sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
patent na otwieranie kasetek
Coprawda narazie testowałem na kasetkach po ilford panie bez filmu w środku aczkolwiek w warunkach ciemni.

Obcinacz do paznokci :!: Kasetke a dokładnie krawędź górnego wieczka kasetki ustawiamy w taki sposób jak paznokieć do obcięcia. Łapiemy krawędź górnego wieczka obcinaczem i ciągniemy w troszke podobny sposób jak otwiera się puszke orzeszków czy sardynek (nie wiem jak się nazywa to metalowe ucho w takich puszkach .. podobne troche do "kluczyka" z puszek z piwem) czyli nie ciągniemy bezpośrednio do góry ... troche też podobnie, na podobnej zasadzie jak otwiera się butelke z piwem/colą/pepsi. Kasetki otwierają się szybko i sprawnie - czasami trzeba było podwarzyć w kilku miejscach, ale przeważnie wystarczył jeden sprawny chłyt. Przypominam, że testy przeprowadzałem w takich samych warunkach w jakich nawijam filmy do koreksu .. teraz tylko trzeba będzie zrobić badania na żywym organiźmie czyli z filmem w środku ... szczerze mówiąc nigdy nie rozbierałem kasetek przed włożeniem filmu do koreksu, więc nie wiem jak wygląda dalszy etap czyli co dzieje się z filmem jak już kasetke rozbierzemy i jak go po otwarciu kasetki złapać/trzymać .. czy mimo, że rozbrajacie kasetke wyciągacie uprzednio końcówkę filmu?
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Ostatnio znajoma wsadziła nożyczki w aksamitną dziurkę w celu rozerwania kasetki. Perforację pocięła na całym filmie, wkręcanie do szpuli było masakrą.

Nie wiem czemu ludzie uczą się używać narzędzi do celów innych niż zostały one stworzone. Znam metodę na nożyczki, na śrubokręt, na otwieracz, na młotek, na scyzoryk, itp. Ciekaw jestem ile jeszcze przedmiotów można użyć w celu otworzenia tej małej, ciemnej, tajemniczej kasetki z filmem.

[ Dodano: 2007-12-15, 21:27 ]
sołtys napisał/a:
nie wiem jak wygląda dalszy etap czyli co dzieje się z filmem jak już kasetke rozbierzemy i jak go po otwarciu kasetki złapać/trzymać
Zależy jak rozbierzesz. Film może swobodnie zwisać nawinięty na szpulkę w kasetce, może też wypaść i rozwijać się w sposób niekontrolowany z tej małej szpulki. JAk trzymać? Jak CI sie rozpadnie, to jedną ręką za boki małej szpulki, drugą ręką wkręcasz w szpulę koreksu, trzecią ręką pomagasz sobie w trzymaniu nieruchomo tej "nieruchomej" części szpuli :evilsmile:

sołtys napisał/a:
czy mimo, że rozbrajacie kasetke wyciągacie uprzednio końcówkę filmu?
Po co? Albo masz wyciągniętą końcówkę albo rozbierasz kasetkę, by się do filmu dobrać!
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Sęk w tym, że wsadzanie czegokolwiek w szczelinę kończy się zapewne w większości tak jak napisałeś dlatego moja metoda atakuje wieczko a sama czynność trwa dosłownie tak długo (albo raczej tak krótko) jak otwarcie butelki z piwem i raczej nie ma ryzyka, że w ten sposób skrzywdzimy bezbronny i niewinny film .. homosapiens jest przystosowany do tego, że uczy się wykorzystywać różne narzędzia, które z definicji służą do czego innego a akurat tak się złożyło, że obok siebie znalazły się: obcinacz do paznokci i pusta kasetka po filmie tak więc jedna szara komórka podpowiedziała drugiej, pozostałej szarej komórce, że o to połączenie tych dwóch narzędzi przyniesie sławę i rozgłos ..... aa druga sprawa, że może obcinacz do paznokci był pierwotnie otwieraczem do kasetek z negatywem a ktoś przypadkiem wpadł na to, że można go używać do obcinania paznokci i tak już zostało? :mrgreen:

[ Dodano: 2007-12-15, 21:41 ]
tref napisał/a:
sołtys napisał/a:
czy mimo, że rozbrajacie kasetke wyciągacie uprzednio końcówkę filmu?

Po co? Albo masz wyciągniętą końcówkę albo rozbierasz kasetkę, by się do filmu dobrać!

wyobraziłem sobie, że jakby mimo wszystko wyciągnąć tę końcówkę to wtedy po otwarciu wieczka a przed całkowitym rozwarciem kasetki można ją przytrzymać aby nie rozwijała się w sposób niekontrolowany :roll:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
tref napisał/a:
Ostatnio znajoma wsadziła nożyczki w aksamitną dziurkę w celu rozerwania kasetki. Perforację pocięła na całym filmie, wkręcanie do szpuli było masakrą.


;-)

tref napisał/a:
Po co?


Żeby nie rysowac dodatkowo filmu na wypadek, gdyby aksaitna dziurka byla brudna, ekhem, nieświeża, ekhem ekhem, zapiaszczona.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
alkos napisał/a:
tref napisał/a:
Po co?

Żeby nie rysowac dodatkowo filmu na wypadek, gdyby aksaitna dziurka byla brudna, ekhem, nieświeża, ekhem ekhem, zapiaszczona.

ja tam nie wiem, no ale to przecie byłaby końcówka jeno wyciągnięta .. no ale teoretycznie to ja sobie mogę pofilozować .. przetestuję, sprawdzę, opiszę, wyciągnę wnioski
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
sołtys napisał/a:
jak wygląda dalszy etap czyli co dzieje się z filmem jak już kasetke rozbierzemy i jak go po otwarciu kasetki złapać/trzymać .


sołtys, po prostu wyciagasz rolke. Mozesz ja nawet na chama zlapac paluchamim, bo przeciez w tym miejscu nie ma zadnych zdjec. Jesli nie czujesz sie pewnie w nawijaniu, mozesz rozwinac cala rolke i zaczac ladowac od drugiej strony - filmy Kodaka maja specjalnie przyciete rogi, zreszta Agfa i Ilford tez, tyle ze nie sa przyklejane do szpulki jak Kodak, tylko zaczepiane i sie potem takie poszarpane fredzle majtaja na koncu.

tref napisał/a:
Nie wiem czemu ludzie uczą się używać narzędzi do celów innych niż zostały one stworzone.
Moj otwieracz do butelek zakupiony w zestawie promocyjnym z piwem pszenicznym Tucher otwiera kasetki tak dobrze, ze jestem w stanie uwierzyc, ze zostal do tego stworzony. No ale zawsze mozna sobie kupic takie narzedzie:
http://www.allegro.pl/ite...raficznych.html


dz.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
alkos napisał/a:
Żeby nie rysowac dodatkowo filmu na wypadek, gdyby aksaitna dziurka byla brudna, ekhem, nieświeża, ekhem ekhem, zapiaszczona.
Wystarczy rozchylić nieco eghm płatki eghm listki eghm boczki kasetki :mrgreen:

 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
tref napisał/a:
Wystarczy rozchylić nieco eghm płatki eghm listki


No wlasnie, robie to kciukiem, tyle ze nie lekko - ide od razu na całość.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Ja też idę... eghm no właśnie 8-)
Robię tak samo jak Ty!
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
tref napisał/a:
Ostatnio znajoma wsadziła nożyczki w aksamitną dziurkę w celu rozerwania kasetki. Perforację pocięła na całym filmie, wkręcanie do szpuli było masakrą.


alkos napisał/a:

;-)


W koncu wydalo sie dlaczego tref w tej ciemni ciagle siedzi ;-)

dz.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Eee, przesadzasz :-) Ja tam siedzę dla zdjęć. Zresztą siedzę w dwóch ciemniach na zmianę raz tu, raz tu :mrgreen: Jestem ciemniakiem²
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
alkos napisał/a:
tref napisał/a:
Wystarczy rozchylić nieco eghm płatki eghm listki

No wlasnie, robie to kciukiem, tyle ze nie lekko - ide od razu na całość.

ii łatwo da się wtedy zlokalizować końcówkę negatywu? chodzi mi dokładnie o to czy jak już się kasetke rozbierze to czy negatyw nie rozwinie mi się po całej ciemni w sposób niekontrolowany :roll: i właśnie dlatego myślałem sobie, żeby dla bezpieczeństwa łapać od razu za wyciągniętą nieco końcówkę po otwarciu wieczka i dopiero wtedy rozchylić całą kasetke na maksa
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
sołtys napisał/a:
chodzi mi dokładnie o to czy jak już się kasetke rozbierze to czy negatyw nie rozwinie mi się po całej ciemni w sposób niekontrolowany


Nie.

sołtys napisał/a:
ii łatwo da się wtedy zlokalizować końcówkę negatywu?


Bardzo latwo.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
aha, no to szkoda zachodu z tym wyciąganiem :-D dziękować :-D
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Tak jak dzerry napisal, zdjec nie ma na tej czesci filmu, wiec nie ma sie co obawiac. Mnie tez kciuk wystarcza. Jeszcze nie spotkalem kasetki z ktora mialbym problem :-P
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Ja tam używam różnych narzędzie, ale dlatego, że mam za mało pary w palcach, aby rozchylić brzegi szparki :-)
Ale porysowałam tylko za pierwszym razem człowiek uczy się na błędach. ;-)

Nastęnym razem wypróbuję sposób a'la Sołtys.
 
PrzemoWu  Dołączył: 07 Paź 2007
Dobra ale tak naprawde jaki jest sens otwierana kasetek ?
Gdy ją otworzymy cały film wystrzeli i się rozłoży wokół, będzie zamieszanie... Nie lepiej delikatnie wyciągać i wkręcać w szpule do koreksu ?
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
PrzemoWu napisał/a:
Gdy ją otworzymy cały film wystrzeli i się rozłoży wokół, będzie zamieszanie... Nie lepiej delikatnie wyciągać i wkręcać w szpule do koreksu ?


Nieprawda. Gdy rozegniesz kasetke za brzeg szparki - nawet bardzo! - film siedzi ciagle w "koleczkach" i nie "wystrzela"...
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
sołtys napisał/a:
przetestuję, sprawdzę,

Jeżeli już mam otwartą kasetkę, obowiązkowo wyciągam rolkę - nie rozwinie się samoczynnie, końcówkę wkładam od razu w koła koreksu i przewijam z jednej rolki w drugą. Aaa - robię to w bawełnianych białych rękawiczkach.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
rychu napisał/a:
robię to w bawełnianych białych rękawiczkach.
Unikam takich praktyk

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach