśmy mamieni.

Ps
Kopalnie - średni wiek pracownika kopalni to pewnie około 30-35 lat .
To młodzi ludzie i raczej ....ze zdrowiem "nieobciążonym" ( badania co 2-3 lata).
Tam bardzo rzadko pracują 60-latkowie ( tak jak kolega który zmarł w wieku 61 lat ).
Żeby Wam uświadomić - to górnik przechodzi na emeryturę po przepracowaniu 25 lat. Znam emerytów w wieku 43 lat . Takich, którzy mieli 38 -też ( urlop górniczy po 20 latach pracy) . Większość moich znajomych jhest na emeryturach - mają po 40-50 lat.
W kopalniach nie pracują starsze i schorowane osoby.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Blesso napisał/a:
Tak wygląda statystyka dla Polski :

Trochę jak wykresy w TVP. Uwielbiam porównywanie wartości bezwzględnych bez punktu odniesienia.
Blesso napisał/a:
Nie widać wypłaszczania wykresów.

Żeby cokolwiek porównywać trzebaby przede wszystkim używać tej samej skali, a wypłaszczanie to nie spadek ilości zachorowań tylko rozciągnięcie ich w czasie. I o to chodziło głównie we wszystkich zabezpieczeniach wprowadzonych u nas na początku. Żeby ta krzywa przede wszystkim nie poszła pionowo w górę i o wiele wyżej, tylko ma to trwać dłużej ale nie tak gwałtownie.
Podejrzewam, że to o co Ci chodzi to przejście momentu szczytowego ilości zachorowań. I to na źródłowej stronie widać na przykładzie chociażby hiszpańskich wykresów.
Z tych wykresów widać, że niestety jesteśmy wciąż na początku a nie bliżej końca. I tu faktycznie nieco niepokojąca jest tendencja do totalnego poluzowania. Z drugiej strony jak długo jeszcze wytrzyma to nasz gospodarka, ile my.
Niestety wiele też działań wydaje się lekko bez sensu, pozorne i przez to obniżające zaufanie. No bo jak ja mam się męczyć w masce jak widzę w TV, że to "tylko zalecenie".
Na szczęście moja firma dalej wychodzi z założenia, że skoro mogę, to mam siedzieć w domu i robić swoje. Potem urlop, potem jesienna fala... ciekawy rok.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
To ja może w sprawie okołowirusowej. Dwa potwierdzone przykłady. Jeden - żona kolegi z pracy, drugi, przyjaciele córki. Zaczęli szukać sposobu na spędzenie urlopu - uwaga: we wrześniu. Telefon do ajencji turystycznej. Pytanie: a skąd państwo jesteście? Z Siemianowic. Odpowiedź: a to jest na Śląsku. Przykro mi, ale Ślązaków nie obsługujemy.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
andyspring napisał/a:
Najlepszy przykład Śląsk.

Blesso napisał/a:
Kopalnie - średni wiek pracownika kopalni to pewnie około 30-35 lat .
To młodzi ludzie i raczej ....ze zdrowiem "nieobciążonym" ( badania co 2-3 lata).

Zgadza się. Nie każdy nadaje się do takiej pracy i raczej schorowanych nie biorą. Więc branie tej grupy zawodowej jako średniej dla całego społeczeństwa jest bez sensu.
 
Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
Arti- punkt odniesienia to ...0.
I problemem społeczeńśtwa jest to, iż otrzymujemy informację o zarażonych ( tak jak na podanych wykresach) a nie ma informacji o ilości przeprowadzonych testów w danym okresie, skupiskach zwiększających niebezpieczeństwo ( zupełny brak nacisku na to w kopalniach) czy zaleceniach dla osób ( czy ktoś słyszał w pierwszej fazie epidemii o tym, iż powinno się "dezynfekować" towary przyniesione ze sklepu albo elementy użytku codziennego - w Singapurze zaraziły się osoby siedzące w ławce, na której wcześniej siedziała osoba zarażona-)
I dlatego Śląsk i akcja z badaniami w kopalniach pokazała, iż od przysłowiowego "0" wystrzeliły nam zarażenia w kosmos nie ze względu na ilosć osób zarażonych a przebadanych.
Pisałem o braku świadomości i o tym ,iż model szwedzki zakłada, że spora grupa społeczeństwa zostanie zarażona. Nieważne jaka ( w liczbach) - i tak się zarazimy - bo COVID nie odpuści z nastaniem lata a ratowanie gospodarki musi nastąpić.
Oni umierali już wcześniej - my będziemy umierać nadal i statystyka ( jeśli będzie podawana rzetelenie ) - wyrówna się .
Czym różni się dzisiejsza Polska od kwietniowej Szwecji ? Niczym. Możemy robić to samo co oni wtedy. A jesteśmy nadal ...zarażani.
ps
Wypłaszczanie - to nie spadek - przecież o spadku nie pisałem.

 
KasiaMagda
[Usunięty]
Wrócę jeszcze do artykułu pszczołowatego , jak dla mnie ciekawy, bo pokazuje że świat w dobie koronowirusa porusza się jak we mgle. Dlatego nie czytam, nie oglądam, nie słucham, nie oceniam, nie krytykuję, bo mój umysł nie daje sobie z tym rady. Jedynie słucham wypowiedzi różnych wirusologów i wiem, że jest nieciekawie, jedynie liczę na takie zjawisko, które znane jest z przeszłości, że różne dżumy i cholery w pewnym momencie odpuszczały i to też nie jest do przewidzenia. Najgorsza jest niepewność, co dalej.
Nie mam wpływu na innych, że lekceważą pewne zachowania, które mają chronić ich zdrowie i zdrowie innych. To jak ludzie noszą maseczki jest żenujące, bo np. zakrywają usta, a nosa nie. Jeśli chodzi o mnie, to ja maseczki raczej nie zdejmę, dalej dezynfekcja, higiena odległość...
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Blesso napisał/a:
Wypłaszczanie - to nie spadek - przecież o spadku nie pisałem.
profilpw

to na jakiej podstawie twierdzisz, że go nie widać? bo ja nie jestem w stanie tego stwierdzić na podstawie tych wykresów.
 
Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
Wejdź na stronę podaną przeze mnie i zobacz procentowe wzrosty/spadki ( w ujęciu tygodniowym) dla danych rejonów.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Co do wrzucania statystyk - jak jesteście na pogrzebie, to też się cieszycie i obwieszczacie swoje spostrzeżenia reszcie, że z całego tego zgromadzenia tylko jedna osoba nie żyje?

Jeszcze taka przyziemna sytuacja, niewykresowa i niesłupkowa. Trzyletnia dziewczynka przewróciła się i upadła na głowę. Wyglądało to dość poważnie, więc mama pojechała z nią do szpitala. We Wrocławiu (bo tam akcja miała miejsce) dopiero czwarty szpital zgodził się je przyjąć (bo koronawirus). Łaskawie obejrzał dziewczynkę tylko jeden lekarz, tylko dlatego że mama poprosiła o pisemny wypis (bo statystyki i koronawirus). Jak potwierdził to mój znajomy lekarz - teraz umrzesz na wszystko, tylko nie na koronawirus (bo statystyki i wiadomo co).
To tak a propos
andyspring napisał/a:
Dowodzi to tego, że w Polsce dają sobie całkiem dobrze radę, co niektórym jest nie w smak.
 
Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
Statystyka królowała w informacjach !
W kwietniu najważniejsze było to ile osób się zaraziło.
Pamiętacie o pierwszym przypadku zarażenia wirusem z początek marca (osoba która przyjechała z Niemiec) - a potem podawane były w większości przypadków statystyki - ile osób zmarło we Włoszech itp.
Informacji o tym jak się zabezpieczyć nie było.
Obowiązem noszenia maseczek to ...16 kwietnia !!
Ponad miesiac czekania na cokolwiek.
Czesi maski nosili parę tygodni wcześniej niż Polacy.
Szwedzi informowali swoje społeczeństwo o zagrożeniu za pomocą mediów i nie polityków a epidemiologów.
Jeśli zniesiono prawie wszystkie obostrzenia to czym teraz możemy się przeciwstawić chorobie ?
Świadomością ? LOL
Między innymi w kopalniach tak wysoki procent osób jest zarażonych - bo świadomość górników o zagrożeniu jest znikoma . Setki przykładów mógłbym podać - ale w dzisiejszej Polsce jest to "groźne" ze względu na....sianie paniki.
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Mój starszy syn (23L) 4 tygodnie temu w niedzielę potrzebował szybkiej interwencji laryngologa. W uchu został mu wacik i nie byliśmy w stanie się go pozbyć. W szpitalu wojewódzkim załatwili go "od ręki" . Szczegółowy wywiad, badanie temperatury i zabrało się za niego 2 lekarzy. Jeszcze EKG mu zrobili :-) . Chyba bardzo się nudzili.
 
andyspring  Dołączył: 21 Lis 2011
To jeszcze jedna statystyka nie do podważenia. Jak podaje GUS, w marcu i kwietniu 2019 zmarło w Polsce ok. 145 tys. osób. W marcu i kwietniu 2020 zmarło w Polsce ok. 139 tys. Co mądrale na to?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach