M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
[fotografowie] Masahisa Fukase
Cytat

http://www.youtube.com/watch?v=7ewc15QkKzs
http://www.youtube.com/wa...feature=related

Among Fukase's early works was the "Kill the Pigs" (1961) concerning a slaughterhouse.[4] Fukase's photographs of his family and his bride, received considerable attention in numerous exhibitions and magazines; these were collected in his second book, published in 1978.

The last book that he supervised, Karasu (Ravens), was shot in in 1976 in Hokkaido in the wake of his divorce, and was published in 1986. The gloomy and emotional photos are a sharp contrast to his earlier works.[5] In 2010, a panel of five experts convened by the British Journal of Photography selected Karasu as the best photobook published between 1986 and 2009.[4][6]

In 1992, Fukase suffered traumatic brain injury from a fall; as of 2010, he was still in a coma



















Fukase was born in 1934 and belonged to a generation of Japanese photographers who came to prominence in the long psychological shadow cast by their country's defeat in the war. In the late 1950s, he worked in advertising to fund his artistic projects, which included two celebrated series of darkly graphic pictures, Oil Refinery Skies (1960) and Kill the Pigs (1961), the latter a brutal depiction of a slaughterhouse. In the mid-70s, he set up a photography school called the Workshop alongside Shomei Tomatsu and Daido Moriyama, both of whom have since become internationally celebrated.

In Japanese mythology, ravens are disruptive presences and harbingers of dark and dangerous times – another reason, perhaps, why the photographer was drawn to them during his darkest hour. In 1992, five years after the book was published, Fukase fell down a flight of stairs in a bar. He has been in a coma ever since. His former wife, now remarried, visits him in hospital twice a month. "With a camera in front of his eye, he could see; not without," she told an interviewer. "He remains part of my identity; that's why I still visit him."
http://www.guardian.co.uk...avens-photobook
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
M.W, to jest polskie forum i teksty obcojęzyczne wolimy przetłumaczone. Nie znający języków też chcieliby wiedzieć o co chodzi.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Kurde, album - leganda. Poluje na jakas przystepna cenowo opcje od lat...

http://www.amazon.com/Sol...e/dp/0938491237
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
Mistrzowskie. Mozna powiedziec, ze gosc sobie tymi fotografiami przeznaczenie ukierunkowal.

plwk napisał/a:
Nie znający języków też chcieliby wiedzieć o co chodzi.

Angielskiego zaczynalem sie uczyc jako malolat czytajac tego typu teksty i probujac je sobie tlumaczyc, bo na poczatku tez nic nie rozumialem. Zatem polecam.
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Małolatem byłem baaaaaaaaaaaaardzo dawno temu ;-) Czasem sobie coś tłumaczę googlowym konwerterem, ale gdy nie znam dosyć dokładnie tematu to wychodzą takie bzdury, że coś strasznego.
 

radekone  Dołączył: 20 Maj 2009
No wiec w skrocie: goscia po 13 latach rzucila zona, ten mial dola i ktoregos dnia wracajac do domu wysiadl z pociagu i zaczal fotografowac kruki, symbol zaloby. Kilka lat pozniej wydal album. Kolejne kilka lat pozniej (1992) upadl i zapadl w spiaczke, w ktorej jest do dzis.
A album wybrano najlepszym w ostatnim 25-leciu.
:-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Dziękuję :-B
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
alkos napisał/a:
Kurde, album - leganda. Poluje na jakas przystepna cenowo opcje od lat...

Myślę, że ciężko będzie. Kiedyś pamiętam też coś nie coś szukałem w przystępnej cenie
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
:(

Niesamowite zdjęcia.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
A jakie kuzwa drogie.
 
M.W  Dołączył: 20 Sie 2008
Cytat

http://masahisafukase.com/

Fotografie Masahisy Fukasego (1934-2012) to często niemal abstrakcyjne, a czasem trochę surrealistyczne, intrygujące czarno-białe obrazy. Oryginalne prace artysty z serii „Solitude of Ravens ” (1975-1982), która wybrana została w 2010 roku najlepszą foto-książką ostatnich dwudziestu pięciu lat, prezentowane są obecnie w galerii Michael Hoppen. Wizualna narracja toczy się wokół postaci kruka: żywego, martwego, samotnego, w stadzie. Ptasie ślady na śniegu, zacierające się w pejzażu sylwetki, cienie – prace Fukasego budują złowieszczą, filmową atmosferę. Kruki, zamieszkujące japońskie miasta, są postrzegane w tym kraju jako zwiastuny mrocznej przyszłości. Ta nieokreślona groźba jest obecna w zdjęciach z cyklu „Ravens”, jednak pozostają one otwarte na różnorakie interpretacje.

Masahisa Fukase Archives

Pierwszym obsesyjnie realizowanym przez artystę tematem były portrety jego żony, Yōko Wanibe . Po jej odejściu fotograf skoncentrował się na krukach, które na jego zdjęciach miały symbolizować żal mężczyzny po rozpadzie związku, jego samotność. Jednocześnie wciąż były dla niego materialnymi stworzeniami, które uwieczniał w obrazach. Kończąc projekt w 1982 roku, Fukase ogłosił tajemniczo, że sam „stał się krukiem”.
mojawyspa

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach