l_uka  Dołączył: 20 Kwi 2006
ale jestem wyposzczony!
jestem strasznie wyposzczony - dzis rano skasowalo mi ponad 500 postow :-?
 

cotti  Dołączyła: 20 Kwi 2006
w końcu mamy post, nie narzekaj

/skasowało mi rano 400, teraz 137... ludzie, co tak piszecie???? ;-) )
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
cotti napisał/a:
... ludzie, co tak piszecie????

Ku ogólnej uciesze koleżanek nam przybywa na forum.
Dwie baby odsiedziały 10 lat w więzieniu. W jednej celi.
Zwolnili je jednego dnia.
I jeszcze 40 minut rozmawiały pod bramą więzienia...
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Kiedyś to musiałem ze dwa dni na forum nie wchodzić, żeby "mi kasowało". A teraz wystarczy przerwa od rana do wieczora i już kasuje. Czy to ta popularność kadyszki?
 
dan  Dołączył: 11 Sie 2006
Kurcze, moze jakis sztab kryzysowy powolac z tego powodu?


:-?
 

annuszka  Dołączyła: 01 Lut 2007
to przeze mnie :(
przepraszam ;DD




;D
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Annuszka, za co? Forum jest od tego, by paplać do woli i dobrze się bawić. Sztab kryzysowy, który miał na myśli Dan, miałby za zadanie zdeprecjonowanie Kadyszki. I automatyczne domalowywanie wąsów na co drugim avatarze.
 

annuszka  Dołączyła: 01 Lut 2007
;d
zartowalam :D

bry :D
bo ja tu nowy jestem :D
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
... a ja taka głupia blondynka...
Zasadą tego forum jest to, że nikt tu nie jest nowy, nikt nie przekroczył trzydziestki, wszyscy są piękni i pozbawieni szkorbutu. A najbardziej Trefelek.
 

annuszka  Dołączyła: 01 Lut 2007
annuszka napisał/a:
bo ja tu nowy jestem :D


dotyczylo bry
przywitac sie chcialam

echh...
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Michu napisał/a:
I automatyczne domalowywanie wąsów na co drugim avatarze.
hura, ja już mam własne... ale dziś się właśnie zastanawiałem, czy ich nie wyretuszować (jest takie narzędzie - golarka :mrgreen: ) [kiedyś był wątek o wąsach]
Michu napisał/a:
wszyscy są piękni i pozbawieni szkorbutu. A najbardziej Trefelek.
hmm, piękny jestem, bo mam swoją koszulę... a pozbawiony szkorbutu, bo grog popijam :mrgreen:
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Doszłam do wniosku, że jestem bardzo ciężko uzależniona od forum.

Wczoraj odłączyli mi sieć w mieszkaniu, a w domu jeszcze nie położona. I zostałam odcięta :-( Całe szczęście, że mam net w pracy, ale co to za przeglądanie forum jak ciągle ktoś przychodzi ;-)

Ludzie! - nie piszcie tak dużo, bo nie nadążam :-D Aż mi się w nocy śniliście wszyscy :-o
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
mygosia napisał/a:
Aż mi się w nocy śniliście wszyscy
A tak trochę szczegółowiej? Chodzi głównie o listę osób występujących jedynie w bieliźnie.
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Cytat
A tak trochę szczegółowiej? Chodzi głównie o listę osób występujących jedynie w bieliźnie.


Och, Michu! Ty byłeś głównym bohaterem, więc lepiej nie pytaj :oops:

Ale to był "dobry sen".

Później mi się jeszcze śniło, że miałam na moich kochanych hucułkach jeździć :-D Piękna pogoda jest -może by tak zainaugurować sezon jeździecki??

Uwielabiam śnić. I często mi się to ostatnio zdarza.
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
A wiesz, że jeśli człowiek pamięta swoje sny, to świadczy nie najlepiej o jego sytuacji psychicznej? Podobno zdrowa osoba w ogóle nie pamięta swych snów.
To tak na pocieszenie.
I oczywiście kolejny temat dla Trefa na nowy wątek: Twój najciekawszy sen.
 

tref  Dołączył: 05 Wrz 2006
Michu, dziękuję, ale trzeba poczekać, za dużo naraz tego dobrego. hmm ale może dać wątek - Twoja fantazja...
:-P
 

mygosia  Dołączyła: 19 Kwi 2006
Michu napisał/a:
A wiesz, że jeśli człowiek pamięta swoje sny, to świadczy nie najlepiej o jego sytuacji psychicznej? Podobno zdrowa osoba w ogóle nie pamięta swych snów.


To ja jestem jakaś dziwna. Bo jak śnię, to znaczy, że jest u mnie wszystko OK. Wystarczy najmniejszy stres [no może nie najmniejszy, ale konkretny stres] - i od razu wpadam w bezsenność. Najpierw nie mogę zasnąć przez 2-3h, po czym się budzę jak głupia o 6 rano i w rezultacie bywały miesiące kiedy sypiałam po 3-4h. Dla mnie jest to koszmarne. Później dołączały się kłopoty żołądkowe i po krótkim czasie wyglądałam jak chodzące zombie [podkrążone oczy, spadek wagi o 10kg] - brrrr...

Jestem chyba jedną z niewielu kobiet, które się cieszą jak przybywa im kilogramów ;-) No i jest czym zarzucać na tańcu brzucha :mrgreen:

Jest jeszcze coś takiego jak świadome sny. Strasznie to fajne było. Najpierw się ćwiczyło, żeby sobie uświadamiać, że to sen, a później można było sterowac tymi snami. Hmmm... Fajne rzeczy można było robić - latanie itp Polecam. Więc mam to też troche wyuczone.

No a poza tym bodajże Marek Aureliusz rzekł: "Życie człowieka ma kolor jego wyobraźni" - a moje sny są zawsze kolorowe :-D
 

GRZESIO  Dołączył: 05 Mar 2007
Latania we śnie to super sprawa, tez tak czasem mam, ale z moich doświadczeń nie polecam startów z budynków i innych wysokich miejsc :mrgreen: , mnie się kilka razy tak nieudało iiii się obudziłem :-B
 

sołtys  Dołączył: 19 Kwi 2006
to ja chciałem spytać co znaczył sen, który mi się nie tak dawno przyśnił, w którym to był u mnie w domu Hitler (który swoją drogą nie był do niego podobny za grosz, ale we śnie to był on) .... iii takie uczucie, że sobie jest Hitler i nic nie można z tym zrobić, takie uczucie bezsilności, bezradności, ale jednocześnie jakby respektu (nie mylić z szacunkiem) przed tym kim on jest ... ii tak sobie siedział ii rozmawiał sobie po prostu, opowiadał o czymś ... nie pamiętam dokładnie, ale taka po prostu luźna rozmowa jak z każdym, normlanym człowiekiem, ale jednocześnie troche sztywna .. tak jakby nagle bez zapowiedzi pojawił się u kogoś w domu ktoś znany i trzeba było go ugościć .. niezbyt wiadomo jak się zachować, co powiedzieć.... żołnierze dookoła pilnujący na wszelki wypadek .... iii potem na horyzoncie (widok dokładnie taki jaki teraz widzę przez oknko) na słupie migająca, czerwona lampka, która miała oznaczać nadlatujące bombowce .... ii nadlatywał jeden, był już blisko, widać go było wyraźnie, leciał nisko ... iii takie uczucie, że widzi się, że leci w Twoją stronę, ale nie możesz nic z tym zrobić, nie masz możliwości przed tym się nigdzie schronić, uciec chociaż chciałbyś baardzo, ale wiesz, że juz za późno, że nie ma sensu .... pomyślałem sobie, że tak musiał wyglądać strach osób, które rzeczywiście to przeżyły w czasie wojny .... ii później z drugiej strony nadleciał inny samolot ii jakby zaczeli krótką walkę, bardzo krótką .. ii jeden z nich spadł na ziemie, tzn. spadł tak jakby chciał awaryjnie lądować na polu ii wrył się w ziemie (tu musze przyznać, że kadr tego jak spadał a moja babcia stała na pierwszym planie tego kadru przyglądając się temu .... kadr był iście filmowy ... w takim lekko zwolnionym tempie iii ze specjalnie wyciszonym do zera dźwiękiem tuż przed zdeżeniem z ziemią, z powiewającym fartuchem babci ii rozwianymi włosami .... ii uczucie jakby szoku, bezradności, że się to w ogóle dzieje) ..... na końcu z odsieczą przybył kumpel, który zbiera różne militaria z czasów IIWW ... był ubrany w niemiecki mundur i miał karabin .... ii chciał nas "odbić", ale troche nie wyszło, bo wpadł przez drzwi ii zaczął strzelać, ale trafił jedynie moją mamę ... ii uciekł ... ii koniec snu :shock: :roll: .....
 

Michu  Dołączył: 18 Kwi 2006
Mygosia - nie myl pojęcia snu z obrazami sennymi. Stres jak wiadomo, wpływa na bezsenność. Nie o tym pisałem. Chodzi o to, że brak wspomnień sennych to oznaka zdrowia psychicznego. Weźmy na przykład takiego Sołtysa. Na krótko przed objęciem funkcji admina męczył go sen o Hitlerze. Znamienne, prawda?

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach