jacekh  Dołączył: 08 Maj 2007
Zamieszczemie w necie zdjęcia bez zgody autora
Słuchajcie.

Swego czasu firma któramnie zatrudnia poprosiła mnie o wykonanie paru zdjęć salonu w którym pracuje (salon samochodowy). Nie zostałem poinformowany po co te fotki. Zrobiłem te fotki MOIM PRYWATNYM aparatem. I dziś znalazłem moją fotke w necie na stronie mojej firmy. Strona linkowana jest ze strony głownej importera.
Pytanie:

Czy mieli prawo wykorzystać moją fotke bez mojej zgody?
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
nie.
 

kndr  Dołączył: 04 Lip 2007
Cytat
Czy mieli prawo wykorzystać moją fotke bez mojej zgody?


Najprawdopodobniej nie mieli. W takich, konfliktowych sytuacjach przypomina mi się jednak napis na nagrobku "Tu leży ten co miał pierwszeństwo". Jeśli chcesz wytoczyć ciężkie działa przeciw pracodawcy, być może nie warto. Warto jednak mieć świadomość swoich praw i dyplomatycznie (być może z humorem) ugrać coś dla siebie. Pracodawca na pewno będzie zasłaniał się tym, że wykonywałeś zdjęcia w czasie godzin swojej pracy, co oczywiście nie umniejsza Twojego autorstwa i praw z niego wynikających. Moim zdaniem, czasem więcej wygrasz nie wszczynając awantury o prawa autorskie. Jeśli jednak Twoje zdjęcia "chodzą" na rynku za bardzo wysokie stawki to powinieneś się upomnieć o swoje bo doznałeś znaczącego uszczerbku na dochodach i złamano Twoje święte prawo autorskie. Decyzja należy do Ciebie :)
 

jacekh  Dołączył: 08 Maj 2007
kndr napisał/a:
za bardzo wysokie stawki


Nie, no co Ty... Ja nie jestem zawodowcem. Ale wiesz firma przypier... sie do Nas o wszystko wiec musze ich troche nastraszyć...
Zresztą zdjęcie jest eufemistycznie rzecz ujmując 'słabe'.
 

MateuszG  Dołączył: 29 Paź 2008
wiem co to za ból ...

w sylwestra marzłem na mrozie robiąc fotki fajerwerkom (nie ukrywam że wyszły świetnie)
później kumpel chciał żebym mu je wysłał bo chciał pooglądać ...

po paru godzinach zobaczyłem moje fotki na naszej-klasie a pod spodem komentarze
"ale fajne fotki", "Ty to masz talent" .... same superlatywy, kiedy ja marzłem na mrozie, to kumpel bawił się do białego rana ....
sam nie wiem czy zgłaszać to administracji NK ... ale chyba nie będę wszczynał wojny, tylko zacznę podpisywać swoje zdjęcia (ot taka nauczka) no i nie będę taki dobroduszny dla złodzieja moich prac.

jacekh, co do Twojej sytuacji to raczej przyglądaj się sytuacji ...
w końcu to Twój pracodawca więc czasem lepiej odpuścić ... lub obmyślić jakiś fajny tekst żeby "pojechać" pracodawcy w delikatny sposób ;-)
 

jacekh  Dołączył: 08 Maj 2007
A gdybym zgłosił na stronie importera i administratora strony naruszenie praw autorskich?
 
rafal_rn  Dołączył: 13 Sty 2009
a może pójść w drugą stronę i zaproponować zrobienie kolejnych, lepszych zdjęć z oczywiście jakimś profitem dla siebie... :-) :-P
 
Paffcio  Dołączył: 29 Maj 2006
jacekh napisał/a:
kndr napisał/a:
za bardzo wysokie stawki


Nie, no co Ty... Ja nie jestem zawodowcem. Ale wiesz firma przypier... sie do Nas o wszystko wiec musze ich troche nastraszyć...
Zresztą zdjęcie jest eufemistycznie rzecz ujmując 'słabe'.


Powiem tak - przy obecnym dołku w branży motoryzacyjnej siedziałbym cicho zwłaszcza, że sam piszesz, że fotka jakimś specjalnym dziełem nie jest :oops: Natomiast następnym razem jak pracodawca będzie chciał, byś jeszcze coś zrobił to powiedzieć mu z ujmującym uśmiechem "bardzo chętnie bym to zrobił, ale mój aparat się zepsuł" itp itd. Jest duża grupa ludzi, dla których pojęcie prawa autorskiego nie istnieje, bo co to taką fotkę strzelić, bierzesz aparat, robisz se pstryk i już, gotowe :-|
 

MateuszG  Dołączył: 29 Paź 2008
zgadzam się .... lepiej ugryźć się w język i następnym razem walnąć na fotce wielki znak wodny czyli zwyczajnie się podpisać ... wątpię żeby podpisane zdjęcia Twój pracodawca uploadował na neta ...
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
Jeśli zdjęcia robiłeś w czasie pracy na prośbę pracodawcy (czy nawet z polecenia) to w sumie pracodawca ma prawa majatkowe do zdjec. To, że robiles wlasnym sprzetem niewiele tu zmienia.
Jest jeszcze kwestia z zakresem obowiązków. Bo zapewne fotografowania w nim nie masz wpisanego? To wtedy powinieneś dostać może dodatkowe wynagrodzenie, albo zlecenie, albo co. CHyba, że masz wpisane "wykonywanie innych poleceń przełożonych" (albo coś podobnego). Wtedy gorzej.
Choć i tak sprawa jest dyskusyjna z tymi zdjęciami i prawami do nich.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
"Wykonywanie poleceń zwiazanych z pracą" wynika z kodeksu pracy.
Nawet, gdy prawa majątkowe należą do pracodawcy, to prawa intelektualne do autora zdjęcia (chyba nie mieszam, a jeśli jednak, to proszę wypostować). Czyli na stronie internetowej powinni podać nazwisko autora zdjecia.
 

matb  Dołączył: 02 Lis 2006
zorzyk, ale wykonywanie zdjęć niekoniecznie jest związane z pracą i obowiązkami Jacka. Raczej. Więc nie bardzo można zlecić taką fuchę.
A prawa autorskie są oczywiście autora, są niezbywalne i zdjęcia powinny być podpisane (chyba, żeby się Autor zgodził, coby nie podpisywać, choć pewny nie jestem).
 

jacekh  Dołączył: 08 Maj 2007
Ja nawet nie wiedziałem po co im te zdjęcia.
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
matb napisał/a:
Więc nie bardzo można zlecić taką fuchę.
Można :-| W firmie w której pracowałem kupiono cyfrówkę, aby dokumentować różne rzeczy - awarie maszyn, palety, uszkodzenia towaru w transporcie itd... Aparat był pod opieką jednej osoby i był wydawany służbom z róznych działów do zrobienia zdjeć, no a ja potem te zdjecia umieszczałem w odpowiednim miejscu do wglądu. Nikt nigdy się nie zajaknął o tym, że robienie zdjęć nie należy do jego obowiązków :evilsmile:
 
rafal_rn  Dołączył: 13 Sty 2009
zorzyk, ale może jest różnica w robieniu zdjęć w celu dokumentacji np. jakiegoś uszkodzenia, stanu, czy innego zdarzenia, a wykonaniem zdjęcia, które później ma posłużyć jako część reklamy, czyli zdjęcia wykonanego w celu komercyjnym;)
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Tak się chyba też zdarzało, że niektóre fotki były wybierane do katalogu/folderu (o ile sobie dobrze przypominam), ale raczej chciałem się odnieść do tego, że robienia zdjeć nikt nie miał w zakresie swoich obowiązków.
 
rafal_rn  Dołączył: 13 Sty 2009
ja często też w wyniku jakiejś awarii musiałem robić zdjęcia, napisać raport itp. i nie było to w moich obowiązkach, a do tego jeszcze używałem swojego aparatu, bo firmowy był do D....
część zdjęć, jaką wysyłałem dotyczyła ot tak codziennej pracy itp. później były drukowane w miesięcznej gazetce wydawanej przez firmę :) i traktowałem to jako zabawę :P

wszystko zależy od stosunków w pracy i po prostu, najzwyklej podejścia do tego, mnie akurat nie przeszkadzałoby, że moje zdjęcie widnieje w katalogu firmy, w której pracuje (jeśli nie byłoby tam mojego wizerunku lub nie zostałoby jego wykonanie przypisane innej osobie)

do wszystkiego trzeba zachować dystans :-P
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
jacekh napisał/a:
Ale wiesz firma przypier... sie do Nas o wszystko wiec musze ich troche nastraszyć..

uważasz że ich nastraszysz w sensie, że będą się z Tobą liczyć?
wątpię... stawiam na efekt, że przykleją Ci łatkę sprawiającego problemy.. :-)

[ Dodano: 2009-01-21, 00:46 ]
matb napisał/a:
Jeśli zdjęcia robiłeś w czasie pracy na prośbę pracodawcy (czy nawet z polecenia) to w sumie pracodawca ma prawa majatkowe do zdjec.

niestety nie, ma prawo do czerpania korzyści ze świadczonej pracy, co nie znaczy że przejmuje prawa autorskie ( w tym zdjęcia, pomysły racjonalizatorskie, itp) o ile nie ma tego w umowie o pracę albo załącznikach

[ Dodano: 2009-01-21, 00:50 ]
MateuszG napisał/a:
lub obmyślić jakiś fajny tekst żeby "pojechać" pracodawcy w delikatny sposób

ludzie, co Wy człowiekowi radzicie... :shock:
"pojechanie" bezpośrednie czy posrednie jest "pojechaniem" czyli agresją, jak wg Was zareaguje pracodawca?

pamiętać też należy, że wielu ludzi nie wie że fota to prawo autorskie jakieś, nie sądzę by firma wiedziała, że należy się jakieś wynagrodzenie, ew. to bagatelizuje (coś jak kopiowanie mp3... ;-) )
mało tego, uważam, że jeśli kolega nie popisze się gdzieś dyplomacją, a o to łatwo, to zostanie to odebrane jako pretensjonalność i sprawianie problemów

[ Dodano: 2009-01-21, 01:00 ]
matb napisał/a:
CHyba, że masz wpisane "wykonywanie innych poleceń przełożonych" (albo coś podobnego). Wtedy gorzej.

niestety tak nie jest, prosto to można tak ująć:
- własność intelektualna to taka sama własność jak materialna i takie same mamy do niej prawo; dlatego też kopiowanie programu komputerowego jest przestępstwem podobnym jak kradzież materialnych dóbr.
Zatem nie można na "polecenie przełożonych" przelać prawo własności, tak samo materialnych jak i niematerialnych.
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
Ja bym to olal. Nie warto sie narazac pracodawcy, tak jak ktos juz tutaj pisal.

Ale to nauczka na przyszlosc ;-)
 

Samp  Dołączył: 23 Kwi 2006
Jakkolwiek nie pochwalam zachowania pracodawcy, to uważam, że niestety spora winę w tej sytuacji ponosi sam jacekh.
Przecież zdjęcia nie zostały wykradzione - zrobił je sam, na prośbę pracodawcy, świadomie przekazał mu materiały.
Jak do tej pory wszystko było ustalone "na gębę", to również taką drogą powinno zostać odkręcone.

Fakt - nauczka na przyszłość.

Co do pozostałych dywagacji jest sporo niuansów - np. pytanie, czy zdjęcia te były utworami (czy cech-uje je "przesłanka indywidualności")? Czy przypadkiem nie są zawarte w wydawnictwach publikowanych dla promocji tych utworów (strona www?) - bo wówczas nie podlegają ochronie... Można się zastanawiać, czy np. pracownik biura architektonicznego, który na zlecenie pracodawcy wykonuje fotografie zaprojektowanych przez owe biuro budynków, za każdym razem spisuje z nim umowę o przekazanie praw autorskich? Itd... itp...
Dla mnie sprawa skomplikowana - i w ogóle nie podejmowałbym się zabierać w tej kwestii głosu. To temat do rozważań dla fachowców, prawników.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach