bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Szkoda mi kupować brzytwę, pewnie nawet nie zauważę różnicy w porównaniu z maszynką. Na pewno golenie będzie mi zajmować wtedy dłużej. Poza tym nie chciałoby mi się jej potem ostrzyć. Żyletki to niesamowita wygoda.
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
Kytutyrze, czemuś w tym wątku nie napisał, że macie w Czechach taki wyrób jak woda poholeni Alpa 378? Ostatnio odkryłem ten specyfik i jak do tej pory wody po goleniu unikałem jak mogłem, tak z niekłamaną przyjemnością pysk rzeczoną Alpą smaruję.
Zielonkawy płyn o zapachu... (świat zapachów jest mi nieco obcy) innym niż metroseksualne pachnidła, nie dziadkowy, ale trochę z poprzedniej epoki; dodatkowo mała, prostopadłościenna butelka dopełnia wrażenia żywej skamieniałości.

Żeby samych pozytywnych wrażeń nie przekazywać: czy wam też pędzle łysieją systematycznie przy każdym goleniu- liczyłem, że w końcu wypadanie włosów się skończy?
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Mi z boruska najpierw lecial 1 na golenie teraz leci raz na 2 golenia

[ Dodano: 2016-11-19, 17:12 ]
Z kolei dzika za rzadko używam żeby robić wiarygodną statystykę
 

Kytutr  Dołączył: 20 Lut 2007
Cytat
Kytutyrze, czemuś w tym wątku nie napisał, że macie w Czechach taki wyrób jak woda poholeni Alpa 378? Ostatnio odkryłem ten specyfik i jak do tej pory wody po goleniu unikałem jak mogłem, tak z niekłamaną przyjemnością pysk rzeczoną Alpą smaruję.
Od firmy Alpa znam tylko Francovkę. Wody po goleniu chętnie spróbuję, może trafi w mój smak ;-) Jakby co, to zorganizuję zakupy grupowe.
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
PK napisał/a:
w Czechach taki wyrób jak woda poholeni Alpa 378


U mnie żona postawiła zakaz wjazdu dla tej wody.
Takie tradycyjne koloński zapach.
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
Kytutr napisał/a:
Jakby co, to zorganizuję zakupy grupowe.

Jest i polska dystrybucja, trochę biorą, ale da się znieść- myślę, że trzeba by zamówić ciężarówkę, żeby się opłaciło zakupy grupowe organizować... ciekawe co tam jeszcze do golenia ciekawego na południu...?
 

krzychu1979  Dołączył: 17 Wrz 2011
Przez wiele lat używałem pianek, żeli i różnych reklamowanych w magicznym pudełku maszynek. Nigdy golenia nie lubiłem, był to dla mnie raczej przykry obowiązek.
Kilka tygodni temu kupiłem pierwszy pędzel i krem (na pudełku było napisane "butter", ale nie chcę wyjść na dziwaka co się masłem goli ;-) ) i nagle golenie zmieniło się w przyjemny rytuał. I ten zapach - biała brzoza i tytoń !!! Teraz planuje zmienić wypasioną superwieloostrzową maszynke na tradycyjną. I tutaj panowie potrzebuje pomocy. Firm jest wiele, rozbieżność cenowa duża i różne tych maszynek rodzaje. W drogeriach w UK żadnych nie ma, więc zostaje mi internet. Czego szukać, czym się kierować???
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Ja mam i polecam maszynkę Mühle. Model r89 z zamkniętym grzebieniem.
Jeśli czujesz się na silach możesz kupić model z otwartym grzebieniem albo dokupić samą głowice w późniejszym terminie.

Można też dostać wersję z dłuższą rączka Grand.

Oprócz tego masz różne odmiany różniące się materiałem i kolorem rączki - jeżeli dobrze pamiętam to spory wybór jest od Edwin Jäger, który ma te same głowice co Mühle.
 

krzychu1979  Dołączył: 17 Wrz 2011
opiszon, ten muhle r89 jest trzyczęściowy (o ile pamiętam, bo już mi się plącze w tych informacjach) i składanie jej z żyletką nie jest problematyczne? Biorę pod uwagę ten model i Parkera 22R. Ten drugi ma głowice typu motylek i jest tańszy (to plusy), ale produkowany w indiach a to może być minusem.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Rozkręca się bardzo łatwo. Ja np kładę sobie głowice prostopadle w zagłębieniu dłoni i kręci żeby rozkręcić. Z 2 części i żyletki składasz głowicę i dokręcasz rączkę.

Golę się od tego roku i jeszcze się nie pociąłem przy rozkręcaniu/skręcaniu :-)

Bierz porządniejszą maszynkę od razu. Nie będziesz żałować. Ja się niepotrzebnie męczyłem kilka miesięcy z Wilkinsonem plastikowym zamiast od razu iść w lepszą maszynkę.
 

krzychu1979  Dołączył: 17 Wrz 2011
Dzięki. Jeszcze raz poszukam muhle.
 

Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
Też polecam Muhle R89. Bardzo łagodna maszynka.
 

bbartlomiej  Dołączył: 10 Wrz 2007
Kupiłem ostatnio Parker 24C z otwartym grzebieniem. Potrzebowałem czegoś agresywniejszego. Jeszcze nie umiem się nią golić, kąt ostrza jest inny niż w mojej poprzedniej Muhle. Jeszcze się do tego nie przyzwyczaiłem. Jakość wykonania Muhle niby jest lepsza niż w Parkerze, ale to w Muhle okleina z tworzywa odbarwiła się i pękła.
Z kolei odradzam mydło Muhle aloesowe (sam aloes). Mdłe w zapachu, nieprzyjemne wręcz.
 
b-bar01  Dołączył: 09 Lip 2010
krzychu1979 napisał/a:
Biorę pod uwagę ten model i Parkera 22R. Ten drugi ma głowice typu motylek i jest tańszy (to plusy), ale produkowany w indiach a to może być minusem.

ja od kilku lat , z powodzeniem używam Weishi TTO, produkowane w Chinach ale jakościowo b.dobre, tym bardziej że Weishi jest rebrandowane logiem Timor.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Mam Mühle full metal. Może to jest rozwiązanie ;-)
 

Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
Moje Muhle z rączką z czarnej żywicy też się świetnie trzyma.

PK, dopiero doczytałem Twojego posta. Wypadania włosów raczej się nie uniknie. Ale nie powinno być tak, że przy każdym użyciu wypada kępka. A dokładniej - w początkowym okresie użytkowania może być tak, że wypada po kilka za każdym razem, ale to powinno ustąpić. Tym niemniej co jakiś czas zawsze wypadnie włos czy dwa.
 

krzychu1979  Dołączył: 17 Wrz 2011
Zamówiłem Muhle R89. Jeśli jakość wykonania jest na deklarowanym poziomie to, biorąc pod uwagę jej prostotę, będę ją miał do końca życia. Przy moim dość rzadkim zaroście otwarty grzebień raczej nie ma sensu.
Dzięki za rady.
 

PK  Dołączył: 24 Maj 2008
Ojej, dopiero dotarłem do wątku. Też mam Młynek z R89- ładna, dobrze wykonana, ale trzeba pamiętać, że (przynajmniej) gwint jest ze ZnAl. Ciężko się tym zaciąć, ale dokładność golenia nie jest najwyższa.
Gdybym miał 2. raz wybierać wziąłbym slanta.
 

Jimmy  Dołączył: 27 Lis 2007
Przy R89 nie mam problemów z dokładnością golenia. Przy brzytwie wciąż tak. PK, może to kwestia żyletek?
 
Soosa  Dołączył: 10 Kwi 2009
Cytat
Ciężko się tym zaciąć, ale dokładność golenia nie jest najwyższa

może dokup bardziej agresywną głowicę?

Ja jestem świeżo po pierwszym goleniu. Choć efekt nie jest tak imponujący jak przy wieloostrzówkach (twarz pozostała delikatnie szorstka) to jestem generalnie zadowolony z efektów (udało mi się nie zaciąć :)). Mam natomiast problem z rozrabianiem piany na twarzy - może byłby ktoś w stanie coś doradzić? Mam krem w tubce, wycisnąłem około 1,5 cm odcinek , rozsmarowałem na twarzy dłońmi i następnie zacząłem pracować wilgotnym pędzlem. Efekt pianowy był żaden, więc dołożyłem na twarz drugi odcinek 1,5 cm kremu i było znacznie lepiej, choć nadal uzyskana warstwa piany była tylko zauważalna. Czy taki powinien być efekt rozrabiania piany na twarzy? Jak najlepiej pracować pędzlem - ruchem ubijającym (góra dół) czy ucierającym?[/quote]

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach