Ganz  Dołączył: 30 Kwi 2007
alkos,
i w ten oto sposób mam czipsy na monitorze....
dzięki , po prostu dzięki...

:lol: :lol: :lol:
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
wkt napisał/a:
skoro posiadasz programy do udostępniania, praktycznie każdy p2p, to udostępniasz
I co?
Mam komplet kieliszków. To co, znaczy, że w nich podaję nielegalnie bimber od sąsiada innemu sąsiadowi?

Policja nie wchodzi po to, żeby udowodnić komuś, że coś ściąga, czy udostępnia, tylko do określonych osób, co do których są określone zarzuty (wiadomo skąd, co ściągali oraz komu i co udostępniali).
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
Nie żebym coś, ale jak ktoś chce ściągać z sieci muzykę i filmy zawsze może używać p2m i można mu kolokwialnie mówiąc skoczyć na garba ;-)

[ Dodano: 2007-10-27, 23:22 ]
Posiadanie plików mp3 nie jest nielegalne nie wolno ich udostępniać i tyle podobnie jest z filmami za posiadanie nic nikomu nie grozi.
 

Polar  Dołączył: 12 Mar 2007
emigrant masz racje idą tylko tam gdzie są pewni że coś znajdą. Potem są medale nagrody i wczasy w Rumuni.
Rozmawiałem kiedyś z moim operatorem który wyjaśnił że ich interesują tylko osobnicy którzy pobierają bardzo dużo a potem nagrywają na płyty i na straganik. Nie interesuje ich co tylko ile leci do klienta chyba że mają podejrzenia np. o pedofilie wtedy przychodzą z konkretnym nazwiskiem i wiedzą czego szukać.
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Polar, trochę lipa z takim namierzaniem. Ja w zasadzie nie ściągam z sieci na dysk, ale korzystam z transmisji strumieniowych. A to powoduje, że pobieram z sieci co miesiąc kilka-kilkanaście GB danych. Mam się spodziewać nalotu? :-D
 

yourNIGHTMARE  Dołączył: 12 Maj 2007
lipalipski napisał/a:
Ściąganie z p2p też jest nielegalne

Programy p2p zostaly stworzone do wymiany plikow. Nikt nam nie zabroni miec ich setki (jesli tyle ich istnieje) oczywiscie legalnych badz triali. Celem stworzenia takich programow bylo szybkie wymienianie sie danymi pomiedzy uzytkownikami w sieci nie obciazajac chocby maili. fakt, ze p2p stal sie najwiekszym narzedziem do piractwa internetowego nie swiadczy, ze ja majac taki program musze zaraz ciagnac nielegalnie filmy i mp3 z sieci. Moge korzystac z tych programow do wymiany chocby fotek z kims na tym forum ;-)
Co do samej akcji to po czesci ja popieram a nawet bede ZA, gdy w Polsce bedzie stac zwyklego zjadacza chleba na te wszystkie programy i filmy (badz muze), bo ciagle ceny sa po prostu za wysokie (choc sporo juz spadly). Niedawno w gazecie zajmowalismy sie sprawa sadowa, ktora toczyla sie w sprawie takiego pirata. Najbardziej czepiali sie do programow graficznych, pakietu ofice i nielegalnych gier bo na to wydawane sa olbrzymie sumki :-P
Pozdrawiam
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
yourNIGHTMARE, daj spokój. Co to znaczy, że ceny są za wysokie? Przecież nie ma obowiązku, ani przymusu korzystania z programów czy muzyki! Jak ktoś chce, potrzebuje itd., to weźmie i kupi.
Ile oryginalny WIndows kosztuje? 300zł? A zawsze jest alternatywa w postaci Linuxa. Podobnie z programami komputerowymi. Jak kogoś nie stać na PS-a to pewnie go nie potrzebuje. Może kupić zawsze PS Elements (czy jak mu tam) albo używać całej masy innych programów. A muzyki to sobie słuchać w radio, skoro na płyty szkoda. Zresztą cena pliku na poziomie 3zł (po tyle chyba są mniej więcej mp3) też nie zabija finansowo :-P
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
Jeśli chodzi o nielegalne programy, to wcale nie jest tak łatwo bez nich żyć - szczególnie jak jest się studentem np. inżynierii lądowej. Zdaję sobie sprawę, że jest to złodziejstwo, ale jeśli w trakcie semestru muszę nauczyć się obsługi 2-3 programów do zaawansowanych obliczeń inżynierskich... Sami się domyslacie ile to kosztuje, a na uczelni, owszem można korzystać z komputerów, ale to są takie trupy i są tak oblegane...
Eeeh, szkoda gadać.
 

yourNIGHTMARE  Dołączył: 12 Maj 2007
matb napisał/a:
Zresztą cena pliku na poziomie 3zł (po tyle chyba są mniej więcej mp3) też nie zabija finansowo :-P

Oczywiscie, ze 3 zl nie zabijaja finansowo, ale kupujac jeden plik mp3 miesiecznie raczej muzyki sie nie nasluchasz :-P Kupujac juz cala plyte i to np: nowosc musisz zabulic juz 50 a nawet 60zl co przy zarobkach 700-1000zl mocno nadciaga juz budzet domowy. Co do programow to wpelni sie zgadzam, ze nie trzeba szukac mocno wypasionych wystarcza takie okrojone, ktore cene maja okrojona, ale i funkclonalnosc rowniez. Iza, ma racje jak ktos potrzebuje fachowego oprogramowania do nauki to ma problem bo na samej uczelni nie da sie go poznac. Ja mialem to szczescie, ze nasza uczelnia miala podpisana umowe z Microsoftem i podczas studiowania moglem miec wgrane wiekszosc ich programow legalnie po uprzednim uzyskaniu od nich klucza. Co wiecej po skonczeniu szkoly dopoki nie zrobilem formata moglem z tego korzystac :mrgreen: Jednak jest mnostwo ludzi co nie moga sobie na nie pozwolic i ja ich rozumiem. Co do windowsa to teraz juz tylko wyjatkowo nie sprzedaje sie komputerow z legalnym windem wiec nie o takie programy mi chodzilo ;-)
Wiec mowie scigac pratow OK, ale zrobic cos w kierunku tego, aby piractwo zmniejszyc czyli jeszcze pojsc w kierunku klienta, a nie tylko karac, karac, karac...
Pozdrawiam
 

TePe  Dołączył: 24 Sie 2006
wystarczy poczekać na pierwszego torrent z szyfrowaniem SSL ;)

Polskie prawo jest dość ciekawe pod tym względem, wg prawa: wszystkie pliki audio/video której znajdziecie w sieci możecie ściągnąć na dysk (coś jak nagranie audycji radiowej na kasetę) i jest to legalne.
Przestępstwem jest udostępnienie tego komuś (poza najbliższym kręgiem znajomych oczywiście),

Najbardziej przerąbane jest posiadanie nielegalnego oprogramowania, z pirackiego photoshopa nie wykręcicie się tak łatwo jak z 3000 empetrójek. Więc konkluzja jest prosta.

Ja od 2 lat używam tylko legalnego softu (czasami Photoshopa tylko mi brak :/ ) .
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
yourNIGHTMARE napisał/a:
Co do samej akcji to po czesci ja popieram a nawet bede ZA, gdy w Polsce bedzie stac zwyklego zjadacza chleba na te wszystkie programy i filmy (badz muze), bo ciagle ceny sa po prostu za wysokie (choc sporo juz spadly). Niedawno w gazecie zajmowalismy sie sprawa sadowa, ktora toczyla sie w sprawie takiego pirata. Najbardziej czepiali sie do programow graficznych, pakietu ofice i nielegalnych gier bo na to wydawane sa olbrzymie sumki :-P

Jak kogoś stać na komputer za 2000zł to stać na system operacyjny i aplikacje, które CHCE a nie MUSI używać.
Jeśli stać go tylko na sprzęt, to niech ograniczy się do darmowych aplikacji.
Jeśli zaś musi piratować MSOffice bo Open Office mu nie wystarcza to raczej go na to stać skoro ma takie potrzeby, albo jest durny.
Może grać w piłkę na boisku, taniej i zdrowiej niż w durne gry na komputerze.
Może zakażmy sprzedaży mercedesa bo na nie stać większości Polaków? Ale to już było i wcale nie było fajnie.

Po za tym nie i istnieje przeciętny obywatel, bo każdy jest inny.

[ Dodano: 2007-10-29, 19:33 ]
Iza napisał/a:
Jeśli chodzi o nielegalne programy, to wcale nie jest tak łatwo bez nich żyć - szczególnie jak jest się studentem np. inżynierii lądowej. Zdaję sobie sprawę, że jest to złodziejstwo, ale jeśli w trakcie semestru muszę nauczyć się obsługi 2-3 programów do zaawansowanych obliczeń inżynierskich... Sami się domyslacie ile to kosztuje, a na uczelni, owszem można korzystać z komputerów, ale to są takie trupy i są tak oblegane...
Eeeh, szkoda gadać.

Cóż, czyżbyś była zmuszana do nielegalnego posiadania i korzystania z oprogramowania przez pracowników naukowych?
Z moich doświadczeń uczelnie nie są zainteresowane korzystaniem z alternatywnych programów. Przynajmniej zakresie mojego biznesu. Ale to temat przy :-B

 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Przypomnę, że nie ma obowiązku korzystania z komputera! Ani przymusu słuchania muzyki. Zresztą - abonament radiowy kosztuje kilkanaście PLN rocznie i można słuchać do woli. A radio przez internet to jest nawet praktycznie za darmo :-P
Sorry, ale do mnie kompletnie nie przemawia tłumaczenie: nie stać mnie, nie chce mi się postarać, ale mi się podoba mieć, to ukradnę. Na uczelni są "takie trupy" to jaki masz komputer w domu? Też kradziony? :shock:
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
No widzicie, to nie jest takie proste, jakby się wydawało. Na uczelni są komputery, którym samo włączenie zajmuje jakieś 5 minut.
A jeśli chodzi o pracowników naukowych, to na temat pozyskiwania oprogramowania, którego musimy się nauczyć, bo od tego zależy zaliczenie przedmiotu, występuje zmowa milczenia. Nikogo nie obchodzi skąd my sobie weźmiemy te programy - po prostu jest to przemilczane przez prowadzących.
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
Iza napisał/a:
No widzicie, to nie jest takie proste, jakby się wydawało. Na uczelni są komputery, którym samo włączenie zajmuje jakieś 5 minut.

To trzeba przyjść 5 minut wcześniej na zajęcia.
Iza napisał/a:

A jeśli chodzi o pracowników naukowych, to na temat pozyskiwania oprogramowania, którego musimy się nauczyć, bo od tego zależy zaliczenie przedmiotu, występuje zmowa milczenia. Nikogo nie obchodzi skąd my sobie weźmiemy te programy - po prostu jest to przemilczane przez prowadzących.

Nie macie samorządu studenckiego? Nie dała Bozia ust do mówienia? Choc chyba nie, bo teraz zamiast mówić piszą na gadu-gadu :-)
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
Iza napisał/a:
No widzicie, to nie jest takie proste, jakby się wydawało. Na uczelni są komputery, którym samo włączenie zajmuje jakieś 5 minut.
A jeśli chodzi o pracowników naukowych, to na temat pozyskiwania oprogramowania, którego musimy się nauczyć, bo od tego zależy zaliczenie przedmiotu, występuje zmowa milczenia.
Zgadzam się z Izą. Podobną sytuację miałem z GIS-em (systemy informacji geograficznej) gdzie był potrzebny jakiś program którego dystrybutor na Polskę jest jeden i żąda sobie za niego w Polsce prawie 2 razy więcej niż w innych europejskich krajach ... tyle co dobry używany Golf III ;-) .... ale na szczęście gdy przyszedł czas na zaliczenie, okazało się że potraktują nas ulgowo. To Wydział Nauk o Ziemi ... najbogatszy wydział Uniwersytetu Śląskiego...

Jeśli chodzi o komputery na uczelni, u mnie jest podobnie, i te 5 minut wcale nie jest przesadzone. Kompy które mają procka około 1.8GHz i 512 ramu potrafią się włączać nawet przez 10 minut...
 
nazgul  Dołączył: 15 Paź 2007
Stachu napisał/a:
A tak w ogóle to policjant może wejść do czyjegoś mieszkania bez uzasadnionego nakazu? Można w go nie wpuścić?


Może na blachę.

Nakaz musi dostarczyć w terminie do siedmiu dni.
 

diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
TLu napisał/a:
Cóż, czyżbyś była zmuszana do nielegalnego posiadania i korzystania z oprogramowania przez pracowników naukowych?

no niestety tak to w praktyce wyglada...
musi sie korzystać z okreslonego oprogramowania a w niektorych przypadkach kosztuje to grube tysiace.
mam kolege ktory na ostatnim roku zaczał pracowac nad jednym projektem... potrzebny program kosztowal ok 6tys.
dzieki znajomym zdobyl program z zagranicznej uczelni...
teraz konczy doktorat na ten temat a sprawa jest nowatorska
to co mial porzucic badania bo go nie stac na program?? prosze...
gdyby w Polsce bylo normalnie piractwo bylo by marginesem a tak niestety kwitnie i bedzie kwitlo
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
Nie rozumiem tego złośliwego tonu...
Komputer kupiłam uczciwie i nie jest to żaden cud techniki. Programy, których używam w celach pozanaukowych ściągam z internetu, ale tylko wtedy gdy są darmowe. Naprawdę nie czuję się komfortowo używając piratów, ale prawda jest taka, że przez 5 lat studiów tylko 2 razy spotkałam się z tym, że prowadzący zadbał o to, aby każdy miał legalnie zainstalowany program u siebie w domu.
Widzę, że podchodzisz do mnie jak to prowadzący do studentki - już się zdążyłam przyzwyczaić...
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
TLu

nie wiesz o czym mówisz najwyraźniej więc daj spokój..

jestes sobie studentem ASP , i spróbuj pracować na darmowych programach i to tak, żeby mieć doświadczenie pozwalajace znaleźć potem jakąkolwiek prace. nie wspominając o tym że na darmówkach to się można ewentualnie bawić, a tanie wersje prog.graficznych są mało przydatne długofalowo- w wielu miejscach jak napiszesz że znasz od podszewki corela bo studencka wersja kosztowała mało a ps drogi był więc nie masz pojęcia o co w nim chodzi to cię wyśmieją . nie wspominając o robieniu flasha bez flasha, o wektorach bez illustratora czy freehanda, a nie daj boże żebyś chciał być grafikiem 3D , powodzenia z wizualizacjami w sam-nie-wiem-czym nie wspominając o tym jak dużo doświadczenia można złapać na freewarach w renderingach do filmów etc.przykłady można mnożyć w nieskończoność.

ergo - producenci oprogramowania specjalistycznego powiedzmy, mają idiotyczną politykę cenową (Zwłaszcza w polsce), jak masz nielegal to jesteś złodziej, a jak się nauczyć jeśli się jeszcze na tym nie zarabia?
za to rynek wymaga już doświadczenia. i nikt nie będzie cię doszkalał.

a uczelnie mają swoje 3grosze, jak wspomniane asp we wrocławiu naprzykład- jest kilka legalnych płytek z adobami, ale co z tego skoro wersje WIN pogineły i walają się tylko MAC'owe. :_)

powinno być tak - wersje Home kosztować mogłby jakieś grosze, bez uprawnień do sprzedaży,a commercial licencje już jakoś tam droższe, wiadomo.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Iza, a są na uczelni organizacje studenckie? Są przedstawiciele studentów w Radzie Instytutu, Radzie Wydziału, Senacie uczelni? I co? Któryś podniósł ten problem? Zapytał? Zażądał rozwiązania? Bo przecież nie jest normalnym, żeby wymagać od kogoś, nawet od studenta, rzeczy niemożliwych. Więc czy jakikolwiek student zażądał dostępu do tego oprogramowania? I uczelnia nie dała? Naprawdę???
Oj, coś mi się zdaje, że nikt nawet nie wspomniał Dziekanowi, że taki problem jest i że trzeba go rozwiązać. Bo "ukraść" łatwiej, nie?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach