xrog  Dołączył: 07 Lut 2008
Wg mnie, do dobrego zdjęcia jest potrzebna iskra boża i światło dobre.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
sołtys napisał/a:
Chciałem jedynie dodać, że nie wrzuciłem tego tematu do kosza i nie skreśliłem go definitywnie.
W takim razie prosze natychmiast ruszyc dupe i zrobic w cholere ten reportaz. Przy dzisiejszej technologii liczy sie tylko wrazliwosc. Masz czas, masz srodki, masz oko, masz wrazliwosc. W czym problem? Nie wiem co trzeba by zrobic, zeby polozyc projekt na maksa, majac do dyspozycji cyfre.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
Stachu napisał/a:
Dokładniej kadruję i ustawiam ostrość. Jak się uda, to będzie rewelacja sobie myślę. Zdejmuję pryzmat, żeby sprawdzić dokładnie kadr (pryzmat mocno przycina). Jest idealnie. Biorę wężyk spustowy w dłoń i czekam aż chmury zasłonią słońce. Zasłoniły. Sprawdzam parametry dla pewności i zerkam w wizjer. K. nie sobie myślę. Co widzę? Wędkarz zmienia miejsce...

dlatego też utkwiła mi w głowie wypowiedź Jamesa Stanfielda z NG, który w jednym z wywiadów powiedział, że zawsze robi dużo zdjęć, bo nie wie jak może zmienić się oświetlenie, co się może wydarzyć. Niektórzy nazywają "ten decydujący moment" szczęściem .. można też nazwać to "znalezieniem się [i naciśnięciem spustu] w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie".
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
Cytat
Niektórzy nazywają "ten decydujący moment" szczęściem
Decydujacy moment to chyba najbardziej przereklamowane pojecie w fotografii. W sytuacjach gdzie wszystko sie zmienia, to jest szczescie. W innych to jest pomysl. Nic wiecej sie nie liczy.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
dzerry napisał/a:
Masz czas, masz srodki, masz oko, masz wrazliwosc. W czym problem?

No właśnie w tym, że jednak tego pierwszego troche nie miałem. Życie klasztoru biegnie też jakimś, własnym rytmem - czasami niestety pokrywa się z rytmem mojej pracy i innych, okolicznych zajęć, innych nie tylko fotograficznych projektów. Jest również aspekt, którego nie chciałbym tutaj rozwijać, opisywać a nie jest tylko wymyślonym usprawiedliwieniem. Pozwólcie jednak, że nie będę o tym wspominał, ale uwierzcie, że ma spore znaczenie [niestety dość spore .. i ma wpływ nie tylko na mój projekt].

Moge jedynie dodać, zdradzić rąbka tajemnicy 8-) że pojawiło się pewne światełko w tunelu .... a zarazem wpadłem właśnie na jeszcze jeden pomysł w jakim iść kierunki ... być może wbrew pozorom łatwiejszy w realizacji, ale wyniki mogą być gorsze :roll: ... obaczymy :-)

[ Dodano: 2008-09-29, 22:42 ]
dzerry napisał/a:
Decydujacy moment to chyba najbardziej przereklamowane pojecie w fotografii.

Właśnie dlatego dodałem cudzysłów ;-)

 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Fafniak napisał/a:
co wam jest potrzebne do zrobienia dobrej foty?

Photoshop.







A serio. Hm... Czas, dobry humor, i nieabsorbujący uwagi (przede wszystkim mojej) aparat.
 
maslot  Dołączył: 11 Cze 2008
FF :lol:
Nie mogłem się oprzeć.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
duzo tego, wiec:

ulicznie to potrzeba:
samotnosci i otaczajacych ludzi
luzu i skupienia nad kadrem we wlasciwej chwili
spokoju i nerwowosci by zdazyc zlapac chwile
szczescia i wlasciwych decyzji
byc we wlasciwym miejscu we wlasciwym czasie
czasu i umysłu wolnego
za nic nie odpuszczać swojej intuicji
część z tego to takie male paradoksy ktore robia te lepsze zdjecia..

do innych zdjec wystarcza:
wieczor, zgaszone swiatlo, szukanie w glowie przedmiotow, ludzi i ich wzajemnych relacji, staranie by uwolnic glowe od stereotypow, by zlamac reguly fotograficzne, jak je zlamac. To co najtrudniejsze, to nie robienie z mysla o odbiorcy ("pod publiczke").

Gdyby wszystko z tego powyzej bylo proste do osiagniecia, byloby za dobrze..

 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
dagio, takie to trochę trywialne. Zdaje mi się.

Zresztą ma swoją nazwę. Natchnienie.



Szczerze mówiąc, przy moim życiowym zajęciu i w mojej sytuacji, żeby zrobić dobre zdjęcie muszę wpaść dosłownie na okazję. Potknąć się i wstając, mając chwilę by się rozejrzeć zobaczyć kadr, że już tylko wyjąć aparat i zrobić zdjęcie. I jeszcze przemóc -nie mam czasu, nie chce mi się- tylko wyjąć aparat i zrobić zdjęcie.

Albo sobie przyjarać, założyć słuchawki lub nie, mieć wszystko i wszystkich w głębokiej niepamięci i nieuwadze i robić zdjęcia.*


Wiem dagio, to banalne.

*chyba, że właśnie siedzę na forum.

 

guerilla  Dołączył: 23 Kwi 2006
a mi się wydaje że potrzebna jest goła dupa (dowolnej płci), pentax i ładny - ciekawy plener.

z tego połączenia zawsze wychodziły mi dobre zdjęcia.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
lipalipski, to w duzej mierze tak jak ja obecnie.. zdjecia robie stanowczo za rzadko.. bywa ze i tydzien mija bez pstrykniecia nierzadko.

Poprawilem slowo w ostatni zdaniu z "cokolwiek" na "wszystko".. bo tak mialo pierwotnie byc.. fajnie byloby moc polaczyc to wszystko.. tyle ze to taki altruizm..

PS: do dobrego zdjecia wystarczyloby urodzic sie jakies 12 lat przed wynalezieniem fotografii.. i dozyc jakichs 150 lat.. tak, to mogloby wystarczyc ;-)
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
dagio, pisujesz wiersze?
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
lipalipski, nie.. a powinienem? czy wlasnie dobrze ze nie? :-P

za składnię w nocy przepraszam nieskładną..

 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
dagio, bardzo dobrze, że nie piszesz, rób zdjęcia.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
wbita załagodzona poszła.. hahaha.. EOT? ;-)
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Spędzam sobie miłe chwile przy pokazie zdjęć na Twojej stronie. Rzeczywiście, słusznie Cię tu chwalą. Wiele świetnych.

Wiersz powinien być syntezą. I kwintesencją.

Podobnie zdjęcie. Rób zdjęcia, bo lepiej Ci to wychodzi. I bądź bardziej krytyczny, a będziesz miał jednego z wyżej notowanych blogów fotograficznych w Polsce co najmniej.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
lipalipski napisał/a:
I bądź bardziej krytyczny, a będziesz miał jednego z wyżej notowanych blogów fotograficznych w Polsce co najmniej.


to jest walka 2 rzeczy na raz, bo blog jest zarówno formą autoreklamy jak i swoistym dokumentem który miejscami jest tylko dla mnie. Stąd się bierze ten brak krytyki w niektórych momentach, przywiązanie i chęć publikacji zdjęć nie najlepszych ale i ważnych.. są tam też i dni słabości, niemocy.. jest to przez to twór dla mnie bardziej autentyczny.

Notowany blog.. kto robi ranking?

 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Odpowiedzi już padły... Więc moje warunki dobrego zdjęcia zabrzmią jak banał.

To po pierwsze światło. Każdy pewnie spotkał się ze światłem, które pracowało tak, że zdjęcie musiało wyjść, i każde kolejne w tym miejscu. Po prostu magia i moment. Tylko nie spanikować, odpowiednio się ustawić i zakomponować. Ja chyba jedno takie zdjęcie zrobiłem. Światło mnie powaliło, zawstydziło. Zrobiłem krok do przodu, stanąłem, czekałem na przechodzących ludzi i pozwoliłem światłu by ich wabiło.

No drugi warunek, nie koniecznie w parze z pierwszym... To chyba coś takiego o czym pisał Tref w pierwszym poście wątku streetowego. Takie podniecenie, amok, pozwolenie ulicy porwać się oczywiście w pierwszej kolejności gwarantuje powrót z wypstrykaną rolką, daje poczucie spełnienia. Nie gwarantuje dobrego zdjęcia, ale czasem pozwala coś złowić.

Jak widać podałem warunki egzogeniczne... Bo maligna fotograficzna to taka zewnętrzna siła jednak. W pełni świadomy zrobić "dobrego" zdjęcia chyba nie umiem. Co najwyżej poprawne. Wszystko co wybija się ponad poprawność dotknięte jest czymś obcym, innym, przypadkowym.

Niektórzy pisali że sprzęt jest ważny. O tak. Ważne jest by go mieć cały czas ze sobą.
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
Cytat
Notowany blog.. kto robi ranking?

Publiczność. Liczba odwiedzin, komentarzy, sensownych.

dagio, niepotrzebnie się obrażasz. Odpowiem Ci tu.

To tylko moja opinia.

Zresztą mówiłem tylko o wierszach. Zdjęcie jest dla mnie jak wiersz. Dobre jest kwintesencją i syntezą. Jest chwilą zapisaną obrazem, jak w wierszu słowami i jest w nim właśnie esencja tej chwili. I jest syntezą, bo składa się z prostych znaków, trywialnych czasem, banalnych. Ale składa się na rozumiane przez nas kody, mity.

Złe jest przeciwieństwem. Jak zły wiersz. Przegadany i o niczym.
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
lipalipski, o zdjeciu racja.. o wierszu to raczej zart moj byl i myslalem ze takim zostanie do samego konca.. nie pisuje wcale i aspiracji nie mam, poniesie mnie czasem slowotworstwo ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach