ja mam pytanie, skoro NEX jest mały, ale ma mało szkieł, więc w Sony Center polecają kupić adapter... jak jest wtedy z jego kompaktowością nexa z adapterem ? ;)

To zależy co podepniesz:)

http://www.fredmiranda.com/forum/topic/1071742/0

nic tylko kupić sonego z przejściówką na NX ;)

Minolta X500 + wiadro słoików
Pentax K-S2,[S]12-24, [P]16-45, [P]35

Pozdrawiam, Tomasz
http://www.tomaszworek.com/

NEX-7 czy NEX-5 ? Jak uważacie - opłaca się dawać tą różnicę ?

za 7 przemawia bardzo mocne "wnętrze", 2 pokrętła do zabawy, wbudowana lampa błyskowa
za 5 dobra matryca (k-5?) ogólnie przyzwoity- lekkim minusem jest dołączana lampa, o której można zapomnieć z domu.

Aparat z założenia ma służyć amatorowi z aspiracjami ;)

Edyta:
Co do szkieł - to starczy krótki kit + jakaś standardowa stałka na początek.

Ja bym kupił NEXa-5. Siódemka jest droższa przeszło 2000 zł., a to kupa kasy. Co prawda nie mogę dodać, że "za różnicę lepiej dokupić lepsze szkiełko", bo do NEX-a szkieł w zasadzie nie ma , ale te dwa klocki naprawdę lepiej można zagospodarować (fotograficznie).

Co do lampy - w NX200 jest podobnie jak w NEX-5. A ja lampki w zasadzie nie wyciągam z kieszeni małej foto-torebki, w której praktycznie zawsze noszę Szajsunga. Problem "zapomnienia" więc mnie nie dotyczy...

też bym brał 5-tkę... użytkuję ją od 9 miesięcy na początku tylko z kitem (którego już nie używam) i później wzbogacając moją szklarnię o contaxowe 75/2.8 (jakość super, wygoda użytkowania średnia przez tani adapter, całkiem tanie 700zł), Sigma 30/2.8 E (uwielbiam to szkiełko, nie za duże, ostre na 2.8 i 700zł za nowe :D ) i od niedawna CV 15/4.5 (piękne, malutkie szkiełko, jakościowo super, za krótko je mam żeby coś sensownego powiedzieć ale jak na razie od 3 tygodni go nie zdejmuję z body ;))
Nex-em zastąpiłem C 5d pierwszą wersję i nie żałuję jak na razie, nawet jestem bardziej zadowolony, bo mogę go zabrać wszędzie bez problemu. 7-ka ma więcej pokręteł ale 5-tkę można też w miarę fajnie skonfigurować, że jest wygodny i szybki dostęp do tego co potrzeba. Jest również lepszy przy super szerokokątnych stałkach bo niby można zdjęcia z 7-ki naprawić cornerfixem ale to są kolejne kliknięcia w oprogramowaniu... no chyba, że ktoś lubi spędzać więcej czasu na postprocesie niż robieniu zdjęć :) 5-tka nie ma wizjera ale po włączeniu ekranu na tryb słoneczny wszystko widać w pełnym słońcu, co prawda totalnie nie należy się sugerować tym co widzimy na ekranie :) ... innym rozwiązaniem jest screenviewer... jest duuuży, gorzej z nie rzucaniem się w oczy, ale za to podgląd jak w kinie :) Nie lubię obudowy... pojawiły mi się jakieś obicia na korpusie jak i na tym srebrnym pierścieniu, a o sprzęt dbam... warto kupić halfcase, zabezpieczy korpus jak i poprawi chwyt

dawidjach.blogspot.com.

dzięki za opinie :) Przekonaliście mnie do 5 kita i stałki ;)

Największym minusem 5-ki jest brak wizjera, komuś przyzwyczajonemu do lustrzanki radziłbym pobawić się najpierw jakimś pożyczonym egzemplarzem, bo może go spotkać rozczarowanie.Tu widzę największą przewagę 7-ki.Ja już się przyzwyczaiłem, ale robienie zdjęć "na zombiaka" nie każdemu podejdzie, zwłaszcza z manualami.
Mam Nex5 z kitem, którego zazwyczaj używam do filmowania dzieciaków, albo gdy brakuje mi szerokości, używam też trzech stałek Pentaksa. Powiem tak: Nex to bardzo fajny aparacik, mały, zgrabny, jakość zdjęć OK, lubię go, ale gdybym drugi raz miał kupować sprzęt głęboko bym się zastanowił, czy nie lepiej kupić jakiejś lustrzanki Pentaksa. Nex wygrywa gabarytami, Pentax ergonomią,nie wiem który by zwyciężył:)

"Aparat w gruncie rzeczy jest tak samo twórczy jak kawałek gliny...

NO i chłopaki z Sony poszli po rozum do głowy i wypuścili trzy - zapowiadające się świetnie szkła do NEX-a: 16-50; 10-18; 35.

http://www.alphacameradeals.com/
(przeskrolować w dół)

Jeszcze tylko jakaś dobra portretówka i byłby dla mnie komplet.

Cenowo 16-50 zaskakuje (pozytywnie) - mniej niż 400$. 35/1.8 w granicach 500$.
Ciekawie się robi, ciekawie. Cenowo 10-18 (no piękny ultrawide) za mniej niż 900$ też jest bardzo dobrą wg mnie propozycją. Oj, gorąco się robi.

Doczytałem, że ten 16-50 to f/3.5-5.6. Trochę szkoda.

"Aparat w gruncie rzeczy jest tak samo twórczy jak kawałek gliny...

Ten 16-50 taki naleśnikowaty trochę. Chyba się ktoś pomylił...

tu jest moja stopa, w którą nie strzeliłem bo nie trafiłem