zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
lipalipski, Ty masz absolutnie rację. Powiem więcej, że nawet się z Tobą zgadzam :mrgreen: Ale (dla prestiżu ... bla bla bla ... itd.) fajnie by było, gdyby polski film dostał Oscara.
 

yourNIGHTMARE  Dołączył: 12 Maj 2007
Moj glos rowniez poszedl choc film mnie nie powalil na kolana. Jednak uwazam, ze polskie kino jest niedoceniane i dlatego nagroda moze troszke pomoc w promocji.
Co do patryjotyzmu to sie nie wypowiadam bo odkad jestem w Anglii pokazano mi go juz nie jeden raz (oczywiscie ze zlej strony) :-/
Pozdrawienia z Wyspy ;-)
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
No i mamy 73%. Oczywiście zagłosowałem na Katyń!
Katyń może arcydziełem nie jest, ale widziałem sporo gorszych filmów które Oscara otrzymały. Najważniejsze jest by na zachodzie wreszcie zaczęli dostrzegać, że to co niegdyś wydarzylo się na wschód od Odry to też historia..... A Oscar dla tego filmu pewnie niejednemu zdebilałemu amerykańcowi uchowanemu na hollywoodzkiej papce pozwoli poznać choć trochę czym był komunizm.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
lipalipski, ok też uważam, że jest to wielka komercha, ale... ale myślę, że nie ma wielu filmowców (o ile w ogóle są), którzy nie chcieliby dostać Oskara. A to jednak świadczy o prestiżu.
Poza tym chyba sporo zależy od kategorii. O ile w kategorii "film" czasem rzeczywiście nagradzają coś, co po prostu jest rozreklamowane ponad miarę, o tyle w kategoriach aktorskich na ogół, z tego co pamiętam, nagradza się dobre aktorstwo. Przynajmniej tak mi się wydaje.
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Kiedy Amerykanie spostrzegą, że "Katyń" jest taki popularny, to zaraz nakręcą "Batmana w Katyniu" i zbiją na tym fortunę. Powyższym chciałbym wyrazić swoją dezaprobatę dla tego typu rankingów.
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
No, zgodnie z oczekiwaniami, przynajmniej moimi, „Katyń” nie dostał Oskara.

Ale a propos dyskusji, na temat procedury, jakości i prestiżu tej nagrody, w ostatniej Telewizyjnej jest wywiad z Agnieszką Holland, która wyłuszcza procedurę nominacji do Oskara i samego wyboru zwycięzcy.

Gazeta Telewizyjna napisał/a:
w przypadku filmów obcojęzycznych głosowanie wygląda jeszcze inaczej. Tu - ze względów praktycznych - nie głosują wszyscy, ale chętni.

Jesienią do członków Akademii wysyłane jest zapytanie, czy chcą brać udział w komitecie, który przyznaje Oscary dla filmów obcojęzycznych: zgadza się na to zwykle kilkadziesiąt, czasem kilkaset osób. I właśnie te osoby decydują, kto w tej kategorii dostanie nominację i Oscara. Ponieważ pozycji zgłaszanych przez poszczególne państwa jest coraz więcej, to gremium dzieli się na dwie albo trzy grupy. Każda z nich w przeciągu mniej więcej trzech tygodni musi obejrzeć około dwudziestu filmów, z których wybiera trzy najlepsze.

Po pierwszej selekcji zostaje więc maksymalnie dziewięć filmów, których tytuły ogłaszane są publicznie.

Tak. Potem z tych dziewięciu wybiera się pięć tytułów nominowanych do Oscara - o tym decyduje z kolei jeszcze mniejsza, specjalnie powołana komisja. A potem mamy już ostateczne głosowanie, w którym biorą udział znów wszyscy ci, którzy zgłosili się na jesieni i wybierali wcześniej najlepsze trójki.

i dalej:
Gazeta Telewizyjna napisał/a:
W przypadku obcojęzycznych filmów, trzeba to powiedzieć wprost, większość głosujących to emeryci - niewielu jest czynnych zawodowo. Nie ma tam więc młodych reżyserów niezależnych, ale konserwatywna grupa starszych pań i panów. Dla nich najważniejszy jest więc przekaz moralny, temat praw człowieka, ważne wydarzenia z historii - filmy bardziej złożone czy nowoczesne nie mają szans. Dlatego filmy, które wygrywają w Cannes czy Wenecji, tu bardzo rzadko dostają choćby nominację.


Wybór Akademii pokrywa się więc z tym, co powiedziała Agnieszka Holland.

Cała rozmowa tutaj: Gazeta Telewizyjna
 

iso50  Dołączył: 06 Gru 2006
Może mnie zjecie, ale wcale nie uważam żeby "Katyń" był aż taki dobry. Wajda nakręcił kilka duzo lepszych filmów, choćby "Kanał" czy "Popiół i Diament".
W Katyniu odstrasza mnie trochę schematyczność postaci i przewidywalność. Brakuje postaci niejednoznacznie dobrych, budzących mieszane uczucia oraz jakiegoś takiego niepokoju. Brakuje mi w tym filmie elementów, które oddziaływują na widza w taki sposób, że po wyjściu z kina wciąż rozgryzam to co widziałem.
Nie znaczy to, że źle życzę p. Wajdzie i że przekreślam film.
Teraz, gdy juz wiem, że Oskar poszedł do innego twórcy, mimo wszystko cieszę się że film zaszedł tak daleko. Wszak komisja wybierająca ma swoje gusta.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Cytat
Gazeta Telewizyjna napisał/a:
(...)większość głosujących to emeryci

No, i jasne. Emeryci bawić wnuki.
Szoruj babciu do kolejki...
Co to za poglądy :evil:
 

Marek  Dołączył: 21 Kwi 2006
Nie poraz pierwszy przecież pani Agnieszka Holland prezentuje dosyć kontrowersyjne poglądy....
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
zorzyk napisał/a:
Emeryci bawić wnuki.
zorzyk, mysle, ze tutaj nie chodzilo o ludzi starszych, tylko o ludzi, ktorzy juz nie sa w zaden sposob czynni zawodowo, czyli de facto poza jakimkolwiek dyskursem artystycznym, bez zrozumiernia wspolczesnego jezyka kina, itd. Niestety, tak to juz jest w zyciu, ze jak przestaniesz sie czyms zajmowac, najczesciej calkowicie tracisz z tym kontakt. Ja na przyklad, odkad przestalem uczcyc angielskiego, moj kontakt z ta dzedzina dzialalnosci ograniczyl sie do dwoch rozmow i jednego artykulu.

dz.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach