dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
suszenie bez syfow - jak?
Przedstawie wam sytuacje. Nie nalezymy do radykalnych wyznawcow czystosci, w lazience ciagle wala sie mnostwo ciuchow, wiec nawet lazienka nie jest miejscem bezkurzowym. Susze "klasycznie", czesto cala noc, wiec film lapie w cholere syfow. Ostatnio tyle tego bylo, ze robienie odbitek z tych negatywow moge sobie darowac.

No i postawnowilem sprobowac izopropanol. Butla juz stoi w szafce. No i jak go uzyc? Plukac w nim? Szmata? Nie rysuje sie wam film od tej szmaty? A jesli szmata, to czy plukac wczesniej w demi ze zwilzaczem?

A moze jakies inne metody na kurz? Oprocz sprzatania lazienki, bo to nie wchodzi w gre :-P . Ale na serio, to chyba nie ma innego wyjscia. Tylko nie zaraz przed suszeniem, bo wtedy to dopiero bedzie kurzu w powietrzu.

Kurde, mam naprawde po uszy tego syfu na filmach :-(

dz.
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
dzerry, aaa próbowałeś patentu z "zaparowaniem" łazienki przed suszeniem?? tzn. puszczamy gorącą wodę (np. można połączyć z wzięciem kąpieli w tym czasie) do momentu aż nam zaparuje lustro (czy kafelki). Ponoć wtedy kurz "łączy" się z parą ii nie krąży w powietrzu ii nie przykleja się do negatywów .. nie wiem czy dobrze to opisałem, ale chodzi o porządne "zaparowanie" (czy jak to nazwać) łazienki .. aczkolwiek nie wiem czy to działa - nie próbowałem :roll:
 

Dada  Dołączył: 01 Mar 2007
Spróbuj jeszcze patentu z workiem, tunelem, czy rękawem. Różnie się to nazywa. Film wieszasz wewnątrz szerokiego na tyle żeby nie ocierał rękawa z folii. Rękaw musi być trochę obciążony, aby się nie kołysał i latał swobodnie, no i oczywiście musi przez niego być pionowo przelot powietrza.
 

Stachu  Dołączył: 27 Kwi 2007
A Mirasol nie ma jakiegoś bajera antystatycznego, który odpycha kurz?
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
dzerry napisał/a:
No i postawnowilem sprobowac izopropanol. Butla juz stoi w szafce. No i jak go uzyc? Plukac w nim? Szmata? Nie rysuje sie wam film od tej szmaty? A jesli szmata, to czy plukac wczesniej w demi ze zwilzaczem?

Kiedys tak robilem, ale moja szmata nie nalezala do tych najdelikatniejszych (taka niebieska tetenala) i pare razy porysowalem negatyw. Mysle, ze gdyby zastosowac dobrej jakosci mikrofibre i uzywac jej tylko w tym celu, to rys nie bedzie.

Film schnie blyskawicznie, i nawet jak sie cos przyklei to latwo to zdmuchnac.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Ja wieszam w łazience. Owszem, jest tam kurz, ale podstawą jest, żeby nie łazić jak się suszy, to się kurzu nie podbija do góry i nie łapie się on na kliszę. Wiem, to niewygodne mając dom pełen ludzi :-/

Dołączam się do pytania o izopropanol. Wiem, że alkos używa, ale ja zawsze mam po nim zacieki. Może sie wreszcie czegoś dowiem oprócz tego, że mogłem mieć brudną tę chemię.

[ Dodano: 2008-04-16, 14:42 ]
dan, skąd brałeś izopropanol?
 

costa  Dołączył: 11 Maj 2006
Ja nie paruję łazienki. Film wieszam w zamkniętej kabinie prysznicowej, w samym kąciku (coś w rodzaju opisanego wyżej rękawa). Zaklejam kratkę kominową - aby zmniejszyć ruch powietrza. Staram się nie odwiedzać łazienki w czasie suszenia.

Ilość syfu jest przeze mnie akceptowalna (o wiele niższa, niż bez powyższych zabiegów)

Do niedawna ostatnią kąpiel robiłem w fotonalu+demi. Ale mikstury używałem wielokrotnie. Ostatnio próbuję mirasol+demi (mirasol podobno ma jakieś właściwości antystatyczne), i po płukaniu płyn wylewam. Ogólnie nieznacznie poprawiła się jakość (w stosunku do wielokrotnego płukania w tym samym płynie). W pojedynczych przypadkach mam wręcz idealne filmy (a może to dlatego, że teraz skaner mam w domu, i z wieszaka leci od razu do skanowania).

 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Aha - jak masz twarda wode, to ostatnie plukanie w demineralce - nie bedzie osadu, ktory moglby rysowac film podczas przecierania szmata z izopropanolem.

[ Dodano: 2008-04-16, 14:44 ]
Cytat
dan, skąd brałeś izopropanol?

Z allegro :-)
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
dan napisał/a:
Z allegro
Tylko trzeba kupic ten cz.d.a.

Ten do eletroniki moze byc zbyt brudny do filmow.

dz.
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
dzerry napisał/a:
Tylko trzeba kupic ten cz.d.a.

Taki kupilem.

[ Dodano: 2008-04-16, 15:05 ]
Dokladnie ta aukcja:
http://allegro.pl/item341...tosc_op_1l.html

Firma Dan-Chem :mrgreen:

[ Dodano: 2008-04-16, 15:08 ]
Ja przedostatni raz beltam solidnie w demi, a na koniec plukanie w demi+fotonal (roztworu uzywam tylko raz). Wieszam w lazience. Zero zaciekow, rys, kurzu i innego syfu :-D
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Kiedyś parowałem łazienkę, co skutkowało, że film sechł w nieskończoność a syfy łapał nie mniej ochoczo. Później kupiłem szczypce, ale zbyt dużo serca włożyłem w ich używanie, co poskutkowało porysowaniem filmu.

Teraz używam jednej szmatki z mikrofibry nasączonej izopropanolem (takim aptecznym, on chyba nawet nie jest cz.d.a). Piorę ją często, ale się z nią nie cackam, leży sobie spokojnie w szufladzie razem z innymi klamotami. Jak film już wisi, składam szmatę na kilka warstw, żeby za cienka nie była, nasączam dość obficie, kładę na dłoń i u góry obejmuję film z obu stron. Delikatnie, równomiernie dociskam palcami obu rąk i jadę w dół jednostajnym ruchem. Film nadaje się do skanera po 10 minutach, zupełnie suchy jest po 15. Pyłków mam czasami mało, czasami bardzo mało. Na pewno mniej, niż za czasów zaparowanej łazienki. Raz nie miałem prawie wcale.

Oczywiście film po płukaniu dość intensywnie kąpie się w destylowanej ze zwilżaczem.

[ Dodano: 2008-04-16, 09:31 ]
A, i jeszcze jedno - jeśli podczas skanowania zauważę, że jednak jakaś klatka jest za bardzo zasyfiona, po prostu delikanie przecieram ją na mokro jeszcze raz.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Po plukaniu kapiel w izo cz.d.a 3cz + demi 1cz + troche ilfotolu, po czym przeciągnięcie ściereczką (mam takie nierysujace...) mocno zwilżoną w tymże wynalazku. Wieszam w pokoju, zero zacieków i pyłków. A jak skanuje stare negatywy, suszone w różny sposób, cholera mnie bierze :-/

[ Dodano: 2008-04-16, 15:13 ]
Jarek Dabrowski napisał/a:
Jak film już wisi, składam szmatę na kilka warstw, żeby za cienka nie była, nasączam dość obficie, kładę na dłoń i u góry obejmuję film z obu stron. Delikatnie, równomiernie dociskam palcami obu rąk i jadę w dół jednostajnym ruchem


Ot, właśnie tak.

Jarek Dabrowski napisał/a:
A, i jeszcze jedno - jeśli podczas skanowania zauważę, że jednak jakaś klatka jest za bardzo zasyfiona, po prostu delikanie przecieram ją na mokro jeszcze raz.


I tak :-)
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
alkos napisał/a:
A jak skanuje stare negatywy, suszone w różny sposób, cholera mnie bierze

Mam dokładnie to samo. Zastanawiam sie czy ich ponownie nie wypłukać i wysuszyć.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
plwk napisał/a:
Zastanawiam sie czy ich ponownie nie wypłukać i wysuszyć.


Jesli pyłki wżarły się w emulsję, nic to nie da... Natomiast na zacieki po drugiej stronie pomoże.
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
alkos napisał/a:
Ot, właśnie tak.
alkos napisał/a:
I tak
Wszystko robię tak jak Ty, ale zdjęcia, ni chu chu, nie chcą być takie same.
 

dzerry  Dołączył: 01 Maj 2006
alkos napisał/a:
Po plukaniu kapiel w izo cz.d.a 3cz + demi 1cz + troche ilfotolu
Domyslam sie, ze roztwor wielokrotnego uzytku, bo bys musial bimbrownie otworzyc. Na jak dlugo Ci taki roztwor starczy?

alkos napisał/a:
po czym przeciągnięcie ściereczką (mam takie nierysujace...)

To te co od ex-pracodawcy pozyczyles? :-)

A jak to w ogole jest ta mikrofibra. Czy taka mikrofibra z biedronki bedzie sie roznic od takiej super-hiper do obiektywow w cenia 30 zl za 10cm2?

dz.
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Jarek Dabrowski napisał/a:
ale zdjęcia, ni chu chu, nie chcą być takie same.


Może brakuje tego chuchu....

[ Dodano: 2008-04-16, 15:23 ]
dzerry napisał/a:
Domyslam sie, ze roztwor wielokrotnego uzytku, bo bys musial bimbrownie otworzyc. Na jak dlugo Ci taki roztwor starczy?



Dopoki sie nie skonczy ;-) A konczy sie o tyle, ile osadza sie na filmie... ;-)

Cytat
To te co od ex-pracodawcy pozyczyles?


Ciagle te same ;-) Wymieniam po ~10 filmach..
 
PrzemoWu  Dołączył: 07 Paź 2007
przed wyjęciem mocze film ok. pół minuty w mirasolu (1+500-1000), wstrząsam lekko i po wyjęciu woda elegancko spływa i nie ma żadnych kłopotów z naciekami czy kurzem
 

PiotruśP  Dołączył: 09 Sty 2007
Film płuczę w mirasolu+kranówa (następnym razem zrobię demi) i wieszam w pokoju. Ew. zacieki likwiduję ręcznikiem papierowym, zwilżonym śliną :).

I jest git.
 
tmszdmsk  Dołączył: 16 Lip 2007
Ostatnio z Połówką wywołaliśmy 3 pierwsze filmy ;). Chyba się udało. Co do syfów to dostaliśmy kilka wskazówek od całkiem doświadczonego studenta poznańskiego asp. Po wypłukaniu wodą machać koreksem z roztworem fotonalu [jakies 2ml na 500ml wody] przez jakąś minutę. Po machaniu wyjęliśmy film, zebraliśmy pianę z roztworu który został w koreksie i zlaliśmy film[nad sedesem, z góry, tak żeby po nim spłynęło] po obu stronach. Odradzano mi ściąganie wody z filmu palcami. Film na 12h do pustej szafy, zamkniętej na noc.

Syfów dużo chyba nie ma, przypuszczam, że większość z istniejących powstała w fotolabie, gdzie skanowali film.

Przekonać można się tutaj: http://picasaweb.google.p...key=mxAuqfKldUM


Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach