Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
opiszon napisał/a:
Kurde, na upartego to byś mógł studnię wykopać sam

Studnia jest, wodociąg jest, wszystko jest. Ale na lato. Na zimę zakręcamy, bo zamarznie. To by się dało załatwić wszystko, ale czasu nie ma, wraca wieczorem...
Samej jej całkiem w domu też nie zostawimy, chyba. :evilsmile:
Przyjdzie zaufać szczepionkom...
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Arti napisał/a:
Samej jej całkiem w domu też nie zostawimy, chyba.
Przyjdzie zaufać szczepionkom...

Bardziej ufasz szczepionkom niż córce samej w domu?

W sumie nie dziwię się ani trochę.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Żona jednak oprotestowała pomysł z garażem i wpuściliśmy, zrobiliśmy test taki z apteki no i pozytywny... kurde no. Nie wiem na ile te testy są wiarygodne, ale na razie ma siedzieć w pokoju i już jest obrażona. :roll:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Ech.
Zamknij, połknij klucz, naleśniki pod drzwiami ;-)
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Arti, zgłoś do lekarza rodzinnego. Powinien dać skierowanie na test PC-R. Jeżeli jesteście z żoną zaszczepieni to i tak kwarantanna Was nie dotyczy. Najwyżej córka na izolację, ale teraz też chyba skrócili czas jej trwania.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Arti napisał/a:
Nie wiem na ile te testy są wiarygodne,

Jest dużo mniej fałszywie pozytywnych, niż fałszywie negatywnych.

Czyli jak wyjdzie, to _prawie_ na pewno jest pozytywny.

Jak nie wyjdzie - to mimo wszystko _może_ być [ale teżz nie jest to kilkadzisiąt procent, tylko raczej kilka fałszywie ujemnych].
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
powalos napisał/a:
Najwyżej córka na izolację, ale teraz też chyba skrócili czas jej trwania.

To chyba dopiero planują.
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
powalos napisał/a:
Arti, zgłoś do lekarza rodzinnego. Powinien dać skierowanie na test PC-R. Jeżeli jesteście z żoną zaszczepieni to i tak kwarantanna Was nie dotyczy.
Dotyczy, tylko negatywny test PCR (na który można się skierować samemu przez gov.pl) zdejmuje kwarantannę z zaszczepionych współdomowników. Been there.
To o czym piszesz, dotyczy nie-współdomowników z kontaktu.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Jarek Dabrowski, jak ja Cię dawno nie widziałem...

A co do kwarantanny to wg: cośtamgovpl:
"Osoba współzamieszkująca z osobą zakażoną wirusem SARS-CoV-2 (pozytywny wynik testu) ma obowiązek poddania się kwarantannie od dnia uzyskania pozytywnego wyniku testu do 7 dni po zakończeniu izolacji osoby zakażonej.
Obowiązku poddania się kwarantannie nie stosuje się do osoby wykonującej zawód medyczny. Obowiązku odbycia obowiązkowej kwarantanny nie stosuje się również do osób zaszczepionych przeciwko COVID-19 oraz osób, które były poddane izolacji w warunkach domowych, izolacji albo hospitalizacji z powodu zakażenia wirusem SARS-CoV-2, nie później niż 6 miesięcy od dnia uzyskania przez osobę, u której stwierdzono zakażenie wirusem SARS-CoV-2, o której mowa w ust. 6, pozytywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2."
Jeśli więc dobrze rozszyfrowuję te znaczki i biorąc pod uwagę to co się dzieje wokół, to wygląda, że szczepienia chronią przed roznoszeniem wirusa. To się im chyba też zmienia co jakiś czas, zależnie od potrzeb.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Nie chronią, ale zakładają, że "sieje się" go o kilkadziesiąt procent mniej, więc są skłonni podjąć do ryzyko ;-)

A tak serio - jakby nie to, to by cała gospodarka padła.

U nas w pracy najmłodsza [nieszczepiona] w poniedziałek przyszła kaszląca. Miała maseczkę. Raczej nie wchodziliśmy na nią. Ale godzinę kaszlała - potem poszła do lekarza, na test - pozytywny.
Szef podał nasze pesele - no i że wszyscy zaszczepieni, to pracujemy dalej.

Po 5 dniach od kontaktu u nikogo się nie rozwinęły objawy.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
A u nasz w Dublinowie wczoraj NPHET, czyli rada medyczna doradzająca rządowi w sprawie COVID zarekomendowała zniesienie (prawie) wszystkich ograniczeń, zostawiając ministrom decyzje co do tempa tej operacji. W Irlandii od momentu powołania NPHET rząd słucha tych ludzi i ilekroć rekomendowali wprowadzenie jakichś obostrzeń, z lockdownem włącznie, tak się działo. Zatem gdy zarekomendowali zniesienia - rząd oświadczył, że niemal wszystkie obostrzenia przestają obowiązywać jutro, o 6 rano. Nadal, jeszcze przez miesiąc, będziemy musieli nosić maski, także powrót do pracy z pracy zdalnej ma być rozłożony na etapy. Generalnie statystyki tu pokazują, że wprawdzie ostatnia fala - Omikronowa - nas uderzyła, ale od kilkunastu dni wygasa - dziś w szpitalu w związku z COVID przebywały 892 osoby, z tego 88 na intensywnej terapii... Sytuacja ze szczepieniami wygląda w Irlandii tak, że na dziś przynajmniej jedną dawkę przyjęło prawie 85 procent osób, które były objęte szczepieniem, z tego prawie 82 procent jest w pełni zaszczepionych - do niedawna było to sporo ponad 90 procent, ale obecne dane uwzględniają także dzieci powyżej 5 roku życia, które do niedawna nie były objęte szczepieniami, więc nie 'wchodziły' do statystyki. Bardzo sprawnie przebiega też szczepienie boosterami, w tej chwili już każdy powyżej 16 roku życia może się na takie szczepienie zgłosić. Wprawdzie stwierdzono tu też handel nielegalnymi certyfikatami szczepień, ale wydaje się, że 'fałszywie zaszczepionych' jest jakieś małe kilka procent w najgorszym wypadku, i to - ciekawostka - głównie wśród mieszkających tu obcokrajowców, w tym także Polaków (niektórzy mówią, że głównie Polaków, niestety...)
Nie wiem, jak sytuacja będzie wygladać w przyszłości, ale na ten moment wydaje się, że wysoki poziom wszczepienia populacji daje bardzo pozytywne wyniki. No ale trzeba też przyznać, że u nas nie było Sylwestra Marzeń :roll:
 

powalos  Dołączył: 20 Kwi 2006
Apas napisał/a:
No ale trzeba też przyznać, że u nas nie było Sylwestra Marzeń

:lol: :-B
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
A ja w poniedziałek miałem "bliskie spotkanie trzeciego stopnia". Chłop przyszedł do firmy akurat gdy tam byłem, jeszcze się ze wszystkimi witał, patafian :-P A wieczorem "lidlowy" test pozytywny. U mnie tylko normalna, zimowa senność, tym bardziej że przed kompem. Skrajny izolacjonizm daje najlepsze efekty, jedyne żywe które widzę to domowe futrzaki i skrzydlate towarzystwo przy kilku karmnikach. A prawda, jeszcze żona... 8-)
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
greentrek,
Cytat
wieczorem "lidlowy" test pozytywny
jeśli dla próbki krwi z palca, to mówi tylko, czy masz przeciwciała. Mogłeś już wcześniej przejść lub obecnie, a sądzę, że nawet po szczepieniu daje pozytywny wynik. Skontaktuj się z lekarzem.
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Arti napisał/a:
Jarek Dabrowski, jak ja Cię dawno nie widziałem..

Nic nie straciłeś.
Co do kwarantanny, to piszę z własnego doświadczenia. Ja pozytywny, moje zaszczepione dziewczyny przetestowane i negatywny wynik zdjął z nich kwarantannę.
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
greentrek napisał/a:
Skrajny izolacjonizm daje najlepsze efekty
I tego się trzymaj.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
greentrek napisał/a:
A ja w poniedziałek miałem "bliskie spotkanie trzeciego stopnia". Chłop przyszedł do firmy akurat gdy tam byłem, jeszcze się ze wszystkimi witał, patafian :-P A wieczorem "lidlowy" test pozytywny. U mnie tylko normalna, zimowa senność, tym bardziej że przed kompem. Skrajny izolacjonizm daje najlepsze efekty, jedyne żywe które widzę to domowe futrzaki i skrzydlate towarzystwo przy kilku karmnikach. A prawda, jeszcze żona... 8-)

Jeśli 'podejrzany' witał się z Tobą rano, to wieczorny test raczej nie pokazałby infekcji złapanej przy tej okazji - musiałeś złapać paskudę gdzieś wcześniej, bo kilka czy kilkanaście godzin to zbyt szybko na rozwój choroby do poziomu wykrywalnych przeciwciał, albo wynik fałszywie pozytywny - szacuje się, że testy dają jakiekolwiek szanse na wynik zgodny z rzeczywistością najwcześniej po trzeciej dobie od ekspozycji na wirusa, który potrzebuje czasu, żeby namnożyć się w organizmie i wywołać odpowiedź układu immunologicznego, a zależnie od jakości testu czas ten może wydłużyć się do prawie tygodnia. Również objawy, jakiekolwiek, choćby najdelikatniejsze - z reguły nie pojawiają się w kilka czy kilkanaście godzin od ekspozycji - u osób z obniżoną odpornością będzie to minimum 24 - 36 godzin, w większości wypadków - kilka dni. Właśnie z tego powodu ludzie, którzy mają już objawy z reguły mają też pozytywne testy. Ciekawostką jest fakt, że wirus może byćobecny w niektórych wydzielinach ciała (głównie w śluzie z oskrzeli, ale nie tylko) jeszcze ZANIM zakażona osoba zacznie odczuwać jakiekolwiek objawy, a testy pozwolą wykryć przeciwciała w jej organizmie. Właśnie z tego powodu tak ważne w walce z COVID od początku były maski, dystans i izolacja osób tylko na podstawie faktu, że były tzw. close contact, niezależnie od wyniku testu.
 

zipzip  Dołączył: 06 Sty 2010
greentrek napisał/a:
A prawda, jeszcze żona...

To gatunek zagrożony :-)
 
zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
greentrek napisał/a:
A ja w poniedziałek miałem "bliskie spotkanie trzeciego stopnia". Chłop przyszedł do firmy akurat gdy tam byłem, jeszcze się ze wszystkimi witał, patafian :-P A wieczorem "lidlowy" test pozytywny. U mnie tylko normalna, zimowa senność, tym bardziej że przed kompem. Skrajny izolacjonizm daje najlepsze efekty, jedyne żywe które widzę to domowe futrzaki i skrzydlate towarzystwo przy kilku karmnikach. A prawda, jeszcze żona... 8-)


Ten lidlowy test bada krew czy wymaz z nosa albo noso-gardzieli? Bo jeśli zrobiłeś sobie test z krwi (i jesteś zaszczepiony) to będzie on pozytywny z racji obecności przeciwciał w Twojej krwi (jak pisał Ktoś wcześniej). Testy z krwi wykrywają p.ciała IgG i IgM (na prosto p.ciała odpornościowe i p.ciała z chorowania). Te testy (z krwi) mają tę wadę, że możesz zanieczyścić próbkę, bo masz coś na rękach (mimo umycia i odkażenia). Inną bajka to sprawa ich przechowywania - akurat nie wierzę za bardzo, by sklepowe testy były "zdbane" i odczynniki identyfikacyjne mogły przejść wszystko.

Najlepiej jeśli zrobisz sobie dziś jeden test wymazowy i za 4-5 dni test potwierdzający - do tego czasu na pewno (jeśli złapałeś) rozwinie Ci się choroba. Testy wymazowe są testami DNA - wykrywają w próbce DNA wirusa i są o wiele wiarygodniejsze i pokazują czy masz w sobie wirusa a nie p.ciała go zwalczające
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Wielkie dzięki za zainteresowanie moją nędzną osobą, ale się nie zrozumieliśmy. To właśnie ten patafian miał pozytywny wynik - najpierw lidlowy, potem także laboratoryjny. U mnie jedyna zmiana to taka że w inwentarzu mam myszki, ale nie mam serca wyganiać je na mróz, wiosną same pójdą :roll: Za to ja mam kompowstręt, chyba zaraz wypadnę na śladówki, wystarczy że wyjdę za próg 8-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach