PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Cytat
Z jaką prędkością można bezpiecznie podróżować z rowerem na dachu.

Z dopuszczalną, chyba że instrukcja bagażnika mówi co innego.
Najważniejsze, żeby pamiętać, że te rowery są na dachu.
Tu ktoś nie pamiętał.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
zipzip napisał/a:
Jakiej firmy bagażnik rowerowy polecacie.

Miałem kiedyś Taurusa - był w porządku tylko szybko łapał rdzę. Teraz widzę robią wersję aluminiową.
http://www.taurus.info.pl...t-rowerowy/7504
zipzip napisał/a:
Z jaką prędkością można bezpiecznie podróżować z rowerem na dachu.

Z rozsądną. Przy dużych prędkościach rowery o sobie przypomną. Trzeba o nich pamiętać podczas hamowania i ostrych zakrętów.
PiotrR, w Bielsku-Białej pamiętamy podwójnie.
 
Windman  Dołączył: 25 Maj 2008
Thulle ewe.Mont Blanc
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
zipzip napisał/a:
Jakiej firmy bagażnik rowerowy polecacie.

Firma i model: thule proride 591.
Jeśli nie chcesz się męczyć z mocowaniem roweru, chyba najwygodniejszy i najfajniejszy system jaki widziałem.
Kumpel ma jeszcze Mont Blanc Barracudę, też chwali.
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
zipzip napisał/a:
2.   Z jaką prędkością można bezpiecznie podróżować z rowerem na dachu.

Zależy wyłącznie od fantazji i nerwów. Kieeedyś tam, koło Liberca wyprzedziła mnie Oktavia :shock: z czterema sztukami na dachu. Jechałem wtedy Swiftem, miałem jakieś 150kph :evilsmile:
 
mateo#  Dołączył: 10 Lut 2015
Dla mnie bagażnik na haka ma jedną podstawową wadę - jak ktoś w tyłek wjedzie, to nie dość że auto stłuczone, to i rower skasowany ;-)

Polecam uchwyty z montażem za widelec - rower jest bardzo stabilny, łatwy i szybki montaż rowera na dachu, wada tylko jedna - trzeba przednie koło wrzucić do bagażnika, gdzie zajmuje miejsce. Ewentualnie można zrobić sobie uchwyt na koło, zresztą jak ktoś jest dobre w te klocki to może i uchwyt sobie zrobić.

Ja mam akurat dwie lewe ręce do takich wynalazków, więc posiadam taki model:
http://allegro.pl/uchwyt-...5442566212.html i jest ok.
Są jeszcze inne tego typu rozwiązania na allegro, tylko z tego co pamiętam nie wszystkie obejmowały belkę aluminiową.

Co do prędkości to ogranicza mnie tylko auto, jeżdżę grand vitarą I, więc praktycznie to do 120 km/h pomykam. A rowerem na dobrym zjeździe tak z 30 mniej :mrgreen:
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
mateo# napisał/a:
ogranicza mnie tylko auto, jeżdżę grand vitarą I

Tym "autobusem" XL-7 który stał pod "Krakowianką" :?: To wcale Cię nie ogranicza 8-)


Może Cię jeszcze "zaciągnę" do Klubu Suzuki... zawsze można stworzyć jakieś subforum :mrgreen:
 
mateo#  Dołączył: 10 Lut 2015
greentrek, nie, to nie xl7.
Zwykły dwulitrowy muł z lpg. 150-160 jest osiągalne, ale żeby rozpędzić się do takiej prędkości potrzebuję lotniska, a w sumie na miejscu głównie się kręcę, więc nie mam takiej możliwości i potrzeby, zresztą nie do tego to auto jest. A do klubu suzuki zaglądam, ale głównie jak szukam rozwiązania jakiegoś problemu :-)

A żeby nie było całkiem OT, to wracając do meritum, oczywiście są też rozwiązania 'ciulowe' z uchwytem za widelec. Fajny 'dizajn', marka, czysta jakość i cena 3 razy większa :)
http://www.thule.com/pl-p...de-561-_-561000
 

zipzip  Dołączył: 06 Sty 2010
Arti napisał/a:
Firma i model: thule

Zachwyciła mnie prostota rozwiązań tej firmy - dzięki za wskazanie.
Wszystko wskazuje, że nabędę model Thule FreeRide 532. Z tego co widzę jest stalowy, więc mało kłopotliwy do przemalowania - oczywiście na kolor czerwony.
Rozwiązania mocowania za widelec odrzucam ze względu na wrodzone lenistwo.

Po finalizacji wstawię foto - dzięki za porady.
Pozdrowienia Krzysztof

cdn ;-)
 
mateo#  Dołączył: 10 Lut 2015
zipzip napisał/a:
Rozwiązania mocowania za widelec odrzucam ze względu na wrodzone lenistwo.

:shock: ???

jak dla mnie wygodniejsze i łatwiejsze jest mocowanie za widelec. no chyba że jesteś zagorzałym wrogiem szybkozamykaczy i wozisz ze sobą klucze nasadowe, to by delikatnie zmieniało postać rzeczy ;-)
 

zipzip  Dołączył: 06 Sty 2010
Mocowanie za widelec oznacza wypięcie wtyczki z generatora prądu i odkręcenie koła. Koło trzeba wcisnąć do bagażnika. Po przyjechaniu na miejsce, czynności odwrotne.
Na tym filmie nie widzę aby były używane jakiekolwiek narzędzia.
http://www.thule.com/pl-p...de-532-_-532002
No chyba że coś nie zauważyłem.
 
barmiska  Dołączył: 27 Sie 2014
Bagażnik do montowania roweru za widelec kupiłem ze względu na rysowanie ramy w zwykłym uchwycie i ewentualnie przewożenie ram których ściskać nie wolno ;-) (jeszcze nie mam, ale pomarzyć wolno, nie?)
Plusem jest sztywniejszy montaż, nieco mniejszy opór powietrza.
Minusem (małym w góralu i kolarce) wrzucenie koła do bagażnika, długi błotnik z przodu w rowerze (teoretycznie, jeszcze waganta tam nie woziłem) oraz wycięcie na hamulec tarczowy (to większy problem - musiałem powiększyć wycięcie gdzie wchodzi hamulec, bo się nie mieścił. I teraz mam niezabezbieczone aluminium bagażnika które czasem przy zakładaniu roweru rysuje zacisk hamulca.)
Kolejnym minusem jest skleroza - po zdjęciu roweru zapomniałem dokręcić śrubki szybkozamykacza w bagażniku. Po 2 kilometrach jazdy usłyszałem stuk i śrubka zaginęła w otchłani dziur w drodze i studzienek kanalizacyjnych. Znalazłem podobną, ale wygoda użycia mniejsza.
Podsumowując - fajny bagażnik, ale trzeba o nim pamiętać.
Mam też zwykły bagażnik (ale nie Thule, tylko jakiś prosty, z pokrętłem do ściskania ramy), i rama roweru w miejscu ściskania się rysuje, zwłaszcza jak się jeździ (rowerem) w nieco gorszych warunkach pogodowych.
 
mateo#  Dołączył: 10 Lut 2015
zipzip, czasem użytkuję dokładnie i tego thula (pożyczonego), jak wiozę 3-4 rowery. Łatwiej mi się montuje rowery na swoich uchwytach i nie zamieniłbym ich na te zwykłe. Ale racja, nie wożę rowerów z prądem i błotnikami, tu faktycznie dochodzi pracochłonność, i teraz rozumiem niechęć do tego typu rozwiązania :-)

barmiska, karbony coraz tańsze :-)
choć ja się chyba nie skuszę. Wystarczają mi widelce karbonowe w szosie, za dużo razy ląduję na asfalcie coby ryzykować połamanie ramy.
Miałem też raz trochę stresu, jak montowałem karbonową ramę do zwykłego uchwytu, nie wiedząc z jaką to siłą ścisnąć, żeby nie zgubić i nie zniszczyć.

Co do wcięcia na hamulec tarczowy, to ja akurat mam i nie ma problemu, tylko tam jest drugi otwór do tego, na grubszą ośkę, więc musiałem przejściówki dorobić bo przy góralu mam cienkie, a redukcji żadnej w komplecie nie było.
Jeśli zaś chodzi o sklerozę to śrubka to jest nic (to akurat permanentnie zapominam, ale jest zabezpieczenie i jeszcze nie pogubiłem), gorzej zapomnieć... koła. Raz 15km wracałem, ale na szczęście jeszcze było :mrgreen:
 
MCsubi  Dołączył: 27 Paź 2009
Pamiętajcie o pokrowcu na kierownicę, nic tak nie w.. denerwuje jak setki much rozkwaszonych na owijce. Skórzane siodełka też należy osłonić od deszczu.
przy okazji - w szosowych oponach/szytkach w upały trzeba redukować ciśnienie.
 

zipzip  Dołączył: 06 Sty 2010
Arti napisał/a:
Firma i model: thule proride 591.
Jeśli nie chcesz się męczyć z mocowaniem roweru, chyba najwygodniejszy i najfajniejszy system jaki widziałem.

Padło na ten system - no i teraz mogę teraz zabierać roweryk na wakacje i nie tylko.

Z pewnością będę miał następne pytania. Pozdrowienia Krzysztof
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Mocno niedoświetlone, nie wiem czy wyciąganie z cieni coś tu pomoże...



:mrgreen:
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
no i z lampą, a wystarczyło podbić iso ;-)
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
No dobra, wiosna to już dawno i nieprawda ;-) , a tu jeździć trzeba. Wobec tego mam pytanie - może ktoś z Was miał styczność z błotniczkiem tego typu:


Ogólnie w sieci opinie są świetne, ale może akurat ktoś to tu z Was ma? Chyba, że będę pierwszy i zrelacjonuję czy ilość błota (tudzież innych substancji, których nazw wspominał nie będę) na buzi spada po użyciu wyżej pokazanego ustrojstwa? :-)
 

andy68  Dołączył: 11 Wrz 2008
moi kumple tego uzywaja ale nie do ochrony "buzi", tylko zeby woda w stery sie nie wbijała :idea:
 

komtur  Dołączył: 04 Cze 2008
andy68 napisał/a:
tylko zeby woda w stery sie nie wbijała

No, to to oczywiste jest. Sprzęt przede wszystkim ;-)
Te błotniczki przede wszystkim minimalizują możliwość dostania się kamieni (wrzuconych przez oponę) między golenie a booster w amortyzatorze, bo to dopiero może być bolesne... :evilsmile:

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach