kkrzych  Dołączył: 11 Wrz 2007
vesper, hehe takie podejście mi się podoba, dopóki chodzi to ma działać. Zresztą nie mam kaski na ten serwis na razie. W ogóle myśl że mam gdzieś wysyłać kadyche przyprawia mnie o ciarki. A w tle tak mi się zamarzyło zrobić takie wypasione zdjęcia, żeby sprzedawszy je kupić k20...

[ Dodano: 2008-06-14, 19:31 ]
Pentagram, z tym dziwnym trzęsieniem się w trybie seryjnym to nie zdziwiłbym się gdyby przestało
 
Romek  Dołączył: 22 Kwi 2007
kkrzychu, nie załamuj się, trochę dawno mnie nie było na forum, takie tam różne sprawy, ale gród Kraka jest najpiękniejszy, a tak pół żartem, pół serio aparat upadł na stary bruk, czy ten nowy wyremontowany na naszym najpiekniejszym rynku w Europie?
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Pentagram napisał/a:
samo się z czasem naprawi, przecież to Pentax. Ma naturalne zdolności regeneracyjne.

Zgadza się!
:-)
 
kkrzych  Dołączył: 11 Wrz 2007
Romek, co tam rynek, ludzie coraz bardziej zabiegani i chorzy.. Nasz gród Kraka to ostatnio kaka. Cóż, że piękny skoro ciasno, duszno i drogo. Ludzie kochani tu często jest koszmarnie...
Nie załamuje się tak bardzo z powodu samego aparatu, jak z tego, że kiedyś trzeba go będzie podreperować i że tak dużo czasu to zajmie:S
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
kkrzych napisał/a:
A w tle tak mi się zamarzyło zrobić takie wypasione zdjęcia, żeby sprzedawszy je kupić k20...


kiedys mialem takie fanaberyczne mysli o przesiadce z k100d na k10d.. ale mi przeszlo. Mam nadzieje, ze Tobie tez przejdzie zanim to zrobisz.. mowie do studenta od studenta. Pamietaj, ze aparat ma robic zdjecia, a nie ma byc wymieniany co chwila. Jakie zalety? Chocby taka, ze z czasem przywyczajasz sie do jakichs malenkich fanaberii Twojego konkretnego egzemplarza, wiesz jak lubi byc ustawiony i wiesz jakiego efektu sie po tym spodziewac. Nie demonizuje tutaj, ale przesiadka na inny egzamplarz, nawet tego samego modelu (wiem, bo przeskakuje czesto) to juz minimalne wyzwanie.. blagam, nie rozpentajmy tu teraz dyskusji, czy 2 egzemplarze tego samego modelu sa identyczne, bo nie sa... chocby moj ma matowke z klinem i wizjer x1,2 :-P (to zeby uciac dywagacje)

Meritum: nie zmieniaj tej kadychy, a rozbuduj szklarnie :-B

PS: 3 egzaminy od poniedzialku i koniec.. gdyby nie idiotyczna poprawka we wrzesniu..
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
kkrzych napisał/a:
guerilla, śluby da się chyba fotografować bez włączonego trybu seryjnego, chociaż pewnie dojdzie do sytuacji kiedy trzeba będzie go użyć. Ale ogólnie wole wyczuć sytuacje i zaobserwować co się dzieje, na dłuższą metę takie podejście procentuje trafnymi ujęciami. Jest bardziej rozwijające


prawdziwa złota myśl, jak z amerykańskiej księgi cytatów ;-)

istotne jest to , że może ci się wyłączyć aparat dokładnie pośrodku całego bałaganu, a nie masz drugiego body na backup żaden. i wtedy cię zamordują twoi zleceniodawcy, a na pewno nie zarobisz ani złotówki. chodzi o to, żeby nie odstawiać jakiś cyrków.

ślub na pewno da się fotografować sprawnym i pewnym aparatem - to miałem na myśli ;-)

ale z drugiej strony - kto nie ryzykuje ten nie wygrywa
 

Grendel  Dołączył: 31 Gru 2006
guerilla napisał/a:

istotne jest to , że może ci się wyłączyć aparat dokładnie pośrodku całego bałaganu, a nie masz drugiego body na backup żaden. i wtedy cię zamordują twoi zleceniodawcy, a na pewno nie zarobisz ani złotówki. chodzi o to, żeby nie odstawiać jakiś cyrków.

ślub na pewno da się fotografować sprawnym i pewnym aparatem - to miałem na myśli ;-)

ale z drugiej strony - kto nie ryzykuje ten nie wygrywa


Ślub bez drugiego sprawnego i gotowego do strzału body? Hmmmm... Nie chciałbym być w skórze fotografa jak mu energii zabraknie albo lustro zawiśnie w kluczowym momencie... Ja miałem ostatnio 2xcyfrowe 2x analogowe - tak na wszelki wypadek... Gdyby obie cyfry siadły, zawsze na fuji 800 dociągnąłbym do końca ceremonii ;)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Pentagram napisał/a:
samo się z czasem naprawi, przecież to Pentax. Ma naturalne zdolności regeneracyjne

W piątek miałem w rękach kadyszkę jednego z forumowiczów, która po wykonaniu zdjęcia "zgrzytała". Po podpięciu do niej szkła manualnego sama się cudownie naprawiła z tej przypadłości (niestety inna poważna przypadłość jej pozostała).
 

Emir  Dołączył: 17 Lis 2007
kkrzych napisał/a:
śluby da się chyba fotografować bez włączonego trybu seryjnego, chociaż pewnie dojdzie do sytuacji kiedy trzeba będzie go użyć. Ale ogólnie wole wyczuć sytuacje i zaobserwować co się dzieje, na dłuższą metę takie podejście procentuje trafnymi ujęciami. Jest bardziej rozwijające


Nie tylko da się fotografować bez użycia trybu seryjnego, nawet trzeba, aby minimalizować wszelkie fajerwerki techniczne przerastające formą treść :-) Fotografujący nie może przeszkadzać w ceremonii, błyskać po oczach zbyt często fleszem, lub klapać migawką jak pistoletem maszynowym. Ktoś na tym forum zauważył kiedyś ironicznie, że profesjonalizm dla wielu polega na strzelaniu setek fotek w trybie seryjnym... Bez względu na ich jakość (a nuż, któraś klatka wyjdzie...?) i sens :-) Zresztą, śluby to raczej w RAWach, czasy naświetlania jednak nie ultrakrótkie, więc ta seryjność nie jest wcale taka szybka, no i zanim aparat przetrawi te RAWy, jak za dużo naraz ich napstrykasz...

Zgadzam się też, że trzeba wyczuć sytuację, poznac klimat ceremonii, i ludzi, którzy w niej uczestniczą. Sesję warto poprzedzić "wywiadem środowiskowym", zrozumieć oczekiwania klientów, itp. I gdy zrobisz 50 dobrych pojedynczych strzałów, to dopiero wtedy będzie z czego wybierać :-)
 
muciaq  Dołączył: 01 Wrz 2007
a wy mi powiedzcie, czym sie rozni tryb seryjny od pojedynczego??
pradu wiecej ciagnie? jakosc jakos podupada?
czy tylko chodzi o to, ze jak sie niechcacy wcisnie dluzej przycisk, to nie strzela kilka razy ?
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
muciaq napisał/a:
a wy mi powiedzcie, czym sie rozni tryb seryjny od pojedynczego??
pradu wiecej ciagnie? jakosc jakos podupada?
czy tylko chodzi o to, ze jak sie niechcacy wcisnie dluzej przycisk, to nie strzela kilka razy ?
:shock: eeee? ale o co ci chodzi?
 
muciaq  Dołączył: 01 Wrz 2007
no bo bylo cos na przyklad takiego:
Cytat
śluby da się chyba fotografować bez włączonego trybu seryjnego, chociaż pewnie dojdzie do sytuacji kiedy trzeba będzie go użyć.


(ktos tam wyzej napisal)

i takie pytanie w mojej slicznej(sic :lol: ) glowie sie zrodzilo, jaki w tym problem miec wlaczony ten seryjny caly czas ? :P

no i troche sie nudze przy pilnowaniu malej, to takie wymyslam lamiglowki :P
 
kkrzych  Dołączył: 11 Wrz 2007
dagio, zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Jak poznasz dobrze swój sprzęt to wady da się obejść. I owszem nie ma dwóch takich samych egzemplarzy. Powstaje jakaś więź między fotografem a pentaksikiem hehe. Na razie i tak kitowo-manualna szklarnia musi zarobić na lepszą szklarnie. Ale w sumie mieć takie właśnie zapasowe body- np k20 - to ma sens.
guerilla, Grendel, z tym jednym body to może być samobójcze, ale tak właśnie myśli się kiedy nie ma kasy; troche oszukując samego siebie, że jakoś się uda, niezawodny sprzęt itp..
Gdyby nie ten upadek to pewnie zrobiłbym jakiś ślub tylko na jednym body. Tyle szczęścia w nieszczęściu, że teraz na pewno będe pożyczał jakieś drugie body, znajomi nowożeńcy będą spokojniejsi : )
 

Samp  Dołączył: 23 Kwi 2006
muciaq napisał/a:
i takie pytanie w mojej slicznej(sic :lol: ) glowie sie zrodzilo, jaki w tym problem miec wlaczony ten seryjny caly czas ?


Ja mam cały czas.
 
kkrzych  Dołączył: 11 Wrz 2007
muciaq, przytrzymasz wciśnięty spust ułamek sekundy dłużej i będziesz miał kilka zdjęć zamiast jednego. To jak kałach i shotgun hehe
 
muciaq  Dołączył: 01 Wrz 2007
Samp napisał/a:
Ja mam cały czas.


no ja tez ;p

Cytat
muciaq, przytrzymasz wciśnięty spust ułamek sekundy dłużej i będziesz miał kilka zdjęć zamiast jednego. To jak kałach i shotgun hehe


dobre porownanie ;D
to w takim razie skoro jest tylko tara roznica miedzy nimi, to raczej nie ma sensu bawic sie w zmiane z jednego na drugi :p
 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
Grendel napisał/a:
Ja miałem ostatnio 2xcyfrowe 2x analogowe - tak na wszelki wypadek... Gdyby obie cyfry siadły, zawsze na fuji 800 dociągnąłbym do końca ceremonii ;)


e-tam, przerost formy, ja biorę jedno cyfrowe i pentaxa 6x7 i backup'em są wtedy negatywy 3200 :-P . od biedy będą mieli mniej, ale za to duże i artystyczne

muciaq tylko do seryjnego trzeba mieć szybką kartę SD, ja mam najtańszego kingstona i tryb seryjny zapycha bufor raz dwa,a karta wolna jak żółw i aparat zablokowany.. ;-)
 

TomaSzSz  Dołączył: 05 Lip 2007
To ja się pochwalę, że spadł mi 18-55 z 5 m zaliczył w połowie drogi szafkę i odbił się od niej a następnie na podłogę, po upadku pomyślałem " no to jestem w plecy kilka stówek ". przy upadki odskoczyły oba dekielki i tulipan. Podnoszę szkło patrze, wygląda ok, podpinam pod aparat działa ok :D. hehe może fart, może kity są wytrzymałe ?

A co do seryjnych zdjęć to to porównywałem k10d, k100d i eosa 400d z czego 400d był najszybszy, potem k10d i na końcu k100d. nie mówiąc o małym buforze w k100d.
 

Samp  Dołączył: 23 Kwi 2006
Mi wysunęła się z sanek AF-360 FGZ - nie wiem, jakim cudem, była zablokowana. Huknęła o podłogę, tylny panel wyskoczył z zatrzasków, akumulatory się rozsypały, a przez szczelinę zobaczyłem bebechy, kable i elektronikę... :-?
No to koniec - pomyślałem. Zapakowałem do plecaka, wróciłem do domu.
Po przyjrzeniu się, stwierdziłem, że żaden z zatrzasków się nie ułamał, nic nie wyglądało na uszkodzone. Docisnąłem plecki lampy palcami - wszystko ładnie wskoczyło na swoje miejsce. Zatrzasnęło się. Wsadziłem akumulatory. Wszystko zadziałało, jak dawniej. Ulżyło.

(w ogóle był wątek na tego typu historie, ale jak zawsze nie mogę znaleźć - ktoś z ksywką ogarniętą na kolorowo może przerzucić...)
 

TomaSzSz  Dołączył: 05 Lip 2007
W sumie otwieranie się zatrzasków, diekielków itp pochłania energię uderzenia zmniejszając ryzyko uszkodzenia. ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach