diplodok  Dołączył: 13 Cze 2006
Zdano, oczywiscie ze kazdy normaly czlowiek moze miec stracha jak czyta takie wiesci ;-)
 

pkosela  Dołączył: 25 Lip 2006
Warto poczytać: http://ehandel.pit.pl/
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Zaraz ludzie przestaną się wpisywać do wątku z rekomendacjami.
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
Jakis czas temu Rodzicielka dostala pismo z US (oddzial gdziestam w Polsce), zeby wyjasnic transakcje zawarta z tak i tak osoba za posrednictwem alle. Kupilem od niego, ponad rok wczesniej, dwie czesci rowerowe na sume ok 600zl.

I go przydybali. Zaczeli grzebac. Znalezli potwierdzenie wysylki z DHL na moj adres. List z US byl z potwierdzeniem odbioru i terminem na odeslanie. Byly tez wytyczne co do konsekwencji (dla Rodzicielki mej) w razie zignorowania.

Widzicie, ze to nie zarty. Do Was jako Kupujacych tez ktos moze zapukac kiedys i poprosic (zazadac) wyjasnien.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
Ale jakich znów wyjaśnień? Chyba dopóki towar nie jest kradziony, to do kupującego nie mają powodu się przyczepić. Jak wchodzę do sklepu (fizycznego) i coś kupuję, to też nie moja sprawa, czy potem ten sklep rozlicza się uczciwie z US.
 

ggdh  Dołączył: 06 Sty 2008
Wyjasnien, czyli podkablowania na Sprzedajacego...
 
Krzychoo  Dołączył: 13 Wrz 2006
Tak odnośnie przedawnienia po 5 latach - liczy się to niezupełnie z zgodnie z kalendarzem. Jeżeli ktoś sprzedał coś w styczniu 2008 to nie jest tak, że w styczniu 2013 może już spać spokojnie. Okres 5 lat naliczany jest od końca roku kalendarzowego gdy nastąpiła sprzedaż i trwa do końca roku kalendażowego roku, w którym mija 5 lat. Czyli gdy sprzedaż nastąpiła w styczniu 2008 to przedawnienie upływa 1 stycznia 2014.
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
Cytat
Wyjasnien, czyli podkablowania na Sprzedajacego...

Proponuję przejść na grypsowanie ;-) Ostatnio rzeczywiście pojawiła się wiadomość w temacie kontroli transakcji w sieci. Ja bym nie przesadzał z reakcją - ogólnie chodzi o wychwycenie tych sprzedawców/usługodawców którzy postanowili się zareklamować w internecie i nie odwiedzać Urzędu Skarbowego. Prawo jest prawem i wszyscy powinni być traktowani równo. Inną sprawą jest, że jak to z urzędami wszelkiej maści bywa założenia są słuszne ale wykonanie do d... Niestety znam to z autopsji :oops:
 

DarekK  Dołączył: 05 Lut 2008
To z przepisów:

Ustawa z dnia 9.09.2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych1)

(publikacja: tekst jednolity Dz. U. z 2007 r. nr 68, poz. 450 i nr 176, poz. 1238)


Art. 4. Obowiązek podatkowy, z zastrzeżeniem art. 5, ciąży:

1) przy umowie sprzedaży - na kupującym;
 

FotoPepe  Dołączył: 13 Kwi 2008
Enzo napisał/a:
[Ja bym nie przesadzał z reakcją - ogólnie chodzi o wychwycenie tych sprzedawców/usługodawców którzy postanowili się zareklamować w internecie i nie odwiedzać Urzędu Skarbowego. ..

No własnie o to chodzi, dostaną po nosie "zwykli" ludzie.
Ci "na górze" nadal bezakrnie okradają NAS i tego nie można ukrócić :-/
 

Enzo  Dołączył: 20 Gru 2006
DarekK napisał/a:
Ustawa z dnia 9.09.2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych

Z informacji jaką przeczytałem wynikało że chodzi o niezarejestrowane lub nie rozliczające się z fiskusem podmioty. Gdyby US miał ścigać wszystkich ludzi którzy zakupili jakiekolwiek przedmioty na aukcji od nieopodatkowanego sprzedawcy to przyznasz, byłoby to ogromnie pracochłonne i raczej niewykonalne.

FotoPepe napisał/a:
Ci "na górze" nadal bezakrnie okradają NAS i tego nie można ukrócić :-/

Masz na myśli UFO ? No cóż, są lata świetlne do przodu.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
No, ale co do sprzedawania - płaci się od dochodu, a nie przychodu, czyli np.
jak kupisz coś za 10 zł, a sprzedaż za 15 zł, to podatek tylko od 5 zł, które jest dochodem.
(Przychód [15zł] - Koszty [10zł] = Dochód [5zł])

Zatem, jeśli kupił ktoś aparat K10d za 3500zł kiedyś tam, teraz sprzedaje za 2000zł, to ma STRATĘ, czyli nie ma obowiązku podatkowego. Tylko musi udowodnić, że kupił drożej niż sprzedał. Zatem może lepiej kserować paragony/faktury i inne dowody zakupu - koniecznie to trzymać, jak macie.

[ Dodano: 2008-08-26, 23:02 ]
No, a teraz doczytałem link pkosela, no to w ogóle już nie rozumiem, czemu faceta capnęli.
 

Kiwak  Dołączył: 28 Paź 2007
Jeśli chodzi o tutejszą giełdę, to IMHO wrzucenie posta "biorę" nie jest zawarciem umowy kupna-sprzedaży w przeciwieństwie do stosownego kliknięcia na allegro. Więc zakupy tutaj są raczej bezpieczne, ponadto tutaj nie zostawia się raczej danych personalnych identyfikujących jednoznacznie strony, nie?
Tym niemniej nie zdziwiłbym się, jeśliby US spróbował dopaść tych, co sprzedają ewidentnie zarobkowo z tym, że to jednak nie jest takie proste jak na allegro.
 

PiotrR  Dołączył: 03 Maj 2006
I teraz już wiem, dlaczego giełda jest niewidoczna dla niezalogowanych. US może się nie zorientować, że w ogóle tu jest. ;-)

Choć trzeba by usunąć tę i parę innych dyskusji.
 

Jarek Dabrowski  Dołączył: 20 Kwi 2006
Jakby co, to powiemy, że chodzi o giełdę tematów maturalnych.
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
pkosela napisał/a:
Jeśli chodzi o tutejszą giełdę, to IMHO wrzucenie posta "biorę" nie jest zawarciem umowy kupna-sprzedaży w przeciwieństwie do stosownego kliknięcia na allegro.

Jest.
Kiwak napisał/a:
Więc zakupy tutaj są raczej bezpieczne, ponadto tutaj nie zostawia się raczej danych personalnych identyfikujących jednoznacznie strony, nie?

Masz komputer w domu? Logujesz się tutaj z niego? Da się ustalić.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
lipalipski napisał/a:
pkosela napisał/a:
Jeśli chodzi o tutejszą giełdę, to IMHO wrzucenie posta "biorę" nie jest zawarciem umowy kupna-sprzedaży w przeciwieństwie do stosownego kliknięcia na allegro.

Jest.

IMHO - jest póki co li tylko jednostronnym wyrażeniem woli (to się też wiąże z regulaminem - u nas nie oznacza transakcji, w Allegro tak, był nawet wygrany proces w Warszawie o kliknięcie...).
 
lipalipski  Dołączył: 28 Mar 2007
SQ6GIT, no nie wiem. Jest zazwyczaj na giełdzie jednoznaczne wyrażenie woli przez sprzedającego, np: Sigmę 24-70/2.8 sprzedam za 1400 pln, jest jednoznaczne wyrażenie woli przez kupującego: biorę. A regulamin giełdy, niestety, jest aktem prawa o znacznie niższej randze, niż Kodeks Cywilny.

Oczywiście, kiedy na giełdzie coś sobie oferujemy, ktoś zaklepie, że bierze, a do transakcji nie dojdzie, nikt po sądach nie będzie nikogo ciągał zapewne (mam nadzieję, że wszystko będzie, jak dotąd, załatwiane, jak między przyjaciółmi) jednak zgodnie z prawem, także na giełdzie są wyrażane prawomocne oświadczenia woli, czyli zawierane umowy kupna-sprzedaży.

[ Dodano: 2008-08-27, 01:27 ]
Szczególnie, że poza szczególnymi wypadkami, prawo uznaje za obowiązującą, umowę, która została zawarte w sposób bardziej ulotny, czyli ustnie.
 

Kosmo  Dołączył: 11 Mar 2008
lipalipski napisał/a:
A regulamin giełdy, niestety, jest aktem prawa o znacznie niższej randze, niż Kodeks Cywilny.

Prawda, tylko że obie strony akceptują Regulamin, czyli zgodnie komunikują się na jego podstawie, dlatego uważam, że w tym przypadku jest on istotnym integralnym elementem interpretacji słów "biorę" czy "sprzedam". To tak, jak w umowach cywilno-prawnych: jest ona podstawą do interpretacji woli stron via KC, o ile postanowienia tej umowy nie są sprzeczne z aktem wyższej rangi - KC; zatem o ile nasz Regulamin jest w zgodzie z KC, to jest ważny, a strony jeśli go zaakceptowały i deklarują chęć zawarcia transakcji, to Regulamin jest w domyśle częścią tej transakcji (no, chyba żeby na PW coś tam innego wymyśliły).

No, ale co byśmy tu nie pogaworzyli, to i tak nie spodziewałbym się, że US tu zagląda... ;-)
 
j+  Dołączył: 01 Sty 2008
lipalipski napisał/a:

Masz komputer w domu? Logujesz się tutaj z niego? Da się ustalić.

brrr, aż ubrałem ciemne okulary i schowałem się z monitorem pod kocem.

*puf*


Wyświetl posty z ostatnich:
Skocz do:
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach