dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
dan napisał/a:
Taa, ciekawe jak taka 21-ką wypelnic kadr ludziem. Ktos chyba by mnie za idiote albo zboczenca wzial przy probach tego dokonania
Po co zaraz wypelniac ;-)

SMC K 20/4



dz.
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
dzerry napisał/a:
SMC K 20/4

Pewnie mysleli, ze robisz makro tego stolika pod oknem :-D
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
da sie :-P




(wszystkie z biodra :-P )

 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
dan napisał/a:
Pewnie mysleli, ze robisz makro tego stolika pod oknem :-D
Ale te dziewczyny na 100% myslaly, ze robie zdjecie czegos za drzwiami - stalem na wysokosci siedzenia na przeciwko ;-) To sa wlasnie uroki 20'ki. Cos ja ostatnio zaniedbuje :-(



dz.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
To sa wlasnie uroki 20'ki.


doookładnie :-D
 
ryve  Dołączył: 14 Wrz 2006
dan napisał/a:
ryve napisał/a:
tyle, że im krótsza ogniskowa, tym krótszy dystans do ludzi

Z taka 28-ką to mozna wpasc na kogos :-D Z krotsza to na pewno bym wpadl ;-)

no popatrz, a ja codziennie dostaję fafnaście maili o tym, że im dłuższa ogniskowa, tym lepiej. bo podobno one (te, na które się wpada) średnio w rybich oczkach gustują - ponoć do "aparata" musi być w komplecie co najmniej krótkie tele ;-)

dzerry: widziałem Twoje foty - całe strawberryfields przejrzałem. fajne są. i to właśnie po tym oglądaniu doszedłem do wniosku, że ja też chcę spróbować. a później wlazłem na "linki" i znalazłem tam namiary na alkosowe foty (teraz oba mam za-rss'owane).

też powoli rozglądam się za jakimś 20mm, ale nie mam parcia jak na razie.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
dzerry, pożycz :-P ;-) ..ale nie stać mnie nawet na pożyczkę.. czekam na 24 i wreszcie załaduję film do MES'a
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
ryve napisał/a:
też powoli rozglądam się za jakimś 20mm, ale nie mam parcia jak na razie.


Polecam dobre zżycie się z 28mka najpierw... potrafi byc wystarczajaco trudna ;-)
 
PrzemoWu  Dołączył: 07 Paź 2007
alkos napisał/a:
ryve napisał/a:
też powoli rozglądam się za jakimś 20mm, ale nie mam parcia jak na razie.


Polecam dobre zżycie się z 28mka najpierw... potrafi byc wystarczajaco trudna ;-)


potwierdzam :) Ale nie próbuj chodzić z zapiętą 28 po mieście patrząc cały czas w wizjer :D
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
dagio napisał/a:
dzerry, pożycz
Nie ma sprawy.

dz.
 
ryve  Dołączył: 14 Wrz 2006
PrzemoWu napisał/a:
alkos napisał/a:
Polecam dobre zżycie się z 28mka najpierw... potrafi byc wystarczajaco trudna ;-)

potwierdzam :) Ale nie próbuj chodzić z zapiętą 28 po mieście patrząc cały czas w wizjer :D

pochodzę. 28'kę mam, więc nie ma problemu.

a tak na marginesie: widziałem gdzieś w sieci magika, który zrobił sobie okulary z filtra (-ów) IR, dobrze je uszczelnił i... chodził w tym całymi dniami. jego szczęście, że nie zapragnął zerkać na słońce.
jak sobie przypomnę jak świat wygląda przez hoyę r72, to dochodzę do wniosku, że facet niezły matrix oglądał :mrgreen:
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
ryve napisał/a:
tóry zrobił sobie okulary z filtra (-ów) IR, dobrze je uszczelnił i... chodził w tym całymi dniami. jego szczęście, że nie zapragnął zerkać na słońce.


Z tego co wiem to czlowiek nie widzi w IR... :shock: :shock: Moze to byly glebokoczerwone? I tak krecka mozna dostac...
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Czytałem kiedyś o innym eksperymencie - człowiek chodził w okularach odwracających, czyli wszystko widział "do góry nogami". Bodaj na trzeci dzień jednak okazało się, ze znowu widzi "prosto". Problemy wróciły ponownie, gdy po eksperymencie zdjął okulary - musiał minąć jakiś czas, żebu znowu widział noemalnie. Wniosek był prosty - to nie oczy "widzą", tylko mózg "widzi".

Moze z tymi okularami IR jest podobnie? Po odfiltrowaniu widma widzialnego mózg dostaje informację IR, którą normalnie by odrzucił, a tutaj na jej podstawie "dorabia" resztę? Chyba, ze filtr IR jest w oku - wtedy po założeniu okularów przepuszczajacych tylko IR powinien widzieć tylko ciemnosć. :roll:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
zorzyk napisał/a:
Czytałem kiedyś o innym eksperymencie - człowiek chodził w okularach odwracających, czyli wszystko widział "do góry nogami". Bodaj na trzeci dzień jednak okazało się, ze znowu widzi "prosto". Problemy wróciły ponownie, gdy po eksperymencie zdjął okulary - musiał minąć jakiś czas, żebu znowu widział noemalnie. Wniosek był prosty - to nie oczy "widzą", tylko mózg "widzi"

Jak się rozrysuje oko jako soczewkę dwuwypukłą [czy jakkolwiek sie toto nazywa], to łatwo sobie uświadomić, że obraz na siatkówkę pada odwrócony o 180stopni [sokładnie jak na matówkę]. To co się dzieje dalej, to zasługa mózgu - :-B dla niego :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
zorzyk napisał/a:
Moze z tymi okularami IR jest podobnie? Po odfiltrowaniu widma widzialnego mózg dostaje informację IR, którą normalnie by odrzucił, a tutaj na jej podstawie "dorabia" resztę?


Ciekawe czy czopki/preciki sa uczulone na IR w jakimkolwiek stopniu...
 

armar  Dołączył: 12 Maj 2007
mygosia napisał/a:
łatwo sobie uświadomić, że obraz na siatkówkę pada odwrócony o 180stopni [sokładnie jak na matówkę]. To co się dzieje dalej, to zasługa mózgu - :-B dla niego :-)

Po :-B :-B , albo :-B :-B :-B nasz mózg może nie być w stanie utrzymać obrócenia obrazu równo o 180 stopni.
Zdarzają się krótkotrwałe przekłamania kąta i obrotu obrazu z siatkówki... :mrgreen:
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
armar, :mrgreen:

Ale wracając do IR:

Cytat
Promieniowanie o długości fali spoza okna optycznego nie jest przepuszczane przez rogówkę oka.

Cytat pochodzi z: http://www.sciaga.pl/teks...a_ludzkiego_oka


Upewniam się, że po założeniu okularów przepuszczających tylko podczerwień, człowiek nic nie widzi. Przypuszczalnie poruszając się po granicznej długości fali +/- 700 nm można sprawić, że coś tam będziemy jednak widzieć.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
armar, o to już jest chyba problem rozstrojenia połączeń między błędnikiem, mózgiem i okiem ;-)

A wiecie - czytałam kiedys w NF felieton Hołyńskiego, jak w czasie testów gogli wirtualnych naukowcy bawili się w zawieszanie mózgu. Kurcze - ale szczegółow nie pamiętam :-)
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Cytat
naukowcy bawili się w zawieszanie mózgu


Co weekend staję się zatem naukowcem? No, no, alkos...

:evilsmile:
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
mygosia napisał/a:
armar, o to już jest chyba problem rozstrojenia połączeń między błędnikiem, mózgiem i okiem ;-)

A wiecie - czytałam kiedys w NF felieton Hołyńskiego, jak w czasie testów gogli wirtualnych naukowcy bawili się w zawieszanie mózgu. Kurcze - ale szczegółow nie pamiętam :-)

Był też ciekawy eksperyment z "przenoszeniem" jaźni poza ciało. Badany miał wirtualne gogle i widział to, co pokazywała kamera ustawiona za jego plecami, czyli widział samego siebie spoza siebie i gdy po dłuższym czasie takiego widzenia ktoś atakował to widziane od tyłu ciało, badany nie miał odruchów obronnych, bo jego mózg nie utożsamiał tego widoku z ego/tożsamością, za to odruch obronny pojawiał się, gdy ktoś atakował kamerkę - tożsamość była w oku kamerki :-/ .

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach