predoo  Dołączył: 26 Sie 2006
hmm, Leonarda Karpiłowskiego "Światła i cienie w fotografii" tytuł prawie identyczny jak Dederki, tylko cena :(
 
predoo  Dołączył: 26 Sie 2006
cóż, zawsze można poczytać kilka artykułów L. Karpiłowskiego tutaj:
http://www.swiatobrazu.pl...ietlenie_i.html
 

Rafał Czarny  Dołączył: 12 Sie 2006
Miałem okazję poznać Pana Leonarda na jakiś warsztatach foto. Przesympatyczny człowiek. Nawet mu fotę zrobiłem:

 

screwdriver  Dołączył: 22 Mar 2007
Książka Dederki jest niesamowicie techniczna. Ktoś po polibudzie będzie nią zachwycony. Co do książki Karpiłowskiego - fajna, ale zbyt często sprawia wrażenie instrukcji obsługi opisywanego sprzętu. Po co komu opis przycisków światłomierza jeśli to samo jest w jego manualu?

 

screwdriver  Dołączył: 22 Mar 2007
dzerry napisał/a:
to ksiazka dla inzynierow, a nie dla ludzi

dagio, znalazłem :) Nie przypominam sobie bym czytał to wcześniej, ale może mnie pamięć myli :-/ Głowy nie dam, choć to właśnie z niej wczoraj pisałem. Co do samej książki: wiele można się z niej nauczyć, jednak sam przyznasz że za jej pomocą można ustawić światło z matematyczną dokładnością :mrgreen:
 

Rafał Czarny  Dołączył: 12 Sie 2006
Książka Pana Leonarda też jest niestety kiepsko napisana. Podręcznik starego Dederki to już kompletna porażka. Książki młodego nie miałem w ręce.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
Słyszałem odwrotnie (i o Karpiłłowskim - że jest dobra i o Dederce, że łociec to na tak, a syn to już nie ten poziom - na nie). Zatem wystarczający powód dla mnie by wyruszyć na poszukiwania do księgarni... :-)
 

Rafał Czarny  Dołączył: 12 Sie 2006
SQ6GIT napisał/a:
Słyszałem odwrotnie (i o Karpiłłowskim - że jest dobra i o Dederce, że łociec to na tak, a syn to już nie ten poziom - na nie). Zatem wystarczający powód dla mnie by wyruszyć na poszukiwania do księgarni... :-)


Zanim wydasz kasę na starego Dederkę przeczytaj kilka stron. Dobrze Ci radzę. Książka jest napisana ohydnym, technicznym żargonem. Zupełnie niestrawna. Myślę, że ta książka śni się do dziś po nocach fotografom, którzy musieli się z niej uczyć w szkołach. Budzą się zlani potem.

Takie jest moje zdanie. Nie dałem rady jej przeczytać. Książka Karpiłowskiego jest o wiele strawniejsza. Ale też nie najlepiej napisana.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
Rafał Czarny napisał/a:
Zanim wydasz kasę na starego Dederkę

Nie napisałem precyzyjnie - idę na poszukiwania, co oznacza przeglądnięcie gruntowne...
No i bardziej miałem na myśli Sir Leonarda, bardzo polecał mi go Wacek Wantuch (www.waclawwantuch.com).
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
Daję tu linka bo w fotoblogach ostatni post należy do mnie no i wiadomo nie wyświetli on the top :-)
Kawrtalnik "Purpose", było nie było, ale chyba warto. Smaku dodają ambientowe, pokrzywione dźwięki :-D Koniecznie w słuchawkach. Kawałek z zimowego numeru rozkręca się dość długo, ale :mrgreen:
http://www.purpose.fr/index4.html

[ Dodano: 2008-08-12, 14:24 ]
Fuck, podarło mi zwoje mózgowe od tego ambientu :shock:
Ps. Wyjeżdżam sobie dziś do Francji - ot, pierwszy dzień w pracy :mrgreen:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Wczoraj skończyłam "szampan i krew" - biografię Capy - właściwie powinnam rzec: "przemęczyłam".

Moje zdanie:
Książka nawet ciekawa. Ale czyta się ją po prostu fatalnie. Naprawdę dawno nie spotkałam się z tak licho napisaną książką. Język toporny jak w wypracowaniu z podstawówki. Czasem miałam wrażenie, że czytam straszczenie notatek z historii - dzień taki i taki - działo się to i to. Następnego dnia - to.

Naprawdę bardzo, bardzo szkoda - Capa miał ciekawe życie, sądzę, że zasługiwało na to, aby pokazać je równie ciekawie...
 

Alojzy N.  Dołączył: 30 Kwi 2008
Jak ktoś jest uczulony na jęki i narzekanie, radzę ominąć tego posta...

Czy mieliście może do czynienia z książką niejakiego Borisa von Brauchitsch pt. Mała Historia Fotografii? Dawno temu ją kupiłem i już kilka miesięcy ją "czytam", a zdążyłem trafić na stronę 94. I tak się zastanawiam - czy to matura zepsuła mi jakieś połączenia nerwowe i nie pozwala już przyswajać żadnej przyzwoitej wiedzy, czy też wspomniana książka jest po prostu tak nudna? Co mi się w niej nie podoba, to "zbyt wiele naraz" - kolejne nazwiska padają jak strzały z karabinu, język często zdaje się zbyt lakoniczny i, co mi szczególnie przeszkadza, omawiane "style" często są pomijane w warstwie ilustracyjnej książki.

Ktoś ma podobne/zupełnie przeciwstawne odczucia?
 

Rafał Czarny  Dołączył: 12 Sie 2006
Jeśli już było to sorki.

Przeczytałem właśnie kniżkę pt.: "Reporter wojenny" Patricka Chauvela.

W.Y.B.I.T.N.A!!!!

Już dawno nie czytałem książki od której nie mogłem się oderwać.
 

tomekz  Dołączył: 10 Kwi 2007
Antykwariat - Warszawa
Jakby ktoś był zainteresowany starymi książkami o fotografii to na bazarku przy placu Szembeka w Warszawie jest sporo. Głównie technika ciemniowa, teoria fotografii itp.
Dederko, Pękosławski itp. Jest w sumie kilkadziesiąt (30-50) tytułów.
Ceny przeważnie 7 zł/sztuka.

Jakby ktoś był zainteresowany czymś konkretnym to niech napisze. Bywam tam czasem to mogę kupić i wysłać, o ile będzie.
 

Demsey  Dołączył: 21 Lip 2008
Właśnie czytam „OKIEM FOTOGRAFA — Sztuka komponowania i projektowania zdjęć cyfrowych” Michaela Freemana (to „cyfrowych” to chyba tylko po to by ściągnąć publikę, na szczęście). Na mój gust książka jest świetna — w sposób szczegółowy omawia elementy poszczególne kompozycji: łącznie ze schematycznymi diagramami istotnych linii, rozkładu walorów, teorią kolorów itp. Co prawda momentami dość ciężko się czyta (wyjaśnienia bywają niejasne), ale dla osób o umyśle ścisłym, które nie tyle fotografują intuicyjnie, ale świadomie chcą kreować obraz (budować z klocków: linii, punktów, kolorów, światłocienia itp.) pozycja obowiązkowa. W każdym razie dla mnie chyba najlepsza książka na półce (poza klasycznym „Oświetleniem” starego Dederki), choć podejrzewam, że nie każdemu przypadnie do gustu.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
Demsey, to ta z logo National Geographic? Wczoraj chyba to przegladalem.. podobaly mi sie tematy tam poruszane
 

Demsey  Dołączył: 21 Lip 2008
dagio, dokładnie ta. Co prawda kosztuje 55zł, ale moim zdaniem warto.

Swoją drogą kupiłem też „Czas naświetlania bez tajemnic” Petersona i tych pieniędzy żałuję... :-(
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Demsey napisał/a:
„Czas naświetlania bez tajemnic”


to brzmi jak "fotel pasażera bez tajemnic"
 

Demsey  Dołączył: 21 Lip 2008
alkos, na Petersona skusiła mnie recenzja na Fotopolis. Faktycznie, są tam przydatne informacje i ciekawe zdjęcia, ale można by z tego zrobić artykuł do jakiegoś magazynu. Byłby to dobry artykuł, ale na książkę szkoda kasy.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Demsey napisał/a:
Byłby to dobry artykuł, ale na książkę szkoda kasy.


No wlasnie mam takie wrazenie. Przeciez to tylko jedna malutka skladowa Fotografii...

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach