1 rewelacja. bardzo naturalne, spontaniczne, jak dla mnie technicznie bez zarzutu. no i oczywiście podpisuję się pod tym, co napisał
Pentagram. gdybym koniecznie miał się czegoś przyczepić, to wolałbym to zdjęcie jednak trochę przyciemnić. ale po pierwsze to Twoje zdjęcie i ma być takie, jak Ty uważasz a po drugie mogę mieć monitor źle skalibrowany
5 jeszcze się broni. nawet dość mocno. ale nie ma czegoś, co przykuwałoby wzrok (np tak, jak uśmiech i oczy na 1).
jeśli chodzi o 2-4, to mam nieodparte wrażenie, że była to sytuacja "
no to chodź, będziemy Ci zdjęcia robić". dziewczyna jest przesympatyczna, ale nie ma na tych zdjęciach spontaniczności. "
sesja zdjęciowa". pozowana. całkiem możliwe, że już jej końcówka (zmęczenie? znudzenie? brak pomysłów?).
ja na sesje się nie umawiam, zdjęcia robię "przy okazji". np siedzę i gadam ze znajomymi a w tym czasie aparat przyklejony do oka - ciągle patrzę, kadruję, ostrzę i raz na jakiś czas wyzwalam migawkę. udanych zdjęć mam bardzo mało, ale jak już się jakieś uda, to nie da mu się zarzucić, że jest pozowane. myślę, że te niepozowane ale w miarę poprawne techniczne są dużo lepsze w odbiorze, niż te super zrobione, ale pozowane.
kiedyś zrobiłem zdjęcie ludziom tańczącym przed zamkiem królewskim. po około roku czasu dowiedziałem się, że to byli ludzie ze szkoły tańca. znalazłem kontakt do nich, wysłałem im zdjęcia z nimi w roli głównej (full size z prawem do dysponowania wedle życzenia) i zapytałem czy mogę je opublikować na swoim www (zupełnie niekomercyjnie). zgodzili się a zdjęcia spodobały im się na tyle, że zostałem z miejsca zaproszony na ich próby. z aparatem oczywiście. ... nigdy nie poszedłem. to nie dla mnie. ja tak nie potrafię. nie czułbym się swobodnie. czułbym się "zobowiązany" do zrobienia dobrych zdjęć. a to włącza u mnie jakąś blokadę. nic mi wtedy nie idzie. wolę "spontan". w tym się czuję dobrze. nie mam wtedy "oczekiwań" względem zdjęć, które robię. wyjdzie, to super. nie, to się wkurzę na jakiś czas i jak mi przejdzie wezmę aparat do ręki.