Blesso  Dołączył: 24 Wrz 2007
Odpowiedź jest bardzo prosta . Posłużę się cytatem : " zmniejszenie liczby zgonów w marcu 2020 roku w porównaniu z marcem 2019 roku może mieć związek ze spadkiem liczby osób zgłaszających się do szpitala."
Ewidentnie służba zdrowia zabija !
[ na co akurat niestety mam dowód ]

Ale ciekawa wypowiedź :
Zgony mają charakter sezonowy. W zimie jest ich więcej, a w lecie mniej. To ma związek między innymi z temperaturą, zanieczyszczeniem powietrza i zachorowalnością na grypę. Przykładowo w 2017 roku wszystkie te wskaźniki były blisko maksimum swojego negatywnego wpływu, co przełożyło się na szczególnie dużą liczbę zgonów. W tym roku było inaczej. Temperatury w miesiącach zimowych były wyższe niż w poprzednich latach, a związek temperatur z umieralnością jest silny. Po drugie, mówi się, że z powodu pandemii zmniejszyło się zanieczyszczenie powietrza, to również mogło mieć wpływ na mniejszą liczbę zgonów. Grypa miała w tym roku przeciętny przebieg, choć akurat zgony na grypę mają znaczenie czysto wskaźnikowe: czy była mniej, czy bardziej nasilona, ale nie oddają pełnego obrazu negatywnych skutków tej choroby. Grypa, podobnie jak zakażenie koronawirusem, powoduje bardzo często pogłębianie się chorób współistniejących, na przykład krążeniowo-oddechowych - podkreśla wicedyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny prof. Bogdan Wojtyniak
Mniej osób zginęło też na drogach

[konkret24]
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Ciekawy fragment tekstu o tym jak wpływa się na statystyki za oceanem...
"Jak można się było spodziewać nadchodzi fala krytyki postępowania świata medycznego wobec epidemii C19. Obserwatorzy kwestionują zaliczanie do ofiar C19 ludzi od lat obłożnie chorych ze średnią wieku ok. 80 lat, inni podnoszą, że za przyjętego do szpitala pacjenta z C19 szpital otrzymuje od Medicare $13,000.00, jeśli będzie konieczność zastosowania respiratora to szpital otrzyma aż $39,000.00, czyli 3 razy więcej! Z kolei wiadomo, że respiratory w pewnych przypadkach uszkadzają płuca i przyspieszają śmierć, a tak naprawdę pacjent potrzebował tlen…"
 

galex  Dołączył: 02 Cze 2006
opiszon napisał/a:
Współczuję ludziom których stylem życia jest sklep.



A ja współczuję tym wszystkim, którym do życia potrzebny jest jakikolwiek styl ;-)
 
KasiaMagda
[Usunięty]
A ja współczuję tym, którzy robią sobie tatuaże na całym ciele, bo za uchem może być.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
To ja współczuję tym, którzy współczują innym, wcale współczucia niepotrzebującym. ;)
 

cube007  Dołączył: 12 Mar 2009
andyspring napisał/a:
To jeszcze jedna statystyka nie do podważenia. Jak podaje GUS, w marcu i kwietniu 2019 zmarło w Polsce ok. 145 tys. osób. W marcu i kwietniu 2020 zmarło w Polsce ok. 139 tys. Co mądrale na to?
Nie wystarczy zestawić dwóch liczb, żeby wyciągnąć z tego jakiekolwiek wnioski - trzeba wiedzieć co się za tymi liczbami kryje...
Prosty przykład - powiedzmy, że dwa kraje (taka sama populacja) mają identyczną stopę bezrobocia. Jeden tworzy 500tys nowych miejsc pracy, drugi żadnego, ale 500tys bezrobotnych jedzie za granicę "na zmywak". W nowych statystykach oba podadzą, zgodnie z prawdą, że bezrobocie spadło w takim samym stopniu...

Belgia ma prawie 2x większą śmiertelność na 1mln mieszkańców niż Szwecja. Biedny kraj, bez służby zdrowia? Nie - po prostu mają taki, a nie inny, sposób prowadzenia statystyk - klik
Tutaj wywiad z lekarzem min. na temat naszego raportowania zgonów na Covid19. Jego konkluzja (IMO słuszna): każdy ma takie statystyki, jakie chce.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
cube007 napisał/a:
andyspring napisał/a:
To jeszcze jedna statystyka nie do podważenia. Jak podaje GUS, w marcu i kwietniu 2019 zmarło w Polsce ok. 145 tys. osób. W marcu i kwietniu 2020 zmarło w Polsce ok. 139 tys. Co mądrale na to?
Nie wystarczy zestawić dwóch liczb, żeby wyciągnąć z tego jakiekolwiek wnioski - trzeba wiedzieć co się za tymi liczbami kryje....

139 tys. trumien, pogrzebów i wykopanych grobów.

[ Dodano: 2020-06-01, 08:20 ]
Cytat
Jego konkluzja (IMO słuszna):

I znów jakiś ktosiek z sieci. Wysyp specjalistów :roll:
Moja konkluzja jest bardziej mojsza.
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
Arti napisał/a:
Uwielbiam porównywanie wartości bezwzględnych bez punktu odniesienia.
Na grupie wykresowej na fejsiku zwykli mawiać: "wykres typu dużo-mało".

Blesso napisał/a:
Ewidentnie służba zdrowia zabija
Jak pacjent chce przeżyć, to służba zdrowia jest bezsilna. ;-)

cube007 napisał/a:
Nie wystarczy zestawić dwóch liczb, żeby wyciągnąć z tego jakiekolwiek wnioski
-> https://www.tylervigen.com/spurious-correlations
 
andyspring  Dołączył: 21 Lis 2011
To ja do tego wszystkiego jeszcze jedno: do wszystkiego, do każdej statystyki można dorobić dowolną ideologię.😊
 

greentrek  Dołączył: 14 Sie 2012
Metody statystyczne to maszyna do mielenia danych, jeśli się wie jak działa to bez problemu można tak sterować "wejściem" by efekt był zgodny z naszymi potrzebami. Poza tym miary które się podaje są z tych najbardziej prostackich. "Przeciętny Polak żyje 75 lat, ma jedną pierś i jedno jądro" :-P
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
Statystycznie rzecz ujmując, człowiek, który ma dwie ręce ma więcej rąk, niż statystyczny człowiek.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Rzeczywiście! Czyli każdy, kto ma dwie ręce, ma ponadprzeciętną liczbę rąk!
 

Jakaranda  Dołączyła: 29 Maj 2013
greentrek napisał/a:
. "Przeciętny Polak żyje 75 lat, ma jedną pierś i jedno jądro" :-P

greentrek - :-B :-B :-B :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: nie znałam a miałam statystykę.
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
To wszystko, co piszecie dowodzi, że jesteśmy wyjątkowi. Jak to forum :mrgreen:
 

Jakaranda  Dołączyła: 29 Maj 2013
 
rychu  Dołączył: 08 Paź 2006
Wszystko tylko gadanie. Gdzie był Pan Sośnierz ostatni miesiąc? Podoba mi się krytyka wszystkiego , ale już"po".
Ale jeszcze lepszy numer, bo jako pracownik PGG o wstrzymaniu pracy w mojej kopalni dowiedziałem się z wiadomości telewizyjnych. Dzisiaj normalnie pracujemy, nikt nic nie wie. Zarząd milczy.
 
KasiaMagda
[Usunięty]
Rośnie liczba zakażonych. Jak myślicie, który scenariusz nas czeka: włoski, hiszpański czy brazylijski..ja się naprawdę zaczynam martwić co będzie dalej. Ludzie pozdejmowali maseczki, w autobusie połowa bez maseczek kicha, prycha, kaszle. Wczoraj w autobusie 820 do Tarnowskich Gór jedyny motorniczy poprosił o założenie maseczek i wyprosił z autobusu ludzi, którzy w ogóle nie mieli maseczki przy sobie.
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
KasiaMagda napisał/a:
Jak myślicie, który scenariusz nas czeka: włoski, hiszpański czy brazylijski
A jest gdzieś lista scenariuszy opisana dla osób, które od dłuższego czasu nie śledzą już tej paniki?
 
zloty_2000  Dołączył: 27 Wrz 2010
Marooned napisał/a:
KasiaMagda napisał/a:
Jak myślicie, który scenariusz nas czeka: włoski, hiszpański czy brazylijski
A jest gdzieś lista scenariuszy opisana dla osób, które od dłuższego czasu nie śledzą już tej paniki?


Wiesz, tu chyba nie ma scenariuszy dla "panikarzy i luzaków".
Wg mnie ludzie już się zmęczyli obostrzeniami i zaczynają się "wyluzowywać" . Dodatkowo, jak ktoś kiedyś powiedział: "Kłamstwo powtarzane odpowiednią ilość razy w końcu stanie się prawdą". Zaklinanie, że mamy wszystko pod kontrolą, że jest "cacy" itd prowadzi właśnie do rozluźnienia podejścia ludzi do zdrowo-rozsądkowego zachowania się w sytuacji jaką mamy.

Nie pamiętam czy tu pisałem, czy to było w trakcie rozmów z ludźmi "siedzącymi" w temacie ale wspominałem po ostatnich rozluźnieniach, że za 2-3 tygodnie będziemy mieli problem wielu ognisk zakażeń w kraju, ale to będzie tylko wtedy jeśli będzie się rzetelnie badać populację. Na razie jeszcze został tydzień do terminów jakie wydają się początkiem gwałtownego skoku zachorowań.

Niestety poza coraz lżejszym podejściem społeczeństwa do tej choroby problemem największym wg mnie irracjonalne prawodawstwo. Jakoś nie mogę załapać, dlaczego wesele ma być na max 150 osób, kościół może być "nabity" po brzegi a wstęp do aquaparku mającego 10 czy 20 tyś m2 ma też 150 osób.
Niestety pierwsze wesela i większe obrzędy się już odbyły więc jeszcze max z 2 tygodnie i pojawią się kolejne ogniska wśród uczestników wesel i nabożeństw. I mam tylko nadzieję, że nasza władza wreszcie zacznie na poważnie badać naród...
 

Marooned  Dołączył: 14 Paź 2006
Po prostu po pierwszej panice spowodowanej nieznanym zagrożeniem okazało się, że nie ma co panikować, więc nie dziwię się, że ludzie się wyluzowują. Ot, kolejna choroba do listy, którą można się zarazić, a lista jest tak długa, że dodanie jednej pozycji niewiele zmienia. Do tego większość doniesień o chorych jest z mediów, a nie "ktoś z rodziny/znajomych", więc wizja wydaje się odległa. Trzeba wrócić do życia i to też ludzie starają się robić.

Wspomniane różnice w restrykcjach nie sprzyjają do poważnego ich brania, bo bardziej wierzymy znajomym i rodzinie (wesele, obostrzenia) niż całkowicie nieznajomym (msze, brak obostrzeń), więc ten absolutny brak logiki tylko podsyca brak wiary w kolejne wytyczne rządu i doniesienia mediów.

Anyway, nadal nie wyjaśniło to czym są scenariusze włoskie, hiszpański i brazylijskie ;-)

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach