izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
andybond, W opisanym przypadku sklep e-cyfrowe nie jest gwarantem. Gwarantem jest Pentax Corp dlatego gwarancję trzeba realizować odsyłając aparat do Centralnego serwisu Pentaxa w Hamburgu. Do sprzedawcy, czyli do sklepu można kierować WYŁĄCZNIE reklamacje z tytułu niezgodności z umową.

 

popo76  Dołączył: 05 Lut 2008
kris1980 napisał/a:
I tu właśnie wychodzi "skąpstwo" Polaków.
Trochę niepotrzebne to zdanie.
Człowiek kupił w Polsce, w polskim sklepie. Klienta nie powinno interesować skąd sklep ma towar. Jeśli sklep wystawia paragon/fakturę czy jakikolwiek inny dowód zakupu zostaje prawnie podpisana "umowa kupna sprzedaży". Jeśli by kupił na targowisku spod pazuchy to inna bajka.
izbkp, dobrze prawi. Ja bym wysłał sprzęt do sklepu.
Niezgodność towaru z umową obowiązuje 2 lata od dnia zakupu niezależnie od tego czy producent dołączył kartę gwarancyjną, która jest na 12 czy 24 miesiące, czy też jej wcale nie dał (bo nie musi).
 

Gall  Dołączył: 15 Mar 2010
kris1980 napisał/a:
I tu właśnie wychodzi "skąpstwo" Polaków.
...

"Skąpstwo" Polaków czy raczej podejście naszych "biznesmenów" którzy jak nie mają dużego zysku na egzemplarzu to narzekają, że im się nie opłaca? Jakoś w wielu innych państwach sklepy potrafią sprzedawać taniej (co, dostają większe rabaty?). Tylko w naszym kraju większość przedstawicieli robi problem z egzekwowaniem europejskiej gwarancji. Jakby zostali prawnie zmuszeni do równego traktowania klientów kupujących towar z gwarancją producenta z jakiegokolwiek miejsca w Europie, ceny od razu by się unormowały. Jestem przeciwnikiem wszelkich niepotrzebnych prawnych regulacji, ale niestety, skoro bardzo niektórzy nie potrafią korzystać ze swojej wolności tak, żeby klientom nie robić "na złość", to temperówka jest niezbędna. Jesteś przedstawicielem producenta, zapewniasz serwis dla produktów tego producenta bez dyskryminacji.
 

argawen  Dołączył: 19 Kwi 2006
Gall napisał/a:
Jakoś w wielu innych państwach sklepy potrafią sprzedawać taniej (co, dostają większe rabaty?)
Sprzedają więcej ? Chłonniejszy rynek ?
Apollo przecież honoruje gwarancje Pentaksa. Płacisz tylko za transport do głównego serwisu w Europie. Za swoje "zabawki", koszty transportu, pokrywa Apollo.
Nie wiem jak u innych dystrybutorów.
 

izbkp  Dołączył: 15 Gru 2008
Gall napisał/a:
"Skąpstwo" Polaków czy raczej podejście naszych "biznesmenów" którzy jak nie mają dużego zysku na egzemplarzu to narzekają, że im się nie opłaca?


Zerknij do wątku obok, gdzie podobną tezę obliczeniowo zweryfikowałem.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Gall, moim zdaniem piszesz bzdury.

Gall napisał/a:
Jakoś w wielu innych państwach sklepy potrafią sprzedawać taniej (co, dostają większe rabaty?).

Podaj jakiś przykład europejskiego kraju, gdzie sprzęt Pentaksa jest odczuwalnie tańszy niż u nas w Polsce.

Gall napisał/a:
Tylko w naszym kraju większość przedstawicieli robi problem z egzekwowaniem europejskiej gwarancji.

A jakieś konkrety?

Gall napisał/a:
Jesteś przedstawicielem producenta, zapewniasz serwis dla produktów tego producenta bez dyskryminacji.

Kto nie zapewnia? O jakiej dyskryminacji piszesz?
 

Gall  Dołączył: 15 Mar 2010
Benek napisał/a:
Gall, moim zdaniem piszesz bzdury.

Gall napisał/a:
Jakoś w wielu innych państwach sklepy potrafią sprzedawać taniej (co, dostają większe rabaty?).

Podaj jakiś przykład europejskiego kraju, gdzie sprzęt Pentaksa jest odczuwalnie tańszy niż u nas w Polsce.

Gall napisał/a:
Tylko w naszym kraju większość przedstawicieli robi problem z egzekwowaniem europejskiej gwarancji.

A jakieś konkrety?

Gall napisał/a:
Jesteś przedstawicielem producenta, zapewniasz serwis dla produktów tego producenta bez dyskryminacji.

Kto nie zapewnia? O jakiej dyskryminacji piszesz?

Mój post jest bardziej ogólny, nie chodzi tylko o Pentaxa. Ale, jeśli Pentax nie byłby dla sklepów tańszy za granicą niż u Apollo, to po co byłoby sprowadzać z zagranicy? To po pierwsze. Po drugie - Samsung Polska z tego co wiem honoruje wyłącznie gwarancje wystawione przez siebie. Do drukarek dostajemy oprócz gwarancji międzynarodowej w pudełku nalepioną na pudełko gwarancję na Polskę. Dlaczego? Widać jakoś chcą zniechęcić ludzi do tańszych zakupów tego samego sprzętu za granicą/sprowadzonego z zagranicy. Czy to nie jest dyskryminacja na rynku europejskim towaru pochodzącego z różnych dystrybucji? Z jednej strony rozumiem, że taki Samsung Polska czy Apollo chciałby, żeby jak najwięcej sprzedanego sprzętu danej marki przechodziło przez nich (ich marża), ale z drugiej strony sami sobie zaprzeczają sprzedając czasem wyraźnie drożej niż ich zachodni konkurenci (czasem tylko trochę, nie generalizuję). Nasz rynek byłby bardziej chłonny gdyby ceny spadły, ale nie tak jak w różnych marketach, gdzie do gazetek daje się głównie sprzęt kilka generacji do tyłu, który zalega w magazynach ;) Choć i tak się sprzedaje, bo większość ludzi się nie zna, widzą tani telewizor i biegną, czasem się prawie zabijają, jak są pojedyncze sztuki ;) Ja oczekuję tylko normalności. U nas zarobki są sporo niższe niż na zachodzie, ceny na sprzęt trochę wyższe (czasem mocno wyższe), więc nie ma szans rozruszać bardziej rynku, jeśli ceny przynajmniej nie zejdą do poziomu zachodu (kilka razy już porównywałem telewizory na przykład, stwierdziłem, że na zachodzie bym kupił, u nas za drogo, więc nie zmieniam). No ale jak niektórzy dystrybutorzy dyskryminują sprzedawców wewnętrznych za to, że dają zbyt niskie marże, to ja dziękuję, wysiadam. Wracając do gwarancji, po części wina leży też po stronie producentów, którzy nie wymuszają na dystrybutorach krajowych respektowania gwarancji wystawionej przez producenta i pozwalają na istnienie czegoś takiego jak karta gwarancyjna na Polskę. Bronicie takich zachowań. Dlaczego? Na tym traci konsument, zyskuje dystrybutor. Kto jest ważniejszy na rynku? Czy to nie jest dyskryminacja? Jak nie dyskryminacja, to co?
 

tomekl  Dołączył: 25 Maj 2006
Zawsze gdzieś można coś kupić taniej. Zamów dwa wagony aparatów, a będziesz miał je naprawdę w rewelacyjnych cenach. Tyle, ze dystrybucja danej marki w danym kraju to nie tylko zamówienie wagonu sprzętu na własne ryzyko (musimy za niego zapłacić - im którtszy okres płatnosci tym lepsze ceny oczywiscie, ale musimy zdawać sobie sprawę ze jak nie sprzedamy towaru to zalegniem nam w magazynie bez sznasy sprzedaży nawet po kosztach) - to także reklama, popularyzacja marki, obsługa serwisowa klienta, wsparcie...
Sprowadzając wagon sprzętu - musimy zapewnić reklamę (kto kupi Pentaxa? Sony tak bo klienci widzą w TV reklamy wspaniałych lustraznek. Canona także bo jest w każdej gazecie. a reklamy Pentaxa??? ja nie widziałem takowych), zapewnić serwis gwarancyjny (tak robi to dystrybutor - owszem docelowo wysyła trudniejsze przypadki dalej i ma wymianę sprżetu na sprawny, ale to trwa długo, przesyłki kosztują, a sprzet zastępczy? kupuje go dystrybutor).
Gdy mamy firmę, która dużo inwestuje w reklamę i dystrybucję - fajnie jest kupić partię towaru hurtowo i sprzedać go taniej (mamy wtedy sensowsny zarobek, a klienci kupią bo znają) ale "legalny" kanał dystrybucji broni się przed takimi akcjami choćby warunkami gwarancji (ot choćby Pentaxy kupione poza kanalełm oficjalnym odsyłane są gwarancyjnie do Niemiec na koszt użytkownika).
Polska niestety jest ciągle pipidówkiem. Ciągle wiele produktów nie jest spolszczonych bo producentowi czy dystrybutorowi się nie opłaca. Ciągle jest za mały obrót oficjanymi kanałami sprzedaży, wiec ceny nie sa jakieś super niskie.
Indywidualnie, bez faktury można kombinować: kupic sprzęt gdzieś tam gdzie taniej, odzyakać vat - i w efekcie mozna osiągnać znaczną róznicę w cenie, ale należy pamiętać, że gwarancje (jednak coraz bardziej istotne w dobie taniej elektroniki awarayjność coraz większa jest) zaczynają być problemem.
Można i oficjalnie - mając działaność gospodarczą/firmę - w praktyce można odzyskać koło 40% ceny sprzetu - przy oficjalnym kanale dystrybucyjnym wyjdzie mnie taniej lub tyle samo co zakup w jakimś tanim miejscu, a mam sprzęt bez żadnych ograniczeń gwarancyjnych
Sa i firmy co skuszone mozliwością zarobku sprowadzą sprżet poaz akanłem oficjalnym w dobrych cenach - jesli firma jest już trochę obecna na rynku i ma wyrobioną markę to ok - zwykle przejmuje na siebie realizację gwarancji, ale terminy nie zawsze są najszybsze. Gorzej gdy trafimy na jakąś firmę-meteror co ma super ceny ale za chwilę znika z rynku...
A to co pisze poprzednik o wymuszaniu czegoś na dystrybutorze przez producenta... jest słuszne i cieszyłbym sie gdyby tak było, ale mówimy wtedy o cenach sugerowanychproducenta wszedzie, a nie o tanim sprzęcie. Nie słyszałem o producencie, który dystrybutorowi dał za darmo sprzęt labolatoryjny i diagnostyczny, sprzęt na wymianę, części zamienne, finansował przesyłki do serwisu centralnego, szkolenia, tak by dystrybutor mógł wyrobić się z naprawą w ciągu 14 dni.
 
bladawiec  Dołączył: 01 Kwi 2008
Gall napisał/a:
Widać jakoś chcą zniechęcić ludzi do tańszych zakupów tego samego sprzętu za granicą/sprowadzonego z zagranicy. Czy to nie jest dyskryminacja na rynku europejskim towaru pochodzącego z różnych dystrybucji?

W Europie gwarancja na Pentaxa wynosi 1 rok. W Polsce dystrybutor (nie producent!) daje aż 2 lata ochrony gwarancyjnej.
Nie zastanawialiście się o ile wzrastają koszty obsługi sprzedanych towarów w przypadku dwukrotnego (o 100%!) wydłużenia okresu gwarancyjnego? W przybliżeniu ilość DARMOWYCH napraw (globalnie - dla całego sprzedawanwego towaru), a więc i koszty obsługi wzrastają też dwukrotnie. Ta (uśrednona po prawdopodobieństwie awarii aparatu w drugim roku) różnica wchodzi w cenę sprzedaży pojedynczego egzemplarza.
 

Nazca  Dołączył: 06 Cze 2010
kris1980 napisał/a:
I tu właśnie wychodzi "skąpstwo" Polaków.
Kupić tam gdzie najtaniej, a później się okazuje że sprzęt jest z niewiadomego źródła.


Na cyfrowe.pl kupiłem DA70 limited.
Gwarancja jest z logotypem zarówno Pentax jak i Apollo.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach