Eldred  Dołączył: 16 Paź 2007
Czyli kit kosztuje normalnie 699$?
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
Eldred napisał/a:
Hmm nie wiem do kogo jest skierowana ta puszka w takim razie, bo jak ktoś jest bogaty to kupi X pro,

Szczerze Łukaszu, to wg mnie jak ktoś jest bogaty, to kupuje aparat - nawet za kilkaset złotych. Fotografia - jak wiele innych hobby nie jest tanią sprawą. Dla Ciebie bogaty kupuje X-Pro1, dla innego bogaty to kupuje Hassela, a dla wielu przeciętnych osób zakup jakiegokolwiek aparatu oznacza zbytek kasy, na które wiele osób sobie nie może pozwolić. Więc z tym "bogaty" to bym uważał. Lubimy narzekać, bo nie stać nas na wszystkie Limitedy, Zeissy etc. - ale skoro nas tutaj na tym forum stać na hobby, to chyba nie jest tak źle. Są ludzie, którym na chleb nie starcza i w ich oczach, hobbyści-fotoamatorzy to są naprawdę "bogacze".
Poza tym, X-Pro1 jak i wiele innych sprzętów nie jest obliczana pod "przeciętnego" Polaka. Gdyby przyjąć, że wydatek w euro/dolarach jest dla obcokrajowca taką samą wartością jaką byłaby ona w złotych dla Polaka, to nadal uważałbyś, że X-Pro1 za 1700 złotych to dużo ? Aparat FF za 3000 zł? Albo Limited za 1000 zł.... Niestety, trochę jeszcze chyba za biedni jesteśmy jako społeczeństwo by "cieszyć się" z takiego poziomu cen (w stosunku do naszych zarobków).
 

wojtekk  Dołączył: 17 Lip 2006
Jak tylko toto stanieje, to w to wchodzę. Mniam.
 

amatorek  Dołączył: 16 Mar 2011
Fajne. Takie skrzyżowanie X100 i NEX7, ale mnie się podoba.
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
amatorek napisał/a:
Fajne. Takie skrzyżowanie X100 i NEX7, ale mnie się podoba.

http://camerasize.com/compare/#371,133
FujiFilm X-E1 is 2% (2.5 mm) wider and 1% (0.5 mm) taller than FujiFilm FinePix X100.
FujiFilm X-E1 is 29% (15.6 mm) thinner than FujiFilm FinePix X100.
FujiFilm X-E1 [350 g] weights 21% (95 grams) less than FujiFilm FinePix X100 [445 g] (*inc. batteries and memory card).

FujiFilm X-E1 dimensions: 129x74.9x38.3 mm (camera body only, excluding protrusion)
FujiFilm FinePix X100 dimensions: 126.5x74.4x53.9 mm (camera body only, excluding protrusion)


Czyli tak naprawdę X100 i X-E1 (fonetycznie po angielsku brzmi jak Sexi-One) są identyczne. Super.
 

amatorek  Dołączył: 16 Mar 2011
Porównanie wymiarów dotyczy samego body X-E1. Obawiam się, że z obiektywem to już nie będzie "taky plasky". Plotki głoszą, że na Photokinie Leica ma wyjść z czymś nowym na APS-C jeżeli to będzie nowy system z AF to biorąc pod uwagę leicowskie ceny X-E1 faktycznie może zostać nr 1.
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
Piotrze, wszystko zgoda. Tylko, że np. 18/2 ma 4 cm wysokości... 35/1.4 6 cm. To więcej niż wbudowany obiektyw w X100, ale wystarczy spojrzeć gdzie idzie w tych aparatach linia matrycy

W X100 praktycznie przy samym końcu aparatu - co oznacza, że 23/2.0 wbudowany w X100 jest jak góra lodowa - tylko czubek wystaje z samego body.
 

amatorek  Dołączył: 16 Mar 2011
Masz rację. Coś za coś albo "kieszonkowość" albo wymienna optyka. W przypadku Fuji wybieram to pierwsze i pozostaję przy wysłużonym X100.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
amatorek napisał/a:
Coś za coś albo "kieszonkowość" albo wymienna optyka.

Właściwy bezlusterkowiec (z naciskiem na właściwy)z kompletem naleśników pogodzi jeden i drugi postulat. Weźmy na przykład zestaw typu GF3+G14/G20/G14-42.

A mnie swoją drogą zastanawia kierunek obrany przez Fuji. Jej bezlusterkowce nie są jakoś specjalnie mniejsze od lustrzanek, są wyraźnie droższe od wielu nawet średniej wielkości lustrzanek i oferują zdecydowanie gorszą ergonomię. Myślę, że zestaw k30+DA40 będzie wielkościowo bardzo zbliżony do X-E1+XF35.




Więc w zasadzie za co płacimy kupując bezlusterkowca Fuji? Za design i przyjemność obcowania z retro-korpusem, będącym nieodległą kopią Leiki? Za możliwość przynależności do pół-elitarnego, ćwierć-snobistycznego klubu właścicieli prawie-Leiki? Płacimy za oryginalny, choć kompletnie niepraktyczny hybrydalny celownik? Za oryginalną w konstrukcji matrycę, która jednak swoimi osiągami wcale nie przewyższa tej, którą wpakowuje się do wielu amatorskich lustrzanek?

Z góry proszę o niehejtowanie. Choć pewnie bez złośliwości na temat Samsunga się nie obejdzie.
 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
Benek napisał/a:
Z góry proszę o niehejtowanie

Bynajmniej nie hejtuje , ale skoro prosisz o
Benek napisał/a:
złośliwości na temat Samsunga
to kupujących system ktory posiada "najlepszy stosunek jakosci do ceny" rownie dobrze mozna nazwac członkami
Benek napisał/a:
pół-elitarnego, ćwierć-snobistycznego klubu

:-P

A tak na serio i w temacie to sam coraz czesciej zaczynam spogaldac z zaciekawieniem na polki z faujikami w sklapch. Tylko ze za bardzo sie spentaxowilem a kolejny system w kolekcji to juz by byla lekka przesada (finansowa) :-)
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
Wobec jeżdżących Fiatami i używających Samsunga można użyć wiele inwektyw, ale na pewno nie można ich pomówić o snobizm czy elitarność. Akurat Fiat+Samsung i "elitarność" zupełnie się wykluczają. :mrgreen:

Co do Fujików. Ja też z zainteresowaniem patrzę na rozwój tego systemu. Jestem ciekawy zwłaszcza tego, jak długo potrwa trend na retro-design i z czym wyskoczy Fuji po tym hybrydowym wizjerze i pomysłowej matrycy. Jestem też ciekawy, czy pojawią się naleśniki z logo Fuji, choć osobiście obstawiam, że raczej się nie pojawią.
 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
Wiesz, kazdy moze inaczej pojmowac kwestie snobizmy i elitarnosci, tak samo jak kwestie taniości - drożyzny.

Co do naleśnikow od Fuji , jesli sie ni epojawia to czy to bedzie cos zlego ? leica czy zeiss takich nie ma i co ? :-P no chyba ze dla Ciebie naleśnik = tani.

A co do samego spoglądania na Fuji, to u mnie główny powod to irracjonalny sentyment do tej marki. Czy z tego powodu juz musze sie nazywac pol-elita i cwierc-snobem, czy dopiero po ewentualnym jego zakupie ?
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
To prawda, że pojęcie elitarności może być rozmaicie rozumiane. Ale jakoś trudno znaleźć mi kontekst, gdzie posiadacz np. "Fiata Punto" będzie się czuł wyjątkowo i elitarnie... :mrgreen:

Brak naleśników w niczym mi nie przeszkadza. I tak w ten system nie wejdę. Po prostu myślę, że istota bezlusterkowości od początku tkwiła w małych rozmiarach - a tej idei najlepiej służą bezlusterkowe naleśniki. Spore obiektywy na małych korpusach nie są moim zdaniem najwygodniejsze.

Wcale nie nazwałem ciebie snobem, ani ćwierć elitą.
 

romeoad  Dołączył: 02 Lis 2009
Benek napisał/a:
Akurat Fiat+Samsung i "elitarność" zupełnie się wykluczają.


Zastąp więc słowo 'elitarność' słowem 'hipsterstwo' i będzie ok :-)
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
Benek, gdyby Samsung wydał coś z taką ergonomią jak X-100, X-E1, X-Pro1, to bym go również kupił. Bez względu na cenę, czy dodawanie do komórki.

[ Dodano: 2012-09-08, 19:08 ]
Benek napisał/a:
Jestem też ciekawy, czy pojawią się naleśniki z logo Fuji, choć osobiście obstawiam, że raczej się nie pojawią.

Pojawią się, w następnym roku pierwszy - 27/2.8...

Nazwa na korpusie ma dla mnie znikome znaczenie. Liczy się jakość wykonania, dobre pomysły i dobra obsługa (koła sterujące są o wiele poręczniejsze dla mnie niż guzikologia). Wolę retro Fuji (bo są tam sprawdzone rozwiązania) niż high-tech SONY/Samsung. Technologia niech będzie wysokiej klasy, ale niech nie przeszkadza. Dlatego wolę OVF, koła sterujące. Technologia? Tak, do FocusPeakingu przy manualach z bagnetem M. Chciałbym kiedyś bliżej poznać np. Vojtka 35/1.2 czy 50/1.1
Czy to elitarność ? Nie sądzę. Za Pentaksa z Limitedami spokojnie można mieć X-E1 z 2-3 obiektywami.
Co do Samsunga - nic do niego osobiście nie mam poza jedną uwagą: nie ma w tym systemie nic, czego w sumie nie znajdę w innych systemach. Jedynym argumentem jaki podajecie jest cena. W przypadku hobby, wg mnie to zbyt mało. Nie ma w tym systemie nic przełomowego, odkrywczego, pociągającego. Czy musi być? Dla mnie widocznie tak.
Co do fiatów, to mam też jednego, który zrobił od wyjazdu z salonu 320 tys. (Panda 1.1) i spisuje się w firmie bardzo dobrze. Sam też rozważałem Cromę jako auto rodzinne (ze względu na świetne diesle 2.4jtd), ale niestety - to auto nadaje się dla emeryta - buja nim na zakrętach jak tapczanem podczas tsunami. Tyle tytułem wyjaśnienia...

[ Dodano: 2012-09-08, 19:40 ]
Benek napisał/a:
Więc w zasadzie za co płacimy kupując bezlusterkowca Fuji? Za design i przyjemność obcowania z retro-korpusem, będącym nieodległą kopią Leiki? Za możliwość przynależności do pół-elitarnego, ćwierć-snobistycznego klubu właścicieli prawie-Leiki? Płacimy za oryginalny, choć kompletnie niepraktyczny hybrydalny celownik? Za oryginalną w konstrukcji matrycę, która jednak swoimi osiągami wcale nie przewyższa tej, którą wpakowuje się do wielu amatorskich lustrzanek?

Mogę odpowiedzieć jedynie za siebie, co też uczynię po wykąpaniu dziecka ;-)
 

wuzet  Dołączył: 12 Sie 2009
MacRayers, uważaj tylko żebyś nie wylał dziecka z kąpielą ;-)
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
MacRayers napisał/a:
Panowie S, czego Wy chcecie w tym wątku ? Tego, by został zamknięty jak jeden z tych, w którym zrobiliście bajzel ? (...) To co robicie, tak naprawdę pokazuje tylko i wyłącznie prawdę o Was samych. Jak już pisałem - nie zamierzam już niczego Tobie Kfan wyjaśniać, gdyż wydaje mi się, że Tobie nie na tym zależy. Masz wszystko podane na tacy - nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć. Drugiego Pana, który wielokroć zaczyna offtopy również traktuję wg jego zachowania. Szkoda, że nie da się ignorować wątków poszczególnych osób. Skończcie więc jak nie macie nic do powiedzenia w temacie X-Pro1. Wiem, że liczycie, że ten temat zostanie zamknięty - raz już do tego doprowadziliście. Proszę kolorowych, by od miejsca, które wskazałem jednak posprzątali. Ze swojej strony obiecuję nie reagować na wiele wnoszące do dyskusji posty dwóch Panów. To moja ostatnia odpowiedź do Was. Możecie pisać co tam chcecie, nie zamierzam już reagować. Powodzenia.

I tego się trzymajmy.
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
wuzet napisał/a:
MacRayers, uważaj tylko żebyś nie wylał dziecka z kąpielą

Już po, Basia już śpi.
Do rzeczy.
W związku z tym, że niektórym osobom brakuje inwencji i powtarzają jak mantra utarte slogany, chciałbym parę słów napisać na temat tzw. retro, którym to niby karmieni są spragnieni marketingowej papki niektórzy fotoamatorzy. Wydaje mi się, że niektóre osoby mylą styl retro od sprawdzonych rozwiązań, które dla osób nie mających nigdy w ręku takiego sprzętu mogą sprawiać wrażenie, że jest to jedynie próba przemycenia czegoś, co ma rozbudzać wspomnienia starych dobrych czasów.
Uważam, że jest to błędna ocena, polegająca ewidentnie na nieznajomości zalet rozwiązań, które można znaleźć chociażby w X100 czy OM-D. Gdyby sukces miał leżeć jedynie w udawaniu poprzez wygląd dawnych rozwiązań, to znaleźć można znacznie więcej aparatów, które spełniałby ten warunek.
Pytanie więc jest takie: co naśladują X100 czy X-E1? Nawiązują do modeli nie (tylko) przez wygląd ale przez inne cechy, które można znaleźć dla przykładu w takich aparatach jak ME-F, Konica Hexar czy chociażby Contax G2. Jakie to są cechy? W większości wypadków, solidne wykonanie, bardzo dobre materiały i najważniejsze: "analogowe" sterowanie podstawowymi parametrami pracy! Ten ostatni aspekt został w większości dostępnych modeli wyparty przez cyfrowe rozwiązania (przyciski, sterowanie przysłoną z poziomu aparatu etc.) Dla wielu osób (w tym mnie) rozwiązanie opierające się o prostą kombinację: przysłona na obiektywie, czas i kompensacja w formie kół sterowniczych na aparacie jest znacznie wygodniejszym i poręczniejszym rozwiązaniem niż to, które można spotkać dla przykładu w bezlusterkowcu typu NX200 czy Nex.
Pisanie w kontekście chociażby X-E1, że jest "nieodległą kopią Leiki" jest... wykazaniem się brakiem wiedzy. Bo nie jest. X-E1 nie ma (w odróżnieniu od X100 czy X-Pro1) wizjera działającego jak w dalmierzach. Po drugie, Leika ma tylko OVF... Celownik hybrydowy to jedna z najlepszych rzeczy, jakie pojawiły się w świecie foto w ostatnim czasie. Jedynie osoba nigdy nie mając choćby chwili na zapoznanie się z nim, może twierdzić, że jest to rozwiązanie niepraktyczne. Brakuje jak to bywa często - logiki w takim stwierdzeniu. Skoro EVF jest OK, to dodanie OVF (czegoś więcej, co sprawdza się w wielu miejscach gdy EVF nie daje rady) nie może być rozwiązaniem niepraktycznym. Chyba, że ktoś ogólnie korzysta jedynie z LCD i uważa wszelkie wizjery za zło. Można i tak, może to próba naciągania na siłę braku tak podstawowego rozwiązania jak (jakikolwiek) wizjer w posiadanym sprzęcie.
Co do matrycy, wystarczy popatrzeć sobie na to, jaki daje obraz. Jakby nie patrzeć, z pominięciem technologii Faveon to jeden z nielicznych przykładów, że można zaprojektować matrycę tak, by nie wrzucać filtra AA. Czy wyniki są zadowalające? Dla ignorantów pewnie nie. Dla fotografów - tak. Można sobie zresztą popatrzeć nie na tablice testowe a na wyniki prac: http://500px.com/search?u...%9C%93&q=x-pro1
Podsumowując, Fuji czy Olympus swoim działaniem nie próbują (co niektórzy próbują tutaj wmówić) wykorzystać jedynie sentyment do retro. Firmy te przygotowały aparaty, które pozwalają w sprawdzony sposób sterować parametrami istotnymi dla fotografa, technologię ukrywając pod wysokiej klasy, porządną (nie plasticzaną) obudową. Tylko tyle i zarazem aż tyle. Może dlatego ludzie chcą w tym wszystkim galimatiasie technologicznym skorzystać ze sprawdzonych rozwiązań, technologię zostawiając tam, gdzie ma ona znaczenie.

[ Dodano: 2012-09-08, 21:53 ]
Benek napisał/a:
I tego się trzymajmy.

Panie Doktorze, nie wypada tak po prostu. Jak dziecko w piaskownicy... Nie można tak sobie wejść do pokoju, puścić bąka i myśleć, że skoro z kimś nie rozmawiamy, to ktoś nie zwróci nam uwagi. Staram się zrozumieć, że na skutek dynamicznego rozwoju uwielbianego i bezbłędnego (o znakomitym stosunku cena/jakość oczywiście) systemu S z rozpędu oferujecie swoje naleśniki do Neksa (vide http://pentax.org.pl/view...1003776#1003776 ), a w wątkach fuji szukacie dziury w całym, ale proszę, no bez jaj... ;-)
 

denvi  Dołączył: 09 Lis 2008
Benuś, dlaczego nie porównałeś z Twoją zabawką?

Teraz pomyśl, jakiej wielkości byłby nx, gdyby trzeba było gdzieś wsadzić wizjer i wszelkie "rolki", które oczywiście są tylko drażniącym retro-kiczem. No i zostaw trochę miejsca na korpusie, żeby jakoś go chwycić. Potem postaraj się tak rozmieścić guziki, żeby nie tylko bielanka była w stanie coś tam poprzestawiać bez zwichnięcia kciuka.
Przeanalizuj sytuację parę razy, to może zrozumiesz co odróżnia aparat od zabawki. Może pojmiesz też, że to własnie ten wyszydzany przez Ciebie i kolegę Kfana "marketing" wcisnął wam chęć posiadania neksa, eniksa czy innego ustrojstwa.
Jakość lustrzanki w obudowie kompaktu, tiaaa... a gdzie ergonomia? Się pytam?
Twoja działalność w wątkach dot. Fuji też jest mocno zabawna. Zwłaszcza w świetle tego, co pokazujesz w "samsungowych kapliczkach". Gdzie jak dzieje się nie po Twojej myśli, krzyczysz "MODERATOR!". :mrgreen: Zupełnie jak szczylek z podstawówki, który się naprzykrza dopóki nie dostanie kopa w zadek, potem spierdziela z tekstem "jesteś u Pani!". Naprawdę zabawne. :-P
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Panowie, pofolgujcie nieco.

Proszę rozmawiać o aparatach, a nie o sobie!

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach