... no?
psy
50% Complete
39 (50%)
koty
50% Complete
39 (50%)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Crudo napisał/a:
poznałam takiego dewianta,


plwk napisał/a:
To ja mam wyjatkowego


...dewianta ;-)

[ Dodano: 2007-05-09, 21:54 ]
emigrant napisał/a:
mygosia, a powiedz mi, dlaczego za moją wykastrowaną kotką uganiają się młode, przystojne kocury?


Może widzą w niej coś więcej, niż obiekt seksualny. :->
Wiesz - nie trzeba od razu z koleżanką iść do łóżka - niektórzy wolą porozmawiać o literaturze, filozofi, itp itd

[ Dodano: 2007-05-09, 21:56 ]
A tak na serio - może mieć jakis odprysk jajnika, który produkuje hormony. Okresowo to się dzieje? Wygląda na rujkę? Czy sie po prostu kotka zachowuje jak zawsze?
 

Throwend  Dołączył: 26 Kwi 2007
emigrant napisał/a:
a powiedz mi, dlaczego za moją wykastrowaną kotką uganiają się młode, przystojne kocury?

Może dlatego ze jej nie wysterylizowałeś... :roll:

Mało śmieszne...

Moja kotka zmieniła się po wszytkim w ogromną poduchę... z ogromnymi pazurami... I czasami tylko coś jej odwala i uprawia drifting na śliskiej podłodze...

 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
emigrant, Świrus jest regularnie wyprowadzany na spacer na długiej smyczy. Chodzi również po balkonie brata i okolicznych (również po dostępnych z tych balkonów mieszkaniach), zwiedza codziennie klatkę schodową, wywożony jest regularnie na działkę na wieś itd., itp.
 

Crudo  Dołączyła: 09 Kwi 2007
emigrant_koty "ostrząc pazury" o drzewa,zaznaczają terytorium,gdyby chodziło o samo ostrzenie,na pewno poszły by do manicurzystki :-D
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
mygosia, Kotka odgania kocury, czasem bawi się z nimi w podchody, ale nigdy nie zachęca do seksu. Natomiast one nie odstępują jej na krok i kombinują jak tu ją dopaść. Żona twierdzi, że kotka -mimo swoich 10 lat- ma zapewne świetną figurę i to je przyciąga.
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Jeszcze jedno - kota mieć też "cza umić". Właśnie - kot musi mieć drapak. Kot musi mieć zabawki. Odpowiednie spanie. Odpowiednią kuwetę i żwirek. Trzeba mu przycinać pazurki. Trzeba mu poświęcać trochę uwagi. To nie pies.

Cytat
Zwierzęta nie są wredne, złośliwe, ani uparte. Żadne. Nie antropomorfizujmy

Właśnie, tego mi brakowało w tej dyskusji :-) Przypisywanie zwierzętom cech ludzkich jest mocno naiwne i po prostu błędne. Zrozumieć zwierzaka - to nie jest takie proste - ale to 90% sukcesu. One nie są takie, jak my.

Nasze koty oczywiście czasem coś tam spsocą, ale są to marginalne rzeczy - po prostu czasem zrzucą coś niechcący. Ale nawet nie stłukły nic do tej pory. Poza tym:
- nie chodzą tam, gdzie im nie wolno
- nigdy (powtarzam - nigdy) nie załatwiły się gdzie indziej niż w kuwecie.
- nie drapią nic oprócz swoich dwóch drapaków.
To nie jest wcale wyjątek - to norma, jeśli się wie, jak postępować z kotem. Trzeba wykumać, że tu powstaje relacja człowiek <-> kot, a nie my <-> nasze wyobrażenie o kocie.

Wystarczy jedna dobra książka, zmysł obserwacji, chwila cierpliwości i konsekwencji. A nie - bierzemy kotka, kładziemy kocyk, wsypujemy mokry piach do kuwety i będzie dobrze - przecież podobno koty zajmują się same sobą...

Acha - no i z dwoma kotami jest zdecydowanie łatwiej, niż z jednym - jeden się nudzi.
 
jpserwis  Dołączył: 12 Wrz 2006
W mojej rodzinie zawsze były jakieś zwierzęta. Miałem już psy, rybki, papugi, świnki morskie, zająca ale najwięcej przewineło się kotów.
Kot to indywidualista i nie można go mieć, a co najwyżej z nim mieszkać. Raz miałem kota, który pojawiał się w domu średnio raz na 4 m-ce - kulejąc i śmierdząc benzyną, a jak się wykurował to znowy znikał. Raz wziełem na przetrzymanie kota mojej matki i akurat zjawił się mój kocur. Wpie** tamtemu, obraził się i wyszedł na zawsze.

Teraz mam Zygmunta, który nawet nie potrafi dobrze miałczeć, tylko coś gada pod nosem.

[ Dodano: 2007-05-09, 22:39 ]
 

Janes  Dołączył: 26 Gru 2006
mygosia napisał/a:

... A i tak najbardziej groźnym zwierzęciem 'w zawodzie' jest krowa - gryzie [tak, tak!], bodzie i kopie dookoła ;-)


mygosia zapomniałaś o męskiej wersji bydła rogatego :-D jest dużo bardziej niebezpieczna (to może byc takie tylko 1,5 tony samych mięśni ;-) )

Natomiast jeśli chodzi o agresje psów to mi zawsze wychodzi, że najbardziej agresywne są takie co maja maks. 10-15 cm w kłębie - małe toto a jakie zaczepne. Natomiast więszkośc duzych psów chyba wie o swojej sile i nie marnuje jej na byłe kogo i byle kiedy :-)
 

bEEf  Dołączył: 28 Gru 2006
Cytat
Natomiast więszkośc duzych psów chyba wie o swojej sile i nie marnuje jej na byłe kogo i byle kiedy

Z wyjątkiem owczarków niemieckich. Moi rodzice mają takiego Reksia. Ma tak silny instynkt obrony stada przed obcymi, że głowa mała. Nie do opanowania.
 

Maciek  Dołączył: 20 Kwi 2006
jpserwis - fajna fota Zygmunta!
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Janes napisał/a:
zapomniałaś o męskiej wersji bydła rogatego


No tak - byki to dopiero hardcore. :shock:

bEEf, widzę, że mamy podobne wnioski ;-)
 

dpodlejski  Dołączył: 23 Kwi 2006
mygosia napisał/a:
jeśli dodamy jeszcze, że niektóre potrafią biegać po ścianach... :mrgreen:


A i po sufitach też im nieźle wychodzi w odpowiednich warunkach...
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
jpserwis, Zygmunt jest rozkoszny na tym zdjęciu :-B
 

Gwiazdor  Dołączył: 05 Mar 2007
zorzyk napisał/a:
...wredne to są rude .... bo rude :-P
O tak! :evilsmile:

Psy chyba łatwiej namówić na bliskie kontakty, ale i psy i koty to zwierzęta - trzeba nauczyć się wykożystywać ich instykt, wtedy wiele rzeczy idzie łatwo i przyjemnie dla obu stron.
Ja wolę psy, bo miałem jednego i nadal pozostają po nim miłe wspomnienia ;-) , no i jak można z kotem iść na kilku godzinny spacer po okolicach? :-)

Zgadam się z wami co do agresywności - najgorsze są te małe pieski, i w dodatku ciągle dużo wrzeszczą. :-D

Najtrafniejsze jest chyba stwierdzenie, że nasze zwierzęta oddają to jacy jesteśmy i jak podchodzimy do innych.
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
jpserwis, jakby uszko nie bylo obciete to...
zartuje :) swietny Zygmunt ;)
 

Throwend  Dołączył: 26 Kwi 2007
Polecam książeczkę Pratchetta 'Kot w stanie czystym' :-)
 

Maciek  Dołączył: 20 Kwi 2006
Throwend napisał/a:
Polecam książeczkę Pratchetta 'Kot w stanie czystym' :-)

Książka jest świetna ale chyba dopiero mając jakieś doświadczenie własne w życiu z kotem można wychwycić całą ironię. Ja śmiałem się wielokrotnie na głos czytając między innymi o różnych stereotypach o kotach wyprostowanych przez autora czy kocich zwyczajach przedstawionych ze znajomością, lekkością i moca absurdalnego humoru :-)
Cytat
Prawdziwy Kot... Prawdziwe koty nigdy nie jedzą z miseczek (a przynajmniej nie z takich, które są oznaczone DLA KOTA). Prawdziwe koty nigdy nie noszą obroży przeciw pchłom ani nie pojawiają się na kartkach urodzinowych, ani nie gonią niczego, co ma w środku dzwoneczek. Prawdziwe koty jedzą tarty. I podroby. I masło. I wszystko inne, co zostanie na stole. Potrafią usłyszeć otwierające się drzwi lodówki dwa pomieszczenia dalej. Prawdziwe koty nie potrzebują imion. Ale często są imionami nazywane. "Aarghwynochastądtydraniu" świetnie się nadaje.
 

jack  Dołączył: 25 Mar 2007
Crudo napisał/a:
Gdy pies goni ofiare, dopada zagryza,albo ofiara zagryza psa,jasna klarowna sytuacja...Kot lubi zabawę,pozwala uciekać np.myszce, po czym łapie, wypuszcza, w rezultacie zgryza, jak myślisz dlaczego :?:


To nie jest zabawa, to nauka polowania i trening i nie tylko koty tak się "bawią" z ofiarą.

Też nie zamierzam głosować, nie będę wybierał co wolę. Lubię i psy i koty.
 

Crudo  Dołączyła: 09 Kwi 2007
Zabawa jest najlepszą formą nauki...ale u kotów dochodzi hedonizm ;-)
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
jack napisał/a:
nie zamierzam głosować, nie będę wybierał co wolę. Lubię i psy i koty.


Ja też. Ale cieszę się, że psy wygrywają.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach