BAN YellowLabel  Dołączył: 30 Mar 2008
Cytat
(który to ganiał po całym domu - paskudnik nie umie zjeść w kuchni bez taczania mięsa po podłodze udając, że się na nie poluje, aż całe oblepi się brudem - dopiero wtedy można zjeść (fuuj) albo zostawić i czekać aż pancio posprząta - tzn. wyrzuci, żeby potem można było wpakować się do kosza na śmieci i je stamtąd wyciągnąć itd...


a myślałem, że to mój kot taki upośledzony tylko :-P
 

grzegorzgr  Dołączył: 13 Lis 2009
cypis, brawo CX 80
 
Paulos  Dołączył: 08 Mar 2007
wybaczcie, że na temat :->
Jak ...ści lat temu dawałem Praktikę do serwisu, to p. Krupa smarował listki przysłony siarczkiem molibdenu. Z tym , że chyba miał go w postaci suchej.
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
Pawel1967, nie strasz; zauważ, jak zostało to wykonane: zwilżone tym paskudztwem, potem osuszone. Smarowanie takimi płynami jest kompletnie bez sensu, bo one rozpuszczają różne brudy zaschnięte smary itp. i ten cały syf wypływa sobie i radośnie zasycha wszędzie tam, gdzie go nie proszą, głównie tam, gdzie wyrządzi najwięcej szkód. W dodatku sam też wyschnie i już niczego nie smaruje. Natomiast cypis użył go w najbardziej odpowiedni sposób: zaaplikował, a gdy CX rozpuścił syfy, usunął.
Wg mnie będzie żył. Obiektyw. Właściciel też w sumie. ;-)
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Kiedyś przed laty miałem taki sam tok myślenia i uznałem że mogę pomóc zegarkowi poprzez naoliwienie włosa . Pracował aż miło nawet kilka godzin na dobę przyspieszał . Dopiero po odpowiednim szkoleniu przyszła refleksja i odpowiedź . Wcześniej dałbym się pokroić za olej i naftę
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
pawel1967, rozumiem, że ganisz :-)
Ale ja w pracy od lat wykorzystuję WD-40, to prawie to samo, a mam do czynienia również z mechanizmami precyzyjnymi; hint: wagi ;-)
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
I potem trzeba czyścić potwornie zabrudzone i zakurzone mechanizmy . To jest dobre do zamka ale precz z tym od zegarka czy przysłony obiektywu . Jeśli umyjesz w nafcie zegar przez jakiś czas będzie działał potem szybko sie zabrudzi i przestanie . Przy okazji ściągnie na czopy masę drobinek kurzu . Jęśli chcesz już coś takiego robić to kup specjalistyczna elmę a poptem benzyna ekstrakcyjna i smarowanie ale trzeba wiedzieć gdzie . Przysłon automatycznych nie wolno smarować . Smar zastyga (jaki by nie był) i potrafi nawet powyrywać bolce wnitowane w ierścienie przysłony . Nić miłego to potem nabijać w nabijarce zegarmisrzowskiej . Wymaga czasu i precyzji , a co najważniejsze kompletneo demontażu migawki do włącznie z listkami i układania ich potem
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
Zgadłem: ganisz.
Myłeś zegar w nafcie? Ja bym na to nie wpadł :-P
Masz doświadczenia z naftą i smarami, a ja z WD40, on z CX ileśtam; za czas jakiś Cypis pewnie zaraportuje stan przysłony.
Poczekam. Jestem dobrej myśli.
 
pawel1967 Dołączył: 03 Maj 2006
Lepiej nie wpadaj na takie pomysły a lepiej wogóle nie wpadać . Zresztą po co szkoły , po co związki cechowe . Szewc sam nauczy się robić buty metodą prób i błędów . Przez parę lat byłem mechanikiem precyzyjnym , automatykiem . Przez wiele lat naprawiałem i konserwowałem zegarki . Mam kolekcję 800 sztuk , 130 starych aparatów kilka pamięta dziewietnasty wiek . Wszystko na chodzie . Jednak ja byłe uczony starej zasady ucz się od fachowców i z podręczników . Może dlatego to wszystko działa . Mieszkajac w Poznaniu masz dużo wieksze mozliwości niż ja miałem . Co centrum mechaniki , wielkie miasto , wielu zegarmistrzów (nie czeladników) . W moim Tarnobrzegu nie ma juz na dzień dzisiejszy zegarmistrza są tylko szyldy a tak naprawdę paierów cechowych mistrza nie ma nikt . W Poznaniu jest inaczej . Może w zakładach naprawy aparatów które w Poznaniu istnieją powiedzą zdradzą swoje tajemnice . Myślę żę tam mógłbyś się wiele dowiedzieć

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach