perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
  Szczyt debilizmu
Dzisiaj przedstawiam wam oto: Szczyt debilizmu.

W wakacje w wolnym czasie często chodziliśmy do parku w Bytomiu z moją na :-B :-B

i często zaglądaliśmy w takie fajne miejsce gdzie takie ładne białe figurki stoją ;-) (stały)
stały bo... 5 z 9 posągów muz pozbawiono głów

nastrój grozy... one tak milczą... takie straszne są :-) a jednocześnie tak romantycznie wieczorami :oops:

Stało tyle lat... nikomu nie przeszkadzało... ech :/
różnica w czasie między zrobieniem obydwu tych zdjęć to siedem dni

obydwa były robione MZ-5n + Zenitarem 16/2.8 Fisheye, z tego samego miejsca






Po pierwsze - zniszczone celowo, ale bez przyczyny.
Po drugie - ktoś musiał naprawdę włożyć wiele wysiłku, żeby zniszczyć chociażby jedną głowę.
Mnie już samo wejście na jeden monument (zrobienie zdjęcia) sprawiło trudności, wymagało łapania równowagi a ustawianiu ostrości towarzyszyła baczna obserwacja czy czasem nie zbliża się już do mnie grunt...

ech. :-( dziwne się tam teraz popija :-B , w smutku i milczeniu :roll: = POLSKA.

 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
perl napisał/a:
POLSKA


smutno przytaknę.

...
 

regis  Dołączył: 30 Gru 2006
ręce takim powinno sie przy samej du**e obrywać :evil:
 

Fafniak  Dołączył: 19 Kwi 2006
Najgorsze jest to ze nawet jak zlapia tych debili to nic im nie zrobia....w tym kraju nie ma przepisow ktore pozwalaja takich popier.... kretynow zagonic do prac spolecznych... :evil:
 

Żaba  Dołączył: 08 Cze 2006
perl, fakt mozna się zdenerwować. Niestety głupich nie brakuje. Tak przy okazji bardzo mi się podoba 1 zdjęcie.
 

Pentaxowiec  Dołączył: 27 Sie 2007
te zdjęcia mogły by sie nadać do horroru bo są taki mroczne ;-)
 

zorzyk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Pamiętacie takie hasło: "A to Polska właśnie" ?
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
:mrgreen: Zorzyk, to nie powiedzenie - to klasyk, konkretnie Wyspiański.
A wracając do tematu głównego, to z przykrością muszę stwierdzić że jesteśmy, niestety, narodem wandali o braku poszanowania dla własności, czy to publicznej, czy też prywatnej. A na dodatek jeszcze śmiecimy na potęgę. Wystarczy spojrzeć na pobocza dróg.
Jako że mieszkam w okolicy silnie zadrzewionej ( lesistość powiatu powyżej 50% ) jestem w lesie dość częstym gościem. Z przykrością stwierdzam, że pozostałości po ludziach spotyka się na każdym kroku. Czasami zdarza mi się nawet przy pstrykaniu jakich tam landszafcików zacząć od sprzątania, bo aż wstyd niektóre rzeczy na fotkach pokazać. Zawsze mam ze sobą 2-3 worki na "śmieci zastane". Jest to tym bardziej przykre, że na terenie gminy za odbiór segregowanych śmieci się nie płaci.
Ech, przykre to bardzo. I, niestety, bez uderzania po kieszeni nie ie ma co liczyć na rychłą poprawę.
Pozdrawiam Was z (mimo wszystko) pięknych Kaszub - Kuszelas
 

alkos  Dołączył: 18 Kwi 2006
Kuszelas napisał/a:
na dodatek jeszcze śmiecimy na potęgę.


Z drugiej strony zapraszam do Belfastu... :shock:
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
Kuszelas napisał/a:
A wracając do tematu głównego, to z przykrością muszę stwierdzić że jesteśmy, niestety, narodem wandali o braku poszanowania dla własności, czy to publicznej, czy też prywatnej
Historykiem nie jestem, ale śmiem twierdzić że to o czym piszesz to spuścizna poprzedniego ustroju (... stwa komunistycznego), i nie jest to wypowiedź polityczna ...
 

Arti  Dołączył: 20 Kwi 2006
zorzyk napisał/a:
Pamiętacie takie hasło: "A to Polska właśnie" ?


Zupelnie jakby na calym swiecie nie bylo jakiejs grupy debili, wandali i po prostu zwyklych idiotow... Tacy sa wszedzie. Nie koniecznie wszedzie bezkarni, to fakt.

Kuszelas napisał/a:
A wracając do tematu głównego, to z przykrością muszę stwierdzić że jesteśmy, niestety, narodem wandali o braku poszanowania dla własności, czy to publicznej, czy też prywatnej.


Cos w tym jest. Nadal zyje,y w przekonaniu, ze wspolne to niczyje. A co nie moje to juz wogole. I mozna to zrzucac na karb 40 lat zycia w "komunie". Ale to chyba nie to. To siedzi gdzies glebiej. Przykre...

[ Dodano: 2007-09-23, 12:28 ]
rysiekll napisał/a:
Historykiem nie jestem, ale śmiem twierdzić że to o czym piszesz to spuścizna poprzedniego ustroju (... stwa komunistycznego), i nie jest to wypowiedź polityczna ...

To jest w nas glebiej, przynajmniej zabory, gdzie nieposluszenstwo bylo zaleta, opor wobez prawa bohaterstwem itp, itd... I to sie w zly sposob przenioslo dalej. Przeciez taki Drzymala nie robil nic innego jak sprytnie "omijal" prawo.. Prawo sie czasem zmienilo, Drzymala siedzi w nas dalej...
 

perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
to jest tak - własność wspólna czyli niczyja - ale przychodzisz, siadasz na ławce i po prostu lubisz to miejsce... posągi są ustawione w półkolu, są (były) śnieżnobiałe i wieczorem to miejsce wyglądało naprawdę psychodelicznie

to największy akt świadomego wandalizmu jaki do tej pory napotkałem w życiu :/

tym bardziej smutne, że Bytom jest bardzo zaniedbanym miastem (w porównaniu do Sosnowca) ... kto widział ten wie o czym mówię...

a co do śmieci - to niestety są wszędzie. Ja jako student ochrony środowiska mam o tym jakieś pojęcie jak wygląda to w innych krajach i jak to dokladnie jest w Polsce.

śmieci i niedopałków (zwłaszcza tych na przystankach :evil: ) nie da się wyeliminować, moim zdaniem jedyną karą są częste patrole po cywilu i wlepywanie ogromnych kar (nie będą przynajmniej znowu narzekać że nie ma czym załatać dziury budżetowej)
 
rysiekll  Dołączył: 10 Maj 2007
Arti napisał/a:
To jest w nas glebiej, przynajmniej zabory, gdzie nieposluszenstwo bylo zaleta, opor wobez prawa bohaterstwem itp, itd... I to sie w zly sposob przenioslo dalej. Przeciez taki Drzymala nie robil nic innego jak sprytnie "omijal" prawo.. Prawo sie czasem zmienilo, Drzymala siedzi w nas dalej...

Widzisz, tylko opór wobec prawa nie jest równy wandalizmowi. Jeżeli sięgamy już tak daleko to raczej należy wziąć pod uwagę bunty i powstania chłopskie, wojny, zabory i wyjaławianie społeczne przez wszystkich najeźdźców. Napisałem o spuściźnie komunistycznej nie bez powodu; pojęcie wartości społecznej czyli niczyjej i zmiana systemu ze źle rozumianą wolnością i totalnym rozprężeniem ...
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Kuszelas napisał/a:
A na dodatek jeszcze śmiecimy na potęgę. Wystarczy spojrzeć na pobocza dróg.

O tak. Pamiętam, jak parę lat temu udawaliśmy się z żoną samochodem na południe na wakacje. Wjechaliśmy do Czech i tak jedziemy, jedziemy, i jakoś dziwnie jest, jakoś tak inaczej. Po kilkunastu kilometrach zorientowałem się, że inność polega na tym, że nie ma syfu na poboczach oraz w rowach i na trawie przy drodze. W Polsce jest tego tyle, że po prostu już przestałem zwracać na to uwagę, i musiałem wjechać do kraju, gdzie jest czyściej, żeby dostrzec, jak u nas jest brudno.
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
perl, nie tylko u Ciebie tak jest. Jeden z najnowszych wrocławskich krasnali już zdążył stracić głowę. Kilka lat temu pegazowi w parku Kopernika ukradli ogon (na szczęście pegaz ma juz naprawiony zadek). Ile razy Fredro tracił pióro, a Szermierz szpadę to już nie wspomnę.
 

TLu  Dołączył: 25 Gru 2006
perl napisał/a:
tym bardziej smutne, że Bytom jest bardzo zaniedbanym miastem (w porównaniu do Sosnowca) ... kto widział ten wie o czym mówię...

Sosnowiec jest za granicą ;-) więc się nie dziw że tam jest inaczej :-)

arti napisał/a:
Przeciez taki Drzymala nie robil nic innego jak sprytnie "omijal" prawo.. Prawo sie czasem zmienilo, Drzymala siedzi w nas dalej...

Dziś też bez zgody urzędnika nie możesz wybudować domu jak Drzymała sto lat temu. Nic się nie zmieniło od tamtego czasu na lepsze. Jest gorzej niż wówczas.
Wtedy pojęcia takie jak wolność, własność i sprawiedliwość istniały w rzeczywistości. Teraz mamy sprawiedliwość społeczną, która ze sprawiedliwością nie ma nic wspólnego. Prawa własności nie ma, tak napisano w obowiązującej konstytucji. Nic dziwnego, że ludzie w tym gułagu się degenerują.

Wszechogarniająca bezkarność, pod szyldem tolerancji, daje takie efekty jak choćby na zdjęciach. Nie zwraca się uwagi małolatom, bo jeszcze brzydko odburkną, a później takie bezkarne wyrostki utrącają głowy nie tylko posągom :-(
Ludziom się pomyliła tolerancja z przyzwoleniem.
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
Twój post TLu przypomniał mi starą zagadkę:
Jaka jest róznica pomiędzy "moralnością" a "moralnością socjalistyczną"
Odpowiedź brzmiała:
Taka jak pomiędzy "krzesłem" i "krzesłem elektrycznym".

I tym optymistycznym akcentem . . . .
 

djack  Dołączył: 22 Kwi 2006
Kuszelas napisał/a:
"moralnością" a "moralnością socjalistyczną"

Mi to się kojarzy z czymś takim:
Moryc spytał się swojego ojca Zimmermana na czym polega uczciwość w interesach.
- Synu, wyobraź sobie sytuację, że do naszego sklepu przyszedł klient, kupił towar za 20 zł, zapłacił 100-złotowym banknotem, ale tak się spieszył, że zostawił resztę i wyszedł. Co byś zrobił w takiej sytuacji?
- Wybiegłbym za nim, zeby mu oddać te 80 zł.
- Zła odpowiedź.
- To co ty byś zrobił?
- Zawołałbym naszego wspólnika Rapaporta i uczciwie podzieliłbym się z nim po połowie.
 

Kuszelas  Dołączył: 12 Lis 2006
Wiesz Djack, ja znam ten kawał ze znacznie bardziej przewrotną puentą.
Bo Moryc zadał tatusiowi pytanie: Tate co to jest etyka?
No i wszystko przebiega tak jak u ciebie, tylko jak ten klient wychodzi zostawiając te 80 zł to ojciec mówi: I wtedy w grę wchodzi etyka. Czy te 80 zł schowam do kieszeni czy podzielę się nimi z Rappaportem?
:mrgreen:
 

costa  Dołączył: 11 Maj 2006
Ja dziś też zadumałem się w tym temacie. Wróciłem z pikniku lotniczego gdzie, jak zwykle przy takich okazjach, przygotowano odpowiedni zestaw "tojtojek". Po skorzystaniu zastanawiałem się, co kieruje tymi kretynami-prostakami, że zostawiają po sobie taki syf. Na twarzach wychodzących (normalnych ludzi) można było zauważyć grymas: "nigdy więcej".
Ale nie umiałem odpowiedzieć sobie na pytanie "dlaczego?".

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach