whitesmoke  Dołączył: 14 Lip 2008
blanchet - samo przychodzi po kilku latach pracy - serio :-) Na początku tez z tym mieliśmy problemy :-)
eldred - trzymam kciuki. Długa sesja to też słaba opcja- 2-3 godziny starczą..
milo - zgadłeś. Do tego 50-ka i 135/2. I mnóstwo roboty w kompie..
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
whitesmoke napisał/a:
I mnóstwo roboty w kompie..

A jednak...
 

whitesmoke  Dołączył: 14 Lip 2008
Stachu napisał/a:
whitesmoke napisał/a:
I mnóstwo roboty w kompie..

A jednak...


Stachu - co sugerujesz?
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Kurcze, może wyjdę na malkontenta (znowu...), ale przejrzałem galerię Smoków. Macie świetny styl, pomysły, zazdrościć można techniki jaki i chyba czasem genialnych "Modych". Ale nie podoba mi się obróbka niektórych fot... no jakaś takaś przedobrzona, przekombinowana? nie kupuję. I albo nie na wszyskich fotach tak jest, albo nie wszędzie razi, ale to część tylko fot, głównie b-w.
A i żeby nie było... ja wiem, że się nie znam i co najwyżej mogę sznurówki Wam wiązać... ;-)
A wracając jeszcze ogólnie do fotografii ślubnej, to pamiętajcie, że nie każdy kupi fotografię z pomysłem. Oprócz tego jest miejsce na rzemiślników, i gości z tłem w kolumny... ( nie widzieliście moich śłubnych.... :oops: ). Teraz u mnie w robocie zaczął się lekki "sezon" na śluby bo poprrzyjmowali ludzi po studiach i niedawno przyszło dziewcze, czy jej coś polecę, pokazałem parę stron, wg mnie ciekawych i co.. i nie spodobało się, bo krzywe jakieś, bo cz-b, bo twarzy nie widać... Pokazałem strony "rzemieślników" i byłą zadowolona.. Klient nasz pana
 

whitesmoke  Dołączył: 14 Lip 2008
Arti napisał/a:
Kurcze, może wyjdę na malkontenta


Arti - luz. Nie wszystko kazdemu sie musi podobac. Cały czas jesteśmy na etapie poszukiwań grala w obróbce - temat rzeka. Zwłaszcza b&w.
 

Samp  Dołączył: 23 Kwi 2006
whitesmoke napisał/a:
Cały czas jesteśmy na etapie poszukiwań grala w obróbce - temat rzeka.


A to w sumie ciekawy zaczątek do trochę innej dyskusji.

No bo faktycznie (szczególnie w erze cyfrowej) jest podział: "zdjęcie" + "obróbka".
Można obserwować kilka-kilkanaście "trendów" w postprocesie, rzekłbym: manier. I zdarzają się fotografie przeróżnego typu obrobione na te właśnie sposoby.

Przykładowo, można np. wziąć zdjęcie ślubne, zdesaturować, lekko obniżyć kontrast, ocieplić kolory i dodać winietkę - zrobić ślicznego Polaroida. Ale dokładnie to samo można zrobić z fotografią wykonaną na warszawskiej starówce. Pytanie - co gdzie bardziej pasuje? Dlaczego właśnie tak? Co jest mądrzejsze?

Fajnie, kiedy forma wynika z treści. Bo czasem widać, że wszystko pasuje, "klei się do kupy" - a czasem nie. I jak przeglądam portfolia, galerie typu plfoto, etc... to dużo częściej widzę to drugie. Że się nie klei. Że nie jest to mądre. Chyba to jakaś pułapka tych najnowszych możliwości w foto cyfrowej.

[ Dodano: 2008-08-13, 22:52 ]
Tego "grala" to chyba w ogóle nie ma. Tak jest najlepiej.
 

Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Czy rodzaj obróbki ustala się wcześniej z młodymi? czy może robi się kilka wersji zdjęć i dopiero wtedy wybierają? Chodzi mi głównie o to czy zdjęcia mają być kolorowe czy cz-b i czy w stylu współczesnym czy starszym (winietka, jakaś sepia lub inna dominanta).
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
A mnie ostatnio na polu zdjęć ślubnych zastanawia i trochę martwi nowa "moda"... Jasne szkła i wysokie ISO, i brak absolutny lampy. Ja wiem, że to genialne narzędzie, że można tak zrobić rzeczy rewelacyjne i samo w sobie jest dobrym trendem, ale martwi, że przy okazji wytwarza się też coś w rodzaju pogardy, dla innych sposobów. Spotkałem się już wręcz z tekstem w stylu "no co Ty z lampą bedziesz robił?! Tak się nie da!" Kurcze, jak wiem że fajnie może być bez, ale nie każdy to potrafi, nie każdy da radę i sprzętowo i waresztatowo. A umiejętne, powtarzam umiejętne użycie lampy nie musi przecież przekreślać zdjęć. I boje się, że w pogoni za nowym trendem, "teraz robimy bez" padnie trochę ofiar, kosztem niestety młodych..
 

Samp  Dołączył: 23 Kwi 2006
Kurczę, Eldred, dobre pytanie. Przerażające by to było. Straszne.

Ja jakoś nauczony zostałem, że artysta-fotograf-grafik-projektant-twórca najlepiej wie, co jest dobre. To on był w tym celu edukowany. Robi najlepiej jak potrafi - zwracając uwagę na kontekst pracy - np. porę roku, urodę panny młodej, architekturę kościoła... To on jest twórcą, a fotografie są jego dziełem.

Zamawiający w ogóle nie powinien oceniać wartości artystycznej wykonanej pracy - lecz jedynie zgodność z umową (czy jest, czy właściwa ilość, czy został poświęcony umówiony czas - etc.). Rozliczenie czasowo-godzinowo-ilościowe. Ale nie wyobrażam sobie rozliczania ze "sposobu obróbki"... Brrr....

Kiedyś mój Dziekan powiedział takie zdanie: "Projektant musi być faszystą." - no bo to on decyduje. Moim zdaniem fotograf także. To sprawa odpowiedzialności.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Samp napisał/a:
Zamawiający w ogóle nie powinien oceniać wartości artystycznej wykonanej pracy - lecz jedynie zgodność z umową (czy jest, czy właściwa ilość, czy został poświęcony umówiony czas - etc.). Rozliczenie czasowo-godzinowo-ilościowe. Ale nie wyobrażam sobie rozliczania ze "sposobu obróbki"... Brrr....

eeee noo... ja chcę kolorowe fotki, bo ciocia Krysia takie lubi, a Ty mi cz-b jak za króla Świeczka chcesz przynieść! ;-)
Samp napisał/a:
Kiedyś mój Dziekan powiedział takie zdanie: "Projektant musi być faszystą." - to on decyduje. Moim zdaniem fotograf także. To sprawa odpowiedzialności.

No ale nie można tego posunąć do absurdu... sam bywam projektantem i oprócz wizji, muszę uwzględniać wymagania klienta (właściciela, użytkownika)...
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
whitesmoke, nic nie sugeruję. Po prostu zastanawiałem się, czy to efekt osiągnięty mozolną pracą ze światłem, czy mozolną pracą w postprocesie. Z resztą, efekt końcowy się liczy, nie to, jak go osiągnięto, a jest niesamowity. No i miałem taką nadzieję w głębi duszy, że jednak PSa jest tam jak najmniej.
 

Iza  Dołączyła: 01 Paź 2007
Samp napisał/a:
Kiedyś mój Dziekan powiedział takie zdanie: "Projektant musi być faszystą." - no bo to on decyduje. Moim zdaniem fotograf także. To sprawa odpowiedzialności.

Hmmm, moim zdaniem takie podejście jest pójściem na łatwiznę. W takiej pracy jak projektanci wszelkiego rodzaju, a także fotografowie, bardzo ważna jest umiejętność rozmowy z klientem i uzasadnienia swoich wyborów... ale także czasem pójścia na kompromis.
 

Samp  Dołączył: 23 Kwi 2006
Samp napisał/a:
Kiedyś mój Dziekan powiedział takie zdanie: "Projektant musi być faszystą." - to on decyduje. Moim zdaniem fotograf także. To sprawa odpowiedzialności.

Arti napisał/a:
No ale nie można tego posunąć do absurdu... sam bywam projektantem i oprócz wizji, muszę uwzględniać wymagania klienta (właściciela, użytkownika)...

To projektantem można "bywać"? ;-)

Arti, mówisz tu o założeniach do projektu. Oczywiście, że uwzględniasz wymagania klienta. Ale za efekt odpowiadasz sam.

[ Dodano: 2008-08-13, 23:12 ]
(Kiedyś znajomy grafik, pierwsza liga w Polsce, opowiadał, że za projekt, w który mu się wtrąca zleceniodawca bierze więcej - kiedy zaś może pracować spokojnie, stawka jest niższa) :lol:
 

milo  Dołączył: 01 Sie 2006
whitesmoke, a tak na marginesie, jak trafiles na forum? ;)
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
Samp, można... jak trzeba to i instalatorem mogę być i sprzątaczką...

;-) No ale określenie czy b-w czy sepia to chyba raczej w takim razie założenia, nie projektowanie? Projektowanie to by już pod szukanie kadru podpadało na ten przykład?
 

whitesmoke  Dołączył: 14 Lip 2008
Klient decydując się na fotografa zna jego portfolio i akceptuje "wizję". Nie wyobrażam sobie swojej pracy bez zaufania jakim nas ludzie obdarzają. Bez lampy i wysokie ISO? Nie wchodzimy na więcej niż 800. Wesele jedziemy z lampą umiejętnie stosowaną. Nowa moda? Raczej maksymalne wykorzystanie zastanego by oddać klimat. Nie widzię problemu. Gorzej jak za to bierze się ktoś z "d40 i kitem". Efekty mogą być porażające :-)
 

Samp  Dołączył: 23 Kwi 2006
whitesmoke napisał/a:
Klient decydując się na fotografa zna jego portfolio i akceptuje "wizję". Nie wyobrażam sobie swojej pracy bez zaufania jakim nas ludzie obdarzają.

To jest bardzo profesjonalne podejście.
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
whitesmoke napisał/a:
Gorzej jak za to bierze się ktoś z "d40 i kitem". Efekty mogą być porażające

I o to mi się rozchodzi... Ale już się spotkałem z taką właśnie "poradą" z cyklu "złotej rady". Nie ma złotego środka i jednego najlepszego ustawienia aparatu na wszystkie okazje...
 

whitesmoke  Dołączył: 14 Lip 2008
milo - to forum skupia niezla grupke pasjonatów pozytywnie zakręconych - inne fora sprawiają nieco odpychające wrażenie. Trafiłem przypadkiem :-)
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
whitesmoke napisał/a:
Gorzej jak za to bierze się ktoś z "d40 i kitem".

Robiłem k100d i kitem (nie tylko, ale też) i byli zadowoleni :-P .

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach