JackDeJack  Dołączył: 21 Gru 2007
Przemekbech - bez F 50 f1.4 co to za kolekcja :-P
 

specmisiek  Dołączył: 19 Mar 2008
No dobra Wygrałeś-To początek manii jakiejś chyba... ;(
Mam nadzieję że nigroźnej...;)
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
specmisiek, nic mi do Twojej kolekcji. Tym bardziej, że miałem podobną, plus k55/1.8 i m50/1.7. Zdziwiła mnie fala żółci, która się z Ciebie wylała.
 

specmisiek  Dołączył: 19 Mar 2008
A tak na marginesie...Na ,,aledrogo" ktoś pozbywa się 43 Limited na korzyść Carl Zeiis-a.... Więc o co tyle krzyku? ;)
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
To mi przypomina wizytę w Pizie, gdzie dzień wcześniej kupiłem swojego wymarzonego Sony V1 - a kosztował mnie więcej, niż K10D rok temu...... :shock:

Dojeżdżamy na parking, mój lśniący V1 w mych rękach, nawet nie zdążyłem go całego obmacać, stoję przy aucie, trzymam plecak, aparat, rodzice coś mi dają do schowania i .. stało się - półtora metra w doł, na chropowaty beton. Zagotowało się we mnie jak w Leo przy ostatnim karnym. No ale w końcu nie kupiłem Canona, poza nieco wbitym rogiem w metalowej obudowie zero strat.. ale żołądek miałem w gardle.

Jakieś rady? Nawet jak aparat przekładasz nad metrem waty - pasek na rękę [albo na szyję w przypadku lustrzanek]. Kilka razy tyłek mi to już uratowało - nauczyłem się :)
 

specmisiek  Dołączył: 19 Mar 2008
Jaka fala żółci?
:)
Po prostu ,,wnerwia" mnie jak ktoś nie dba o swój sprzęt i potem szuka usprawiedliwienia... A w sumie i tak mu współczuję (tak czy siak) Jaka ,,FALA ŻÓŁCI?
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
specmisiek napisał/a:
A Ty KKRZYCH weź trochę uważaj... dobrze? bo ktoś w końcu nazwie Ciebie sierotą...;(
Przepraszam jeśli uraziłem, ale zastanów się...Przecież ten wątek założyłeś tylko w nadziei że ktoś Ciebie podniesie na duchu i pocieszy... (jak naszych na euro 2008) ;(

specmisiek napisał/a:
Po prostu ,,wnerwia" mnie jak ktoś nie dba o swój sprzęt i potem szuka usprawiedliwienia... A w sumie i tak mu współczuję (tak czy siak) Jaka ,,FALA ŻÓŁCI?

Po prostu niefajnie to zabrzmiało. Ot, chce się ktoś podzielić szczęściem w nieszczęściu, przecież można. Po co tak niesympatycznie wyskakiwać zaraz? Przecież, kiedy kumpel przy piwku pochwali się, że utopił komórkę w kiblu, to mu nie mówisz: "i po kiego głupolu opowiadasz o tym? Trzeba pilnować.". A to jest hydepark i taki browarkowe dyskusje, przechwałki i narzekania tu znajdziesz. Tyle.
 

specmisiek  Dołączył: 19 Mar 2008
Mnie duzo kosztowało kiedyś, żeby zachować zimną krew gdy moja ciocia niechcąco zaczepiła pasek od kamery sony i zrzuciła ją ze stolika-na szczęście było nisko i dywan na podłodze...Ale potem pomyślałem że to i tak moja wina-trzeba mieć choć odrobinę wyobraźni... A jeśli ten post pomoże tym którzy mają z nią problem to w sumie spory plus... tak że przepraszam-może to ma jednak jakiś sens... Pozdrawiam serdecznie ;)

[ Dodano: 2008-06-17, 00:43 ]
Lipalipski-zapomniałeś chyba że ktoś może miec ,,kibel w komórce" ;):)
Pozdrawiam..A oczywiście co do ,,Naszego Nieszczęśnika" to nie wiem co mu poradzić ;(;(
 
kkrzych  Dołączył: 11 Wrz 2007
specmisiek, dzięki za rady w stylu "uważaj na swój sprzęt" bo juz na wstępie sam sobię ją dałem. To jest slogan. Każdy uważa na swój sprzęt, ale nie da sie wszystkiemu zapobiec.
Mówię do forum "stary, spadł mi aparat" i oczekuję odpowiedzi "spoko, będzie dobrze", jak w normalnej rozmowie kumpli. Na szczęście 90% ludzi tego wątku rozumie sprawy losowe, a jak jesteś wyjątkiem to szkoda mi ciebie

[ Dodano: 2008-06-17, 08:04 ]
Generalnie chciałbym sie upewnić, czy serwisowanie, autentycznie może trwać nawet trzy miesiące, jak gdzieś czytałem, czy to tylko przypadek skrajny i ekstremalny? Pozdrawiam wszystkich, krzych

[ Dodano: 2008-06-17, 08:23 ]
Marooned, ja często robie foty zupełnie z ręki i muszę zdejmować z szyi, bo pasek jest za krótki. Chyba kupie albo zrobie sobie pasek do dłoni.
Właśnie przypomniało mi się, że istnieje taka osłona z takiej gumo-pianki(?)na kadyche na przykład, widziałem ją w adorama.com , teraz nie mogę znaleźć, ale o ile nie utrudnia pracy to może być dobra rzecz.
 

Przemas  Dołączył: 11 Gru 2006
W temacie spadających aparatów, szkieł i tak dalej. Ostatnio moja sigma 70-300 zrobiła sobie mały lot z plecaka na parkiet (zapięty plecak ale zamki nie zasunięte)... stres był że hoho... ale poza drobnym obtarciem na osłonie przeciwsłonecznej , przeżyła. Od tej pory zasuwam plecak, nawet jakbym miał go odsuwać 100 razy.
Niestety nie zawsze da się wszystko przewidzieć...
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
kkrzych napisał/a:
Marooned, ja często robie foty zupełnie z ręki i muszę zdejmować z szyi, bo pasek jest za krótki. Chyba kupie albo zrobie sobie pasek do dłoni.
Właśnie przypomniało mi się, że istnieje taka osłona z takiej gumo-pianki(?)na kadyche na przykład, widziałem ją w adorama.com , teraz nie mogę znaleźć, ale o ile nie utrudnia pracy to może być dobra rzecz.
To tam wiele nie pomoże, bo złośliwość rzeczy martwych wg Murphyego oznacza, że aparat i tak przywali obiektywem o kamień.
Ja bym na Twoim miejscu kupił 2m taśmy, założył ją na szyję i odmierzył tak, by aparat wisząc na szyi miał 1cm do ziemi - prawie jak bungee. Wtedy masz największą swobodę przy pewności bezpieczeństwa w razie ataku z nieba. Trzeba jednak pamiętać, że w przypadku zagrożenia należy stanąć na baczność oddalając maksymalnie szyję od wspomnianego w temacie bruku.
:-B

[dodane]
widzę 2 Spike'ów pod rząd ;)
 

Przemas  Dołączył: 11 Gru 2006
Marooned,
Dobrze widzisz :) :-B :-B

Co do zabezpieczeń - zawsze też okręcam pasek wokół ręki - tak profilaktycznie - 2 razy mi to sprzęt uratowało.
 
kkrzych  Dołączył: 11 Wrz 2007
Marooned, hehe myślałem o takim długim pasku na szyję, ale jeszcze lepszy byłby taki z mikroprocesorem i czujnikiem, wydłużany jak smycz, który hamuje wydłużanie się tuż przed uderzeniem w jakąś powierzchnię. Pentax jak Tom w Mission Impossible..
 

Emir  Dołączył: 17 Lis 2007
Przemas napisał/a:
zawsze też okręcam pasek wokół ręki


Ja robię to samo - sprzęt nie upadnie ani łobuz nie wyrwie z ręki podczas sesji na ulicy.
 

specmisiek  Dołączył: 19 Mar 2008
kkrzych napisał/a:
specmisiek, Na szczęście 90% ludzi tego wątku rozumie sprawy losowe, a jak jesteś wyjątkiem to szkoda mi ciebie

Dzięki ale nie potrzebuję Twojego współczucia.. ;) Jeśli uraziłem Twoją ambicję to bardzo mi przykro, i przepraszam najmocniej, ale dopóki nie masz gabinetu psychiatrycznego to oszczędź sobie tego typu uwagi :) Czekam z utęsknieniem na kolejne ,,mrożące krew w żyłach historie" typu: ,,jak wbijałem gwożdzie aparatem na alasce" ;) Pozdrawiam serdecznie i życzę super materiału na kolejny post-chociaż mam nadzieję że nie będzie dotyczył Twojego sprzętu, bo mi go po prostu szkoda (sprzętu, nie Ciebie) ;)

[ Dodano: 2008-06-17, 17:17 ]
Może wymyślimy coś w rodzaju ,,Nagrody Darwina" za najlepsze i najbardziej bezmyslne zniszczenie swego własnego sprzętu-Co Ty na to ? ;)
 
kkrzych  Dołączył: 11 Wrz 2007
specmisiek, z tymi nagrodami darwina to niegłupi pomysł.
Zrealizowałbyś swoje powołanie rozdając takie nagrody:)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach