Mając cyfre i analoga, czego używałbyś częsciej
Cyfrówka (oczywiście lustrzanka)
77% Complete
24 (77%)
Analog, czyli zanawa z kliszami
9% Complete
3 (9%)
Po równo tego i tego
12% Complete
4 (12%)
 

JN  Dołączył: 24 Kwi 2006
Co w czasach cyfrowych może dać analog?
Czyli czy warto i dlaczego siedzieć na analogu, skoro już prawie każdy ma cyfrówke?

pytanie ma być prowokacją do rozpoczecia tematu...
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Analog budzi respekt rodziny i znajomych.
 

JN  Dołączył: 24 Kwi 2006
Jarek Dabrowski napisał/a:
Analog budzi respekt rodziny i znajomych.


Chyba żartujesz... jak sprzedałem MZ-50 i kupiłem SuperA to mnie w domu wyśmiali i do dzisiaj mowią, że "tamten był ładinejszy, trzeba było go nie sprzedawać"
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
Przy analogu czlowiek mysli o zdjeciu......
 

kiwaczek  Dołączył: 25 Kwi 2006
Ja tam myślę, że ten cały problem wojny między cyfrakami i "analogami" jest źle postawiony. To dla mnie są jednak zjawiska o różnych zastosowaniach i mogą swobodnie egzystować obok siebie.

Cyfranki używam wtedy kiedy zależy mi na dużej ilości zdjęć, kotletówek, reportażowych itp. Kiedy zaś chcę się pobawić kadrem, kiedy mam czas na rozstawienie statywu, pomyślenie nad kompozycją to wybieram puszkę ze slajdem w środku.

Co zaś daje używanie "analogów" w czasach cyfranek? Radość! Satysfakcję!
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
JN napisał/a:
Jarek Dabrowski napisał/a:
Analog budzi respekt rodziny i znajomych.


Chyba żartujesz... jak sprzedałem MZ-50 i kupiłem SuperA to mnie w domu wyśmiali i do dzisiaj mowią, że "tamten był ładinejszy, trzeba było go nie sprzedawać"


To moze trzeba było spróbować w innym domu? ;-)
Trzeba było zobaczyć miny ludzi, jak widzieli mnie z Yashiką Mat na szyi, kręcącego gałkami i patrzącego się na buty... :) Respekt, to jest własciwe określenie na to, co widziałem w ich oczach. Tak między strachem a respektem, ale jednak bliżej do respektu.

[ Dodano: 2006-07-24, 14:00 ]
Fafniak napisał/a:
Przy analogu czlowiek mysli o zdjeciu......


Zdjęciu czego... ?
Fafniak, ty tylko o rozbieraniu modelek....
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
Jarek Dabrowski napisał/a:
Zdjęciu czego... ?
Fafniak, ty tylko o rozbieraniu modelek....


Ej tam...... :-P

No dobra....napisze precyzyjniej: z cyfra latam jak idiota pstrykam foty bo MOZE to bedzie lepsiejsze ujatko......jak mam w reku mikrofilm "mysle" wczesniej duzo wiecej.....ale najlepsze rezultaty bez idiotyzmow mam jak dzialam na 6x7 i wtedy takze mam "wyrobione" w reku czucie czasow i reakcji i trafiam w rozwiane wlosy od pierwszego razu.....a w cyfrze musze zmarnowac po 10-15 klatek :evil:
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Na początek protest:
w ankiecie brakuje mi opcji "rysowałbym kredkami świecowymi".

Dlaczego warto siedzieć na analogu. Pierwsze skojarzenie - bo Z-1p jest większy od Dla i tak dupsko nie boli. Ale potem, po paru chwilach, zajarzyłem, że to pewnie metafora.
Hmmm - pomyślałem - bez alkoholu tu się nie obędzie. I wróciłem się "uintelektualnić" na szybko.
Nie mając jeszcze cyfry, narzekałem na ziarano przy dużych powiększeniach, dziwne arktefakty, tajemnicze kreski i ogólnie za lekką anarchię w rozłożeniu halogenków srebra. ALE! Po pierwszych radosnych promykach związanych z obcowaniem z cyfrą, zauważyłem, że obrazki z niej są ... takie jakieś ... sztuczne. Płaskie - nieomalże jak moja klata. Do tego śmierdzą acetylocelulozą, są plastikowe i brak w tym... życia. Zupełnie jak Orlando Bloom w każdej swojej roli.
W środę odbieram pierwszy (!) film (Ilford Delta) wystrzelany od czasu zakupu cyfry.
Wówczas uzupełnię wpis w tym temacie lub też - o ile przeżycia będą drastyczne założę nowy wątek.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Bo cyfra jest nierozerwalnie zlaczona z komputerem. Nawet jak robie zdjecia, to mam komputer w reku i w glowie. Komputer w pracy, tamze ludzie komputery, komputer w domu, komputer w kieszeni. Ja juz jestem tym zmeczony.

Ja chce tylko ustawic aparat na AV, wyostrzyc, przekrecic pierscien przyslony i trach. Organicznie. Zawsze wolalem robic zdjecia, niz je potem wywolywac. Ja po prostu lubie patrzec przez wizjer. Pol godziny marudzic nad kompzycja, chodzic w te i we, zmienic obiektyw, popatrzyc jak powloki SMC mienia sie w sloncu, delektowac sie trzaskiem lustra. Po co mi do tego cyfrowka?

dzerry
 

Mertz  Dołączył: 24 Kwi 2006
JN napisał/a:
Czyli czy warto i dlaczego siedzieć na analogu, skoro już prawie każdy ma cyfrówke?


Analog?

Spokój.
Świadomy powrót do B&W.
Perwersyjny "feel'ing" ME Super i eMek.
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Na razie focę tylko analogiem. Wystarczy mi, że popatrzę na okładki pism dla kobiet i odechciewa się "cyfry". Na wszystkich te same "maski", bez odrobiny życia, zmarszczki czy faktury cery. Same cyborgowate facjaty. No a poza tym na razie mnie na to nie stać. Filmy B&W wołam do szuflady. Nie mam czasu robić odbitek. Kolorowe negatywy daję do zaprzyjażnionych labów gdziezrobią mi przyzwoite odbitki. Musiałbym zainwestowqasporo gotówki w komputer itd., a tu firmę mi likwidują. Ech, szkoda gadać. Gdybym był młodszy to pomimo mojego "bardzo patriotycznego" wychowania (bez pomocy pana Giertycha), wiałbym chyba z tego kraju :cry:
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
powalos napisał/a:
(...)Gdybym był młodszy to pomimo mojego "bardzo patriotycznego" wychowania (bez pomocy pana Giertycha), wiałbym chyba z tego kraju :cry:


Ja bym tez wyjechał, jak bym wygrał w totka. Na początek - do Szwajcarii.

[OT] cytat z PR 3: skrót mgr nie oznacza "minister Giertych Roman".
 

zenza  Dołączył: 22 Kwi 2006
Fafniak napisał/a:
Przy analogu czlowiek mysli o zdjeciu......

Ja uważam, że czym by sie nie robiło zawsze trzeba myśleć o zdjęciu nikt nas z tego nie zwalnia, aby nie mysleć. Trzeba zmienić przyzwyczajenia :) Ciekawe, co by powiedzieli malarze z czasów przed wymyśleniem fotografii jakby coś takiego znali. Malowanie pędzlami na pótnie to jest to a nie jakieś naświetlanie. :)
Chciałbym zaznaczyć, że nie jestem wrogiem analogów i piękne jest to, że można bawić się w to i to. A kazdy bawi się proporcjonalnie do swoich przekonań i jak narazie z punktu technicznego jakosci zdjęcia są po stronie zdjęć z analoga. Ale to się bardzo szybko zmienia- cyfra szybko się rozwija.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Kiedys zorzyk pisal o poprawnosci jezykowej, to moze teraz ja wrzuce swoje trzy grosze. Moj znajomy, Marek Wegner prowadzi krucjate przeciwko pojeciu fotografia analogowa, aparat analogowy, i choc wiem, ze to walka z wiatrakami, to sie przylacze. Nie ma czegos takiego jak fotografia analaogowa. Proces chemiczny nie jest procesem analogowym. Nie ma czegos takiego jak lustrzanka analogowa. Zawsze czuje jakis wewnetrzny dysonans, gdy ktos nazywa Pentaksa Z1p aparatem analgowym. Co w nim jest analogowego - swiatlo? Zorka 4 tez nie jest aparatem analogowym tylko mechanicznym. Ja wole uzywac pojec fotografia srebrowa lub tradycyjna.

pozdrawiam

dzerry
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Hm hm wiedziałem że to się obróci przeciw mnie ;-)

A propos "fotografia analogowa" - to jest pewna konwencja / stereotyp, ale zdaje się, że juz przyswojony w języku potocznym. Podobnie jak "poczta elektroniczna" i "analogowa" (o dziwo, wielokrotnie w rozmowach telefonicznych przy ustalaniu szczegółow, pada takie sformułowanie - poczta analogowa - wiem, że to przegięcie, że niepoprawne, ale łatwo pozwala rozróżnić dwa rodzaje aparatów i dwa sposoby przesyłania wiadomości. W sumie to mnie razi... Choć rzeczywiście aparat jest mechaniczny. Ale w cyfrance tez trochę mechaniki się znajdzie (choćby lustro) :-)

A znowu "fotografia srebrowa" nie do końca precyzyjne, bo współczesne materiały kolorowe, ale także BW, juz niewiele wspólnego ze srebrem mają.

Więc to określenie można odnieść do sposobu tworzenia obrazu na materiale - w emulsji światłoczułej (analogowo) albo w matrycy (cyfrowo).

Pozdrawiam bardzo....
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
zorzyk napisał/a:
ielokrotnie w rozmowach telefonicznych przy ustalaniu szczegółow, pada takie sformułowanie - poczta analogowa

Czegos takiego jeszcze nie slyszalem. Potworek godny 'zabawki kinder surprise' ;-) . Anglosasi byli przynajmniej bardziej kreatywni i tam funcjonuje pojecie snail-mail, no ale po polsku to by bylo troche dlugawo-kuriozalne ;-)

dzerry
 
Wujaszek Dołączył: 03 Maj 2006
"Co w czasach cyfrowych może dać analog?"

Wieksze szanse w prestizowych konkursach fotograficznych ;-)
 

fotonyf  Dołączył: 24 Kwi 2006
Wujaszek napisał/a:
"Co w czasach cyfrowych może dać analog?"


Za dużo by pisać, przypomnijcie mi na jakimś plenerze, to Wam opowiem ;-)
 

PiotrB.  Dołączył: 19 Kwi 2006
lepszej jakosci zdjecia, oczywiscie w duzych formatach. :mrgreen: Chcialbym zobaczyc cyfrowe czy podskoczy slajdowi 6x8 cm :mrgreen:
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
PiotrB. - możesz porównać swoje Fuji z H2D na przykład. Sample gdzieś się chyba pałętały po forum.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach