incosgnitos  Dołączył: 21 Sty 2008
M.K napisał/a:
The prophet - gary Moore. Gitara na pierwszym planie, aż "placze" w swym rzewnym graniu. Do tego niskie poprowadzone rytmicznie. W to wtopione blachy błyszczące i gładkie. Potężna scena stereo. Od 1:50 brzmi to obłędnie. Kocham garego....

To ja pewnie mam zły set ;) u mnie na pierwszym planie jest gitara, perkusja za nim dość w tle chociaż wszystko dobrze słyszalne... więc głębia sceny ok
ale jakoś potężnej sceny nie mam już o stereo nie wspomnę, bo tutaj jest w sumie wszystko dość 'razem' grane...

Może to być w sumie kwestia ustawienia... niestety ze względów lokalowych, mam kolumny ustawione ok. 0.5m od narożników ścian i raczej bliżej boków niż tyłu... do tego zero wytłumiaczy na razie, ale nie widzę potrzeby bo mi się bas jakoś strasznie z tego powodu nie leje i nie rezonuje...

Natomiast Sinatra - Fly me to the moon... tutaj idealnie prawie jestem w stanie zlokalizować gdzie jest ustawiony kontrabas, trąbka, perkusja, flet w stosunku do śpiewaka ;) można prawie co do metra ulokować wszystkie instrumenty grające pojedynczo ;)

 
M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Wieczorkiem posłucham Sinatry. Jestem ciekawy. Napisz z jakiej płyty.

 
incosgnitos  Dołączył: 21 Sty 2008
M.K napisał/a:
Wieczorkiem posłucham Sinatry. Jestem ciekawy. Napisz z jakiej płyty.
z płyty A Man And His Music
 
M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
No więc scena u mnie we fly...jest bardzo szeroka i głęboka z ładnie poukładanymi planami. Ciekawostką jest to, że CD sprawił że dźwięki przestały trzymać się głośników. Lewa strona kontrabas, flet, pianino i trąbka, środek delikatnie w prawo Franek, prawa strona perkusja, trąbka. Cała orkiestra dęta mam wrażenie, że podzielona na lewą i prawą stronę z pustym środkiem.
Dźwięk na Spotify lekko jaśniejszy.
 
M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Jaromir Nohavica - płyta Koncert. Świetnie zrealizowana. Oryginalne aranże znanych kawałków. W 2 fajnie poprowadzona linia basowa na gitarze.
8,10, 15, 16, 18, 23.
Świetnie nagrane instrumenty i wokal Jaromira. Plus smaczki takie jak chórki i koncertowe nagranie.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Ja tylko z wnioskiem formalnym.

Jako totalny abnegat.
Jest gdzieś słownik terminologii audiofilskiej?

Ja tylko wiem co to audiofilskie powietrze we wzmacniaczu. Ale szerokość i głębokość sceny już mnie przerasta :-P
 
M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Audiofilskie powietrze można kupić na allegro - butelkowane! :-P
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Jeszcze kable głośnikowe, im grubsze i bardziej złote tym lepsze.
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
Kable głośnikowe jak pisałem mam z czasów jeszcze kawalerskich.
Miałem z 40mb ale z czasem zeszło do niższych wartości (10mb) bo rozdaję ten kabel na lewo i prawo. (nawet Jimmowi kiedyś nożem kroiłem jak był w potrzebie)
Fakt, w zeszłym roku stunowałem je sobie i po zadrapaniu śniedzi założyłem banany bo już mnie krew zalewała jak raz na 5 lat musiałem kable odkręcać ;-)

Mam fakt faktem jakieś grubasy oelhbacha, ale dostałem za darmo przy zakupie poprzedniego streamera, to przecież nie wyrzucę.
Ale najlepszym kablem jest optyczny toslink za jakieś 1.5zł z aliexpress :-p

 
M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
No. I jeszcze są kable zasilające za spore pieniądze.
Wszystkie produkty razem dobrze się sprzedaja z powietrzem z placu pawłowego z serca Rzymu. W każdym przypadku potrzeba silnej wiary!
 

opiszon  Dołączył: 29 Sty 2008
W temacie kabli zasilających to wiem tyle że mam 2.5mm² w ścianie i to mi wystarczy ;-)
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
plwk napisał/a:
Jeszcze kable głośnikowe, im grubsze i bardziej złote tym lepsze.

:-)
Miałem kiedyś przyjemność robić zlecenia, dla nieżyjącego już niestety Pana Krzysztofa Jarkowskiego (Chris Sound Reserch). To gośc, który robił sprzęt audio dla najbogatszych w tym kraju, a że okazał się być pentaksiarzem, rozmawialiśmy często o rożnych sprawach, także o sprzęcie audio. Zapytałem kiedyś, czy ci bogacze rzeczywiście potrafią docenić walory sprzętu za który zapłacili. Twirdził że tak. Co do kabli głośnikowych, to opowiadał jak bedąc młodszym, sam skręcał takie na jakimś placu biegając od słupka do słupka z jakimś srebrnym "superdrutem" Uważał że warto.
Był też muzykiem w gdańskim zespole "Savana" . Jeden ich kawałek był przez chwilę na liście przebojów Trójki, ale został uwalony. Tytuł brzmiał "Przyszedł zły", a akurat nastał Gorbaczow, więc wiadomo było, że dobry :-P
Ja sam ,za audiofila się nie uważam, ale myślę o jakimś sprzęcie. Kiedyś miałm wieżę Techniksa dość porzadną, ale sam wzmacniacz ciągnął chyba 0,8 Kw, więc potem zmieniłem na mini Denona. Przyjaciel trochę mi namieszał w głowie swoimi zakupami i teraz przegladam portale i czytam, ale czy coś z tego będzie ?:-)

 
M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
W audiofilii występują różne stadia tej nieszkodliwej do pewnego stopnia choroby. Stadium ciężkie - wydawanie kilku pensji na przewody glosnikowe i inne elementy. Oczywiście moze to i ma wpływ( od jakiegoś pułapu cenowego marginalny), ale nie wiem czy jest on wymierny do wydanych pieniędzy. Stadium ciężkie nie jest już choroba nieszkodliwa. Szkodzi najbliższym.
 
M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
apemantus, ten Technics to musiał być - albo duże prawdopodobieństwo że był - dual mono. Generalnie jeśli to był z lat 80 to popełniłeś bardzo poważny błąd. No i nie ciągnąl 800 watów, bo był w kasie ab, a nie w klasie a. Czyli ciągnął tyle ile potrzebował na dany moment.
 
M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
Technics su-vx 800 ... Jest na allegro za 2650 w ładnym stanie. Dwa trafa. 870w. Jeśli taki miałeś to współczuję zamiany na jakiegokolwiek denona wartego mniej niż 5-6tys za nowy klocek, a może i droższy nawet musiałby być.

 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Numeru już nie pamiętam, ale nie był to dualmono. Zmiana wynikała też z ówczesnych warunków lokalowych. Myślałem o zabraniu go do pracy, ale tam słuchałbym głośno i długo (więc prąd :mrgreen: ) Altusy też mi sie już rozlatywały...
Teraz jezeli się zdecyduję muszę poszukać kolumn do w miarę cichego słuchania Sasiedzi nie doceniają jazzu.

 

szpajchel  Dołączył: 20 Kwi 2006
Ja mam już nawet wzmacniacz, kolumny i kawał przyzwoicie wyglądającego przewodu głośnikowego. Leży sobie to wszystko spakowane, bo nie mam ani miejsca, ani czasu żeby to ze sobą połączyć. No i nie mam jeszcze czego podłączyć do tego wzmacniacza, ale mam wolną skarbonkę. I tak sobie myślę, że płyty CD odtwarzane do góry nogami, będą do tej sytuacji najlepiej pasować :mrgreen:
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Do góry nogami to możesz sobie winyle odtwarzać :mrgreen:
 
M.K  Dołączył: 26 Sie 2007
apemantus, pioneer pd-s cała seria od modelu bodaj 5xx wzwyż plus wysokie modele pd 7xxx i wybitne pd 93 i 95(seria raczej kiepska ze wspomnianymi nielicznymi wyjątkami - duży minus za drogie i niedostępne lasery) no i sony nieliczne z seri qs i es plus oryginalne rozwiązania firm mniejszych też się zdarzają z odwróconą płytą. Ma to swoje plusy - brak drgań bo płyta leży na "stoliku obrotowym" jak winyl.
 

apemantus  Dołączył: 08 Maj 2013
Fakt , słyszałem o tym, ale bardziej jako o ciekawostce. Nie sądziłem, że to tak powszeche rozwiązanie.

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach