... no?
psy
50% Complete
39 (50%)
koty
50% Complete
39 (50%)
 

DeMia  Dołączyła: 17 Cze 2006
Kocham wszystkie zwierzątka, ale koty... :]
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
koty górą ponownie :D
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
mygosia napisał/a:
mieszańce do 10-12kg - aczkolwiek też nie słyszałam, żeby kogokolwiek zagryzły
To mój by się załapał ;-)
 

Flagoon  Dołączył: 28 Lut 2007
Bosz... jak można lubić koty? Psy rulez!! Koty to złe zwierzęta są. Obejrzyjcie sobie film paradokumentalny "Psy i koty", o tym jak koty chcą zawładnąć światem i zrobić z ludzi niewolników! Oderwijcie oczy od wizjerów i przejrzyjcie!!!
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Flagoon - jeszcze jedna uwaga tego typu i otrzymasz bana na używanie emotki browara, a dodatkowo co 15 minut będą wyskakiwać Ci na forum reklamy z Fotosika.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
A mi ta cala ankieta to troche przypomina takie ulubione pytanie starej ciotki:
"A powiedz kogo kochasz bardziej mamusie czy tatusia?"
Koty sa koty a psy sa psy i juz!
 
Markoo  Dołączył: 12 Kwi 2007
Witam

zorzyk napisał/a:
konopia napisał/a:
bo psa "się ma"
a z kotem to jest tak, że to on ma Ciebie :mrgreen:


"Pies ma pana, a kot personel towarzyszacy"
Zaslyszane kiedys w Radiu Krakow.
pozdr Markoo
 

GRZESIO  Dołączył: 05 Mar 2007
ja tam wolę psy - koty za długo się gotują :-B
 

piotrecius  Dołączył: 31 Gru 2006
Odkąd sięgam pamięcią w domu zawsze był pies. Na początku mieliśmy również kota - a właściwie dwa (bracia z jednego miotu) - najpiew jeden przepędził drugiego, a później sam pojawiał się w domu coraz rzadziej i w końcu całkowicie nas opuścił. Nasz pierwszy pies był wielorasowy i byliśmy jeszcze zbyt głupi, żeby go zrozumieć i ułożyć. Mieszkał na zewnątrz we własnej budzie. Miał niesamowity temperament, zawsze był wesoły i chętny do zabawy - sama dobroć i zero agresji. Dzielił się jedzeniem z wróbelkami (jedli sobie z jednej miski), przyjaźnił się ze wszystkimi psami w okolicy (nawet takimi, których bali się ludzie) - spoufalał się nawet z weterynarzami - miał na imię "Gamoń" - na potwierdzenie swojej luzackiej natury. Odszedł od nas po trzynastu latach na stole operacyjnym przy zabiegu punkcji - miał zapalenie wątroby... Dopiero po dwóch latach zdecydowaliśmy się na kolejnego czworonoga. Chcieliśmy, żeby charakterem i pokojowym usposobieniem odpowiadał Gamoniowi więc wybraliśmy Labradorkę. Tym razem dogłębnie przygotowaliśmy się na przyjęcie nowego domownika - polecam tu książkę angielskiego behawiorysty Johna Fishera "Okiem Psa" - według mnie obowiązkowa pozycja dla każdego kto chciałby mieć czworołapnego przyjaciela. Książka ta w przeciwieństwie do zalewu innych wydawnictw nie uczy obcinania pazurków i czyszczenia uszu wacikiem ale pozwala zrozumieć swojego psa i stworzyć z domowników rodzaj "stada", w którym pies szybko się odnajdzie i odwdzięczy się. Nie można łamać charakteru psa treserskim batem i siłą go uczłowieczać ale trzeba samemu trochę "spsieć". Wówczas nie ma z psem, żadnego kłopotu w postaci kupki na dywanie, sierści w pościeli czy znikających z talerzy kotletów ;-) . Mój głos na pieska - ale koty też lubię.
 

emigrant  Dołączył: 20 Wrz 2006
piotrecius napisał/a:
trzeba samemu trochę "spsieć".
po polsku to będzie: "zejść na psy" :evilsmile:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
piotrecius napisał/a:
najpiew jeden przepędził drugiego, a później sam pojawiał się w domu coraz rzadziej i w końcu całkowicie nas opuścił.


Ależ to ludzkie...
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
No to ja się pochwalę zdjęciem mojej bestii :mrgreen:
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
Przynajmniej wiem, dlaczego do kobiet mówi się "kotku" :evilsmile:
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Zdano napisał/a:
Przynajmniej wiem, dlaczego do kobiet mówi się "kotku"
Ba, czyste futerko to podstawa.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
cotti napisał/a:
koty górą ponownie :D

Właśnie wyrównałem proporcje ;-p
Nic mi się bardziej nie podobało, jak sierściuchy wdrapujące się na letarnie, kiedy z moim pieseczkiem przechodziłem :evilsmile:

[ Dodano: 2007-05-15, 06:08 ]
Jarek Dabrowski napisał/a:
Ba, czyste futerko to podstawa

Rasy bezfuterkowe równie urodziwe, a jakie higieniczne :mrgreen:
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
rychu napisał/a:
Rasy bezfuterkowe równie urodziwe, a jakie higieniczne

No co Ty, cała frajda to głaskać po futerku.
 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
Zdano napisał/a:
No co Ty, cała frajda to głaskać po futerku.

Gorzej jak myszki spoza futerka nie widać :-P
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
tomecki napisał/a:
Gorzej jak myszki spoza futerka nie widać
Wtedy najprawdopodobniej schowała się do dziurki, nie? Z serkiem.
 

tomecki  Dołączył: 22 Kwi 2006
Jarek Dabrowski napisał/a:
do dziurki, nie? Z serkiem.

Jak już jest dziurka z serkiem, to przyjemności głaskania już nie ma ;-)
 

Zdano  Dołączył: 23 Paź 2006
Ja tam jestem za futerkiem.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach