Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Co ci dała fotografia?
Ogóry na forum aż krzyczą, więc wymyśliłem ogórkowy temat. Opisujmy niezwykłe spotkania, odkrycia, wydarzenia i miejsca, których doświadczyliśmy dzięki naszym fotograficznym zainteresowaniom.
Zacznę od siebie - w 1997 roku pracowałem w lokalnej gazecie oraz dorabiałem jako freelancer w kilku ogólnokrajowych. Moj ówczesny szef dał się przekonać, że powinniśmy relacjonować wizytę w Warszawie Billa Clintona, który powital wtedy Polskę w NATO (choć jeszcze oficjalnie nie wstapiliśmy do Sojuszu, ale decyzje o rozpocząciu procesu akcesyjnego już zapadły).
Mając odpowiednie wsparcie wystąpiłem o akredytację fotograficzną, bo dawała większą swobodę, niż typowa dziennikarska. Z prezydentem Clintonem (a także prezydentem RP, Aleksandrem Kwaśniewskim) minałem się tego dnia kilkukrotnie, dane mi było także zamienić kilka słów z panem Clintonem (z akcentem na 'kilka' :-) ).
W efekcie moja gezeta opublikowała reportaż (pod moim nazwiskiem) oraz fotoreportaż (pod pseudonimem - szf chciał zrobić wrażenie, że gazeta posłała większy zespół do Warszawy :-) ). Zrobiłem wtedy moim Canonem chyba 4 rolki filmu, osobnym wątkiem zdjeciowym była praca Scret Service i polskich antyterrorystów zabezpieczających wizytę (chyba byl tam wtedy wciąż dość tajemniczy GROM).
Zdjęcia zostały w archiwum redakcji, która już dziś nie istnieje, więc raczej nigdy ich nie odzyskam :-(
 
dagio  Dołączył: 29 Lis 2006
"Nie zastanawiaj się co fotografia Ci dała, ale co Ty dałeś lub możesz dać Fotografii"

;-)
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
dagio napisał/a:
"Nie zastanawiaj się co fotografia Ci dała, ale co Ty dałeś lub możesz dać Fotografii"

;-)


Biorąc pod uwagę rachunki za: sprzet, filmy, ich wołanie, odbitki, kolejne puszki cyfrowe i osprzet do nich - dałem fotografii sporo. Nawet nie chcę liczyć ile :-)
 

jorge.martinez  Dołączył: 16 Maj 2007
Mi dala, że poznałem ludzi na tym forum. Czyli dużo :-)
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
jorge.martinez napisał/a:
Mi dala, że poznałem ludzi na tym forum. Czyli dużo :-)


I to, kolego Horhe, jest bardzo sluszna koncepcja :mrgreen:
 

paszczak007  Dołączył: 12 Maj 2013
Fotografia daje mi do tej pory dużo ...................... *

* - ?
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
paszczak007 napisał/a:
Fotografia daje mi do tej pory dużo ...................... *

* - ?

Natomiast ta koncepcja jest mocno zagmatwana...
 

paszczak007  Dołączył: 12 Maj 2013
Apas napisał/a:
paszczak007 napisał/a:
Fotografia daje mi do tej pory dużo ...................... *

* - ?

Natomiast ta koncepcja jest mocno zagmatwana...

;-)

................ - tu można podstawić wszystko . Przynosi mi takie samo zadowolenie co i frustracje .
No , ale przecież bez fotografii można żyć .
Tylko po co ( ? )
 

Robur  Dołączył: 12 Cze 2011
Ja sprzedałem matce- korporacji dwa zdjęcia i zarobiłem prawie trzy stówy... No i jeszcze jedna miła pani napisała, że bardzo jej się moje fotki podobają :lol: i było mi bardzo miło. I pewnie na ostatnim wyjeździe straciłem kilka kilo dźwigając torbę ze sprzętem i statyw, więc można powiedzieć że smukłą linię zawdzięczam fotografii :mrgreen:
 

WuWu84  Dołączył: 25 Wrz 2007
Robur napisał/a:
I pewnie na ostatnim wyjeździe straciłem kilka kilo dźwigając torbę ze sprzętem i statyw, więc można powiedzieć że smukłą linię zawdzięczam fotografii

Hehe, popieram, tylko z zastrzeżeniem, aby robić to regularnie, bo jak się przekonałem siedząca praca, a potem ciężki plecak w góry może skończyć się konsultacją u ortopedy ;-)
 

technik219  Dołączył: 25 Sty 2009
Ależ Koledzy, pieniądze to nie wszystko. Także "sława" to nie wszystko.
Mnie fotografia nie dała ani pieniędzy, ani sławy, jeśli nie liczyć "sławy" lokalnej w takim rozumieniu, że jestem rozpoznawany w najbliższej okolicy jako "ten, który robi zdjęcia i wystawy" (oni pewnie są przekonani, że to co robię przekłada się na grosz).
Mnie fotografia dała pewną wrażliwość na to, co mnie otacza. Zarówno w sensie "fotograficznego oka" pozwalającego dostrzegać drobnostki, które innym nie zaprzątają umysłu, jak również pewną zwiększoną empatię. Dała szacunek do sztuki - popieram stwierdzenie, że sztuka jest cenniejsza niż złoto. Dzięki fotografii czytam o sztuce i staram się ją zrozumieć. Gdybym kiedyś-tam nie wziął aparatu do ręki możliwe, że byłbym ślepy na świat. A to wszystko razem spowodowało, że czuję się lepiej widząc i rozumiejąc. W okresie młodzieńczych poszukiwań - każdy szuka swojej dziedziny, w której zamierza się realizować - usiłowałem już malować, składać rymy, szalałem z super 8 - przygotowywałem się nawet do szkoły filmowej, ale stchórzyłem i na egzamin nie pojechałem - to wszystko pozostawia w człowieku pewien ślad. Każdy taki epizod pozostaje w człowieku jak cegiełka budująca jego wnętrze; wyjmij jedną, a konstrukcja już nie będzie tak stabilna.
Uważam, że wszelkie zainteresowania, hobby, koniki i p*i*e*r*d*o*l*c*e można podzielić na "wsobne" i "od-sobne". Wsobne, to takie, które skierowane są wyłącznie na zaspokajanie osobistych pragnień: ktoś jest kinomanem, ktoś melomanem, inny namiętnie czyta, hoduje gołębie. Od-sobne, to takie, które oprócz zaspokojenia własnych egoistycznych pragnień są w stanie dać coś otoczeniu: malując, fotografując, muzykując zaspokajam swoje pragnienia ale jednocześnie dostarczam wzruszeń innym. Jedne i drugie, jakby nie patrzeć i jak nie rozkładać na atomy, podnoszą człowieka na wyższy poziom świadomości i bardziej oddalają go od świata zwierzęcego, którego jedynym zadaniem i celem jest zachowanie gatunku.
 

Apas  Dołączył: 26 Sty 2007
Panowie, pozwle sobie pomoderowac watek. Dziekuję za dotychczasowe obserwacje, ale proszę o opisy zgodne z tym co napisałem w pierwszym poście: piszcie o ludziach, miejscach, wydarzeniach, ktorych byście nie doświadczyli, gdyby nie zboczenie oglądania świata przez pryzmat pryzmatu :-)
Ja spotkałem Clintona i chwilę z nim gadałem. To nie jedyne spotkanie czy wydarzenie, które było mozliwe dzięki dyndajacemu na szyi aparatowi, o innych jeszcze pewnie napiszę. A wy? Może ktos wybrał się do Afryki tylko z tej przyczyny, ze chciał mieć osobiście sfotografowany stożek Kilimandzaro? Może ktoś w latach osiemdziesiątych sfotografował niepozornego, młodego oficera GRU przebywającego na szkoleniu w Lenicy, który udał się na spacer po pięknym parku w tym mieście? A ostatnio przeglądając archiwym odkryliscie, że to Wołodia Putin był?
To może być bardzo lokalne, spotkanie z miejscowym Ważniakiem, ktory poza waszym Pcimiem nie jest znany, ale w Pcimiu nie każdy moze go podejść, a wam się udało?
 

paszczak007  Dołączył: 12 Maj 2013
OT . Gdyby wczoraj czasoumilacz mnie nie wywalił z loga na forum miał bym posta w tym temacie . Ale zdemotywował mnie wczoraj o 1:20 .

( jakby co to do usunięcia )
 
wyczesany  Dołączył: 26 Cze 2013
Dzięki fotografii przeżyłem sytuację w której 5 dorodnych jeleni przebiegło drogę jakieś 10-15m ode mnie, niestety, nie miałem wtedy przygotowanego aparatu bo szedłem fotografować inne miejsce, w każdym razie wrażenie robi.
Z osób- miałem przyjemność poznać Denisa Vasileva- kilkukrotny mistrz świata, Europy i Rosji w Kettlebell, sport niszowy, ale zawsze fajnie poznać mistrza w danej dziedzinie.
 

x4rd  Dołączył: 07 Mar 2012
Ja z kolei miałem okazję być w Zetce i pogadać z Kamilem Noselem, czyli tym gostkiem, który wkręca ludzi. Jako, że był to wywiad z mojej gazety, to tym bardziej posłuchałem wielu ciekawych historii o pracy radiowca oraz o tym, co musiał on zrobić aby tą robotę w radiu dostać.

Bardzo budujące doświadczenie.
 

paszczak007  Dołączył: 12 Maj 2013
wyczesany, A gdzie to było ?
 

komisarz  Dołączył: 09 Maj 2011
Jestem typowym amatorem, dzięki fotografii nie poznałem nikogo, ani nigdzie nie byłem, ale podpisuję się objema ręcami pod tym, co napisał technik219,
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
komisarz napisał/a:
nie poznałem nikogo, ani nigdzie nie byłem

Coś mi się wydaje, że widziałem Cię na poprzednim PPD :mrgreen:
 
wyczesany  Dołączył: 26 Cze 2013
paszczak007 napisał/a:
wyczesany, A gdzie to było ?
W Olsztynie 13-go lipca.
 

komisarz  Dołączył: 09 Maj 2011
plwk, :-B , wybacz.

Dzięki "fotografii" poznałem plwk, i wiele innych ciekawych i barwnych osób (o czym nie mówię pierwszy raz, bo tak właśnie opisywałem żonie X PPD).

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach