qndzio  Dołączył: 30 Wrz 2008
callistratis napisał/a:

wedrowycz rzadzi.

dzięki, już zacząłem się zastanawiać nad ulubionymi lekturami :-P :-P :-P


mygosia napisał/a:
Nie jest to literatura wysokich lotów, ale mi sie osobiście świetnie to czytało.

podpisuje się pod tym wszystkimi kończynami 8-)

 
quasi  Dołączył: 08 Kwi 2008
mygosia, co racja to racja, ale zawsze warto próbować przekabacić autora wątku, do książek SF ;-)
Dick, to również nie fantasy - nie wiem czy wiecie, ale pewien i już stary film: "Łowca androidów" powstał na kanwie jego krótkiego opowiadania. Muzykę napisał Vangelis - polecam posłuchać.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Cytat
zawsze warto próbować przekabacić autora wątku, do książek SF

Nie powielajmy tematów :evilsmile:
http://pentax.org.pl/view...ighlight=#63688

quasi napisał/a:
ale pewien i już stary film: "Łowca androidów" powstał na kanwie jego krótkiego opowiadania. Muzykę napisał Vangelis - polecam posłuchać.

http://pentax.org.pl/view...ghlight=#154686
;-)
 
quasi  Dołączył: 08 Kwi 2008
mygosia, no dobrze, już nie będę niegrzeczny :->
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
quasi napisał/a:
Dick, to również nie fantasy - nie wiem czy wiecie, ale pewien i już stary film: "Łowca androidów" powstał na kanwie jego krótkiego opowiadania. Muzykę napisał Vangelis - polecam posłuchać.

Nie tylko. Całe mnóstwo filmów SF powstało na podstawie opowiadań Dicka. Drugie mnóstwo garściami czerpało z nich pomysły.
 
quasi  Dołączył: 08 Kwi 2008
PiotrR, wiesz, ja to również wiem... ale ciiichooo-szaa, bo ktoś nas wyda :!:
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
quasi, to po co zdradzałeś pilnie strzeżony sekret "Łowcy androidów"? Teraz już wszyscy wiedzą i nie ma funu.
 
quasi  Dołączył: 08 Kwi 2008
PiotrR, no i widzisz, jak to sarkastycznie skonstuowana jest ludzka psyche.
Nie dasz, nie bawisz się.
 

DeKa  Dołączył: 09 Kwi 2008
Cytat
zawsze warto próbować przekabacić autora wątku, do książek SF


chyba nie zawsze, można tylko stracić czas :-D już prędzej zmienię system ;-)
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
mklnet napisał/a:
Anna Brzezińska i saga o zbóju Twardokęsku
Brzezińska ujęła mnie choćby tym, że przed pisaniem zrobiła porządny research (wie w którym miejscu szabli jest pióro, a to już coś). Ma własny styl i z pewnością nie są to popłuczyny po Sapkowskim.
Wskazałbym jeszcze Artura Baniewicza i jego cykl o Debrenie z Dumayki. Chociaż on stylowo jest juz bliższy Sapkowskiemu (ze względu np. na zabawę inspiracjami i aluzjami do literatury, historii, polityki i in.)
 

hase  Dołączył: 10 Sie 2008
A ja bym zaproponował Księgę Jesiennych Demonów Jarosława Grzedowicza, właśnie czytam drugi raz i znów mnie urzeka, Zapach szkła Ziemiańskiego już ktoś wspominał, świetna rzecz, i ostatnio twórczość Jacka Komudy za mną chodzi, choć mało w niej fantastyki, za to bardzo dużo polskiego sarmatyzmu, a ostatnio dla odmiany klimatów marynistyczno-pirackich.
 

DeKa  Dołączył: 09 Kwi 2008
Następna pozycja Gemmel'a

Mroczny Księżyc

prosta historia ale ja lubię styl Gemmel'a
 

babylock  Dołączył: 23 Maj 2007
Pilipiuk, fajne książki.
 

gajos007  Dołączył: 19 Cze 2008
babylock napisał/a:
Pilipiuk, fajne książki.

dobrze prawi :mrgreen: jak pisałem wcześniej z ukłonem w stronę Jakuba :mrgreen:
 
wujek  Dołączył: 12 Sty 2008
gajos007 napisał/a:
z ukłonem w stronę Jakuba

I to dużym. "Czerwona gorączka" trochę mnie rozczarowała. Niby fajna, ale jakaś taka nierówna, niektóre opowiadanka całkiem, całkiem, ale część nudnawa.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
echh, właśnie zacząłem czytać 11go z rzędu prattchetta - "Kosiarz"

mam szatański plan przeczytania wszystkich tomów ciągiem - tzn po drodze nie może być żadnej innej pozycji "niepratchettowej"

będzie ciężko, bo już 10tą czytało się z oporem, ale daję radę :-D
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
No to twardziel jesteś rzeczywiście. Mnie czasem bierze na Pratchetta, wtedy czytam sobie jednego, no może dwa, i na jakiś czas mi starczy. Trochę mi jeszcze zostało.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
zło straszne, ale jak się powiedziało sobie A, to trzeba powiedzieć B i tak dalej ...
po prostu jak sobie plan założyłem, to nie zamierzam z niego rezygnować w pół drogi :-D
jak ciężka i wyboista by ona nie była

fakt, że przeczytam jeszcze kolejny tom (wyprawę czarownic) i muszę przestać, albo się doposażyć jak najszybciej, bo z pozostałych 17 tomów które mam zamiar przeczytać (pomijam serię o Akwili dokuczliwej/Tifanny obolałej) posiadam tylko 8 :-(
 

kopajt  Dołączył: 30 Maj 2008
Ja mogę polecić powieść Stephena Kinga - Mroczna Wieża - liczy sobie tylko 7 tomów :)
Wiem jak to brzmi, ale serio - dawno mi się tak dobrze nie czytało i byłem smutny że to tylko 7 tomów...
 

Szumak  Dołączył: 18 Cze 2007
Fantasy to ja zaczynałem wieeeele lat temu od serii książek Roberta E. Howarda, cykl opowieści o Conanie ale też inne opowiadania Howarda były dla mnie długo wyznacznikiem tego gatunku. Świetne pióro, lekka fabuła, warto poświęcić czas wolny na zabawę z jego twórczością.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach