alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
To jest właśnie problem amatorów, przykładanie zbyt dużej uwagi do sprzętu i wiara, że jak będę miał M16 albo D900 to zrobię lepsze zdjęcia.
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
alekw napisał/a:
To jest właśnie problem amatorów, przykładanie zbyt dużej uwagi do sprzętu i wiara, że jak będę miał M16 albo D900 to zrobię lepsze zdjęcia.

No i tutaj jest problem nie związany z lepszym/gorszym zdjęciem. Dlaczego mam nie sprawdzić, czy leży mi bardziej dalmierz czy np. kompakt? Lubię współpracę z ME-F-em. Lubię ten styl fotografowania. Tylko jestem leniwy i nie chce mi się skanować filmów. Czy szukanie czegoś prostego w obsłudze, dającego cyfrowy obrazek, to gonienie za M16 czy D900? Nie stygmatyzujmy i nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Co mi po K-5 jak nie mam ochoty, ani możliwości go nosić. Co mi po X-E1, gdy nie mogę sensownie współpracować z manualnymi obiektywami...? Fakt, mam do wyboru - zrobić zdjęcie, albo nie robić go wcale. Jak nie wezmę K-5 to nie zrobię (dlatego mam x100 bym nie miał tego problemu).
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
alekw napisał/a:
To jest właśnie problem amatorów


Przyznaję że i mój :-|
Ostatnio jadąc Wiślanką, widziałem takie kadry na godzinę przed zachodem słońca, że aż mi się chciało wyć z bólu że nie mam 4x5", bo tylko w tym widziałem potencjał ażeby ogarnąć to co widzę.

[ Dodano: 2013-01-03, 10:02 ]
MacRayers napisał/a:
Fakt, mam do wyboru - zrobić zdjęcie, albo nie robić go wcale. Jak nie wezmę K-5 to nie zrobię (dlatego mam x100 bym nie miał tego problemu).


Dlatego mam Nikona V1 ;-)
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
MacRayers napisał/a:
alekw napisał/a:
To jest właśnie problem amatorów, przykładanie zbyt dużej uwagi do sprzętu i wiara, że jak będę miał M16 albo D900 to zrobię lepsze zdjęcia.

No i tutaj jest problem nie związany z lepszym/gorszym zdjęciem. Dlaczego mam nie sprawdzić, czy leży mi bardziej dalmierz czy np. kompakt? Lubię współpracę z ME-F-em. Lubię ten styl fotografowania. Tylko jestem leniwy i nie chce mi się skanować filmów. Czy szukanie czegoś prostego w obsłudze, dającego cyfrowy obrazek, to gonienie za M16 czy D900? Nie stygmatyzujmy i nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Co mi po K-5 jak nie mam ochoty, ani możliwości go nosić. Co mi po X-E1, gdy nie mogę sensownie współpracować z manualnymi obiektywami...? Fakt, mam do wyboru - zrobić zdjęcie, albo nie robić go wcale. Jak nie wezmę K-5 to nie zrobię (dlatego mam x100 bym nie miał tego problemu).


Ale to nie ma nic wspólnego z fotografią IMHO. Nie bez przyczyny Winogrand katował przez ileś tam dziesiątków lat jedną i tą samą Leice.
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
karmazyniello napisał/a:
Dlatego mam Nikona V1
No wiem, dlatego Ci w stosownym wątku odpisałem. Wracając do meritun sprawy: problem da niektórych pojawia się nie wtedy, gdy ktoś kupi kompakt za 300 zł i jest zadowolony (a o to przecież chodzi) na tyle, że ma ochotę robić zdjęcia. Probem dla niektórych jak widzę pojawia się, gdy ktoś zamiast kompaktu kupuje sprzęt za 19 tysięcy. Od razu jest onanistą i dającym nabrać się na marketing półgłówkiem.... Nie ważne, że dla niego ten sprzęt daje mu zadowolenie i chęć robienia zdjęć.

[ Dodano: 2013-01-03, 10:08 ]
alekw napisał/a:
Ale to nie ma nic wspólnego z fotografią IMHO. Nie bez przyczyny Winogrand katował przez ileś tam dziesiątków lat jedną i tą samą Leice.
Bo mu pasowało to narzędzie? Też chcę katować takie narzędzie, które napisałem w tym wątku. Nie ważne, czy będzie to Leika, Casio czy DupaJasia. Proste narzędzie z manualnymi nastawami, cyfrową matrycą i możliwością podpięcia obiektywów na bagnet M.
Znasz coś takiego Alek?

 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
alekw napisał/a:
Nie bez przyczyny Winogrand katował przez ileś tam dziesiątków lat jedną i tą samą Leice.


Bo był fanatykiem robienia zdjęć i tylko to go zajmowało :?:
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
karmazyniello napisał/a:
Bo był fanatykiem robienia zdjęć i tylko to go zajmowało

...że do śmierci nie wywołał wiele setek filmów. ;-)
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
MacRayers napisał/a:
...że do śmierci nie wywołał wiele setek filmów.


Oj tam, wielu tak ma, choćby Horhe, który swego czasu zakisił w lodówce całą dolną półkę na warzywa :mrgreen:
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
E, już się odrobiłem. W miarę :-)

[ Dodano: 2013-01-03, 10:20 ]
Ciekawym tematem jest to, czy możliwe jest dojście do jednego jedynego aparatu. I trzymanie się go.

Obawiam się, że to problematyczne. Nawet nie chodzi o onanizm i umiłowanie sprzętu. No ale niby człowiek świadomy powinien umieć dobierać narzędzia do zadania. Czyż nie? Oznaczałoby to, że poszukiwanie jednego jedynego aparatu i fiksowanie się na nim, to swego rodzaju fiksacja? :-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alekw napisał/a:
Nie bez przyczyny Winogrand katował przez ileś tam dziesiątków lat jedną i tą samą Leice.
W torbie miał też Nikona. I ostrzegam wszystkich, któzy pod wpływem takich tekstów i zdjęć aparatów z mosiądzem wytartym do zera, są w stanie uwierzyć, że Leica to nieśmiertelny aparat. To twierdzenie jest prawdziwe, o ile wysyłasz swój ssskarb na coroczną regenerację do sanatorium w Solms.

[ Dodano: 2013-01-03, 10:24 ]
MacRayers napisał/a:
setek filmów
Raczej tysięcy. Winogrand miał taki styl pracy - wracał do negatywów, gdy już ich w ogóle nie pamiętał, aby uwolnić się od związku emocjonalnego z fotografiamii. Robiąc kilkadziesiąt filmów dziennie i wywołując je mniej więcej po roku, nietrudno zostawić po sobie tysiące negatywów.
 

Benek  Dołączył: 18 Wrz 2008
jorge.martinez napisał/a:
Oznaczałoby to, że poszukiwanie jednego jedynego aparatu i fiksowanie się na nim, to swego rodzaju fiksacja? :-)

Monogamię też się uznaje za zachowanie sprzeczne z naturą.
 

alekw  Dołączył: 27 Wrz 2007
dzerry napisał/a:
alekw napisał/a:
Nie bez przyczyny Winogrand katował przez ileś tam dziesiątków lat jedną i tą samą Leice.
W torbie miał też Nikona. I ostrzegam wszystkich, któzy pod wpływem takich tekstów i zdjęć aparatów z mosiądzem wytartym do zera, są w stanie uwierzyć, że Leica to nieśmiertelny aparat. To twierdzenie jest prawdziwe, o ile wysyłasz swój ssskarb na coroczną regenerację do sanatorium w Solms.


Bardziej chodziło mi o to, że po prostu znał ten aparat z wszystkimi zaletami i wadami i to co napisał Keek, sprzęt nie przeszkadzał mu robić zdjęć.

[ Dodano: 2013-01-03, 10:30 ]
jorge.martinez napisał/a:
E, już się odrobiłem. W miarę :-)

[ Dodano: 2013-01-03, 10:20 ]
Ciekawym tematem jest to, czy możliwe jest dojście do jednego jedynego aparatu. I trzymanie się go.


Ale to jak szukanie św. Graala :-D

Może po prostu wystarczy kupić coś co z grubsza spełnia oczekiwania i przestać myśleć o innych aparatach, a zacząć myśleć o zdjęciach :-)

I tak z recenzji o M9, zrobiła się dyskusja ideologiczna :-D
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
alekw napisał/a:
Może po prostu wystarczy kupić coś co z grubsza spełnia oczekiwania i przestać myśleć o innych aparatach, a zacząć myśleć o zdjęciach :-)
Nie ma czegoś takiego.

Wszystkie aparaty z mojej stopki w jakiejś mierze lubię i używam przy tej czy innej okazji, do których one się nadają.

Choć najchętniej zostałbym przy cyfrze (gdyby była 135) i 67. Ale to temat na inne bajania.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alekw napisał/a:
Bardziej chodziło mi o to, że po prostu znał ten aparat z wszystkimi zaletami i wadami i to co napisał Keek, sprzęt nie przeszkadzał mu robić zdjęć.
Nie, no oczywiście. M, ze znanych mi aparatów, ma największy potencjał na zrośnięcie się z fotografem.

Ja tylko tak z dobrego serca ostrzegam, na wszelki wypadek, gdyby ktoś uwierzył, że za kilka tysięcy zł plus kilka tysięcy za szkło, kupi sobie aparat na całe życie. Nie wiem, może z digitalnymi jest lepiej.
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
dzerry napisał/a:
Ja tylko tak z dobrego serca ostrzegam, na wszelki wypadek, gdyby ktoś uwierzył, że za kilka tysięcy zł plus kilka tysięcy za szkło, kupi sobie aparat na całe życie. Nie wiem, może z digitalnymi jest lepiej.

Może to kwestia tego, że z czasem coraz bardziej poznajemy siebie? Że zmieniają się nasze potrzeby? Że coś odkrywamy i staramy się dopasować do sytuacji? Nie wiem tego. Obserwując siebie natomiast już wiem, jakiej fotografii nie robię (na razie przynajmniej). Sportowej, macro, studyjnej. 95% moich zdjęć to życie codzienne, ludzie, rodzina, ulica. Tak jak 645D idealnie (tak sądzę) sprawowałby się w fotografii krajobrazu, studio, tak pewnie dla mnie byłby obciążeniem. Za ciężki, mało poręczny.
Na moim etapie rozwoju (jeżeli można tak to określić) szukam prostego, dobrze zbudowanego aparatu jakiego opisałem parę postów wyżej. Do zdjęć jakie podałem można użyć praktycznie wszystkich aparatów na rynku - ale preferowałbym właśnie te cechy, które podałem. Kto wie, może za 3-5-10 lat zmieni mi się postrzeganie i zakocham się w fotografii krajobrazu. Wtedy zapewne będę musiał dobrać inne narzędzie. Czy to dobrze, czy to źle? Czy na siłę muszę trzymać się jednego rozwiązania? Oczywiście, można wykorzystac każdy aparat do takiej fotografii, ale można wygodniej i lepiej prawda? Jak ktoś się uprze, to może przecież z malucha zrobić samochód dostawczy i odwrotnie. Może bronię czegoś nie do obrony, ale tak to po prostu widzę.
 

fotostopowicz  Dołączył: 06 Lut 2009
jorge.martinez napisał/a:
Ciekawym tematem jest to, czy możliwe jest dojście do jednego jedynego aparatu. I trzymanie się go.

Ja na dzień dzisiejszy mam nie jeden a dwa aparaty z których korzystam jeden z MF drugi z AF i dopóty będzie dostęp do filmów i chemii dopóki będę ich używał. Nie mam potrzeby dalszych poszukiwań.
Jedynie o czym myślę to jakiś średni format taki 6x7 ale to nie na pewno teraz
 

karmazyniello  Dołączył: 05 Lut 2008
fotostopowicz, F80 i FM2 :?: :-)
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
M7 i G2 :-P
 

MacRayers  Dołączył: 07 Wrz 2008
jorge.martinez napisał/a:
G2
Niech ktoś wyda go w wersji cyfrowej. Czy jako amator, hobbysta mogę mieć takie marzenie? :-P
 

amatorek  Dołączył: 16 Mar 2011
Witam
Dziękuję za opinie, a zwłaszcza za wstęp (MacRayers to najlepsza część tej recenzji). Tyle wpisów, myślałem, że się dowiem czegoś nowego, a tu jak zwykle o Lajce czyli socjologia. McR parę postów wyżej chyba dokładnie wyjaśniłeś zjawisko, ja pisałem niemal to samo tylko delikatniej. Faktycznie w naszym kraju każdy kto nie musi kupować w Biedronce jest snobem (bo na dentystę czy ginekologa to trzeba już się wyuczyć). Nie żebym miał coś przeciwko kupującym w Biedronce, ale niech mi nie mówią jakim aparatem mogę fotografować, albo gwożdzie wbijać jeśli zechce jako i ja im nie mówię, że takim to, a takim samochodem to ja bym się wstydził z garażu wyjechać. Jeden je kawior inny wpier... kiszkę kaszaną. Taki jest ten świat bo inaczej flaka na kiszkę by zabrakło. Chodzi chyba o odrobinę tolerancji, a tu tylko albo brzoza albo dynamit.
McR odnoszę takie dziwne zrażenie, że Ty masz problem decyzyjny i szukasz aprobaty, albo już tą Laice kupiłeś - przyznaj się najwyżej stracisz paru kolegów z forum.
A cha i cieszę się bardzo, że moja recenzja pomogła jednemu z kolegów uniknąć kredytu na używany aparat fotograficzny bo z kredytami to jak wiadomo nigdy nic nie wiadomo, a tak to faktycznie można przecież aparat na klisze i też fajnie. Na pocieszenie dodam, że ja też mam swoje problemy mianowicie iPhoto nie chce mi RAWów z Monochroma otwierać.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach