perl  Dołączył: 24 Wrz 2006
a wapno palone ...to emeryt pod czym?
 

plwk  Dołączył: 21 Kwi 2006
Dwie osoby różnej płci (obie pełnoletnie) pod sąsiednimi prysznicami - czy dla tej konfiguracji też jest nazwa :?:

[ Dodano: 2008-03-26, 19:08 ]
perl napisał/a:
a wapno palone ...to emeryt pod czym?

Emeryt zasnął przy ognisku
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
plwk napisał/a:
Dwie osoby różnej płci (obie pełnoletnie) pod sąsiednimi prysznicami - czy dla tej konfiguracji też jest nazwa ?
To zależy, czy pomiędzy prysznicami jest przesłona, czy przysłona.
 

cypis  Dołączył: 18 Gru 2006
plwk napisał/a:
Dwie osoby różnej płci (obie pełnoletnie) pod sąsiednimi prysznicami - czy dla tej konfiguracji też jest nazwa :?:

jeśli wiek odpowiedni, to jest właśnie wapno (na)palone
 

soylentgreen  Dołączył: 16 Lut 2008
załatwi mi od kolegi nr kom. do jego dilera ;)
 

corn  Dołączył: 02 Wrz 2007
Mówię raz do kolegi, posłuchaj , jak mi krew szumi w żyłach, eeee to ci się wapno lasuje.
 

dybon  Dołączył: 05 Gru 2007
A ja tam widzę, i nawet widzę więcej. Dla mnie to twarz Chrystusa.
 
Kfan  Dołączył: 02 Mar 2007
No całkiem ciekawy układ plamek, można dopatrzyć się w tym kółku jakiejś twarzy.
Kiedyś zdarzyło mi się coś dziwnego z matrycą aparatu, zarejestrowała za lecącym samolotem coś czego nie było w rzeczywistości wyglądało jak małe UFO :) i po analizie doszedłem do wniosku że to ten sam samolot tylko chwilkę wcześniej. Jakiś jednorazowy wyskok automatyki
aparatu i powstał zagadkowy efekt.
 
ahammer  Dołączył: 15 Lis 2007
  Duchy uchwycone za pomocą aparatu
Witam! Do założenia wątku skłoniła mnie historia opowiedziana przez kolege z forum Piotreciusa,

W jednym z filmów był wątek że postać ducha ...można uchwycić ducha za pomocą aparatu....nie ważne czy analog czy też cyfrowy... :shock:

Śmialiśmy się z tego...i wtedy kolega Piotreciusa opowiedział ową historię:

piotrecius napisał/a:

Śmiejcie się ale to może być prawda. Znajoma mojej mamy po latach mieszkania w centrum przeprowadziła się z mężem do jej rodzinnego domu, który na wieczność opuścili już rodzice. Zazwyczaj ona zasypia pierwsza a mąż jeszcze siedzi chwilę przy komputerze - biurko stoi w sypialni. Mają małego pieska, który śpi z nimi w łóżku i pewnego dnia kiedy znajoma mamy już zasnęła pies leżący na kołdrze zaczął się niespokojnie zachowywać. Powarkiwał patrząc ciągle w narożnik łóżka. Mąż znajomej zza biurka nie zdołał uciszyć psa ale wziął i dla picu zrobił kilka zdjęć. Pies się uspokoił, znajoma się obudziła, a jej mąż na ekraniku dostrzegł w rogu łóżka coś w rodzaju słupa mgiełki. Dla pewności zrobił z tego samego miejsca w identycznych warunkach jeszcze jedno zdjęcie i tym razem było czyste. Przejrzeli zdjęcia na monitorze i na kolejnych zdjęciach ten słup przesuwał się w stronę ściany i w końcu zniknął za nią :roll: .


Czy więc takie historię są prawdziwe....nie warto podobno igrać z nieznanym...
Jeśli ktoś z was doświadczył podobnej historii...lub o niej słyszał proszę opowiadajce....i niechaj się stanie....ciekawie :idea:

Jeśli ktoś ma zdjęcia ducha bez użycia photoshopa, mąki itp. proszę załaczać :roll:
 

FotoPepe  Dołączył: 13 Kwi 2008
Re: Duchy uchwycone za pomocą aparatu
ahammer napisał/a:

Jeśli ktoś ma zdjęcia ducha bez użycia photoshopa, mąki itp. proszę załaczać :roll:

a wąglik może być ? :lol:
 
ahammer  Dołączył: 15 Lis 2007
Re: Duchy uchwycone za pomocą aparatu
FotoPepe napisał/a:
ahammer napisał/a:

Jeśli ktoś ma zdjęcia ducha bez użycia photoshopa, mąki itp. proszę załaczać :roll:

a wąglik może być ? :lol:


Sam jestem ciekaw jak wygląda więc może :evilsmile: Sądziłem że "białe...jest białe..." ale teraz już nie wiem :roll:
 
j+  Dołączył: 01 Sty 2008
A tam mąka. Siatka panie, siatka.
*puf*

 

FotoPepe  Dołączył: 13 Kwi 2008
To ja trochę z innej beczki, dawno temu nad Łodzią leciało klika niezidentyfikowanych obiektów, widziałem na własne oczy (i wielu łodzian), pisali później w gazecie że to chyba UFO :roll:
Ale do dziś nie wiem co to na pewno było.

Natomiast w tym miesiącu miałem bardzo dziwne zdarzenie, zegarek schowałem do kieszeni dresów (nie kreszowego - hehe) i położyłem się spać. Po obudzeniu czas różnił się o 4 godziny (tyle się późnił) do dziś zegarek chodzi bez zastrzeżeń wydałem na niego ponad 1,5 tyś więc nie jest to bubel. Tego też nie umiem wyjaśnić Baterie sprawne itd. :shock:

Dodam ze wszystkie inne zegarki w domu chodzily bez zmian
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
FotoPepe napisał/a:
wydałem na niego ponad 1,5 tyś więc nie jest to bubel. Tego też nie umiem wyjaśnić


[wyrwane z kontekstu] Ja tez bym sie zastanawial nad powodem wydania 1,5tys zl na zegarek :evilsmile:

A troche blizej tematu duchow, ale niefotograficznie. Nie zaslyszane, mi sie to przydazylo:

Mam znajomego, ktorego znam od 23 (na 26) lat. W podstawowce czesto bywalem u niego, a mieszkal z Dziadkami. Ja ich znalem bardzo dobrze, oni mnie rowniez. Jak mnie dlugo w domu nie bylo (mlody wlokiczyj) rodzice moi od razu do tych Dziadkow dzwonili. Jak to bywa, zmarla Babcia. Pogrzeb normalka, normalna kojel rzeczy.
Tyle, ze po 2 tygodniach minelismy sie na ulicy i nawet powiedzialem "Dzien dobry". Cos mnie tknelo, wiec sie odwrocilem i oczywiscie nikogo nie bylo.

Nawet jak to teraz pisze to mnie ciarki przechodza...
 

zbyllu  Dołączył: 01 Mar 2008
Jakiś czas temu projektowałem okładki i ilustrowałem pismo "bruLion".
W jednym z numerów zamieszczone zostały skany odbitek i negatywów z pewnej uroczystości...
http://niniwa2.cba.pl/z_niczego.htm
 

Meggido  Dołączył: 05 Mar 2007
Mnie się kiedyś udało coś takiego zarejestrować. Wtedy o lustrzance nie miałem co nawet marzyć. Jak znajdę, to pokażę.
 

BuR-ToN  Dołączył: 18 Cze 2008
FotoPepe, na 100% to przez te dresy! :mrgreen:
 

FotoPepe  Dołączył: 13 Kwi 2008
BuR-ToN napisał/a:
FotoPepe, na 100% to przez te dresy! :mrgreen:

Cholibka - coś w tym musi być :-P
 

zbyllu  Dołączył: 01 Mar 2008
FotoPepe napisał/a:
zegarek schowałem do kieszeni

Poszedłem kiedyś do kina na Matrix – jedynkę, schowawszy zegarek do kieszeni. Nie jakiś bubel tylko oryginalny Tisot – cebula.
Pamiętacie jak się Matrix kończy, prawda?
Więc ja wchodzę z kina do naszego rodzimego Matrixa, wyjmuję Tisota, patrzę a tu wskazówki zatrzymały się dokładnie na godzinie rozpoczęcia seansu. :shock:
Wszedłem w MATRIX i nie pamiętam, żebym wychodził... :-P
 

H.M.  Dołączył: 25 Kwi 2006
Kurde, to ja dziś spróbuję białe myszki sfocić, co wieczór do mnie przychodzą, a nikt mi w to nie wierzy ;(

Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach