superkomornik  Dołączył: 02 Sty 2007
  [ analog] Porysowana klisza....
Odebrałem dzisiaj z Fotojokera pierwszą rolkę z PZ-10. Przeglądam sobie zdjęcia, patrzę- rysa. Patrzę na kolejne- też rysa! Wkurzyłem sie niemiłosiernie. Ale myślę- pójdę do labu i pogadam z gościem. Facet ogląda zdjęcia i mówi, że to na pewno nie maszyna, bo te rysy sa nierównomierne, a jak maszyna rysje to jedzie po całości. Mam czas do niedzieli aby im to zwrócić i oni oddadzą to do laboratorium. I mam do was pytanie- czy to rzeczywiście wina labu, czy może mój korpus zawinił. Jest taka możliwośc? Podrzucam 3 linki do zdjęć w dużym rozmiarze, aby zobaczyć jak to wygląda. Przepraszam z góry za jakość, ale to zdjęcia zdjęć (skanera jeszcze się nie dorobiłem niestety ;-) ). Z góry dzięki :-B

http://www.fotosik.pl/pok...eccafde21d.html
http://www.fotosik.pl/pok...d1fab3a89f.html
http://www.fotosik.pl/pok...9991249d08.html
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Może spróbuj kupić jakis tani film. Załóż go. Wypstrykaj szybciutko do końca. Przewiń do początku. Wyjmij z aparatu. Rozwal kastkę i zobacz czy jest porysowany.
Jeśli nie będzie, to wskazywałoby to raczej na winę labu.
Kiedyś był taki pogląd, że krótkie, urywane rysy powstają w czasie cięcia filmu na kawałki. Ale to było ładnych parę lat temu.
I wiem, że jak mój aparat rysował, to rysy były długie i regularne.
 

superkomornik  Dołączył: 02 Sty 2007
No właśnie wziąłem teraz tez djęcia, przyłożyłem do siebie i... zdjęcia są w jednym poziomie, a więc są regularne. Jeśli rysuje korpus to jak temu zapobiec? Jakiś pilnik chyba się przyda? :roll: :mrgreen:

edit:

no ale gdyby rysował korpus to rysy byłyby ciągłe, a te są przecież urwane...chyba, że ja coś źle rozumuję :roll:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
superkomornik napisał/a:
Jeśli rysuje korpus to jak temu zapobiec? Jakiś pilnik chyba się przyda?


Mojej przyjaciółce kiedyś rysowała jej Yashica 108 [czy jakos tak]. W jakimś serwisie w Krakowie rozłożyli ręce. Jej ówczesny chłopak [dzięki niemu miałam chyba po raz pierwszy w rękach Pentaxa [bodajże Z10?]] wziął pastę polerską i delikatnie przeszlifował wszystkie ostre krawędzie, do których miał dostęp. Pomogło.

superkomornik napisał/a:
no ale gdyby rysował korpus to rysy byłyby ciągłe, a te są przecież urwane...


Mój rysował dłuuugie linie, ale nie cały czas [czasem były to 2 klatki, czasem 5]. Głębokie rysy, poziome.
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
superkomornik,
nigdy nie dowierzaj laborantom.....
1 - zadaj pytanie - zupelnie nieinny telefon.....jak wywolywane sa filmy - przeciagowo czy ramowo?
2 - czym tna potem filmy - maszynka/gilotynka czy nozyczki ?

jezeli przeciag. - mozliwe jest zarysoanie filmu w labie
jezeli tna maszynka - TYM BARDZIEJ!!!!
tak naprawde nigdy z korpusu serii Z nie dostalem porysowanego slajdu..... klopty skonczyly sie gdy zaczalem oddawac filmy do wolania do labow ktore wywoluja ramowo i tna nozyczkami lub na moja prosbe NIE TNA filmu...
 

Yeti  Dołączył: 04 Lip 2007
Rady mygosi są jak najbardziej słuszne, w mojej wsi najtańszy film (Konica) to 4,50, wywołanie tyle samo, bo jednak bez wywołania rysy mogą nie być dobrze widoczne (można zresztą pół filmu wywołać, a pół oglądnąć zaraz po wyciągnięciu z aparatu. Ale wcześniej nim to zrobisz proponuję dobre przyjrzenie się wnętrzu kamery, zwłaszcza płytce dociskowej.
Z mojej praktyki powiem że zarysowania filmu miewałem (niezwykle rzadko) i odpowiedzialne za nie były jakieś twarde drobiny kurzu wbite w uszczelnienie kasety.
Ale winy laboratorium wykluczyć nie można.
 

superkomornik  Dołączył: 02 Sty 2007
Fafniak napisał/a:
superkomornik,
nigdy nie dowierzaj laborantom.....


Oj, to prawda. Koleś twierdził, że ich lab jest całkowicie analogowy (czyli nie skanują klisz do odbitek). A coś mi się obiło o uszy, że już całkowice analogowych labów nie ma....

Teraz oddaję rolkę do innego labu, zaznaczę właśnie tylko aby nie cieli filmu i zobaczę, czyja to wina.

mygosia, a jaki korpus Ci rysował klize?
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
superkomornik, -znajdz lab wywolujacy ramowo i polec im nie ciac filmu - bedziesz mial 100% pewnosci.....
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Nie pamiętam :oops:
 

superkomornik  Dołączył: 02 Sty 2007
mygosia, zdarza się. Ja Od kiedy robię zdjęcia na SLR to zmieniam korpus co rolkę :P
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Miałem już trochę Pentaxów serii Z nie rysują chyba że ktoś ingerował wewnątrz, natomiast 80 procent labów rysuje i wypierają się tego w żywe oczy aby nie zwracać pieniędzy za zdjęcia.Po za tym ten lab jest słabieńki.Zmień zakład.W 90 roku był problem z produkowanymi na dalekim wschodzie a konfekcjowanymi w Polsce filmami niemarkowymi(rysowały kasetki) ale to tylko raz i szybko rozwiązano ten problem.Z labami zawsze były problemy.Miałem Z10 dałem go koledze i stwierdzić mogę że jest tak zrobiony że rysować nie ma co,no chyba że ktoś pchał łapy.Pozdrawiam
 

superkomornik  Dołączył: 02 Sty 2007
Aparat powinien być ok. Wcześniej używał go laik, który raczej nie miał potrzeby grzebania w aparacie. Zresztą nie zauważyłem, aby coś było nie tak.

Dzieki za pomoc.

BTW Zna ktoś jakiś dobry lab we Wrocławiu? W Rossmannie wywoływałem slajd i chyba wszystko było ok, ale nie wiem jak z odbitkami (jak robiłem z cyfry u nich to były jakieś dziwne kolory).
 

Yeti  Dołączył: 04 Lip 2007
Spróbuj lab Agfy na ul. Jedności Narodowej, chyba 109 (?), prawie naprzeciwko Słowiańskiej. Na co najmniej kilkadziesiąt wywołanych i zeskanowanych tam filmów wszystko było OK. Co nie znaczy żebym ten lab zachwalał, bo wg mnie nie ma we Wrocławiu naprawdę godnego zaufania labu. A w jakim wywoływali ten porysowany film?
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
W Agfie nie wywołują slajdów.
 

Yeti  Dołączył: 04 Lip 2007
matb napisał/a:
W Agfie nie wywołują slajdów.

A czy mówimy tu o slajdach??? ;-)
Slajdów już prawie nikt nie wywołuje, we Wrocławiu Fuji na Żeromskiego, ale nieregularnie (ca 2 razy na miesiąc) jak się uzbiera ze 40 sztuk, bo inaczej nie opłaca sie uruchamiać maszyny :-(
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Za moich czasów slajdy wywoływało się "pod strzechą", albo "pod dachem", "pod czerwonym dachem"? Jakoś tak...
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Yeti napisał/a:
Slajdów już prawie nikt nie wywołuje, we Wrocławiu Fuji na Żeromskiego, ale nieregularnie (ca 2 razy na miesiąc) jak się uzbiera ze 40 sztuk, bo inaczej nie opłaca sie uruchamiać maszyny
Nie znam Wroclawia, ale jestem pewien, ze trzy rzuty beretem dalej jest Rossmann, gdzie za 6.50 wywoluja bez laski w ciagu 6 dni ;-)

dz.
 

superkomornik  Dołączył: 02 Sty 2007
dzerry ma rację- w Rossmannie można za 6,90zł wywołać slajd w przeciągu tygodnia.

Yeti- oddawałem do Fotojokera w Galerii Dominikańskiej.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
mygosia, "pod dachem". Na Komandorskiej. Zdaje się, że slajdy wywołują. Jeszcze... Ale to (teraz) bardzo daleko ode mnie, więc tam kompletnie nie bywam.
 

rafalf  Dołączył: 09 Cze 2007
Cześć,

Mi ostatnio też porysowali kliszę w Fotojokerze - trzy równe rysy przez całą kliszę.
Gość w "punkcie przyjęć" zarzekał się że na pewno mi aparat porysował.
Pomyślałem sobie dziwna sprawa - nigdy mój Canon filmów do tej pory nie rysował, otworzyłem pokrywę, przyłożyłem kliszę... nie no, nie pasują rysy do niczego.

Następną kliszę oddałem do innego laba i.... czyściutka.

Od tej pory z daleka omijam laby Fotojokera , Tobie też to radzę.

Niby do tej pory nie miałem z nimi problemów, ale jedna taka wpadka - a jak sie okazuje nie jedna - dla mnie wystarczy żeby wykluczyć lab.

Rafał

PS. Kliszę do wywołania oddawałem w FOtojokerze w Carrefour na Zakopiańskiej w Krakowie, ale z tego co wiem to oni z całej polski wysyłają zdjęcia w jedno miejsce do wołania....

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach